Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Drugie oko na Maroko...

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 13.05.2008 11:09

miło sie czyta i ogląda piekne fotki, więc czekamy na cd. :wink:
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 13.05.2008 11:51

A w Chellah zepsuł mi się aparat (ech... olypmus mjuII... to były czasy :lol: ) Z tym większym głodem obejrzałam Twoje fotki - roślinki, śliczne kotorstwo i bociany :D
Piękny ten ciepły kolor murów.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.05.2008 17:05

Po starych grobowcach Szelli pora na o wiele nowsze mauzoleum Mohammeda V, w którym spoczywają także jego dwaj synowie, w tym Hassan II (ten od meczetu w Casablance), ojciec obecnego króla.
Przed wejściem do mauzoleum :? niespodzianka. Mimo że normalnie wstęp jest tam także dla niemułzułmanów, dziś nie będzie to możliwe. Właśnie zbierają się tam dostojnicy na uroczystości związane z rocznicą śmierci Hassana II (umarł w lipcu, ale :o wg kalendarza muzułmańskiego ponoć właśnie teraz nakazane jest uczczenie jego pamięci). Cóż, musi nam wystarczyć oglądnięcie budowli tylko z zewnątrz :( - na szczęście strażnicy pozwalają nam wejść za bramę :) .

1 -  IMG_0269.jpg


2- DSCF0096.JPG


Ciekawostką jest, że grobowiec został zaprojektowany przez :o Wietnamczyka. Obok samego mauzoleum znajduje się biblioteka ( w której kiedyś będzie można poczytać Koran) oraz mały meczet - bardzo nietypowy, bo brak w nim minaretu.
Brakujący minaret znajduje się nieco dalej, naprzeciwko. Jest to 44-metrowa wieża Hassana - pozostałość po meczecie zbudowanym pod koniec XII w. przez sułtana Jakuba al Mansura z dynastii Almohadów, który w Rabacie założył swoją stolicę. Wieża miała być znacznie wyższa, ale po śmierci sułtana przerwano jej budowę. Ciekawa jest konstrukcja wieży - sułtan mógł wjechać konno na jej szczyt!
Obok znajdował się kiedyś olbrzymi meczet, ale w 1755 r. zniszczyło go trzęsienie ziemi. Las kolumn wysokości 2-3 m pokazuje jakie były rozmiaru meczetu (bo same kolumny nie są :? z tamtych czasów).

3 -P1018898.JPG


4- P1018902.JPG


5- P1018903.JPG


6 DSCF0097.JPG


7 - P1018891.JPG


8- P1018893.JPG


9 - P1018899.JPG


10 IMG_0287.jpg


11- DSCF0098.JPG


12- DSCF0101.JPG


13  P1018900.JPG


14 DSCF0103.JPG


15  IMG_0290.jpg
Ostatnio edytowano 24.11.2019 22:19 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.05.2008 17:18

Ostatnim punktem programu zwiedzania Rabatu jest kazba Udaja (Kasbah des Ouidaias) położona stromo ponad brzegiem oceanu przy ujściu rzeki Bu Regreg. Kazbę zbudowali w XII w. Almohadzi dla arabskiego plemienia Udaja, które było na służbie u sułtana.
Główne wejście do kazby to pięknie zdobiona brama Bab Udaja z 1195 r., zbudowana na polecenie Jakuba al Mansura. My wchodzimy mniejszą i skromniejszą bramą obok XVII w. pałacu Mulaja Ismailia. Więcej o tym sułtanie będzie jeszcze tego samego dnia w Meknes - tu tylko informacja o tym, że sułtan otaczał opieką piratów z pobliskiego Sale. Bynajmniej nie z dobrego serca, bo był to straszny okrutnik! Spora część korsarskich łupów przypadała sułtanowi. Piraci dostarczali mu ponadto jeńców, zmuszanych do prac przy budowie nowej stolicy w Meknes.

17 - IMG_0297.jpg


18 - P1018905.JPG


Tuż obok pałacu znajdują się piękne Ogrody Andaluzyjskie.

19 - P1018906.JPG


Na terenie kazby jest sporo wąziutkich uliczek z biało-niebieskimi domkami 8) wyglądającymi jak z bajki.
Takie kolory pamiętam z dzieciństwa, tyle że były to kryte strzechą wiejskie chaty otoczone malwami, a w jednej z nich niedaleko Radomia mieszkała moja babcia...

