Klub Miłośników Wyspy Hvar

Zejście, jak zejście, ale wyjście o godzinie 13:00 przy pełniej lampie mimo, że bez dzieci to dało nam trochę po tyłkach, spocić się można było
Ale dla tych widoczków warto się poświęcić:

kaeres napisał(a):Czy Uvala Zarace (większy ząb) ma jakieś zaplecze gastro, toalety, itp ?

kaeres - a czy Ty czytasz odpowiedzi na Twoje pytania? Na stronie 120 osobiście odpowiadałam Ci na temat tej zatoki...

Najmocniej cię przepraszam. Teraz gdy drugi raz sprawdziłem to faktycznie już czytałem.
Piękna plaża.

Jelsa dziś rano ...

https://www.youtube.com/watch?v=h8n7c25REWo
https://www.youtube.com/watch?v=Wd56ZkwS7j8
https://www.youtube.com/watch?v=BsaLJPzNAWI

Codziennie widzę aeroplan wylatujący z portu o godzinie 8-9 rano.
Pytanie mam bo spękałem raz.
Minąłem się z polakiem wjeżdżając na górę Sv.Nikolja.
Odradził serdecznie i porównał drogę z Sv.Nedielja do Dubovicy jako autostradę.
Czy to prawda i jest tam na prawdę mega ciężko dla osobowego samochodu z napędem na przód ?

Nasze autko nie dało rady podjechać,ale mieliśmy z nim już troszkę problemów,mąż nie chciał forsować .Odpuściliśmy ,ale będziemy pewnie jeszcze próbować ,albo na autonogach ,albo autem
Ta droga którą chcieliśmy wjechać przy tablicy Kolumbić jest szutrowa ,my mamy auto na gaz i ten który tankowaliśmy to był jakiś badziewny w porównaniu do tego w PL ,auto nam słabło,nie miało mocy.Nie wiem jak Twoje auto ,wiem ,że sporo osób wjeżdżało osobówką bez problemów .

Jelsa w południe... https://www.youtube.com/watch?v=6DMJWPna9Lw

My w tym roku chcieliśmy odwiedzić Sv. Nikole i w sumie wjechaliśmy do góry, ale...
Praktycznie na samej górze, zaraz za gospodarstwem Kolumbić, na drodze stoi szlaban zamykany na klucz, a przed nim pobocze zagrodzone jest przez duże kamienie. Chcieliśmy zostawić samochód gdzieś obok i już nawet udało się zaparkować, ale przyjechał jakiś gość dżipem 4x4 i powiedział, że tutaj nie można zostawiać samochodów, bo to jego teren. Nawet chcieliśmy coś zapłacić za postój, ale nie i koniec.
Podsumowując nie było nas na szczycie

Opowiadaliśmy później tą historię na campie znajomym, którzy od 15 lat co roku są na Hvarze i nie mogli uwierzyć Nie wiem czy my zwyczajnie mieliśmy pecha, czy niestety podziwianie widoków ze szczytu będzie zależało od czyjegoś widzimisię

kaeres napisał(a):Ta konobka nie ma po prostu konkurencji.
W promieniu 20km nic nie ma

Na górze jest, choćby Konoba Duga, w kierunku Jelsy, mam zamiar obczaić ją wieczorem, może w sąsiednich zatokach nic nie ma, ale kto by szedł z Toraca np do Skozanje wieczorem... Komarów za dużo...

Moim zdaniem przeginają, jakby mieli ceny jak przy autostradzie, gdzie w tych sieciowych stacjach za kalmary z frytkami płaci się 35 kun i grilowane są super, nikt by nie gotował w domu, a tak wieczorem jest tam może 6 osób w sumie. Do tego za frytki każą sobie płacic extra... Powinni się wybrać na jakiś kurs biznesu ewidentnie... Wieczorem jak się po tarasach rozejrzeć każdy stołuje się we własnym zakresie, jak gadałem z ludźmi na plaży to opowiadali jak musieli euro dopłacać bo im ostatniego dnia kun na rachunek nie starczyło... Gdzie tu logika??? Na takim żarciu zarabia się na obrocie a nie na cenach. Każdy tu ma samochód, nikogo ta zatoka tu nie wiąże.

Roxi napisał(a):My w tym roku chcieliśmy odwiedzić Sv. Nikole i w sumie wjechaliśmy do góry, ale...
Praktycznie na samej górze, zaraz za gospodarstwem Kolumbić, na drodze stoi szlaban zamykany na klucz, a przed nim pobocze zagrodzone jest przez duże kamienie. Chcieliśmy zostawić samochód gdzieś obok i już nawet udało się zaparkować, ale przyjechał jakiś gość dżipem 4x4 i powiedział, że tutaj nie można zostawiać samochodów, bo to jego teren. Nawet chcieliśmy coś zapłacić za postój, ale nie i koniec.
Podsumowując nie było nas na szczycie

Opowiadaliśmy później tą historię na campie znajomym, którzy od 15 lat co roku są na Hvarze i nie mogli uwierzyć Nie wiem czy my zwyczajnie mieliśmy pecha, czy niestety podziwianie widoków ze szczytu będzie zależało od czyjegoś widzimisię

Oooo, to jak my byśmy dalej autko zarzynali i gnali pod górę i wtedy jakiś gość by mi powiedział,że nie wolno ,to chyba bym go pogryzła kurcze ,dziwne to ...czyli co,tylko na autonogach od strony Sv Nedjelji i groty?

