Kamizelki, trójkąty ostrzegawcze, ubezpieczenia ...

Pääkäyttäjä napisał(a):Hamuje sie przed napisaniem Ci, ze jeste idiota powielajacym miejskie legendy. Ale widze, ze wy gorale to tak macie - zwlaszcza jak was widze na drodze...

A jednak napisałeś
Szkoda

Pääkäyttäjä napisał(a):...Jestes przykladem, ze po prostu nieznajomosc przepisow i ogolnych informacji po prostu szkodzi...

Nie pojmuję w czym szkodzi posiadanie w samochodzie zapasowych żarówek, apteczki, linki do holowania, kamizelek, gaśnicy i dwóch trójkątów (tak dwóch).
Wszak każda z tych rzeczy może się przydać (oby nie!) i ze względu bezpieczeństwa warto je mieć.


Ja wożę także kable rozruchowe. Raz zdarzyło mi się korzystać bo zapomniałem wyłączyć świateł.
Zdarzało się też kablami pomagać innym.

Nawet jeśli kierowcą jest ktoś kto nie potrafi użyć wymienionych przedmiotów, to ktoś kto mu zechce pomóc będzie miał czym to zrobić.

Jeśli ktoś jest w błędzie, to warto zachować pewna formę w zwróceniu uwagi.
Ale zakładam, że może ktoś ma gorszy dzień

krutom napisał(a):Nie pojmuję w czym szkodzi posiadanie w samochodzie zapasowych żarówek, apteczki, linki do holowania, kamizelek, gaśnicy i dwóch trójkątów (tak dwóch).
Wszak każda z tych rzeczy może się przydać (oby nie!) i ze względu bezpieczeństwa warto je mieć.

Nigdzie nie napisalem, ze posiadanie czegos ekstra w aucie szkodzi. Odnioslem sie do bzdur (cyt. "Dobrze jednak pamiętać żeby na tej Słowacji mieć wyposażenie, które Słowacy wymagają, a u nas nieobowiązkowe."), ze jest to wyposazenie obowiazkowe, ktore powinien miec polski kierowca w aucie, bo inaczej za jego brak grozi mandat. A tamni gliniarze dobrze wiedza, co moga kontrolowac a co nie. Zas jak sie nie zna prawa, to sie daje sobie wcisnac kazdy mandat.

No chyba, ze sa to zimowki, ktore obowiazkowe sa w innych krajach a u nas nie i wtedy policja ma prawo nas ukarac.

Pääkäyttäjä napisał(a):
Co mnie, obywatela Polski obchodzi wyposazenie auta na Slowacji, skoro auto mam zarejestrowane w Polsce, to mam wyposazenie takie, jakie wymagaja ode mnie polskie przepisy. Gdy mialem fure na czeskich blachach, obowiazywalo mnie czeskie wyposazenie.

Jestes przykladem, ze po prostu nieznajomosc przepisow i ogolnych informacji po prostu szkodzi. To jeszcze raz Ci napisze: zgodnie z prawem, wyposazenie auta masz miec takie, jakie obowiazuje w kraju rejestracji auta a nie tego, po ktorym sie poruszasz.

EOT, dolaczasz do grupy ignorowanych.

Czyli kamizelki odblaskowe, komplet żarówek, linka holownicza na Słowacji są nieobowiązkowe dla nas Polaków mający auta zarejestrowane w PL ?

wikol napisał(a):

Pääkäyttäjä napisał(a):
Co mnie, obywatela Polski obchodzi wyposazenie auta na Slowacji, skoro auto mam zarejestrowane w Polsce, to mam wyposazenie takie, jakie wymagaja ode mnie polskie przepisy. Gdy mialem fure na czeskich blachach, obowiazywalo mnie czeskie wyposazenie.

Jestes przykladem, ze po prostu nieznajomosc przepisow i ogolnych informacji po prostu szkodzi. To jeszcze raz Ci napisze: zgodnie z prawem, wyposazenie auta masz miec takie, jakie obowiazuje w kraju rejestracji auta a nie tego, po ktorym sie poruszasz.

EOT, dolaczasz do grupy ignorowanych.

Czyli kamizelki odblaskowe, komplet żarówek, linka holownicza na Słowacji są nieobowiązkowe dla nas Polaków mający auta zarejestrowane w PL ?

Czy u nas rzeczy, które wymieniasz są obowiązkowe?

