Dzień dobry

twister07 napisał(a):a ja zapraszam na naleśniki z mermelada od marelicy
podobno pyszne

Dzięki Aga na pierwszy rzut widac że smaczne
tośmy się dzisiaj najadły naleśniki ,krokiety,serniczki

weldon napisał(a):

twister07 napisał(a):a ja zapraszam na naleśniki z mermelada od marelicy

Prawie jak ja. Też z gwinta mi się zdarza, ale ja już smoczka nie używam.
Ale ślady na stole, po jedzeniu, według małżonki, podobne zostawiam ...

tylko na stole

wiesz... ten smoczek to taka trochę atrapa, bo w chorwacji zostawiliśmy jedną końcówkę od niekapka i dostał smoczka z dziurką gigant

później wrzucę fotki jak pije z kubka i ze słomki najfajniejsze było jak się uczył z niej pić



Jolu oczywiście, że smaczne a wiesz jaki fajny był później prysznic Olek się kąpał a ja zostałam miss mokrego podkoszulka, a łazienka przypominała bajoro.... bo z prysznica zrobił sobię pistolet

twister07 napisał(a):


Jolu oczywiście, że smaczne a wiesz jaki fajny był później prysznic Olek się kąpał a ja zostałam miss mokrego podkoszulka, a łazienka przypominała bajoro.... bo z prysznica zrobił sobię pistolet

Już to widze oczyma wyobraźni krajobraz po bitwie..
ale z dwojga złego, przynajmniej miss zostałaś
Oluś wie jak ma mame zadowolic..

twister07 napisał(a):... a łazienka przypominała bajoro.... bo z prysznica zrobił sobię pistolet

Najpierw rozpieszczacie i pozwalacie zalewać łazienkę i dywaniki,
a potem krzyczycie. Ciekawe co mówisz mężowi, jak zaleje łazienkę?
Pewnie to samo co moja








Damian się zaczytał w relacjach, a mi się przypomniało, że w tym roku,
jakiś strasznie popularny Pag się zrobił. 1100 km/11 godzin jazdy.
Na jeden rzut bys miał.

weldon napisał(a):

twister07 napisał(a):... a łazienka przypominała bajoro.... bo z prysznica zrobił sobię pistolet

Najpierw rozpieszczacie i pozwalacie zalewać łazienkę i dywaniki,
a potem krzyczycie. Ciekawe co mówisz mężowi, jak zaleje łazienkę?
Pewnie to samo co moja

po pierwsze- nie pozwalam, wyszłam po koszulkę dla niego i jak wróciłam to zostałam zaatakowana

a co do męża.. hmm pewnie to samo co twoja hahahaha

hajduczek napisał(a):jestem chetnie śledzę wasze losy tym bardziej ,żem jest też już prawie jedną nogą w Jadranie

wiesz Viola tak sobię myślę, ze kobieta kobiecie musi pomagać....











































weź mnie w bagaż podręczny a pomogę Ci dźwigać te Twoje walizki!!

bo ja już tęsknię za Chorwacją i za Jadranem

weldon napisał(a):Damian się zaczytał w relacjach, a mi się przypomniało, że w tym roku,
jakiś strasznie popularny Pag się zrobił. 1100 km/11 godzin jazdy.
Na jeden rzut bys miał.

Pag powiadasz? Już szukam relacji

Serce w pasy napisał(a):

weldon napisał(a):Damian się zaczytał w relacjach, a mi się przypomniało, że w tym roku,
jakiś strasznie popularny Pag się zrobił. 1100 km/11 godzin jazdy.
Na jeden rzut bys miał.

Pag powiadasz? Już szukam relacji

TU masz jedną

Jak zobaczyłam to:

weldon napisał(a):

Serce w pasy napisał(a):Piotrek, a co z twoim wyjazdem do Krakowa?

Pewnie w piątek po południu wyjadę,
żeby mieć spokojną sobotę i kawałek niedzieli.

to się najnormalniej w świecie zbulwersowałam

Przeglądając to forum parę razy natrafiłam na stwierdzenie, (w znaczeniu przygany ) że ktoś jedzie to Chorwacji, żeby ten kraj zaliczyć...
- no to ja mam teraz podobne odczucie... - Jak Ty Weldon chcesz Kraków zwiedzić przez 1,5 dnia?????

A Ty Damian nie lepszy... zero reakcji


Dopiero dziewczyny mi humor poprawiły

Dzień dobry!

Joanka23 napisał(a): Jak Ty Weldon chcesz Kraków zwiedzić przez 1,5 dnia?????

A Ty Damian nie lepszy... zero reakcji

Jak on w sobotę w siedem godzin 11 miejscowości zaliczył i jeszcze zdążył 1150zdjęć zrobić to myślisz, że nie da rady Krakowa w 1,5 dnia zobaczyć?

Przecież On biega po tych wszystkich miejscach a nie zwiedza.

perszing sie znalazł

Joanka23 napisał(a):.....


Dopiero dziewczyny mi humor poprawiły

Dzień dobry!

cześć Asiu nie wiesz, że faceci to tylko zaliczać potrafią

Serce w pasy napisał(a):

Joanka23 napisał(a): Jak Ty Weldon chcesz Kraków zwiedzić przez 1,5 dnia?????

A Ty Damian nie lepszy... zero reakcji

Jak on w sobotę w siedem godzin 11 miejscowości zaliczył i jeszcze zdążył 1150zdjęć zrobić to myślisz, że nie da rady Krakowa w 1,5 dnia zobaczyć?

Przecież On biega po tych wszystkich miejscach a nie zwiedza.

perszing sie znalazł

Nie da rady... a jeszcze potem napisze, że niby Kraków widział

Odezwę się później, bo obiad na pośpiesznie robię ...
Ale nie mogłam tego tak zostawić

witam ...dzien dobry

Aga a umiesz sie ładnie złożyć jeśli tak to już Ci robię miejsce koło kanapek ....a Twój maly łobuz to sie mi wydaje,że janiołkiem nie jest takie łobuzerskie iskierki ma w oczkach


Jolka cieszę sie,że potwierdzasz jadalność sernika


Piotr to żonka już w pełni zdrowa skoro okna myje....chyba ,że jak przychodzisz z pracy to leży słabiutka....a na myciu okien ją zaskoczyłeś i złapałeś na gorącym uczynku


Damian jedź przed siebie i stań tam gdzie Ci się najbardziej podoba



No i odliczanie 4,5 DDW....2,5 DDU....2 DP

Jak biegam?

Samochodem jeżdżę

To macie kolejną porcyjkę - ponieważ nie zdążyłem poprzednio,
to teraz sfotografowałem informacje o tym pałacyku w Słubicach i, dodatkowo,
bo poprzednio jakoś go zaniedbałem, dołożyłem taki zabytkowy kościółek.

Nie "zaliczyłem" wszystkiego, bo nie znalazłem w Zdworzu jakiegoś zabytkowego dworku, czy jakoś tak,
ale za to, po drodze na Gostynin, mignęła mi jakaś fajna posesja, więc wróciłem i okazało się to słusznym posunięciem.

Co prawda na teren zabytkowego pałacu w Łącku mnie nie wpuścili
(czego żałowałem, bo tu i Klossa i Szatana z VII klasy kręcili ),
ale za to, ochroniarz, skierował mnie dookoła jeziora, do zabytkowej kapliczki, skąd pałacyk dość dobrze było widać.
Okazuje się, że długa ogniskowa może być czasami przydatna

Jak widać na zdjęciach, droga była taka sobie, ponadto sporo musiałem nogami zrobić,
ale było warto.

Łąck "zaliczony", pora na Gostynin.

Natomiast Kraków w półtora dnia? Trochę tego Krakowa miałem w Warszawie, trochę zobaczyłem, jak tam byłem,
chyba, dwa lata temu w Sylwestra (z Bielska Białej wtedy podskoczyłem)
chyba mam gdzieś jakiś przewodnik, a najważniejsze, żebym znalazł miejsce gdzieś na tym rondzie Grunwaldzkim? Dobrze mówię?

Resztę z buta zrobię.

******************************
Małżonka coraz lepiej Violu, ale, jak wczoraj z nią łaziłem, to, jak na zdjęciach widać, czasami musiałem ją gdzieś posadzić i lecieć samemu.

Okien trochę ma, ale też ma trochę jeszcze zwolnienia, więc codziennie jedno zrobi

Niech robi, bo już zaczyna cipieć w tym domu. Jeszcze teraz sama została.

weldon napisał(a):chyba mam gdzieś jakiś przewodnik, a najważniejsze, żebym znalazł miejsce gdzieś na tym rondzie Grunwaldzkim? Dobrze mówię?

Resztę z buta zrobię.

Z pamięcią mimo wieku jeszcze nie najgorzej u Ciebie