Tytusdj napisał(a):
Na górze jest, choćby Konoba Duga, w kierunku Jelsy, mam zamiar obczaić ją wieczorem

Konoba Duga obczajona, ceny jeszcze wyższe. Ryba 80-100, ośmiornica 140, wieprzowina 75-90 [za porcję]

7,4 km od Toraca

andeo napisał(a): kurcze ,dziwne to ...czyli co,tylko na autonogach od strony Sv Nedjelji i groty?

Na to by wyglądało, chyba że my jakoś pechowo trafiliśmy.
Poczekamy, może ktoś jeszcze napisze jak to w tym roku wygląda.

Roxi napisał(a):

andeo napisał(a): kurcze ,dziwne to ...czyli co,tylko na autonogach od strony Sv Nedjelji i groty?

Na to by wyglądało, chyba że my jakoś pechowo trafiliśmy.
Poczekamy, może ktoś jeszcze napisze jak to w tym roku wygląda.

My byliśmy na Nikoli 6 lub 7 lipca. Faktycznie, szlaban był, przed podjazdem na szczyt, trochę za konobą Kolumbić, ale tuż przed nim, po lewej stronie był wyrównany plac, który wyglądał jakby był przygotowany właśnie na parking. Żadnych kamieni ułożonych tam nie było. Spokojnie zmieściłyby się tam kilka samochodów i tam właśnie parkowaliśmy.
Po zejściu ze szczytu nikt nas nie zaczepiał, tylko jak przejeżdżaliśmy przez teren konoby, starszy pan Kolumbić bardzo chciał nas zaciągnąć na jedzenie. Miał ku temu okazje, gdyż ich turystyczny bus, którym przywożą turystów zatarasował całą drogę. Na usługi konoby nie daliśmy się namówić, gdyż już dwa lata temu tam byliśmy i nie spodobało nam się podejście do klienta (starszy pan przynosił nam wiele rzeczy, których nie zamawialiśmy, niby jako gratisy, tak jak to bywa w innych lokalach, a jak poprosiliśmy o rachunek, to się zmył, a córka przyniosła rachunek z wszystkim do zapłacenia. Jedzenie było dobre, ale dla mnie to zwykłe naciąganie). Jak zobaczył, że nic nie wskóra, przestawili samochód i pozwolili przejechać. Myślę, te kamienie to może być ich sprawka, aby zmusić do parkowania przy konobie, czyt. korzystania z ich usług. Ale to tylko moje zdanie.

Odpuszczam Sv. Nikole.
Za dużo niewiadomych i za duże ryzyko.

PS. Z relacji o Hvar wiele z Was pisze z taką lekkością o pokonanych trasach pieszych czy samochodowych.
Jechałem drogą Sv. Nedelja - Dubovica, przebyliśmy z rodziną zejście i wejście do Dubovicy o czym już wspomniałem, zaliczyliśmy Spilje (jaskinia i pozostałości po klasztorku Augustyniaków) o dość wczesnej porze bo ok. 8 rano aby nie było za gorąco.
Dla Was to wszystko pestka.
Ja natomiast mam zgoła odmienną opinię.
Szutrówka do Dubovicy to jest makabra dla zawieszenia osobowego samochodu. Słyszałem każdy przegub i martwiłem się czy opony to przeżyją bo kamienie ostre jak żyletki (jeszcze nie oceniałem ich stanu po tej podróży), Dubovica z dziećmi i całym plażowym majdanem to jest rzeźnia i nawet za kasę bym tego nie chciał przeżyć po raz drugi.
A spacer w 27-28' na Spilje jeszcze nigdy nie wypocił ze mnie tyle wody.
I nie polecam tego z dziećmi !
Moja córeczka się umęczyła za całe żywota (4 lata).
Gospodarz który nad gości nie chciał uwierzyć, że tego dokonaliśmy.
Tak więc na prawdę trzeba liczyć siły na zamiary i nie każdemu polecam.
W ogólnym rozrachunku polecam wszystko bo będę pamiętał całe życie ale kilka spraw mogło pójść gorzej (rozwalony zawias czy żmije).

Rero napisał(a):Jelsa w południe... https://www.youtube.com/watch?v=6DMJWPna9Lw

Z całym szacunkiem dla wielbicieli Jelsy jak oni bardzo subiektywnie powiem, Stari Grad wgniata Jelsę w ziemię tak, że nic nie wystaje...

W Jelsie byłem raz na lodach, w Starim Gradzie poświęcam już trzeci raz 40 minut jazdy by spędzić wieczór i zjeść kolację. Stare uliczki zamieszkane od czasów greckich są niesamowite.

Polecam wczoraj zaliczoną restaurację Jurin Podrum, jedzonko bardzo dobre, podane z dbałością o oprawę, ceny jak wszędzie...