Na Slowacji, obowiazkowym wyposazeniem jest kamizelka, trojkat, apteczka, zapasowe kolo.
Nie jest obowiazkowe posiadanie gasnicy, zarowek, linki holowniczej.

MinDop.sk napisał(a):Povinnou výbavou už nie sú náhradné elektrické poistky, náhradné žiarovky a ťažné lano.

Wiecej tu.

Takze ten... zanim sie zacznie szerzyc ciemnote, trzeba sprawdzic co oni faktycznie woza w aucie

Pääkäyttäjä napisał(a):Na Slowacji, obowiazkowym wyposazeniem jest kamizelka, trojkat, apteczka, zapasowe kolo.
Nie jest obowiazkowe posiadanie gasnicy, zarowek, linki holowniczej.
...
Takze ten... zanim sie zacznie szerzyc ciemnote, trzeba sprawdzic co oni faktycznie woza w aucie

Jak nie jest obowiązkowe posiadanie gaśnicy?
Przecież sam napisałeś.

Pääkäyttäjä napisał(a):Jestes przykladem, ze po prostu nieznajomosc przepisow i ogolnych informacji po prostu szkodzi. To jeszcze raz Ci napisze: zgodnie z prawem, wyposazenie auta masz miec takie, jakie obowiazuje w kraju rejestracji auta a nie tego, po ktorym sie poruszasz.

U nas gaśnica obowiązkowa. Nawet przeterminowana. Za jej brak można dostać mandat.
Sprawdzał Ci Słowak kiedyś gaśnicę?

Uwielbiam jasnotę.
Nie lubię chaosu w wypowiedziach.

Oczywiście obowiązuje tzw. konwencja wiedeńska, ale myślę, że zakup apteczki, linki holowniczej i kamizelek nie zrujnuje budżetu wakacyjnego. Jeżeli chodzi o żarówki, to rzeczywiście w aucie , w którym nie ma możliwości zmiany bez ingerencji serwisu ich wożenie jest bez trochę mija się z celem. Ja osobiście przed wyjazdem pierwszy raz do Cro, zakupiłem te wszystkie potrzebne "wymagane gadżety" wraz z żarówkami. Dodatkowo sprawdziłem przed wyjazdem, czy w moim aucie przy pomocy śrubokręta jestem wstanie wszystkie wymienić. Bez problemu.
Ponieważ na wyposażeniu mam ten cudowny wynalazek pod nazwą "zestaw naprawczy do kół", postanowiłem ,że dokupię koło zapasowe wraz z potrzebnymi akcesoriami. I tu najlepsze. W ASO za taki zestaw z kołem dojazdowym liczyli sobie jak dobrze pamiętam 900zł. Wymyśliłem sobie ,że skompletuje sobie sam taki zestaw i to z pełnym kołem. Lewarek , klucz, felgę i śrubę do przykręcenia w bagażniku kupiłem w ASO. Prawie nową oponę dostałem za ośmiopaka od kumpla i zestaw gotowy z pełnym kołem wyszedł ok.450zł.

Ogólnie mówiąc , warto przed wyjazdem zainwestować w te parę drobiazgów , które nie są wg prawa wymagane, ale w wielu sytuacjach mogą pomóc w celu dotarcia do celu.

"Zgodnie z konwencją wiedeńską o ruchu drogowym z 8 listopada 1968 roku policja nie może karać mandatami kierowców samochodów zarejestrowanych za granicą, których pojazdy nie są wyposażone zgodnie z prawem kraju, w którym się znajdują, o ile są wyposażone zgodnie z wykazem wynikającym z prawa o ruchu drogowym w kraju rejestracji"

. To dość długie i złożone zdanie oznacza to, że policja nie ma prawa ukarać nas mandatem za brak obowiązkowego wyposażenia samochodu, jeśli nie jest ono wymagane przez polskie prawo (jeśli nasz samochód zarejestrowany jest w Polsce).

Pozdrawiam.

Majdan72 napisał(a): To dość długie i złożone zdanie oznacza to, że policja nie ma prawa ukarać nas mandatem za brak obowiązkowego wyposażenia samochodu, jeśli nie jest ono wymagane przez polskie prawo (jeśli nasz samochód zarejestrowany jest w Polsce).

To prawda i nikt tego nie kwestionuje.

Porozmawiaj jednak o tym ze zdenerwowanym policjantem słowackim lub co gorsze węgierskim. Z tym ostatnim w jego języku bo innego nie zna.
Możemy tu sobie opowiadać jakie są zasady w Unii. O Konwencji Wiedeńskiej.
Powiedzmy, że przekroczysz dopuszczalną prędkość o 10km/h. Zostajesz zatrzymany. Mogą zproponować mandat nie tylko z tego tytułu, że przekroczyłeś nieznacznie prędkość. Po zatrzymaniu mogą sprawdzić resztę.
Masz czas, masz coś wydrukowane, znasz biegle lokalne języki - zabawa na "maksa" i wygrana.
Nie masz czasu, nic nie masz wydrukowanego, nie znasz biegle słowackiego czy węgierskiego - lepiej mieć wszystko co należy w aucie.

Do wydrukowania i okazania w razie potrzeby
Może się przydać

romuald22 napisał(a):

Majdan72 napisał(a): To dość długie i złożone zdanie oznacza to, że policja nie ma prawa ukarać nas mandatem za brak obowiązkowego wyposażenia samochodu, jeśli nie jest ono wymagane przez polskie prawo (jeśli nasz samochód zarejestrowany jest w Polsce).

Nikt tego nie kwestionuje.
Porozmawiaj jednak o tym ze zdenerwowanym policjantem słowackim lub co gorsze węgierskim. Z tym ostatnim w jego języku bo innego nie zna.

Nie mam niestety tego w języku węgierskim...
Dlatego pewnie pojadę przez CZ, A, SLO

Pozdrawiam.

Majdan72 napisał(a):
Do wydrukowania i okazania w razie potrzeby
Może się przydać

Czyli na Węgrzech wydruk nie pomoże

Jak pierwszy raz jechałem autem do CRO w 2010 to kupiłem wszystko co wymagały kraje tranzytowe
Po zmianie auta na młodsze o 2 lata przerzuciłem to tylko do bagażnika nowego auta.
Nikt nigdy nas nie sprawdzał a było już 9 wyjazdów do Cro , nawet gdy przekroczyłem prędkość o 15 km/h to skończyło się tylko mandatem za to przewinienie
Uważam ze nie zaszkodzi mi posiadanie w aucie kamizelek, dwóch apteczek, gaśnicy, żarówek po kilka z każdego rodzaju, bezpieczników itp. , lepiej to mieć niż szukać w nocy gdzieś po tanksztelach

sito_zabrze napisał(a):Jak pierwszy raz jechałem autem do CRO w 2010 to kupiłem wszystko co wymagały kraje tranzytowe
Po zmianie auta na młodsze o 2 lata przerzuciłem to tylko do bagażnika nowego auta.
Nikt nigdy nas nie sprawdzał a było już 9 wyjazdów do Cro , nawet gdy przekroczyłem prędkość o 15 km/h to skończyło się tylko mandatem za to przewinienie
Uważam ze nie zaszkodzi mi posiadanie w aucie kamizelek, dwóch apteczek, gaśnicy, żarówek po kilka z każdego rodzaju, bezpieczników itp. , lepiej to mieć niż szukać w nocy gdzieś po tanksztelach

Zgadzam się z Tobą w 100%. Lepiej mieć, jak nie mieć.

Majdan72 napisał(a):

romuald22 napisał(a):

Majdan72 napisał(a): To dość długie i złożone zdanie oznacza to, że policja nie ma prawa ukarać nas mandatem za brak obowiązkowego wyposażenia samochodu, jeśli nie jest ono wymagane przez polskie prawo (jeśli nasz samochód zarejestrowany jest w Polsce).

Nikt tego nie kwestionuje.
Porozmawiaj jednak o tym ze zdenerwowanym policjantem słowackim lub co gorsze węgierskim. Z tym ostatnim w jego języku bo innego nie zna.

Nie mam niestety tego w języku węgierskim...
Dlatego pewnie pojadę przez CZ, A, SLO

Pozdrawiam.

A nawet gdybyś miał po Węgiersku, to co Ci to da. Ta konwencja jest i to cała jej wartość. Na Słowacji jest wymagany dodatkowy komplet żarówek. Nie posiadając takiego zestawu ( bo według konwencji nie musisz ), pokażesz ichniemu policjantowi świstek z paragrafem. Nawet jeżeli to łyknie, to nadal masz niesprawne auto i chyba nie muszę Ci tłumaczyć co dalej.