napisał(a) arturescu » 13.12.2018 13:04
Lucko to mały pikuś, bo da się ominąć lokalnymi drogami zjechawszy wcześniej z autostrady. Wystarczy nawigacja online z monitoringiem natężenia ruchu.
Latem wracaliśmy właśnie 4-go sierpnia, jak nigdy, bo zwykle jeździmy później, no ale tak się ułożyło. Wracający do kraju to jeszcze mieli w miarę bezproblemową jazdę. Natomiast hordy w kierunku nad morze to była jakaś masakra. Korki po kilka/kilkanaście km na paru odcinkach, za Krizpolje i przed Św. Rokiem, czyli tam gdzie nie ma objazdu. W naszym kierunku w Lucko korek na 3 km, na bramki "card only" też ponad 1 km, ale objechaliśmy bez problemu przez Gornji Stupnik. Na granicy węgierskiej w Letenye też kolejka lemingozy długa na ponad kilometr, zaraz obok na przejściu na starej drodze pustki, byliśmy jedynymi samochodami.
Gorzej było na obwodnicy Budapesztu, bo pod wieczór wpadliśmy w wakacyjny szczyt Turków i Cyganów jadących M1 obwodnicą do zjazdu na M5, korek na prawie 20 km i 2 godziny. Nasz błąd, że nie pojechaliśmy przez centrum Budapesztu.
Nigdy w życiu więcej nie pojadę w pierwszy weekend sierpnia.