Kuchnia chorwacka

Jurek napisał(a):VOLUŚ !!!! Ale się narobiło z wątku kuchennego przekształciliśmy się w wątek zabawowy !!!!!!!!!!!!
Myślę żę nam wybaczysz !!!!! Bo wiesz przez żołądek do serca !!!!!!!!!!

Jureczku... wszak Walentynki za pasem... Najwyzszy czas pomyśleć nad strawą dla naszych serc...

petris napisał(a):

volumen napisał(a):

petris napisał(a):

Lastovo napisał(a):Żeby "starsza, nobliwa pani" w realu nie okazała się ostrą osiemnastką....

Oj chciałabym,chciała choć 30 Myslałam jechac na jakaś odnowe biologiczna,nawet poprosilam Bruna ,aby umozliwił mi to w Borach ,lecz stwierdzili wszyscy co mnie znaja ze juz "przemineło z wiatrem"

MARYCHA... Ty jesteś jak narkotyk...

Najwazniejsze ,ze tymi bzdurami zostałes sprowokowany do pojawienia sie na FORUM

Marysiu... to nie bzdury. Każdy, kto był w Brennej potwierdzi, że "uzależniasz" )) od siebie. Pozdrowienia dla Zbyszka.

Niestety nie doczekałam się
fachowego instruktażu odnośnie
kalmarów
Pozdrawiam

Oksanka napisał(a):Niestety nie doczekałam się
fachowego instruktażu odnośnie
kalmarów
Pozdrawiam

Proszę bardzo:

Kalmary na ostro
6 łyżek mąki pszennej
2 łyżki papryki chili
1 łyżeczka soli
kalmary
olej do smażenia

Mąkę, sól i paprykę wymieszać, krązki kalmarów obtoczyć w tak przyprawionej mące i smazyć w gorącym tłuszczu (warstwa ok. 5 cm), ok. 1-2 minuty.

Kalmary w pomidorach
1 kg kalmarów
600 g pomidorów
1 gałązka rozmarynu
2 ząbki czosnku
maka
50 g masła
1 szklanka oliwy
soł, pieprz

Dokładnie umyte i oprawione kalmary pokroic w paseczki. Posiekać czosnek i rozmaryn. Pomidory obrać ze skórki, pozbyć się miąszu z ziarenkami, resztę pokroić w kostkę. Posiekane skladniki (czosnek i rozmaryn) podsmazyć na oliwie. Kalmary obtoczyć w mace i przełożyć do smażących się czosnku i rozmarynu. Smażyć na umiarkowanym ogniu często mieszając. Dodać pomidory, sól i pieprz i dusić na niewielkim ogniu ok. 2 godziny co jakiś czas mieszając. Na koniec dodać masło, a gdy się roztopi podawać na stół.

Reszta przepisów:
http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis4021.html
http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis3221.html
http://kuchnia.mckornik.com/start.php

Smacznego!

Lub po prostu ,jak flaczki wolowe po warszawsku,dawno temu kiedy sklepy swieciły pustka ,były jednak dorsze i kalmary,och jakie to było wtedy ucztowanie.

Oksanka , o kalmarach to ja mogę godzinami .... może małe randewu w sprawie ?

volumen napisał(a):

Jurek napisał(a):VOLUŚ !!!! Ale się narobiło z wątku kuchennego przekształciliśmy się w wątek zabawowy !!!!!!!!!!!!
Myślę żę nam wybaczysz !!!!! Bo wiesz przez żołądek do serca !!!!!!!!!!

Jureczku... wszak Walentynki za pasem... Najwyzszy czas pomyśleć nad strawą dla naszych serc...

Volumen miło, że znowu tu jesteś.
Pozdrawiam

Własnie, właśnie coś trza będzie upichcić, jakieś świece , czerwone wino,
romantyczny nastrój ................... i tele pizza !!!!!!!! Ha HA HA HA

Żartowałem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Obiecuję że się postaram !!!!!!!!

Jak ten czas szybko leci. "Wyjechałem" na parę dni i już z powrotem
Miałem napisać w związku z testowaniem na sobie szeroko rozumianej kuchni śródziemnomorskiej.
W hipermarkecie nie było dużego wyboru (ślimaki jako francuskie odpadały), krewetki koktajlowe - bardzo drobne, te duże bardzo drogie i wyglądające jak "oparzone robaki" te surowe równie drogie ze śliczną nazwą "black tiger" - nawet nie wiedziałbym jak to przyrządzać, kalmary tylko mrożone - tutaj pisaliście, by nie kupować, jakieś szyjki rakowe to raczej nie morski specjał. Zostały mrożone mieszanka frutti di mare i małże. Wybrałem to pierwsze bo ładniej wygladało i cena 0,5kg za 12zł była niewysoka...
Nakupiłem z żoną przeróżnych przypraw i składników by po powrocie z zakupów zacząć montować sos do spaghetti... Na pewno nie było to, to co miało być, bo nie wiedzieliśmy do jakiego smaku mieliśmy dążyć. Zrobiliśmy pół tej paczki na dwie osoby, bo dzieci zaczęły nas dziwnie omijać z daleka
I teraz wnioski:
- najważniejsze jedliśmy bez obrzydzenia, czego się głównie obawiałem,
- żona mi dzielnie towarzyszyła chociaż to był mój wymysł,
- niestety jedzonko nas nie zachwyciło, nie mogliśmy się doszukać w nim tej wyjątkowości,
- dzięki temu, że była to mieszanka mogliśmy popróbwać różnych smaków,
- nie za bardzo podchodziły nam małże, trochę lepsze były krewetki, kalmary trochę gumiaste ale smak OK, najlepsze ośmiorniczki, tylko że była ich znikoma ilość,
- oczywiście był nastrój: obrus, świeca, wino...
- żona stwierdziła, że najlepsze z tego wszystkiego to było wino którego wypiliśmy prawie całą litrową butelkę
- nie zjedliśmy wszystkiego ale wspomnienie smaków zostało, cieszył się nasz piesek, któremu wszystko pozostałe "mięsko" (zwłaszcza małże) zniknęło w pysku i załapie się zapewne na resztę mrożonej paczki...
- na razie mamy testowanie potraw załatwione na jakiś czas i będziemy raczej wybierać "frutti di chlewik..."

