Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ludziska jak wy się zamykacie w kwocie 2-3 tys. zł... ?

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
waldeq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 236
Dołączył(a): 01.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldeq » 26.06.2008 23:25

Ciekawa dyskusja:) Jadę pierwszy raz do CRO ale po lekturze forum WIEM, że nie będą to bardzo kosztowne wakacje.Widzę, że oprócz kosztów stałych (paliwo, winiety, noclegi) ważnym punktem jest jedzonko. Nie ma co ukrywać, że żywność jest droższa i tylko od naszych upodobań i przyzwyczajeń zależy ile wydamy "w tym sektorze". Rozumiem tych co wolą zaoszczędzić czas i nie lubią marnować czasu w kuchni ale...podobnie jak Rysiu osobiście lubię pitrasić:)Przez cały rok nie mam na to czasu i radość sprawia mi wstawanie rano, jak reszta moje rodzinki śpi i robienie zakupów oraz szykowanie czegoś do obiadu.Może to dziwne ale dla mnie to jest również forma relaksu:) A więc...można spędzić wakacje za kwotę podaną w temacie ale chyba nie każdemu sie uda bo niestety żywienie sie w knajpkach nie jest najtańsze:)
Torac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3874
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Torac » 26.06.2008 23:38

woka napisał(a):
Bahama napisał(a):Pozdrawiam ! Przepraszam bardzo z góry, ale nie chodzi tutaj o żaden szpan, bo zdaje mi się że moja kwota przeznaczona na wyjazd i tak jest ogólnie nie za wysoka. Napiszcie cudotwórcy jak wy się z rodzinką mieścicie w kwotach 2-3 tys. za wyjazd ? Takie ceny są tutaj podawane na forum...


Ja już pisałem o wydawanej przeze mnie kwocie. ( dwie osoby-10 dni na miejscu, całość 13-14 dni= co najmniej 5 tys. zł.)
Teraz aby dojść do kwoty około 2500 zł. zrób sobie małą wyliczankę.
Kwota jaką wydałeś: od niej powoli odjmuj coś tam, coś tam aż wyjdzie Ci te 2500 zł. To co odjąłeś - inni musieli z tego czy czegoś zrezygnować. Proste. Ekonomia jest bezlitosna i nie można jej oszukać.
ps. ktoś kiedyś pisał, że był w Chorwacji za 1000 zł. Ja myślę, że może i był. Co miał na miejscu ?, ano tyle ile warte te 1000 zł. Również proste. :D


Masz problem ze zrozumieniem ekonomii. Wyłuszczę na drobnym przykładzie
Jajecznica z pięciu polskich jaj i szynką lub kiełbasą to wydatek 2,5pln
jajecznica zrobiona z chorwackich jaj i chorwackiej szynki lub kiełbasy to 4,5 pln
a jajecznica zrobiona z 5 chorwackich jaj i chorwackiej szynki lub kiełbasy w Chorwackim lokalu to wydatek ok.9,5 pln
Nigdy w lokalu nie jadłem lepszej jajecznicy niż tej zrobionej przez siebie.Zrobię ją szybciej i zjem a ty będziesz wlepiał oczy w menu.
Jak chcesz wydawać 7 złoty więcej na np.jajecznicę to O.K
Ale odpuść sobie ostracyzm i megalomański klimat
who
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 23.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) who » 27.06.2008 00:11

