napisał(a) piotrf » 18.05.2024 08:36
Twojej ekscytacji wcale się nie dziwię

. Dość długo spędziłem przy wybiegu psów dingo , bo to piękne i ciekawe zwierzęta , obdarzone bardzo przenikliwym i inteligentnym spojrzeniem .
Dingo znalazły się w
Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody i Jej Zasobów jako „zagrożone wyginięciem” , z przyczyn o których pisałem wcześniej . Dzieje się tak mimo zadziwiającej wręcz zdolności przystosowania tej rasy do bardzo trudnych warunków ( upały , długotrwałe susze ) w australijskim interiorze . Na wolności żyją w norach w ziemi , w grupach po 4 - 7 osobników ( grupa samców w okresie rui samic może składać się nawet z 10 - 12 osobników ) , z dala od siedzib ludzkich , ale w sytuacjach zagrożenia mogą być agresywne w stosunku do człowieka . Bywają też kanibalami - zjadają osobniki tego samego gatunku ale z innej grupy . Czasem atakują owce i dlatego przez farmerów klasyfikowane są jako szkodniki i jak szkodniki tępione . W porównaniu do psów domowych dingo mają bardziej elastyczne stawy , co oznacza że są bardziej zwinne i poruszają się z prawdziwą gracją . Potrafią bardzo szybko kopać jamy , dzięki krępej budowie skakać bardzo wysoko i wspinać się nawet po siatce ogrodzeniowej . Te przebywające w zagrodzie/wybiegu musiały być zadowolone z tego faktu , bo nie przejawiały chęci opuszczenia tego miejsca

. Szczęka dingo potrafi się niesamowicie szeroko otworzyć i jest to ( prócz braku możliwości szczekania ) jedna z ich cech wyróżniających . Miałem okazję to zobaczyć podczas ziewnięcia , ale zdjęć nie zdążyłem zrobić .
Co do parku - różnica polega na tym , że do większości zwierząt masz dostęp bezpośredni , nad bezpieczeństwem zwierząt i ludzi czuwają pracownicy i wolontariusze , których jest sporo , ale nie przeszkadzają . Pomagają przy robieniu zdjęć , pokazują jak ma wyglądać spotkanie ze zwierzętami , zwracają uwagę na zachowanie zwierząt i ludzi

podczas tych spotkań z mało bezpiecznymi gatunkami . . .
Pozdrawiam
Piotr