20 - IMG_0299.jpg


21 - P1018907.JPG


22 - P1018908.JPG


Droga z Rabatu do Volubilis (po tu małe odstępstwo w programie wycieczki - w pierwszej kolejności dawne miasto rzymskie, a Meknes będzie na końcu) jest bardzo przyjemna i czas w autokarze wcale się nie dłuży :) . Mijamy najpierw królewskie tereny golfowe (ale widzimy tylko wysokie płoty i budki ze strażnikami :( ), potem duże obszary lasów korkowych, potem pola uprawne a w końcu zaczyna się pagórkowaty teren porosły gajami oliwnymi. Jest coraz bardziej kolorowo, kwitną bugenwille, eukaliptusy i oleandry, gdzieniegdzie piękne żółte pąki rozwijają już agawy. Różnorakich barwnych roślin jest oczywiście o wiele więcej 8) , ale jeszcze większa jest moja niewiedza, co to za jedne...

Gdzieś po drodze zatrzymujemy się na mały popas i tu czekają nas rozkosze podniebienia - gorący i pachnący tadżin z jagnięciną :D .

23 -P1018910.JPG
Ostatnio edytowano 24.11.2019 22:22 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 17.05.2008 16:41

Volubilis to dobrze zachowane ruiny rzymskiego miasta u podnóży Dżabal Zarhun. Pierwotnie teren ten zamieszkiwali Berberowie, którzy swą osadę nazwali "Walili" - od oleandrów rosnących w pobliskim korycie rzecznym, zwykle suchym jak na Afrykę przystało. Berberyjską wioskę podbili Rzymianie i założyli tu swoje miasto, które przeżywało swój rozkwit w II i III wieku. Kiedy Rzymianie opuścili Volubilis, powrócili Berberowie, ale miasto zaczęło podupadać ok. VIII w. i ostatecznie w 1755 r. "dobiło" je trzęsienie ziemi, które wówczas najbardziej dotknęło Portugalię, ale jak widać - nie tylko!
Po przekroczeniu bramy do kompleksu ruin, otwiera nam się taki oto widoczek na pagórek ponad dolinką:

1- P1018911.JPG


Wkrótce dochodzimy w pobliże starych murów i resztek pięknych kolumn.

2- IMG_0306.jpg


3a- P1018915.JPG


3- P1018913.JPG


Zaczynamy kluczyć wśród ruin aby dotrzeć do najatrakcyjniejszych ich pozostałości 8) - dziś już nieco poblakłych mozaik podłogowych w dawnych patrycjuszowskich domach. Tych mozaik pozostało w Volubilis około 30, z tym że my dzisiaj obejrzymy tylko kilka z nich (na dodatek nawet tych oglądniętych nie mam :( wszystkich na fotkach). Trochę mi się już pomieszało, co było gdzie...
W pierwszej kolejności oglądamy mozaiki w ruinach Domu Wenus niedaleko samotnie stojącego dużego cyprysa (najciekawsze to "Diana w kąpieli" i "Uprowadzenie Hylasa przez nimfy" ).

4- IMG_0304.jpg


5- IMG_0308.jpg


6- P1018916.JPG


Imponująca jest główna ulica Decumanus Maximus, położona na łagodnym stoku pomiędzy Bramą Tangerską i łukiem triumfalnym (niestety jakimś cudem nie mam :o takiej foty, która to oddawałaby - musicie sobie tego sami poszukać :wink: ).
Przechodzimy na drugą stronę Decumanus i oglądamy kolejne pozostałości domów. W niektórych z nich znów są wspaniałe mozaiki :) . W Domu Dionizosa podziwiamy dobrze zachowane "Cztery pory roku". Zdjęcie niestety jest zrobione "do góry nogami", ale przy marnym sprzęcie i pod słońce :( w dobrym kierunku nie chciało wyjść :oops:..

7- IMG_0314.jpg


Niedaleko od poprzedniego jest dom z mozaiką "Prace Heraklesa" , oglądamy też Dom Rycerza z "Dionizosem i Ariadną śpiącą na plaży" (oba te miejsca bez :( uwiecznienia) a także Dom Kolumn i kilka innych...

8- IMG_0315.jpg


9- MG_0316.jpg


10- IMG_0317.jpg


Łuk triumfalny zamykający dolną część Decumanus został zbudowany w 217 r. na cześć cesarza Karakalii i jego matki Julii Domny.

11-P1018919.JPG


Tuż obok mamy łaźnię miejską i rzymską toaletę spłukiwaną bieżącą wodą, pozostałości akweduktu też są widoczne. Nieco dalej jest Forum i przy nim najokazalsze 8) budowle: kapitol i bazylika.