Ostatnią rzeczą, jaką chciałbym żeby mnie tu spotkała, to zasłużenie na opinię "bogacza" :wink: Pobyt czterech osób przez circa 30dni w Prapratnie, to łącznie ok. 9000-10000pln. W tym: samochód, przyczepa, prąd - ok.3500-3600 za kemping. Paliwo (z 3Miasta) ok. 1400-1500 - dojazd i ok. 400-500 na jazdę "po okolicy" - Dubrovnik (kilka razy), Korcula, Mostar, Kotor, do Żuljany, Divnej, Dingaca, etc. Kilka "wyjść" do knajpek w Stonie i Małym Stonie - każde w zasadzie po 150-200pln, ale i bywają takie za 450(pojedyncze, w Dubrovniku). To już daje ok.7000-7500. Pozostałe 2000-2500 na zakupy lokalnych dóbr: owoce, małże, ostrygi, ośmiornice, rybki, WINO!!!(duuuużo wina), pieczywo, masło, woda mineralna, gotowe mięsa:plijeskawica, cevapcici, zakupy paru rzeczy do Polski, dla znajomych. Do tego dochodzi (niestety, czy się komuś to podoba, czy nie) "prowiant" zabrany z kraju, średnio na kwotę 800-1000 (dobre konserwy, suche wędliny (dużo i różne), polskie piwo, żółty ser, ryż arborio i zwykły, makaron i sporo innych kulinarnych dupereli (kukurydza, groszek, majonez, herbata, ciasteczka, ogóreczki konserwowe, jakieś grzybki, oliwki, paszteciki i sam już nie wiem co). ale UWAGA, UWAGA! NIE ZABIERAM ZIEMNIAKóW! ; :wink: :wink: :wink: Sam jestem pełen szczerego podziwu dla osób potrafiących "przetrwać" urlop w Cro skromnie, za wymienioną kwotę. Co ciekawe, może i dziwne, nie uważam wydanej przez siebie kwoty, za jakieś szczególne szaleństwo, bo jeszcze więcej, to zawsze można wydać. Bez szczególnego "wysiłku". Przy tej okazji grzecznie apeluję o wzajemne nie szydzenie i nie potępianie takiej czy innej postawy. Uszanujmy wzajemnie siebie - tych, którzy "niczego" nie zabierają, jak i tych, którzy chcą zabrać ze sobą "wszystko". Cała reszta jest szczeniacką pyskówką i podgryzaniem nogawek.
slav
Podróżnik
Posty: 16
Dołączył(a): 03.04.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) slav » 27.06.2008 01:14

who napisał(a):Ostatnią rzeczą, jaką chciałbym żeby mnie tu spotkała, to zasłużenie na opinię "bogacza" :wink: Pobyt czterech osób przez circa 30dni w Prapratnie, to łącznie ok. 9000-10000pln.

Cytat nie ma na celu wyolbrzymiania czegokolwiek, jedynie porównanie. Jadę pierwszy raz z rodziną (razem 3 osoby) do CRO sierpień 14 noclegów w apartamencie suma 688E=2300 zł z taksą klimatyczną, winiety ok 300 zł, paliwo ok 600 zł (LPG), jakiś prowiant ok 300 zł, ubezpieczenie 150 zł, średnio na miejscu dziennie 120 zł =1680 (mam nadzieję że mniej) razem 5300, uważam że powinienem się w tym zamknąć bez szaleństw i bez szkockiego przywileju :), więc 9 - 10 tys na na 30 dni to raczej rozsądny wydatek dla 4 osób.
themoon
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 304
Dołączył(a): 13.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) themoon » 27.06.2008 07:15

A mi się podobała odpowiedź carnivalki. Bardzo mądra. Zresztą pełen szacunek dla tych, którzy pichcą w Cro. Jak ktoś powiedział "lepiej w garach z widokiem na morze, niż z widokiem na parking pod blokiem". Pełen szacunek. To pichcenie to miły i rodzinny zwyczaj. Pozdrawiam.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 27.06.2008 07:43

woka napisał(a):
Jeanette napisał(a):Acha, i w tym roku też, to Cię Woka wnerwi, że aż strach, mam zamiar całe dnie pichcić, zwiedzać i takie tam.....

Jak całe dnie pichcić ... to gdzie czas na zwiedzanie, na "leżenie" :?:
----------------------------------------
Rysio .... nie żebym się czepiał ale nigdy nie czekam zbyt długo. Myślę, że najdłużej w granicach 20 min. i jestem już po posiłku. Ty ...... przygotowanie, gotowanie, spozycie, pozmywanie, .... a najistotniejsze, musisz zjechać do lokum. Ja mam to z głowy i cały dzień jestem poza lokum. Pisałem już..... w "lokum" tylko śpię.
To w takim razie, kto z nas jest na wczasach :?:


Zjechać do lokum :?: 8O Woka mnie stać na to, żeby mieć domek minutę lub 2 od plaży, samochód ruszam jak chcę jechać na wycieczkę :D A skoro twierdzisz, że po 20 minutach jesteś po obiedzie w knajpie, to znaczy, że wybierasz te najgorsze :D w dobrych lokalach w sezonie to czasem 20 minut się na stolik czeka, albo żeby kelner podszedł :lol: Fast foody, nigdy nie były brane przeze mnie pod uwagę :wink: Jak jestem na wczasach, wybieram tylko dobre restauracje, gdzie kelner pozwala mi wybrać to co dla mnie usmaży :D. Stać mnie :!: a co :?: :D
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 27.06.2008 07:52

themoon napisał(a):Rysio, nie denerwuj się, rozumiem Twoją frustrację, jak ktoś wie lepiej od innych, ale pomyśl sobie o błękicie Jadranu, i od razu lepiej. Ja w tym roku jadę po raz pierwszy i tak sobie mniej więcej liczę (jedziemy w dwie osoby): paliwo (gaz)-około 300x2=600
Winiety około 300
Czyli podróż 900
Kwatera 40Ex14=560Ex3,4=1900
Czyli razem 2800
No i na przyjemności to tak około 50E*14=700*3,4=2400
Razem 5200
Strasznie dużo mi wyszło i jestem lekko załamany, ale chyba nie ma gdzie za bardzo oberwać. A może ma ktoś pomysł gdzie tu można zaoszczędzić? Śmiem wątpić żebym znalazł kwaterę poniżej tej kwoty dla dwóch osób.


Jestem chyba ostatnią osobą na tym forum, którą jest w stanie cokolwiek zdenerwować :D :wink: A że z Woką lubię sobie podyskutować, to już inna sprawa, ale myślę, że ani mi, ani jemu żyłka od tego nie pęknie. Ot siup taki pitolenie o dupie Maryny :wink:

Co do wyliczeń, nigdy takowych nie robiłem :D bo od tego może się ciśnienie podnieść, co gdzie i za ile :D Na 3 tygodnie do jednej kieszeni biorę 1500 -2000 E a do drugiej kartę płatniczą. Jak coś zostaje w kieszeni, to jest na przyszły rok, ile zostaje na koncie :lol: nawet nie sprawdzam :D Liczenie zostawiam sobie na pozostałe 11 miesięcy kiedy to na urlopie nie jestem i muszę w pracy gnić :wink:
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 27.06.2008 08:00

No i gdzie 3 Polaków tam 5 różnych zdań!
Dlatego na wakacjach w dużej mierze kieruję się omijaniem rodaków.. i mam zazwyczaj b. udane wakacje.
Bez urazy, ale już kilka razy spotkałem na wakacjach "naszych" i rozmowy prędzej czy później zeszły właśnie na "opowieści" kto ile wydał, kto ile zaoszczędził itp. i .. generalnie przypomniało mi się, że żyjemy w dziadowskim kraju, gdzie człowiek z wykształceniem wyższym żałuje, że nie jest robolem na budowie, gdzie spełniają się (za obecnych rządów szczególnie) światłe marzenia Lenina i Marksa (takich dwóch popaprańców z poprzedniej epoki) o dominacji klasy robotniczej itp. itd.
A co do wydatków i stylu spędzania wakacji to tylko tyle dodam, że przebywanie na plaży w porze pomiędzy 12 a 16 jest po prostu (sory za wyrażenie) idiotyzmem i samobójstwem na raty. O tym wyczytanie w każdym poradniku medycznym. Zwiedzanie w porze sjesty, gdy upał jest niemiłosierny też raczej nie sprawiałoby mi przyjemności, no, chyba, że pospać.. to rozumiem.. he he... Nie lubię gotować, ale lubię rodzince sprawić przyjemność, więc wczesna pobudka i spacer jeszcze przed upałem do sklepu to dla mnie osobiście czysta radość. Ja robię śniadanka i kolacje, a żona obiad (zazwyczaj ze słoika lub makaron z pesto lub coś podobnego co zajmuje nie więcej niż 30 minut)... eee.. co tu gadać. Kto jak woli.
Jedyne na co miałbym ochotę to hotel w Turcji z opcją "full inclusive".. to jest to ... może kiedyś będzie mnie stać
pzodro
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 27.06.2008 08:08

Rysio napisał(a):
themoon napisał(a):Rysio, nie denerwuj się, rozumiem Twoją frustrację, jak ktoś wie lepiej od innych, ale pomyśl sobie o błękicie Jadranu, i od razu lepiej. Ja w tym roku jadę po raz pierwszy i tak sobie mniej więcej liczę (jedziemy w dwie osoby): paliwo (gaz)-około 300x2=600
Winiety około 300
Czyli podróż 900
Kwatera 40Ex14=560Ex3,4=1900
Czyli razem 2800
No i na przyjemności to tak około 50E*14=700*3,4=2400
Razem 5200
Strasznie dużo mi wyszło i jestem lekko załamany, ale chyba nie ma gdzie za bardzo oberwać. A może ma ktoś pomysł gdzie tu można zaoszczędzić? Śmiem wątpić żebym znalazł kwaterę poniżej tej kwoty dla dwóch osób.


Jestem chyba ostatnią osobą na tym forum, którą jest w stanie cokolwiek zdenerwować :D :wink: A że z Woką lubię sobie podyskutować, to już inna sprawa, ale myślę, że ani mi, ani jemu żyłka od tego nie pęknie. Ot siup taki pitolenie o dupie Maryny :wink:

Co do wyliczeń, nigdy takowych nie robiłem :D bo od tego może się ciśnienie podnieść, co gdzie i za ile :D Na 3 tygodnie do jednej kieszeni biorę 1500 -2000 E a do drugiej kartę płatniczą. Jak coś zostaje w kieszeni, to jest na przyszły rok, ile zostaje na koncie :lol: nawet nie sprawdzam :D Liczenie zostawiam sobie na pozostałe 11 miesięcy kiedy to na urlopie nie jestem i muszę w pracy gnić :wink:


Brawo Rychu !!!! Tak trzymać! Po przeczytaniu, ciśnienie mi opadło :lol:
Darkoni
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 57
Dołączył(a): 26.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkoni » 27.06.2008 08:44

Witam wszystkich w tym roku 4 x jadę i tracę na 2 tygodnie 2 dorosłych i 2 dzieci (gimnazjalistów )ok 4 do 4,5 tyś szczegółowo nigdy nie liczyłem .Nie oszczędzamy zbytnio ale przeważnie sami sobie gotujemy a jak knajpa to zasiegamy języka u miejscowych. Ogólnie każdy ma inne potrzeby priorytety
i zasobność portfela dodam tylko ze 2004 o ile dobrze pamiętam euro stało ok 4,5 zł a dziś.
pablo2222
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 849
Dołączył(a): 05.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) pablo2222 » 27.06.2008 08:52

Darkoni napisał(a):Witam wszystkich w tym roku 4 x jadę i tracę na 2 tygodnie 2 dorosłych i 2 dzieci (gimnazjalistów )ok 4 do 4,5 tyś szczegółowo nigdy nie liczyłem .Nie oszczędzamy zbytnio ale przeważnie sami sobie gotujemy a jak knajpa to zasiegamy języka u miejscowych. Ogólnie każdy ma inne potrzeby priorytety
i zasobność portfela dodam tylko ze 2004 o ile dobrze pamiętam euro stało ok 4,5 zł a dziś.

No tak euro staniało ale w kunach podrożało znacznie więc się wyrównuje.
Pozdrawiam
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 27.06.2008 09:35

Rysio napisał(a): A skoro twierdzisz, że po 20 minutach jesteś po obiedzie w knajpie, to znaczy, że wybierasz te najgorsze :D w dobrych lokalach w sezonie to czasem 20 minut się na stolik czeka, albo żeby kelner podszedł :lol: Fast foody, nigdy nie były brane przeze mnie pod uwagę :wink: Jak jestem na wczasach, wybieram tylko dobre restauracje, gdzie kelner pozwala mi wybrać to co dla mnie usmaży :D. Stać mnie :!: a co :?: :D


Rysio ..... Rysio na litość, ale dałeś teraz d...... kolejki do stolika są zawsze w lokalach "tańszych". Zapamiętaj na przyszłość. ( widać, że faktycznie sam sobie gotujesz a w restauracjach jesteś bardzo rzadko)
Proste rozumowanie, większość z ludzi nie chce za dużo wydać więc do "drogiego" się nie garnie. W tym niby "drogim" jest luż,..luz, luz. Prawda jest taka, że owszem drożej ale przecież w tych tańszych za darmo nie nic nie dają. W sumie różnica nie aż tak duża a czekanie na posiłek stosunkowo krótkie.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 27.06.2008 09:53

Miałem nic nie pisać, ale... niech to diabli. Tanie nie zawsze oznacza złe - czyt kolejki i drogie nie zawsze oznacza dobre - czyt brak kolejek, ale jeśli coś jest drogie i dobre - czyt kolejki Nimców i Włochów do stolików

Zdarzyło mi się na Korculi w Korculi czekać do pizzerii 8O na stolik ok 25 minut 8O
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 27.06.2008 09:54

woka napisał(a):
Rysio napisał(a): A skoro twierdzisz, że po 20 minutach jesteś po obiedzie w knajpie, to znaczy, że wybierasz te najgorsze :D w dobrych lokalach w sezonie to czasem 20 minut się na stolik czeka, albo żeby kelner podszedł :lol: Fast foody, nigdy nie były brane przeze mnie pod uwagę :wink: Jak jestem na wczasach, wybieram tylko dobre restauracje, gdzie kelner pozwala mi wybrać to co dla mnie usmaży :D. Stać mnie :!: a co :?: :D


Rysio ..... Rysio na litość, ale dałeś teraz d...... kolejki do stolika są zawsze w lokalach "tańszych". Zapamiętaj na przyszłość. ( widać, że faktycznie sam sobie gotujesz a w restauracjach jesteś bardzo rzadko)
Proste rozumowanie, większość z ludzi nie chce za dużo wydać więc do "drogiego" się nie garnie. W tym niby "drogim" jest luż,..luz, luz. Prawda jest taka, że owszem drożej ale przecież w tych tańszych za darmo nie nic nie dają. W sumie różnica nie aż tak duża a czekanie na posiłek stosunkowo krótkie.


Średnio za obiad w knajpie płacę 200-300 kn z tego co pamiętam, jeśli uważasz że to tanio, to ja rzeczywiście burak jestem i taniochę wybieram. Postaram się w tym roku poszukać czegoś w okolicach 700-1000 kn, może mnie bez kolejki obsłużą. Woka a może trzeba dać 200kn kelnerowi, to wtedy jest szansa, że dostaniesz to, co ktoś już wcześniej zamówił, ale to Tobie przynoszą :D :wink: Tylko co zrobić jak we wiosce jest jedna restauracja i jedna pizzeria :roll: :wink:
Stela
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 852
Dołączył(a): 02.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stela » 27.06.2008 09:55

Zrozumieć trzeba, że de gustibus...

Jeden woli mcdonaldy, drugi wodę Perrier w lansiarskiej knajpce w Dubrovniku.

Kwestia pichcenia- jeżeli ktoś czuje nieodpartą potrzebę przygotowywania codziennych obiadów złożonych ze startera, dwóch dań i deseru- to jednak nie dla mnie takie gotowanie. Jednak eksperymenty typu zupa rybna wg przepisu Ivo są prawdziwą przyjemnością.

Nie wspomnę już o paskim serze i winku- w żadnej ekskluzywnej restauracji, tylko nad brzegiem morza, w blasku księżyca. Eeeeech, fajnie było.

Nie stać mnie na odpicowane knajpy, co nie oznacza, że siedzę przez dwa tygodnie przy garach. Wolę wydać pieniądze na co innego.


Ale, tak, jak mówię- de gustibus
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne

cron
Ludziska jak wy się zamykacie w kwocie 2-3 tys. zł... ? - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone