Dolomity - skalne twierdze

CROberto napisał(a):Wspaniała ta "przechadzka" Tak oglądam , poczytuję i mam nieodparte wrażenie że jesteś "u siebie...."

Masz w stu procentach rację.
Tam, na szlaku, wszystko jest takie proste...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):... kiedyś wiele się wspinał. Ma spory zasób wiedzy o Dolomitach, trochę mi opowiada. Miał potem kilka lat przerwy a dziś po raz pierwszy - mimo obaw - wyruszył na samotną wędrówkę.

- Nie miałem wyjścia - mówi - muszę zaryzykować. Za bardzo się stęskniłem.

Rozumiem go doskonale - mnie gna ta sama tęsknota...

Czy to ja napisałem ???

Witajcie !
Macie absolutną rację co do nieprzewidywalności pogody w górach. Prognozy były fatalne w 100% - sprawdziły się w 50%
"Białego" jest tyle, że potwierdzam to, co napisałem wcześniej o mega-fenie - tylko on oczyści szlaki do lata !
Trzeba mocno brać pod uwagę pozostawanie żelastwa pod śniegiem po północnej stronie tras przez cały sezon.
Kolano wytrzymało ... Prawie, bo teraz trochę skuczy ... Może brakuje mu grappy ?

Tęsknota, o której napisano wyżej, wcale nie jest mniejsza po powrocie ...
Już myślę, kiedy wyruszyć znowu ...
Żaden psychiatra nie chce już ze mną rozmawiać

Od dawna wpadła mi w oko Aferer Geisler. Z racji wysokości myślałem o tej trasie w czerwcu. Ale widziałem śnieg w lutym ...







Więc może uda się we wrześniu ?

Wojtku, sorry za zimowy OT, ale gdzie jak nie w tym wątku milej mi będzie "świętować" siódmą rocznicę bycia na cropli. Szczególnie, że minęła kolejna rocznica pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest
Żeby więc nie było tylko szaro-biało, trochę zimowego słońca



Pozdrawiam!
Piotrek

P.S. Jak się rozpakuję, postaram się pokazać w Dzięsięciu Dniach co nie co z zimowych dni

plavac napisał(a):Czy to ja napisałem ???

Witaj, Piotrku!

plavac napisał(a):Żaden psychiatra nie chce już ze mną rozmawiać

Witaj w klubie.

plavac napisał(a):Żeby więc nie było tylko szaro-biało, trochę zimowego słońca

Ależ piękne!

Pozdrawiam,
Wojtek

Ponowne przewinięcie i znów grzeje mnie słońce na południowych stokach grani.

Witaj Piotrze ...

Śniegu faktycznie moc ... ale jak widać na fotkach dało się pospacerować.
Słoneczna fotka śliczna ! ... "bardzom" ciekaw reszty zdjęć.

Franz napisał(a):Ponowne przewinięcie i znów grzeje mnie słońce na południowych stokach grani.

... no to po tej zimowej wstawce i ja się teraz ogrzeję.


pozdrawiam.

Ładne to "okno na świat" z trzeciego zdjęcia

plavac napisał(a):Jak się rozpakuję, postaram się pokazać w Dzięsięciu Dniach co nie co z zimowych dni

Witaj Piotrze !
W takim razie czekam z niecierpliwością
Bardzo mi się podoba ta prawdziwie zimowa sceneria w Dolomitach

mariusz-w napisał(a):... no to po tej zimowej wstawce i ja się teraz ogrzeję.

Jednak u mnie zbyt nisko poniżej zera nie spada...

blackmore2k3 napisał(a):Ładne to "okno na świat" z trzeciego zdjęcia

Ciężko przez nie wyjrzeć.

Pozdrawiam,
Wojtek

plavac napisał(a):
... postaram się pokazać w Dzięsięciu Dniach co nie co z zimowych dni

Z jednej strony przyjemnie jak w połowie lutego jest +10 stopni, a z drugiej strony zazdroszczę tej tej super zimy w Dolomitach.

pzdr

Franz napisał(a): Ponowne przewinięcie i znów grzeje mnie słońce na południowych stokach grani

Taki spacer zimno/ciepło . . . a okienko pięknie się w grani prezentuje

plavac napisał(a):Jak się rozpakuję, postaram się pokazać w Dzięsięciu Dniach co nie co z zimowych dni

Witaj Piotrze !
Poczekam z niecierpliwością

Były Dolomity "z buta" , "z narty" , tym razem mogą być "z rakiety"
Mocno zimowo na Twoich zdjęciach . . . a jak dobrze przeczytać że z kolanem wszystko dobrze


Pozdrawiam
Piotr

longtom napisał(a):Z jednej strony przyjemnie jak w połowie lutego jest +10 stopni

Rozpieszcza nas ta zima.

piotrf napisał(a):Były Dolomity "z buta" , "z narty" , tym razem mogą być "z rakiety"
Mocno zimowo na Twoich zdjęciach . . . a jak dobrze przeczytać że z kolanem wszystko dobrze

Już Piotrek raz rakietową wyprawę pokazywał.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Już Piotrek raz rakietową wyprawę pokazywał.

Pamiętam , człapałem za nim , ale musisz przyznać , że "rakietowych" relacji na forum jest znacznie mniej od innych . . .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):... "rakietowych" relacji na forum jest znacznie mniej od innych . . .

Jakby na to nie patrzeć, dość ekskluzywny środek transportu.

longtom napisał(a):Jakby na to nie patrzeć, dość ekskluzywny środek transportu.

Stanowi wytłumaczenie użycia "paliwa rakietowego" na szlaku


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

longtom napisał(a):Jakby na to nie patrzeć, dość ekskluzywny środek transportu.

Stanowi wytłumaczenie użycia "paliwa rakietowego" na szlaku

Torowanie bywa jednak tak męczące, że nie odważyłbym się użyć tego paliwa na szlaku. Mogło by się to skończyć nirwaną ...

Po "ponownym przewinięciu" na drugim piękna sowa uszata spoglądała na Ciebie, Wojtku !
Co z tego, że kamienna - przecież jak żywa !

Pozdrawiam

P.S. Miejscie cierpliwość. Rzeczywistość nie dała taryfy ulgowej...

longtom napisał(a):

piotrf napisał(a):... "rakietowych" relacji na forum jest znacznie mniej od innych . . .

Jakby na to nie patrzeć, dość ekskluzywny środek transportu.

Już się przecież kilka tras rakietowych na forum pojawiło. Na przykład... na najwyższy szczyt Austrii.

plavac napisał(a):Po "ponownym przewinięciu" na drugim piękna sowa uszata spoglądała na Ciebie, Wojtku !
Co z tego, że kamienna - przecież jak żywa !

Ubawiła mnie ta kamienna sowa, bo akurat jestem myślami przy kamiennej sowie. Ale... we Francji.

Pozdrawiam,
Wojtek