Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dziwne, śmieszne i niebezpieczne przygody na trasie do Hr

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
rich72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2213
Dołączył(a): 27.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rich72 » 03.12.2006 20:46

a w tym roku wszyscy dojechali bez przygód :?:
Kasiula.m
Croentuzjasta
Posty: 189
Dołączył(a): 01.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasiula.m » 03.12.2006 21:47

rich72 napisał(a):a w tym roku wszyscy dojechali bez przygód :?:


my nie mielismy zadnych przygod, ale po powrocie okazalo sie, ze cale wakaccje tzn. ok. 3500 km przejechalismy z popsutym termostatem, zauwazylismy, ze wskazowka jakos nie dosiega do polowy nawet jak auto juz troche przejechalo i bylo rozgrzane, ale nic sie nie dzialo, wentylator sie zalaczal w korkach, wiec stwierdzilismy, ze wszystko ok i jechalismy dalej, a po powrocie mechanik stwierdzil, ze termostat nadaje sie do wymiany i mielismy szczescie, ze sie popsul w jakiejs tam pozycji... ale slabizna ten nasz przypadek w porownaniu do innych:)))
rich72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2213
Dołączył(a): 27.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rich72 » 04.12.2006 09:31

Kasiula.m napisał(a):
rich72 napisał(a):a w tym roku wszyscy dojechali bez przygód :?:


my nie mielismy zadnych przygod, ale po powrocie okazalo sie, ze cale wakaccje tzn. ok. 3500 km przejechalismy z popsutym termostatem, zauwazylismy, ze wskazowka jakos nie dosiega do polowy nawet jak auto juz troche przejechalo i bylo rozgrzane, ale nic sie nie dzialo, wentylator sie zalaczal w korkach, wiec stwierdzilismy, ze wszystko ok i jechalismy dalej, a po powrocie mechanik stwierdzil, ze termostat nadaje sie do wymiany i mielismy szczescie, ze sie popsul w jakiejs tam pozycji... ale slabizna ten nasz przypadek w porownaniu do innych:)))


ano mieliście szczęście że szlag go trafił w pozycji "otwarty" bo gdyby był zamknięty to z jazdy nici by były i dym spod maski murowany :wink:

Ps. widziałem w tym roku jadąc do cro w okolicach Knina (niestety nie pamiętam co to za miejscowość była) skasowaną Almerę na naszych tablicach ale bez naklejki Cro.pl na szczęście ludziom nic się nie stało. Wyglądało to na wymuszenie przez nich prawa pierwszeństwa - być możę efekt zmęczenia wielogodzinną jazdą :?: :(
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 04.12.2006 09:59

Ehhh ten Knin :lol: jadąc jedynką w drodze powrotnej przez ok 100 km szukałem stacji benzynowej żeby zatankować. Wskazówka niebezpiecznie zbliżała się do pozycji "Empty", a "księgowy" już od dłuższego czasu chciał sobie w łeb strzelić. Myślałem już, że będziemy zmuszeni nocować gdzieś przy trasie (dobrze, że mieliśmy namiot :lol:). Ale na całe szczęście udało nam się jakoś dokulać do Knina :D. Jak zatankowałem do pełna stwierdziłem, że w zbiorniku zostały dwa litry. Gdyby Knin był kilka km dalej - stalibyśmy na poboczu :?. Udało się :!:.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.12.2006 13:26

Na szczęście obyło się bez technicznych przygód - patrząc na zdjęcie poniżej jeszcze raz powtórzę na szczęście.... :D :D :D

Obrazek
Lider16
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 609
Dołączył(a): 29.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lider16 » 04.12.2006 14:41

Kasiula.m napisał(a):
rich72 napisał(a):a w tym roku wszyscy dojechali bez przygód :?:


my nie mielismy zadnych przygod, ale po powrocie okazalo sie, ze cale wakaccje tzn. ok. 3500 km przejechalismy z popsutym termostatem, zauwazylismy, ze wskazowka jakos nie dosiega do polowy nawet jak auto juz troche przejechalo i bylo rozgrzane, ale nic sie nie dzialo, wentylator sie zalaczal w korkach, wiec stwierdzilismy, ze wszystko ok i jechalismy dalej, a po powrocie mechanik stwierdzil, ze termostat nadaje sie do wymiany i mielismy szczescie, ze sie popsul w jakiejs tam pozycji... ale slabizna ten nasz przypadek w porownaniu do innych:)))


Heh, Kasiula. W ub. roku wracalem z 3miasta do Krakowa w piątek wieczorem. Z GD wyjezdzalem w korku wiec temperatura była standardowo wysoka ale niestety nie opadła gdy wjechałem na obwodnice. Później na zwykłej drodze ruch był dość duży wiec jazda max 80 km/h i temperatura nie przakraczała max ale była wysoka. Jaja zaczeły sie za Łodzią bo każda próba pzrekroczenia 90-100 km/h powodowała skok temperatury wiec moja jazda wyglądała tak ,że taś-taś 80 km/h do samego Krakowa z wietrzeniem sinika co 100 km. Dobrze ze droge znam na pamiec wiec żona mogła kontrolowac wskaźniki na desce :) Ale dojechaliśmy szczesliwie, silnik sie nie zagotował a że 3 godziny dłużej jechaliśmy to mały pikuś :)
krzychu_72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 515
Dołączył(a): 06.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzychu_72 » 05.12.2006 11:03

rich72 napisał(a):a w tym roku wszyscy dojechali bez przygód :?:


Przed wyjazdem zrobiłem w aucie wszystko co się dało. A ta paskuda (megi '01) dostała problemów z odpalaniem. Ale drobnych, raz nie odpaliła, poczekałem, pokręciłem drugi raz i odpaliła. No i wracamy sobie z Cro, zatankowałem na stacji jeszcze na autoceste i zonk. Cztery raz z rzędu i nie odpaliła. Pot na czole, w aucie grobowa cisza, wszyscy lekko przerażeni. Czekamy kilka minut, napięcie sięga zenitu, przekręcam kluczyk i ruszyła. Do Gdyni wracaliśmy już lekko zestresowani ;-) a potem autko już jakoś zapalało, potem znowu coś się kaszaniło - skoczyłem do swojego mechanika, ten wyjął jakiś styk gdzieś w okolicy silnika, popsikał jakimś smarem, włożył i od tego czasu megi zapala zawsze za pierwszym razem. Podobno ten typ po 5 latach tak ma :lol:
Aha a w dzień wyjazdu do Cro o czwartej nad ranem zabrałem na drzwiach część garażu... zapomniałem, że trzeba odbić kierownicą w lewo, żeby nie zedrzeć lakieru hahaha. Bardzo skutecznie mnie to obudziło :-)
gospodarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1261
Dołączył(a): 06.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) gospodarz » 05.12.2006 14:18

krzychu_72 napisał(a):
rich72 napisał(a):a w tym roku wszyscy dojechali bez przygód :?:


Aha a w dzień wyjazdu do Cro o czwartej nad ranem zabrałem na drzwiach część garażu... zapomniałem, że trzeba odbić kierownicą w lewo, żeby nie zedrzeć lakieru hahaha. Bardzo skutecznie mnie to obudziło :-)


To chyba jednak nie krzychu :)
RobCRO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1502
Dołączył(a): 04.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobCRO » 11.12.2006 10:48

piotrulex
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5194
Dołączył(a): 17.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrulex » 10.03.2007 17:37

jeszcze w Polsce pekl nam pasek wielorowkowy (potocznie klinowy) - pare godzin w serwisie FeuVert w Katowicach. pozniej lekko pobladzilismy w jakims sowenski miateczku. wyjezdzamy z niego zla droga, patrzymy na mape. niby kawalek dalej ale fajny przejazd pzez jakas gorke bedzie. tak wlasnie pojechalismy na gore rogla gdzie w polowie podjazdu skonczyl sie asfalt i zaczly biale kamki. na samym gorze zaatakowaly nas dzikie pszczoly i 1 mnie uzarla. reke mialem spuchnieta przez 2 tygodnie
kuczi74
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 93
Dołączył(a): 09.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) kuczi74 » 21.05.2007 11:31

No to teraz Ja.To byl moj pierwszy pobyt w Cro,jedziemy juz do domu.Nocleg w Plitvicach rano zwiedzanie parku i ruszmy dalej w przewodniku znajdujemy informacje o ciekawej malowniczej kretej drodze z Plitvic przez Saborsko,Tobolić do Karlowac,krotka decyzja i jedziemy.Po drodze mijamy pozostalosci po wojnie,posrzelane i wypalone domy po bokach drogi w lasach tasmy z napisami miny,ale nie jastesmy jedynymi turystami na tej drodze jacys Francuzi robia sobie zdjecia hm...pamiatkowe,usmiechy ja banan w reku info o minach.Jedziemy dalej kolejna wies i tu nagle 8O na lace przy jednym z domow niedzwiedz.Zatrzymujemy troche przerazeni ale zaciekawieni 200 m dalej.Krotka decyzja zawracamy,szybciej nastawiamy aparaty zeby nie tracic czasu w razie ucieczki :D No to cofamy i jest,adrenalina idzie w gore,przygladamy sie dokladniej,spogladamy na siebie i wielki smiech.ATRAPA :D
albina
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 16.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) albina » 21.05.2007 12:18

To ja też, to ja też :D Wracamy z Chorwacji. Jesteśmy na granicy austriacko-czeskiej. Na boczku stoi elegancki samochdzik , który jest regularnie trzepany na okoliczność kontrabandy. Dojeżdzamy do granicy czesko-polskiej. Wdajemy się w rozmowę z celnikiem, opowiadamy o kontroli a on pyta czy mamy jakis alkohol? No mamy. A ile? My na to, że zgodnie z normami. A celnik: tylko z jakimi normami ?Waszymi czy naszymi? :D
miike
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 15.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) miike » 22.05.2007 15:22

no i ja się muszę przyznać że dałem się nabrać na CYKADY, pewnego razu nie wytrzymałem i ku przerażeniu mojej lubej nagle zjechałem na pobocze i obleciałem samochód kilka razy do okoła, kilka pompek i nic. Troche zły wsiadłem i pojechaliśmy dalej. Dopiero poźniej skojarzyliśmy że ten dźwięk dochodzi z góry czyli z drzew, nie będę tu opisywał jak się głupio czułem :lol:
luk006
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 1510
Dołączył(a): 19.12.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) luk006 » 22.05.2007 17:27

Mnie również kilka lat temu w okolicach Plitvic na drogę wbiegł niedźwiedź, stanął na tylnych łapach a potem odwrócił się i dał nogę w las. Dobrze, że nie jechałem szybko bo miałbym pasażera na gapę, który w dodatku wsiadł do auta przez przednią szybę :D
Bolo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 265
Dołączył(a): 23.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bolo » 22.05.2007 17:39

Pamiętam kiedyw czerwcu 2005 roku jechaliśmy do Sv.Petar pierwszy raz nowowybudowaną autocestą A1 nagle pojawił się znak informujący o tunelu Mala Kapela - 5801m. i jakieś "dziwne znaki" o objeździe. Przed nami jechał duży samochód ciężarowy i nie widzieliśmy żadnych samochodów przed nim. Samochód wjechał do tunelu więc my za nim. Troche nas zdziwło że po drodze nie mijamy żadnych samochodów jadących w ta czy przeciwna strone ale największe było zdziwienie robotników pracujących przy wylocie z tunelu bo okazało się, że tunel nie był jeszcze otwarty i trwały nadal prace a my byliśmy pierwszymi turystami którz go "rozdziewiczyli". :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Dziwne, śmieszne i niebezpieczne przygody na trasie do Hr - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone