Kraj w Oceanii na grudniowe dni

Spędziłbym tam znacznie więcej czasu , ale sam nie byłem
Odwiedziliśmy też miejsce , którego chyba żaden motocyklista nie ominie . . . będąc w pobliżu . Panie wybrały na ten czas jakiś wielki sklep z artykułami przeznaczonymi wyłącznie dla nich

piotrf napisał(a):

megidh napisał(a):Jejku, ależ ona biała . Biel aż bije po oczach.

To prawda , jest rażąco biała nawet w niepełnym słońcu , a przy okazji piasek na niej jest bardzo delikatny

826.jpg

Pozdrawiam
Piotr

Wow wow wow, mega plaża!

Kolorowy zawrót można dostać na widok papużek. A na dokładkę spotkanie z kangurem. Coś niesamowitego.

Z kolei to Muzeum pewnie wzbudziłoby zachwyt u mojego męża.

Nic tylko szukać biletów

AgaGy napisał(a):
Wow wow wow, mega plaża!

Kolorowy zawrót można dostać na widok papużek. A na dokładkę spotkanie z kangurem. Coś niesamowitego.

Z kolei to Muzeum pewnie wzbudziłoby zachwyt u mojego męża.

Nic tylko szukać biletów

Australijskie plaże są niesamowite , dla tych co kochają plażing/smażing na piasku to prawdziwy EDEN - bez trudu można tam znaleźć kilka kilometrów bezludnej plaży dla siebie Podobnie jest z płytowymi plażami , pełnymi równych kamiennych półek z łatwym dostępem do oceanu , skalistymi zatoczkami i naturalnymi basenami lawowymi
Papugi są tam niemal wszędzie , nikt im krzywdy chyba nie robi , bo do płochliwych nie należą


Pozdrawiam
Piotr

W drodze powrotnej wstąpiliśmy na kilka plaży , na jednych nurkowano , na innych biegano , jeszcze inne "okupowane były" przez motolotniarzy

Część ósma

Nasza kolejna wycieczka w celu bliższego poznania Nowej Południowej Walii skierowana była na zachód , bo tam właśnie w odległości nieco ponad 50 km od centrum Sydney znajdują się zajmujące powierzchnię 1 436 km² Góry Błękitne , będące częścią Wielkich Gór Wododziałowych . Ustanowiony na ich terenie park narodowy Blue Mountains National Park , o powierzchni prawie 268 hektarów , to jeden z najchętniej odwiedzanych przez turystów parków Australii , wpisany jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO . Już na samym początku przywitały nas ciekawe ptaki

Te ptaki to chyba jakieś gołębiowate. Ich czubki przypominają mi gatunki widziane kilka dni temu w ogrodzie botanicznym w Walencji:



Na motocyklach zupełnie się nie znam, chociaż te, które pokazałeś, są bardzo ładne

W Walencji w ogrodzie botanicznym nie byliśmy , ale prócz zabytków i roślinności bardzo przypadła nam do gustu trasa od Muzeum Walencji Museo de Historia de Valencia długim Turia Park , przez Centrum Miasteczka Sztuki i Nauki ( tam byliście ) , gdzie można podziwiać budynki autorstwa Santiago Calatravy , aż do Valencia Circuit - toru Formuły 1 , który musiałem zobaczyć ( pierwszy wyścig Formuły 1 na tym torze Grand Prix Europy odbył się 24 sierpnia 2008 - dobrze go pamiętam )


Pozdrawiam
Piotr

Trasy po tym pięknym Parku poprowadzono pośród imponujących , masywnych formacji skalnych , jak np. Three Sisters czy Mount Solitary , wspaniałych wodospadów , górskich strumieni i jezior , kanionów , zalesionych dolin i przepaścistych jaskiń , w których odbywają się koncerty muzyczne wykorzystujące niesamowitą ich akustykę .
Park oferuje aż 140 km szlaków , z których na uwagę zasługuje m.in. oryginalny konny trakt z 1884 roku , Six Foot Track , na uwagę zasługuje też National Pass.
Nazwę Góry Błękitne zawdzięczają eukaliptusom , które dość gęsto porastają zbocza , bowiem uwalniają one do atmosfery eteryczne olejki , dzięki czemu szczyty zdają się być spowite delikatną , niebieską poświatą .
Z tarasu widokowego Echo Point w Katoomba podziwialiśmy Three Sisters - formację skalna składającą się z trzech odrębnych szczytów piaskowca noszących nazwy : Meehni, Wimlah i Gunnedoo , wznoszących się obok siebie i dominujących nad zieloną doliną Jamison . W kulturze rdzennych mieszkańców Australii są te skały miejscem bardzo ważnym , z legendami i mitami .
Jedną z nich jest legenda o trzech siostrach , które zostały zamienione w kamień ( bardzo podobna legenda dotyczy skałek w Rezerwacie Prządki leżącego 10 km od mojego domu )

Wróciliśmy do budynku przy Echo Point , gdzie również spotkać można było Harleya z ciekawą grafiką , wybraliśmy trasę spacerową , zaopatrzyliśmy się w mapkę i ruszyliśmy na wygodny szlak - Prince Henry Cliff Walk podziwiając bujną roślinność , klify i delektując się ciszą

Góry Błękitne można przemierzać nie tylko pieszo, z przewodnikiem lub bez – do dyspozycji są tu także kolejki górskie i turystyczne busy hop-in hop-off
Tam gdzie wilgoci jest nieco więcej królują paprocie drzewiaste

Kawałek od wybrzeża i jak w Chorwacji, góry i zielono

"piotrf"] Już na samym początku przywitały nas ciekawe ptaki

Trochę jak gołębie ale te śmieszne czuby Śliczne

Ładne te klify i teren tak niesamowicie zielony

ziemniak napisał(a):Kawałek od wybrzeża i jak w Chorwacji, góry i zielono

Tylko eukaliptusów jakby więcej Podczas tamtego pobytu trafiliśmy jeszcze do lasu deszczowego , ale o tym potem


Pozdrawiam
Piotr