Klub Miłośników Wyspy Pag

piekara114 napisał(a):To ja ich tyle nie spotkałam....

Jakoś same właziły w kadr.

Jak mieszkaliśmy w Lun, to pod tarasem mieliśmy taki ogródek z oliwkami.



Przez ogródek rano i wieczór przemieszczały się owieczki mieszkające p sąsiedzku dwa domy dalej.


Mieszkały tam też inne stworzenia.



Niektóre upierdliwe:

Rok wcześniej we Vlašići też mieliśmy z tarasu widok na morze.
Trzeba było jedynie zając pozycję w jego lewym rogu, następnie wspiąć się na gzymsik i nieco wychylić



Za to mieliśmy codziennie widok na owce sprowadzane z przeciwległego wzgórza do wodopoju.




Po pewnym czasie owce wracały na wzgórze, a pilnujący ich jegomość pozostawał na dole.



Zwierzątek we Vlašići było więcej. Rano budziły nas krówki.

Skrzętnie schowane koguty oraz obstawiające każdy wolny słup gołębie.




Czasami czułem się jak na wakacjach w dzieciństwie.

Po prostu agroturystyka. Fajne klimaty.

Zago napisał(a):
I tam została ubita

U mnie łaziły pod chałupą

Czołem,
Powitać starych i nowych.
Ja tylko wpadłem napisać, że na 99% w nadchodzącym miesiącu, jak Covid da, wyląduję w bardzo złym, przerażającym i tragicznym miejscu na Pagu. Kto wie, ten wie... Oczywiście, lekko się wzdrygam. Przecież wszystkie wydarzenia miały miejsce 6 lat temu, a ja tam wracam...

Pozdrowionka

MRK napisał(a):...

wyląduję w bardzo złym, przerażającym i tragicznym miejscu na Pagu. Kto wie, ten wie... Oczywiście, lekko się wzdrygam. ...

Będzie dobrze
Ja w tym roku zdradziłem Pag dla Čiovo... jak covid pozwoli. Jeszcze dwa tygodnie.

krutom napisał(a):

MRK napisał(a):...

wyląduję w bardzo złym, przerażającym i tragicznym miejscu na Pagu. Kto wie, ten wie... Oczywiście, lekko się wzdrygam. ...

Będzie dobrze
Ja w tym roku zdradziłem Pag dla Čiovo... jak covid pozwoli. Jeszcze dwa tygodnie.

Jak będzie to wiem. Piję do pewnej starej akcji z 2014 roku haha:).

W Cro nie byłem od 5 lat (nie licząc dwóch noclegów po trasie w 2017 r.). Miało nie być dalej Cro (miała być Portugalia), ale... covid. Plan jest, miejscówki wybrane, ale nic klepnięte. Wszystko będzie na ostatnią chwilę. W razie czego, jest plan B, plan C i plan D hahaha. 15.08 z samego rana muszę wybyć z PL. To jest pewnik.

Udało się w końcu dotrzeć do Pagu! Na granicy zero problemów, nikt nawet na formularze nie popatrzył. Na autostradzie przeżyłem pierwsze chorwackie oberwanie chmury, nie było to przyjemne. Martwią tylko prognozy, bura przywitała nas zaraz za Sv. Rokiem. Wieje dalej.... Dużo chmur. Chciałem jednych wakacji bez zwiedzania, żeby po tym chorym roku odpocząć na plaży ale chyba się nie uda Jak patrzę na zdjęcia Mikromira z poprzedniej strony to aż przykro się robi. Tak blisko a jednak tak daleko....

Od piątku plażowanie
https://meteo.hr/prognoze.php?Code=1400 ... l=hrvatska

Pogoda na Pagu gwarantowana od 10 sierpnia.
No, może od 9-tego.

creep22 napisał(a): Chciałem jednych wakacji bez zwiedzania, żeby po tym chorym roku odpocząć na plaży ale chyba się nie uda Jak patrzę na zdjęcia Mikromira z poprzedniej strony to aż przykro się robi. Tak blisko a jednak tak daleko....

To chyba jakiś sezon wiatrów. Zdjęcia bywają mylące - podczas naszego 12-dniowego pobytu na Pagu przeżyliśmy dwie bory i deszczowy poranek, a tuż przed naszym przyjazdem też mocno wiało. Ale w przerwach dało się dużo plażować, choć temperatura wody również nie rozpieszczała. Trochę więc wędrowaliśmy po wyspie (podczas wiatru rześko było ) i okolicy (Paklenica), a urlop naprawdę był super - wyjątkowo spokojny, leniwy, bez pośpiechu. W porównaniu z wiosenną wizją spędzenia lata wyłącznie na ławeczce przy domu - wręcz idealny.
Nie martw się, na Pagu na pewno odpoczniesz.

Oby się udało! Na razie zachowujemy dystans społeczny na niemal pustej plaży we Vlasici. Która plażę od Bosany w górę polecacie?

Na początku lipca mieliśmy po raz pierwszy od kilku wyjazdów prawdziwą porządną burę. Taką, że gospodarze zmywali potem z soli całe podwórko i tarasy, a samochód miał rano kompletnie zapaćkane lusterka Potem jeszcze trafiły się ze dwa dni z solidnym wiatrem.
Jeśli chodzi o plaże na północ od Bosany, to polecam Sv. Marija i plażę tuż przed nią. Na Sv. Marko też jest ładnie, ale zamiast drobnego żwirku nieco większe kamienie.

19lipca na Marco był tłum na plaży, tłum Polaków, chyba jedni Czesi i Włosi byli. Odstępny na granicy akceptowalności dla mnie.

piekara114 napisał(a):19lipca na Marco był tłum na plaży, tłum Polaków, chyba jedni Czesi i Włosi byli. Odstępny na granicy akceptowalności dla mnie.

Widziałam to - i miałam zamiar odwołać to, co wcześniej pisałam o tej plaży, tylko zapomniałam. Właśnie wtedy - 19 lipca - moja córka koniecznie chciała plażować na Elenie, więc po południu zeszliśmy na plażę i jak zobaczyłam te tłumy - naprawdę pierwszy raz w życiu takie tam widziałam - to wykonaliśmy natychmiast zwrot w lewo i poszliśmy za wielkie kamulce. A tam już było tak:



W sumie razem z nami 3 obozowiska, w tym jedno opuszczone , na całej długości tej części plaży. Spędziliśmy tam miłe, ostatnie popołudnie na Pagu.
Więc teraz, jeśli polecam Elenę, to wyłącznie tę część za kamulcami, choć kamyczki najlepsze są na plażach w Sv. Mariji. Ponoć mniej zatłoczone to Klara i Tihana. Beata, testowałaś je w lipcu? Bo moje zdjęcia, sprzed 10.00, nie pokażą ilu tam jest ludzi w typowej porze plażowania...