12- DSCF0112.JPG


12a- - IMG_0323.jpg


13- P1018920.JPG


14- DSCF0108.JPG


Zaglądamy do budynku z kamienną prasą do oliwek (w Volubilis pras zostało sporo, w tym budynku jest najciekawsza - po małej rekonstrukcji) i oglądamy kolejne elementy ruin. Znów mozaiki :D - tym razem w Domu Orfeusza. Są tu dzikie zwierzęta, delfinki i i jakieś morskie potworzaki w pobliżu baseniku (basenik na zdjęciu widać - a resztę trzeba sobie wyobrazić, albo oszukać odpowiednią fotkę :roll: w necie).

Ze świadomością, że można byłoby pokluczyć pomiędzy ruinami jeszcze :idea: co najmniej godzinkę i odkryć samemu jakieś inne mozaiki i inne niezwykłe pozostałości z dawnych czasów, opuszczamy :( teren Volubilis, schodząc zarośniętym stokiem w dolinkę i dalej pod górkę do wyjściowej bramy...

15- IMG_0325.jpg


16- DSCF0107.JPG


17- P1018922.JPG


A inne mozaikipo powrocie oglądam w internecie, te obejrzanie ale :? nie ofocone też :D.

Zanim dotrzemy do położonego jakieś 30 km dalej Meknes, zatrzymujemy się po drodze jeszcze dosłownie na chwilkę, żeby popatrzeć na przepięknie położoną wioskę Moulaj Idriss. Było ją ju z widać z Volubilis, ale stąd prezentuje się jeszcze lepiej.

19 - P1018924.JPG


18- P1018923.JPG


Moulaj Idriss przez wiele lat była zamknięta dla niemuzułmanów. Znajduje się tam grób Mulaja Idrissa - prawnuka samego Mahometa - miejsce niezwykle ważne dla Marokańczyków. Jeśli kogoś nie stać na wypełnienie nakazu Koranu, żeby pielgrzymować do Mekki, to w zastępstwie (poza jedną i tak obowiązkową wizytą w Mekkce) może częściej odwiedzać lokalne święte miejsca, do których w Maroku zalicza się właśnie Moulaj Idriss. Obecnie "niewierni" mogą już odwiedzać miasto, chociaż oczywiście wstępu do mauzoleum nie mają, od jakiegoś czasu cofnięto również zakaz pozostawania tutaj na noc. Może więc kiedyś, jeśli wrócę jeszcze do Maroka, właśnie tu się zatrzymam na nocleg?
Ostatnio edytowano 25.11.2019 09:42 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 17.05.2008 18:55

dangol napisał(a):Imponująca jest główna ulica Decumanus Maximus, położona na łagodnym stoku pomiędzy Bramą Tangerską i łukiem triumfalnym (niestety jakimś cudem nie mam :o takiej foty, która to oddawałaby - musicie sobie tego sami poszukać :wink: ).



Obrazek

Obrazek

Obrazek

:papa:
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2008 00:53

Z ciekawością czytam i oglądam i niecierpliwie czekam na dalszy ciąg :papa:
W Maroku niestety nie byłam, a wielką mam ochotę, bo tak naprawdę najbardziej interesuje mnie islam i jego kultura, a w islamie akurat Afryka Północna :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.05.2008 01:49

Obiecane trzecie oko na Maroko :wink:

Galeria zdjęć mojego syna z kilkudniowej wycieczki z Anglii do Maroko
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2008 09:34

Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia Januszu :) :papa:
jacusd
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 218
Dołączył(a): 15.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacusd » 18.05.2008 09:38

Brawa dla dangol i syna Janusza. Już mnie żona męczy, kiedy będziemy w Maroko :boss:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 18.05.2008 12:34

Andrzeju, dzięki za piękne uzupełnienie :D Decumanus. Urokliwa jest fotka z Alinkiem w białych kwiatkach 8) - Volubilis w lutym miał przewagę nad kwietniowym, bo u nas było już "po kwiatkach" :( .

