Kobiety za kółkiem

Iwonab napisał(a):Witam.
........
Wszystkie trzy mamy prawo jazdy i wszystkie jeździmy samochodem, ale nigdy dotąd nie wybierałyśmy się w tak daleką podróż.

Ciekawa jestem czy zdarzały się wśród forumowiczów takie "babskie" ekipy i jak panie radziły sobie z trasą i autem?

Dziewczyny bierzcie cztery kółka i kierownice i w drogę. Na pewno dacie radę. Trasę do Chorwacji naprawdę można pokonać przyjemnymi i bezpiecznymi trasami.
To, że facet ma siedzieć za kółkiem to jak dla mnie dziwny stereotyp Był czas (z moim exs), że to tylko ja prowadziłam, zmieniałam koła, walczyłam z akumulatorem, jeździłam po warsztatach itp. Do mojego obecnego partnera mam pełne zaufanie jeśli chodzi o prowadzenie dlatego teraz zrobiłam się "wygodna" i zmieniam męża jak juz jest zmęczony

Z pow.

brave

Mam wrażenie , ze ciągle panuje przekonanie, ze baba za kierownicą to zawalidroga i może co najwyżej jechać do pracy lub do kosmetyczki. Zrobiłam już prawie 400 tyś km i to nie tylko po polskich drogach. Razem z mężem pokonywaliśmy różne trudne trasy i zazwyczaj to ja prowadziłam. Według mnie to jazda poza granicami Polski jest łatwiejsza niż u nas. Przede wszystkim kierowcy na drodze są tam bardziej kulturalni niż w Polsce.

znajoma iza wróciła w październiku kamperem sama z Dubrovnika

A trasa do Chorwacji i po Chorwacji to pestka. Emocji to mogą dostarczyć dopiero alpejskie przełęcze, nie mówiąc o innych regionach świata. Więc drogie panie - kierownice w dłoń i w drogę.

geograf napisał(a):Mam wrażenie , ze ciągle panuje przekonanie, ze baba za kierownicą to zawalidroga i może co najwyżej jechać do pracy lub do kosmetyczki. Zrobiłam już prawie 400 tyś km i to nie tylko po polskich drogach. Razem z mężem pokonywaliśmy różne trudne trasy i zazwyczaj to ja prowadziłam. Według mnie to jazda poza granicami Polski jest łatwiejsza niż u nas. Przede wszystkim kierowcy na drodze są tam bardziej kulturalni niż w Polsce.

Szanowna Pani, to że kreciła Pani kierownicą i zrobiła 400 tys. km przy siedzacym obok męzu to żaden wyczyn. Naukowo stwierdzono, że mimo woli kobiety sa słabymi kierowcami, decydentami na jezdni i niestety ale panikuja w przypadku zaistnienia trudno przewidualnych sytuacji kryzysowych. Stwierdziłem to już wielokrotnie. Faceci zachowuja zimną krew natomiast niewiasty zamykają oczy i puszczaja kierownicą Droga Pani coraz lepiej jeżdżą kobiety ale daleko im do doskonałości. Pozdrawiam Darek1

kroj napisał(a):a ja widziałam kilku facetów czytających i piszących nawet i.. też sobie radzą

Dobre! bardzo dobre!!!

Do Chorwacji jeździmy nocą (dzieciaki prześpią spokojnie większość trasy i spokój jest), ja mam przewaznie do przejechania - Węgry nocą, a następnie - chorwacki poranek, czyli radośnie świecące słoneczko w oczka w oczka, które z róznych względów nie spały w czasie zmiany... jakoś tak mimo wszystko wole przypilnować męża (nie ma to jak dopilnowany mąż), a raz doatły mi się serpentiny takie, że mimo iż jeżdżę od zawsze - miałam stracha, oj miałam (a auto ukochane ma skręt autobusu). W czasie mojego kierowanie mój mąz słodko śpi - chyba ma większe zaufanie do mnie niż ja do niego

darek1 napisał(a):

geograf napisał(a):.

Szanowna Pani, to że kreciła Pani kierownicą i zrobiła 400 tys. km przy siedzacym obok męzu to żaden wyczyn. Naukowo stwierdzono, że mimo woli kobiety sa słabymi kierowcami, decydentami na jezdni i niestety ale panikuja w przypadku zaistnienia trudno przewidualnych sytuacji kryzysowych. Stwierdziłem to już wielokrotnie. Faceci zachowuja zimną krew natomiast niewiasty zamykają oczy i puszczaja kierownicą Droga Pani coraz lepiej jeżdżą kobiety ale daleko im do doskonałości. Pozdrawiam Darek1

Panie Darku. Czytać należy ze zrozumieniem. 400 tyś km zrobiłam nie przy siedzącym obok mężu, tylko raczej samodzielnie. Mąż był pasażerem, czasem pomagał mi w jeździe jako pilot. Pokonując koło tysiąca km w ciągu nocy trudno uczyć się na pamięć mapy. A patrząc jak jeżdżą niektórzy panowie, wolę już sama prowadzić( nie mówię tu o mężu). Co do podejmowania decyzji i zimnej krwi to życzyłabym wielu kierowcom aby tak jeździli jak ja . Szczególnie to widać zimą, jak trzeba jeździć w trudnych warunkach po górach. A co do doskonałości, to może nam kobietom daleko do niej jako kierowcom, ale mężczyznom dużo dalej. Pozdrawiam.

Geograf-ko posty Dareczka1 trzeba czytać z dużym przymrużeniam oka ... To taki nasz forumowy wesołek i nie należy dawać mu się prowokować
Pozdravki.

No cóż. Może mnie rzeczywiście trochę ruszyło, ale to dlatego, że nie lubię jak ktoś kogoś osądza nie znając go, a po drugie nie cierpię uogólnień. Wszędzie są dobrzy i źli, mądrzy i głupi, itp, itd bez względu na płeć, wiek czy narodowość.
A co do samochodów, to zaparkowanie samochodu bez wspomagania kierownicy na ciasnym parkingu jest dla mnie koszmarem.

krakuscity napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=IBYyCCb2uOs

Ten film Krakusa jest zaje*** fajny!!! Dawno się tak nie uśmiałem...

Tomasz W napisał(a):

krakuscity napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=IBYyCCb2uOs

Ten film Krakusa jest zaje*** fajny!!! :

Nie mój , ja go tylko znalazłem.