Kevlar napisał(a):Podziel się głębiej wrażeniami jeśli możesz.
Jasne nie ma sprawy

Kevlar napisał(a):To musi być fajna impreza.
Tak naprawdę to nie ma lepszego widowiska, emocji i wrażeń na żadnej chyba innej imprezie sportowej jak na F1.
Od wielu lat jestem kibicem Spedwaya (Wybrzeże Gdańsk) chodziłem na mecze nie tak dawno regularnie i zawsze myślałem że na Spedwayu są prawdziwe emocje , ale nie....... tylko na F1
W sumie to tak naprawdę załapałem bakcyla na F1 po możliwości byciu
na wyścigach F1.
Czyli od 2008 r. będąc na żywo na F1 Spa Francorchamps w Belgii.
No ale zacznę od początku....
Wyjazd zafundowała nam firma której jestem przedstawicielem handlowym i w nagrodę za efektowne i bardzo dobre wyniki w sprzedaży został zafundowany wyjazd na F1 do Spa.
Wyjazd i podróż jak to podróż .......piwko po drodze i wódeczka , a że zebrało się nas razem około 20 chłopa to było całkiem miło po drodze.
Na wjeżdzie do Spa korek niesamowity i 2 godziny czekania w koreczku.
Na całe szczęście jednemu z kolegów (jechaliśmy w kilka samochodów) zaczęło się palić sprzęgło w samochodzie to hejka na prawy pas (był taki boczny po drodze) i ominęliśmy dość znaczny koreczek bokiem.
Ludziska w korku trochę na bluzgali że zebrała się banda cwaniaczków Polaczków , ale i tak nie wiele z tego rozumieliśmy to się nie przejmowaliśmy tylko jechaliśmy dalej wymijając wszystkich.
I tak dojechaliśmy na parking gdzie znajdował się tor.
Dalej niestety od parkingi czekała nas jakieś 3 kilometry wycieczka z buta na tor w siąpiącym deszczu.
Ale nie przejmowaliśmy się tym deszczem bo w dali dało już się słychać ryki aut (wcześniej przed wyścigami F1 były pokazy i wyścig samochodów z serii GT).
W końcu dotarliśmy na tor :
Nasza ekipa z Polską flagą (chyba najwyższą na całym torze F1)
W końcu dotarliśmy na swoje miejsca skąd mieliśmy obejrzeć wyścig.
Cóż miejsca na trawie a nie na trybunie , bo bilety najtańsze bez miejscówek , ale kto by tam będąc pierwszy raz na F1 zastanawiał się gdzie będę siedział czy też stał.
No te czekamy na rozpoczęcie wyścigu......
Jasna cholera znowu zaczęło padać ...
....ale co tam emocje powoli już sięgają zenitu bo zbliża się już moment wyścigu.
Pokaz zawodników i za chwilę już próba toru....
Wyjechali......
Pierwsze wrażenie , kurde myślę sobie , ale nuda jak wolno jadą ....mówię do kolegi nic specjalnego ..... na to mi odpowiada ....czekaj jadą na pół gwizdka teraz.
To sobie myślę zobaczymy co dalej stojąc patrząc z zadumą na naszą piękną Polską flagę:
Dobra idę stanę bliżej myślę sobie , bo zaraz ruszą na fest tak jak mówił koleś.
No i zaczął się wyścig :
Kurde pierwszy bolid śmignął niczym torpeda ledwo zdążyłem go sfotografować na wirażu zatykając dwoma rękami uszy i trzymając aparat w zębach , bo ryk silników dawał tak we znaki że nie szło wytrzymać i trzeba były przytkać uszy.
Dopiero potem zauważyłem że wielu kibiców w stoperach w uszach lub ze słuchawkami stoi.
No to leci następny ...tu już się przyłożyłem z aparatem by go złapać choć ryk silników daje po uszach fest.
i następni zawodnicy ......
i następni .........
o jest i nasz Robert Kubica ........
Bębenki w uszach już mi prawie popękały , kurde blaszka że nie wziąłem stoperów ......czemu nikt nie powiedział że będą potrzebne
Wyścig trwa i trwa , szczena już mi prawie opadła do ziemi z wrażeń....
Zakręt na który staliśmy był po prostu niesamowicie emocjonujący , trzeba było się dobrze na tańcować z aparatem by złapać bolid aparatem hehe....
Wyścig trwa dalej .......idę siusiu ......no w kibelku chociaż troszkę ciszej....
Praktycznie w momencie kiedy przejeżdza bolid nie idzie nic pogadać i podzielić się wrażeniami z kolegami , bo nic nie słychać prócz ryku silników i trzeba bacznie patrzeć by zdążyć złapać wzrokiem bolid nim on zdąży śmignać.
Prędkości niesamowite ......
Wyścig powoli dobiega końca ......Robert Kubica - 6 , nie ma podium , ale co tam ważne to co przeżyliśmy będąc na Spa.
W sumie to tak naprawdę ciężko jest opisać wrażenia z pobytu na F1 , po prostu trzeba przeżyć to na żywo.
Od mojego pobytu na Spa jestem wiernym kibicem F1.