Janusz Bajcer napisał(a):Obiecane trzecie oko na Maroko :wink:
Galeria zdjęć mojego syna z kilkudniowej wycieczki z Anglii do Maroko


Trzecie oko wspaniałe 8) :!: Serdeczne dzięki dla Macieja za udostępnienie zdjęć. Z przyjemnością obejrzałam znajomą nastrojową Essauirę i egzotyczny Marrakesz, który na moje wspomnienia musi jeszcze trochę poczekać, gdyż "będziemy" tam dopiero w sobotę 19.04. (troszkę minęliśmy się :wink: z młodym Panem B.), obok Dar Si Said tylko przechodziliśmy nie zaglądając do środka :( . Bardzo podobała mi się 8) wycieczka po Wysokim Atlasie, który my widzieliśmy tylko z oddali z okien autokaru... Tam to dopiero jest klimacik :D :papa:

jacusd napisał(a):Już mnie żona męczy, kiedy będziemy w Maroko

caal napisał(a):W Maroku niestety nie byłam, a wielką mam ochotę, bo tak naprawdę najbardziej interesuje mnie islam i jego kultura, a w islamie akurat Afryka Północna


No to w drogę :idea: :D :!:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 20.05.2008 19:11

Meknes - dawna stolica sułtana Mulaja Ismaila, której budowa kosztowała życie wielu jego poddanych oraz jeńców zmuszanych do ciężkiej pracy. Jeśli sułtan był niezadowolony z pracy robotników, ucinał im głowy albo w inny równie bezlitosny sposób kończył ich życie. Okrucieństwo Mulaja Ismaila dotyczyło nie tylko poddanych, ale i własnej :? rodziny - bardzo licznej, bo samych synów miał ponoć kilkuset, a córek za bardzo nie dało się zliczyć, gdyż zgodnie z ówczesnymi zwyczajami, często traciły one życie bezpośrednio po narodzinach (tu sułtan wcale nie był bardziej okrutny :o od innych tatuśków).

Wracając do pomysłu sułtana, żeby z Meknes zrobić "Wersal Maroka" - to zazdrościł on trochę Ludwikowi XIV i chciał u siebie zbudować coś potężniejszego: samych murów obronnych powstało w Meknes 45 km, do tego 20 bram i ponad 50 pałaców!
Marzeniem Mulaja Ismaila było poślubienie córki Króla Słońce, ale mu się nie udało. Dostał "czarną polewkę" w postaci dwóch zegarów, które towarzyszą mu :wink: nadal po śmierci stojąc w jego mauzoleum.

1   - P1018926.JPG


Zaczynamy zwiedzanie. Oczywiście ze względów czasowych obejrzymy w Meknes tylko kilka miejsc, chociaż warto :idea: tu spędzić nawet cały dzień. Na chwilę zatrzymujemy się na skraju Ville Nouvelle, żeby popatrzeć na drugą stronę rzeki, gdzie rozłożyła się stara część miasta (zdjęcie mi niestety nie wyszło :( ). Potem kolejny króciutki przystanek -pod bramą Bab el-Khemis przy dawnej dzielnicy żydowskiej.

2- P1018927.JPG


2a- P1018934.JPG


Korytarzem pomiędzy grubymi murami dojeżdżamy pod Heri es-Souani położone przy Agdal - dużym wodnym basenie, w którym kiedyś kąpały się liczne panie z haremu Mulaja Ismaila. Dziś jest tu przyjemny park, w którym można sobie przysiąść na odpoczynek pomiędzy zwiedzaniem - o ile ma się na to czas, ale my nie mamy!

Oglądamy wyremontowaną część wysokich spichlerzy służących sułtanowi do przechowywania zapasów na wypadek suszy i oblężenia (ponoć miało to być zabezpieczenie aż na 10 lat).

3- IMG_0327.jpg


Przechodzimy teraz do łuków na tyłach spichlerza, wspaniale oświetlonych przez popołudniowe słońce.

4- P1018931.JPG


5- P1018932.JPG


6- P1018933.JPG


7- IMG_0329.jpg


8- DSCF0118.JPG


Przewodnik opowiada nam, że to są stajnie sułtana, w których ponoć :o było miejsce dla 12 tysięcy koni! Ale to raczej mało prawdopodobne :? , chyba że w tej liczbie obetniemy jedno zero :wink: . A może :idea: prawdą jest to, co jest napisane w przewodniku ";Pascala" (prawdziwa kopalnia wiadomości 8) - warto mieć go ze sobą jak się zwiedza Maroko samemu, a jak się okazuje, z wycieczką też!), że prawdziwe stajnie zw. Ruah - a właściwie ich totalne ruiny :( nieudostępnione dla turystów -mieszczą się jakieś 30 minut spacerku na południe od Heri es-Souani. A te łuki, co to teraz je oglądamy, to :idea: dalsza część spichlerza zniszczona w czasie trzęsienia w połowie XVIII w. (tego samego, co "pogrzebało" Volubilis)...
Ostatnio edytowano 25.11.2019 10:01 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 20.05.2008 19:31

dangol napisał(a):Trzecie oko wspaniałe 8) :!: Serdeczne dzięki dla Macieja za udostępnienie zdjęć. Z przyjemnością obejrzałam znajomą nastrojową Essauirę i egzotyczny Marrakesz, który na moje wspomnienia musi jeszcze trochę poczekać, gdyż "będziemy" tam dopiero w sobotę 19.04. (troszkę minęliśmy się :wink: z młodym Panem B.), obok Dar Si Said tylko przechodziliśmy nie zaglądając do środka :( . Bardzo podobała mi się 8) wycieczka po Wysokim Atlasie, który my widzieliśmy tylko z oddali z okien autokaru... Tam to dopiero jest klimacik :D :papa:


W imieniu syna dziękuję za pochwały , On ma linka do tego wątku - więc czyta i ogląda :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 20.05.2008 19:47

Autokar zabiera nas teraz pod mauzoleum krwawego sułtana Mulaja Ismaila. To jedno z niewielu religijnych miejsc w Maroku, które mogą zwiedzić niemuzułmanie.

1 - P1018936.JPG


Od bramy wejściowej przez korytarzyki i schodki przedostajemy się na główny dziedziniec.

2 - IMG_0330.jpg


3- P1018937.JPG


4- IMG_0342.jpg


Oprócz turystów, sporo tu zwykłych Marokańczyków, którzy przybyli oddać cześć Ismailowi, który oprócz okrucieństwa wsławił się też pozytywnymi rzeczami, a wywodząca się od niego dynastia Alawitów rządzi w kraju do dziś.

5- P1018939.JPG


Teraz trzeba zdjąć buty, żeby wejść do mauzoleum. Cały czas miałam na uwadze, żeby zapakować sobie do podręcznego plecaczka jakieś skarpetki, ale jak przyszło co do czego, to oczywiście okazało się, że jestem gapa :lol: . Wlazłam więc całkiem boso :? , ale na szczęście niczego złego nie zaszczepiłam sobie na moje stópki :), widocznie Arabowie dokładnie myją nogi :wink: w fontannie na dziedzińcu, zanim wejdą do środka...
Pod wysoką bogato rzeźbioną stiukami kopułą znajduje się kolejna fontanna do ablucji - dla tych co dostąpią zaszczytu dojścia pod sam sarkofag sułtana.

6- P1018940.JPG


7- IMG_0337.jpg


8- IMG_0335.jpg


My do sanktuarium z grobem wejść już nie możemy :( , ale da się tam zaglądnąć od progu :D: - witać te francuskie zegary, o których wcześniej pisałam :) .

9a- IMG_0338.jpg


9- IMG_0333.jpg


10- P1018942.JPG


11- IMG_0334.jpg


12- IMG_0332.jpg


Opuszczamy mauzoleum i robimy sobie jeszcze pamiątkowe zdjęcia :D w jego pobliżu

13- DSCF0119.JPG


oraz uwieczniamy kolejną z marokańskich bram - ta ze względu na bliskość mauzoleum nazywa się Bab Moulaj Ismail.

13- DSCF0120.JPG
Ostatnio edytowano 25.11.2019 10:20 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 21.05.2008 00:08

Za bramą Moulaj Ismail można sobie wynająć jedną z dorożek, aby objechać dookoła mury miejskie, których do dziś przetrwało jeszcze jakieś 25 km.

1 - IMG_0353.jpg


My jednakże idziemy dalej piechotką :lol: , zwłaszcza że stąd już całkiem blisko do ostatniego na dziś punktu programu - bramy Bab el-Mansur, oddzielającej dwa główne place Meknesu: cichy plac Lalla Aouda od strony "królewskiej" i gwarny plac El-Hedim od strony medyny.

2- IMG_0351.jpg


3 - IMG_0352.jpg


4- DSCF0121.JPG


Bab el-Mansur przez niektórych jest uważana za najpiękniejszą w całej północnej Afryce. Jest ogromna i bogato zdobiona, a marmurowe kolumny znajdujące się w bocznych arkadach zostały tu przywiezione z Volubilis. Mulaj Ismail do budowy Meknesu używał zresztą wielu materiałów zrabowanych :mrgreen: w podbitych przez siebie miejscach. Twórcą bramy był chrześcijański niewolnik Al-Mansur, który przeszedł na islam i dorobił się znaczącej pozycji przy Mulaju Ismailu. Prawdopodobnie kiedy po zakończeniu budowy sułtan zapytał architekta, czy mógłby zbudować jeszcze wspanialszą bramę, ten ostatni miał niezły :? dylemat, co odpowiedzieć, gdyż zarówno "tak" jak i "nie" mogło być (chociaż z różnych względów) powodem do skrócenia go o głowę. Ale to chyba tylko legenda :wink: , bo zgodnie z inskrypcją nad wejściem, budowa bramy została zakończona już po śmierci krwawego sułtana, za czasów panowania jego syna Abdullaha.

5-IMG_0349.jpg


6- IMG_0350.jpg


Wracamy do autokaru i już o szarówce czeka na nas kolejne miasto - Fez. Nasz hotel Sofia położony jest w centrum Ville Nouvelle, w pobliżu bulwaru Hassana II. Tu będzie nasza baza na 8) dwie kolejne noce.

7- IMG_0355.jpg


Mimo późnej pory (bo zanim uporaliśmy się z karteczkami i meldunkiem oraz odświeżyliśmy co nieco ciałka po całym dniu - do już się zrobiło całkiem ciemno) postanawiamy zapoznać się chociaż trochę z najbliższym otoczeniem hotelu i wybieramy się na spacer :) .

Na początek - oświetlony główny bulwar miejski. Co nieco przypomina wystrój naszych ulic przed świętami Bożego Narodzenia :lol: , tyle że w światełkach zamiast śniegu i choinek toną kolorowe kwiatki, fontanny i palemki 8) .

8- DSCF0125.JPG


Potem zapuszczamy się w jakieś boczne uliczki, którymi trafiamy na kolejną szerszą ulicę, a tuż za nią na mile wyglądający miejscowy fast food, gdzie podają zapakowane w marokański okrągły chlebek malutkie kiełbaski w kolorze :?: wściekłego buraczka. Nie da się przeczytać cóż to jest za danie, bo menu jest napisane tylko arabskimi robaczkami... Na szczęście obok są cyferki :) z ceną, które upewniają nas, że miejsce jest odpowiednie :idea: aby tu przysiąść na kolacyjkę. Na dodatek zdecydowanie nie ma tu dyskryminacji płci pięknej 8) - przy stoliczkach (tylko wewnątrz, bo na wąskiej uliczce nie ma szans na postawienie czegokolwiek) siedzą miejscowi płci obojga, a Marokanki poubierane bardzo różnorodnie , tradycyjnie i nowocześnie, jak to tutaj w większych miastach bywa.
Dostajemy naszą bułę, oprócz kiełbasek wypełnioną jakąś jarzynką, też w kolorze buraczkowym, ale burak to nie jest zdecydowanie :D . Smaczne :!: A kiełbaska jest wołowa, bo obsługujący nas młody człowiek - z braku znajomości odpowiedniego słowa po angielsku -wyjaśnia nam to obrazowo: robi rogi z palców i wydaje z siebie przeciągły dźwięk "muuuuuuu" :lol: . Objedzeni jak bąki, zatrzymujemy się jeszcze przy straganie z owocami 8) . Melony i pomarańcze wyglądają tak kusząco, że nie możemy nie kupić! A jak już owoce mamy, to po powrocie do hotelu trzeba je jeszcze zjeść :wink: . Po podwójnej kolacji spanie przychodzi samo :lol: .

A na kolejny dzień mamy przeznaczony taki oto program:

"Po śniadaniu zwiedzanie Fezu, duchowej i religijnej stolicy Maroka. Zwiedzanie mediny ( zabytek UNESCO ) Fes el-Bali, prawdziwego labiryntu ponad 9.000 krętych uliczek, gdzie poruszanie się bez miejscowego przewodnika jest niemożliwe, w tym meczetu i uniwersytetu El Karawijjin, mauzoleum założyciela miasta Mulaj Idrisa II ( oba miejsca dostępne jedynie z zewnątrz dla nie- muzułmanów ) oraz garbarni skór wielbłądzich. Wyjątkowa medina Fezu to miejsce, które pozwala na kilka godzin przenieść się w czasy średniowiecza. Następnie tzw. Nowy Fez: pałac królewski Dar El-Makhzen (z zewnątrz) i olbrzymia brama Bab al Jeloud, spacer po dzielnicy żydowskiej Mellah. Nocleg w hotelu."

I tak oto w Fezie zastał nas sam środek naszej wycieczki :D .
Ostatnio edytowano 25.11.2019 10:33 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka

cron
Drugie oko na Maroko... - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone