Londyn maj 2015

Atrakcyjnie wygląda sam park, w którym zlokalizowane jest Muzeum Marynistyczne, Dom Królowej i dopiero dalej na wzgórzu- Królewskie Obserwatorium. Teren jest rozległy i tłoku nie ma, zagęszcza się dopiero przy Obserwatorium.

Spacer pod górę.

W samym Obserwatorium jest do obejrzenia galeria i różne urządzenia pomiarowe. Astronom ze mnie żaden, przyznaję że poszłam tam dla południka zero. Czyli za to zdjęcie, z jedną nogą na półkuli wschodniej i druga na zachodniej, zapłaciłam 10 Ł Poszłam tam sama, a reszta wycieczki została za płotem, gdzie jest mniej atrakcyjna kreska dla biedoty

I wszystko by było OK, gdyby nie to, że to miejsce ma już tylko znaczenie historyczne. Departament Obrony USA posługując się metodami satelitarnymi w 1984 roku opracował dokładniejszą siatkę geograficzną, według której prawdziwy południk zero leży 102m na wschód od tego miejsca

Z góry jest ładna panorama miasta.

margaret-ka napisał(a):W samym Obserwatorium jest do obejrzenia galeria i różne urządzenia pomiarowe. Astronom ze mnie żaden, przyznaję że poszłam tam dla południka zero. Czyli za to zdjęcie, z jedną nogą na półkuli wschodniej i druga na zachodniej, zapłaciłam 10 Ł Poszłam tam sama, a reszta wycieczki została za płotem, gdzie jest mniej atrakcyjna kreska dla biedoty

Nie pamiętam ile płaciłem, ale dostałem certyfikat: "This is to certify, that walp has crossed the Meridian at the Old Royal Observatory, Greenwich."

Krótki marsz ulicami starych dzielnic i powrót do centrum już nie Tamizą, tylko metrem naziemnym Overground, które dowiozło nas na stację London Bridge. Wracam z mężem do hotelu, bo wieczorem idziemy do teatru. Reszta towarzystwa wybrała shopping.

walp napisał(a):Nie pamiętam ile płaciłem, ale dostałem certyfikat: "This is to certify, that walp has crossed the Meridian at the Old Royal Observatory, Greenwich."

Tym razem dyplomów nie rozdawali

Wiedzialem ze czegos sie dowiem, polnocy Londynu prawie nie znam wiec super.
Od siebie dodam tylko ze to nieprawda ze ciagle tu pada, tak naprawde mamy mniej deszczu niz w Polsce.
Pozwole sobie tez dodac swoje 3 grosze, londynskie bankowe City jest za twoimi plecami w Greenwich jak stoisz na gorce, ten budynek w ksztalcie zagla to City Hall, mam nadzieje ze wybaczysz

Berbel napisał(a): mam nadzieje ze wybaczysz

Wybaczam
Na dobrą sprawę, to pod każdym postem mógłbyś jakiejś merytorycznej wiedzy dosypać

Jak myślicie: co grekomaniacy mogą obejrzeć w Londynie? Oczywiście Mamma Mia!

Najpierw mała dygresja.
Pewnego wrześniowego wieczoru, siedząc przy rycynie na wyspie Milos, udało mi się skutecznie kliknąć dwa bilety. 22 lutego, na drugi dzień po polskiej premierze, specjalne na ten spektakl jechaliśmy pendolinem do Warszawy (a wracaliśmy w nocy kuszetką, bo w poniedziałek do pracy). Radość z przedstawienia i spotkania znajomej grekomaniaczki Betaki była ogromna.

Sami rozumiecie, że tu wybór nie mógł być inny. Bilety też rezerwowaliśmy przez internet na stronie teatru Novello. Imienne- czekały do odebrania w kasie. Sztuka od 15 lat nie schodzi z afisza. Nie wiem czy tak jest zawsze, ale był to środek tygodnia i sala była pełna. Scenografia siłą rzeczy bardziej starodawna niż u nas, ale te klimaty zawsze będą się nam podobały.

Na szczególne uznanie zasłużyła tłumaczka języka migowego, która stojąc na jednym z balkonów, z ogromnym zaangażowaniem nie tylko pracowała rękami, ale „grała” razem z aktorami.

Bardzo restrykcyjnie, tak samo jak w Romie, pilnowano żeby nie robić zdjęć

Bardzo fajna relacja, ja miałam przyjemność odwiedzić kolejny raz Londyn pod koniec kwietnia, ale byłam z pięcioletnią córką, więc na pół dnia utknęłam w oceanarium a drugie pół w Muzeum Historii Naturalnej ale też było ciekawie

margaret-ka napisał(a):Na szczególne uznanie zasłużyła tłumaczka języka migowego, która stojąc na jednym z balkonów, z ogromnym zaangażowaniem nie tylko pracowała rękami, ale „grała” razem z aktorami.

Tłumacze języka migowego nie pracują tylko rękami, ale całym sobą - mimiką, ciałem - by oddać uczucia i emocje. Wiem, bo uczyłam się tego języka
Pozdrawiam i czekam na c.d. Fajnie się czyta

Eunike1984 napisał(a):Tłumacze języka migowego nie pracują tylko rękami, ale całym sobą - mimiką, ciałem - by oddać uczucia i emocje. Wiem, bo uczyłam się tego języka

Ja, laik w tym temacie myślę, że każdego przekładu można dokonać lepiej lub gorzej. Akurat ta pani była wyjątkowa.
Pozdrawiam serdecznie.

joso79 napisał(a):Bardzo fajna relacja, ja miałam przyjemność odwiedzić kolejny raz Londyn pod koniec kwietnia, ale byłam z pięcioletnią córką, więc na pół dnia utknęłam w oceanarium a drugie pół w Muzeum Historii Naturalnej ale też było ciekawie

Napisz coś, powklejaj. Akurat w tych miejscach nie byliśmy.

8 maja, piątek


Zaczynamy od stacji London Bridge.
Rozglądamy się chwilę na moście i szukamy zejścia nad Tamizę, aby przejść spacerem prawym brzegiem rzeki do Tower Bridge.