Lądem i morzem – Grecja 2022 (Agistri, rejs Cyklady, Ateny)

Kapitańska Baba napisał(a):Całkiem przyjemna plażyczka

O tak ...

Na Agistri nie ma zbyt wielu plaż, zwłaszcza w porównaniu z o wiele mniejszą Koufonissi. Agistri "nadrabia" zielenią, zapachem pinii, dźwiękiem cykad

Plaża fajna , ale też pozostała część wyspy bardzo wakacyjnie interesująca
Czekam na więcej


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a): ale też pozostała część wyspy bardzo wakacyjnie interesująca

Zaraz będę na klifie i ruszę dalej

Czasem trzeba mocno zadrzeć krótkie nogi.























I po strachu

Nie powiem...wejście absolutnie nie plażowe

dangol napisał(a):Czasem trzeba mocno zadrzeć krótkie nogi.

Niezła wspinaczka skałkowa

Dzięki temu, że zejście jest wymagające, mieliście komfort pobytu na ustronnej plaży . Przypomniało mi się zejście na Fteri (Kefalonia) . Ja, pomimo konieczności wspinania się, wolę iść pod górkę niż z górki .

Kapitańska Baba napisał(a):Nie powiem...wejście absolutnie nie plażowe

Dawigs napisał(a): Niezła wspinaczka skałkowa

Schodków z poręczami nikt tam nie wybudował . W sumie to dobrze , bo gdyby były, tłok na dole mógłby zepsuć uroki plażowania.

wiola2012 napisał(a):Dzięki temu, że zejście jest wymagające, mieliście komfort pobytu na ustronnej plaży .

Dokładnie !

wiola2012 napisał(a): Ja, pomimo konieczności wspinania się, wolę iść pod górkę niż z górki .

Zazwyczaj wolę z górki , ale nie tym razem . Podejście może niezbyt wygodne, ale w sumie krótkie i niespecjalnie męczące . Za to zejście przy lęku wysokości i śliskich sandałkach…
Chociaż Chalikiada bardzo mi się podobała, nie przyszliśmy tu powtórnie, nie tylko z powodu niekorzystnych prognoz pogody na kolejna dni naszego pobytu na wyspie.

Jeszcze tylko widok z góry …





… i możemy wracać do Skali „po śladach”.

Tuż przed dojściem do drogi i pierwszych zabudowań znajduje się zatoczka Skliri (Σκληρή) z malutką skalistą plażą. Można na nią zejść stromymi schodkami, ale odpuszczamy – przecież nie na każdej plaży być musimy.



Miejsce jest na pewno fajne, jeśli uda się tam być tylko we dwoje . No i ten oszałamiający piniowy zapach dookoła !









W tym pięknie położonym przysiółku Skali jest trochę miejsc noclegowych oraz sympatycznie wyglądająca restauracyjka z tarasem widokowym na morze. Nie przysiedliśmy tam jednakże, na jedzenie było jeszcze za wcześnie, a napitki mieliśmy przecież u siebie w lodówce .

dangol napisał(a):Po około 500 m od początku nadbrzeżnej ścieżki docieramy na szczyt klifu z widokiem na nasz cel - plażę Chalikiada (Χαλικιάδα) - na niektórych mapach występuje ona pod nazwą Chalikada ( Χαλικάδα)

Bardzo fajna ta plaża.
Obejrzałam filmiki Twojego męża "Agistri - powrót z Chalikiady" i żal mi, że takie krótkie.
A tak nawiasem mówiąc, to piękny głos ma Twój mąż. Mógłby być lektorem.

dangol napisał(a):Czasem trzeba mocno zadrzeć krótkie nogi.

Danusiu, krótkich nóg to Ty przecież nie masz.
Ja to bym tam miała problemy z podejściem z powodu mojego wzrostu.
Przy Tobie to bym wyglądała, jak Lolek przy Bolku .

wiola2012 napisał(a): Przypomniało mi się zejście na Fteri (Kefalonia) .

A mnie od razu przypomniała się schodzenie na plażę Seitan Limania na Krecie (no i oczywiście powrót z niej). Też tam jest bardzo stromo.

Na Chalikiadę można się dostać też z pominięciem "wspinaczki" , jednak obejście skalistego cypelka mimo że nie wymaga wchodzenia do wody, to nie jest wiele łatwiejsze (sprawdzone). Sama plaża dawniej funkcjonowała bardziej jako FKK , jednak ewidentnie towarzystwo staje się tam bardziej mieszane.
Na Skliri poza godzinami przedpołudniowymi jest cały czas pełny cień .

kulka53 napisał(a):Na Chalikiadę można się dostać też z pominięciem "wspinaczki" , jednak obejście skalistego cypelka mimo że nie wymaga wchodzenia do wody, to nie jest wiele łatwiejsze (sprawdzone).

Tak wracała wspomniana wcześniej parka, kiedy dziewczyna wycofała się z podejścia klifem. Tyle, że oni brodzili w wodzie... Obawiam się, że przejście suchą nogą wymaga balansowania po wystających z morza kamieniach , oczyma wyobraźni widzę, jak się potykam na przeskakiwaniu kamoli i wpadam w ubraniu do morza

(fotka z netu: https://www.greektravel.com/greekisland ... index.html )

Oprócz fajnie wyglądających obiektów noclegowych, po drodze mijamy też takie, którym się nie powiodło .







Stojąca w pobliżu kapliczka jest jednak zadbana .

Widok na port Skala, do którego przypłynęliśmy z Pireusu.







Do 1960 roku na Agisri nie pływały żadne promy, można było dopłynąć jedynie łodzią z Eginy. Dopiero wtedy powstał port Skala, a elektryczność na wyspie pojawiła się dopiero w 1973 r.







W 2006 roku powstał nowy port Myli w Megalochori, aby odciążyć port Skala i ułatwić turystykę na wyspie. Do tego portu (odwiedzimy go następnego dnia) dopływają obecnie wodoloty.