Pozdrawiam
Józek

P.S. Mam nadzieję, że nikomu nie obrzydziłem kuchni południowej, ja jeszcze być może kiedyś coś wypróbuję ale raczej przy fachowym wykonaniu i najlepiej bez zobowiązania i przymusu, że muszę coś zjeść do końca

Oksanka napisał(a):Niestety nie doczekałam się
fachowego instruktażu odnośnie
kalmarów
Pozdrawiam

Był, był, tylko w połowie tego wątku:

--------------------
A jakbyś trafił kalmary (tylko świeże, mrożonych nie warto kupować), to robisz tak.....

Kalmary oczyszczasz z tego co w środku (trochę śluzu plus bezbarwny szkielet).
Kroisz na pierścienie.
Wrzucasz do mleka i odstawiasz na noc.
Potem wyjmujesz je z mleka, obtaczasz w jajku i mące i wrzucasz na bardzo rozgrzaną patelnię (oliwy musi być dużo, kalmary mają pływać).
Kalmary smaży się bardzo krótko - bo inaczej zrobi się guma.
Potem podajesz je np. z młodymi ziemniakami lub ryżem plus sałatka i wino.

A propos ryżu - jak robię pstrągi z pieca, to do wody z gotującym się ryżem dorzucam łyżkę ziół prowansalskich. Taki ryż świetnie pasuje do pstrąga.

Smacznego!
Krzysztof

Dzis żona ma urodziny.Robiłem dziś w środę popielcową kolacje na kilkanaście osób.Ryby ,sery.Jajca.
Jestem drinkniety jak to kucharz.Pozdrawiam Antka
I przypomniał mi sie smak jajeczniczy chorwackiej.
Konsystencja jest inna od naszej ,ale to mozna zrobic nie mieszając ,a dająć do środka.Ale smak ma inny .Dodawałem do niej troche szafranu.
Ale to przeciez drogie.
Na czym polega tajemnica jajecznicy chorwackiej?
Ma smak inny od naszej.

Na zlocie możemy stworzyć całkiem niezły kucharski duet. Zdaje mi się, że sekcja bydgoska w tym względzie kuleje
Pozdrav[/quote]
Czcigodny bracie VOLUMENIE sekcja bydgoska radzi sobie świetnie w kuchni (co niktórzy mieli sposobność zasmakować) tak więc zostają nam dwa rozwiązania:
- albo podjąć żuconą rękawice (wystawcie przedstawiciela waszeg chorągwi)
- albo połączyć wspólne szyki dla radości i uciechy podniebienia wszystkich zgromadzonych braci i sióstr

Czekam na twą ripostę panie i zaczynam powoli ostrzyć noże
pzdr

volumen napisał(a):Na zlocie możemy stworzyć całkiem niezły kucharski duet. Zdaje mi się, że sekcja bydgoska w tym względzie kuleje
Pozdrav

Czcigodny bracie VOLUMENIE sekcja bydgoska radzi sobie świetnie w kuchni (co niktórzy mieli sposobność zasmakować) tak więc zostają nam dwa rozwiązania:
- albo podjąć żuconą rękawice (wystawcie przedstawiciela waszej chorągwi)
- albo połączyć wspólne szyki dla radości i uciechy podniebienia wszystkich zgromadzonych braci i sióstr

Czekam na twą ripostę panie i zaczynam powoli ostrzyć noże
pzdr

VOID napisał(a):

volumen napisał(a):Na zlocie możemy stworzyć całkiem niezły kucharski duet. Zdaje mi się, że sekcja bydgoska w tym względzie kuleje
Pozdrav

Czcigodny bracie VOLUMENIE sekcja bydgoska radzi sobie świetnie w kuchni (co niktórzy mieli sposobność zasmakować) tak więc zostają nam dwa rozwiązania:
- albo podjąć żuconą rękawice (wystawcie przedstawiciela waszej chorągwi)
- albo połączyć wspólne szyki dla radości i uciechy podniebienia wszystkich zgromadzonych braci i sióstr

Czekam na twą ripostę panie i zaczynam powoli ostrzyć noże
pzdr

A więc... WOJNA! Szykujemy przyprawy, zalewy, marynaty, mięsiwa... no i warzywa. Spotykamy się na... udeptanym grillu

Zadanie nr 1.
Składniki:
kurczak
wiórki kokosowe
czekolada
ostra papryka
oliwa

Masz Waść 24 godziny

na odpowidź co to za potrawa czy przyżądze nie