
Franciszek skruszony...

Powoli wracamy. W tle Porta San Giacomo

Mini kościółek Santa Marguerita, wewnątrz nieciekawy, poza tym właśnie odbywała się msza.



Tłumów wiernych nie było

Ale ładnie widać stąd bazylikę San Francesco


.png)









.png)











.png)











.png)









.png)

















.png)
longtom napisał(a):Jakoś tak na Don Kichota bardziej wygląda.![]()
![]()
romuald22 napisał(a):Nie wyglądają żeby się z powrotu cieszyli...
.png)
kulka53 napisał(a):romuald22 napisał(a):A koń?
Prawdziwy Rycerz ma Konia, który czyta w myślach swego Pana i bezbłędnie wczuwa się w jego nastrój
.png)

.png)
DarCro napisał(a):Ale jak to sie stało, że krypta ze szczątkami kogoś tak znanego jak św. Franciszek, pozostała w ukryciu aż do 1818?!
Chyba, że ja coś nie zrozumiałem?
DarCro napisał(a):- Na Maybacha nie udzielili mi kredytu, dostępu do źródeł termalnych nie mam, licencji na telewizję nie otrzymałem. Pozostaje mi póść śladami Chrystusa...
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe
