WolfAtTheDoor napisał(a):Posiadanie psa to odpowiedzialność - jeżeli ktoś ma problem z zostawieniem zwierzęcia to powinien pochylić się nad tym zanim takowe nabędzie. Dla mnie dalekie podróżowanie ze zwierzętami jest wyrządzaniem im krzywdy i nikt mi nie powie że pies w bagażniku czy tam gdzieś na dywaniku gumowym na ziemi dobrze się czuje podróżując przez kilkanaście godzin
Posiadanie dziecka to odpowiedzialność - jeżeli ktoś ma problem z zostawieniem dziecka, to powinien pochylić się nad tym, zanim na takie się zdecyduje. Dla mnie dalekie podróżowanie z dziećmi jest wyrządzaniem im krzywdy i nikt mi nie powie, że dziecko w foteliku czy tam gdzieś na tylnym siedzeniu dobrze się czuje, podróżując przez kilkanaście godzin.
Głupie? Pewnie, że głupie. Zarówno dziecko, jak i psa można przecież przewozić "z głową".
Nie wiem, w jaki sposób wczuwasz się w rolę psa przewożonego w aucie. Skąd wiesz, co czuje, że mu źle itd. Posiadłeś jakąś tajemną moc rozmawiania ze zwierzętami? Kto powiedział, że nie można się częściej zatrzymywać (powiedzmy co 2 godziny) i dać psu pobiegać. Zwierzaki są różne, niektóre faktycznie mają chorobę lokomocyjną, inne podróże znoszą dobrze. Są też takie, które fatalnie znoszą rozłąkę ze swoim panem, czują się porzucone. W czasie urlopu właściciele mają więcej czasu dla psiaków, bez sensu byłoby je zostawiać.
Oczywiście właściciele psów muszą pamiętać o najważniejszych zasadach, m.in. jest akcja "Zwierzak bezpieczny w podróży": Klik, klik, klik, klik. Informacji na ten temat sporo. Weterynarze w żadnym wypadku nie zabraniają dłuższych podróży z pupilami. Trzeba po prostu robić to - raz jeszcze powtórzę - z głową.

.png)
.png)
.png)
.png)