Dolomity - skalne twierdze

plavac napisał(a):Koledzy - Dolomity są przepiękne ...

Będzie trzeba to sprawdzić !

plavac napisał(a):Wojtku - jak to zwykle bywa - z zaplanowanych dróg zrealizowaliśmy połowę. Łatwiejszą

Skąd ja to znam !

plavac napisał(a):P.S. Mariuszu - za jakość zdjęć przepraszam - ale za to jeszcze ciepłe i pachnące

Fakt !!! ................................ trącą "malizną" ..................... bo tylko trzy !

Również proszę o więcej, mogą być mniej ciepłe, bo pachnące to będą zawsze.
Byle do 1.09 gdyż później będziemy chłonąć Dolomity "organoleptycznie" !

Pozdrawiam.

plavac napisał(a):Witajcie
Wróciłem z Dolomitów

Witaj, Piotrze.

plavac napisał(a):Wojtku - jak to zwykle bywa - z zaplanowanych dróg zrealizowaliśmy połowę. Łatwiejszą
Wprowadziłem Żonę i Przyjaciół w dolomitowy świat wejściem na Gran Cir i Cir V.

Planów zwykle nie daje się zrealizować w całości - przynajmniej u mnie tak już jest.
Ma to tę dobrą stronę, że pozostaje częściowy plan na kolejny wypad.

plavac napisał(a):Potem było honornie - grań Masare.
Potem padało, więc pierwszorazowi wydrapali się na płaskowyż Gardenaccia a zaawansowani ( ja też ! ) wdrapali się ferratą Pertini na Stevia . Bajka
Potem była radość z wejścia na Roda di Vael a na koniec mocny akcent - Brigate Tridentine ...

Piękne drogi przeszedłeś!

Zatem Stevię robiłeś w deszczu? Serio?
A jak jest z formalnym wejściem w ferratę teraz? Kiedy ja tam byłem, dolny łańcuch był zdemontowany, bo zieloni stawiali opór otwarciu tej drogi.

Pozdrawiam,
Wojtek

piotrf napisał(a):Wojtku , taką pętelkę to tylko na deser
Turkus jeziora widziany z góry i to w takiej oprawie . . .

Szkoda tylko, że nie zdążyło się do tego momentu przetrzeć na tyle, by móc w słonecznej krasie jezioro ujrzeć.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ferrata Sandro Pertini ( Stevia ) widnieje na mapie Tabacco 6, ale drogowskazów do niej z parkingu w Vallunga nie uświadczysz. Pierwszego odcinka liny istotnie nie ma, ale jest to brak symboliczny, kilkumetrowe nietrudne żeberko.
Za to gdyby Zieloni zdjęli ubezpieczenia dalej, to ... Swoją drogą, tak dobrze i nowocześnie ( gumowe blokady na długim pionowym odcinku liny ) jeszcze nie spotkałem. Może za krótko się "wspinam"

Bawiliśmy się z deszczem w ciuciubabkę ...



Trochę nas pokropiło, na szczęście w środkowym, "odpoczynkowym" odcinku. Podjęta wtedy decyzja,by szybko ( ha, ha ) przeć w górę była słuszna - lunęło już na ścieżce zejściowej.

Wspominałem wtedy Wojtku, Twoje "wyścigi" z burzą w Dolomitach Lienzu ... noblese oblige
Ale tak naprawdę to mieliśmy dużo szczęścia.

Pozdrawiam Wszystkich

P.S. Mariusz - wiesz, że już Ci zazdroszczę ?!

Franz napisał(a):Szkoda tylko, że nie zdążyło się do tego momentu przetrzeć na tyle, by móc w słonecznej krasie jezioro ujrzeć.

plavac napisał(a):Bawiliśmy się z deszczem w ciuciubabkę ...

Nieodpowiednia pogoda ... to jedyny mój "stres" na wakacjach.

plavac napisał(a):P.S. Mariusz - wiesz, że już Ci zazdroszczę ?!

Każdy z nas ... raz jest przed, raz po ...
Ty ostatnio byłeś już dwa razy ! ... też zazdrościliśmy !
Teraz czas na nas i na Wojtka ... i niech to się tak kręci jak najdłużej !


Pozdrawiam.

plavac napisał(a):Ferrata Sandro Pertini ( Stevia ) widnieje na mapie Tabacco 6, ale drogowskazów do niej z parkingu w Vallunga nie uświadczysz. Pierwszego odcinka liny istotnie nie ma, ale jest to brak symboliczny, kilkumetrowe nietrudne żeberko.

Czyli nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Na pierwszej stronie tego wątku, na samym początku, fotki nr 2 oraz nr 9 są robione na tej ferracie. Pewnie poznajesz. Przynajmniej drabinkowy mostek.

Pozdrawiam,
Wojtek

mariusz-w napisał(a):Myślę, że to nie przeszkadza, by ta trasa z opisem znalazła się i tutaj ...

Znalazłaby się i tak, tylko - zgodnie z chronologią zdarzeń - jeszcze ma czas. Ale wrzucę ją teraz w skrócie, byś mógł sobie zdanie wyrobić.

mariusz-w napisał(a):Teraz czas na nas i na Wojtka

Ja to jeszcze chciałbym w sierpniu w Alpy na kilka dni wyskoczyć. Tylko... muszę szybko jakieś ciekawe trasy sobie znaleźć.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jeszcze trawers na przełęcz Trzech Krzyży i wrzucam plecak do wozu.
Początkowo rozważałem okrążenie Sorapissa w jeden dzień. Dobrze, że się na to nie zdecydowałem; nie poznałbym przeuroczego schroniska San Marco i nie ujrzałbym majestatycznych karawel na białym oceanie...

Ściągam buty - to koniec. Koniec tegorocznych Dolomitów. Szkoda. Zawsze czegoś żal, kiedy się kończy. Ale nie kończy się tak całkiem - zostaje we mnie. Wywożę ze sobą ogrom doznanych wrażeń. I nie kończy się - mam nadzieję - bezpowrotnie. Chcę przyjechać ponownie w Dolomity w następnym roku. W poprzednich latach się udawało, może uda się i w następnym? Oby...

Franz napisał(a):Na pierwszej stronie tego wątku, na samym początku ... Pewnie poznajesz. Przynajmniej drabinkowy mostek.

Poznaję Pamiętałem, że za mostkiem ... najtrudniejszy fragment. A sił coraz mniej ...

mariusz-w napisał(a): ... i niech to się tak kręci jak najdłużej !

Absolutna zgoda Zatem trochę dolomitowej karuzeli ...



















Kolorowych snów !

Franz napisał(a):Ja to jeszcze chciałbym w sierpniu w Alpy na kilka dni wyskoczyć.

... rozumiem, że jako przedsmak wrześniowych Dolomitów !

Franz napisał(a):Ściągam buty - to koniec. Koniec tegorocznych Dolomitów. Szkoda. Zawsze czegoś żal, kiedy się kończy. Ale nie kończy się tak całkiem - zostaje we mnie.

Taaa ... i dzięki relacji coś dla nas !

... a zimowity ! ... już się nie możemy doczekać, by się nad nimi pochylić !

plavac napisał(a):Kolorowych snów !

Pięknie ! ... momentami groźnie !
... zobaczyłem fotki dopiero rano ... ale za to dzień będę miał kolorowy !


Pozdrawiam.

plavac napisał(a):Pamiętałem, że za mostkiem ... najtrudniejszy fragment. A sił coraz mniej ...

Ludzkie sylwetki pozwalają znacznie lepiej oddać przebieg trasy. Fajnie masz...

Pozdrawiam,
Wojtek

mariusz-w napisał(a):

Franz napisał(a):Ja to jeszcze chciałbym w sierpniu w Alpy na kilka dni wyskoczyć.

... rozumiem, że jako przedsmak wrześniowych Dolomitów !

Nie. Alpy to jedno z dań głównych.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Nie. Alpy to jedno z dań głównych.

Straszny "żarłok" jesteś ! ... ogromne to twoje "menu" !





... i bardzo dobrze !

Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Straszny "żarłok" jesteś ! ... ogromne to twoje "menu" !

Apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Chociaż - w moim przypadku - to już możliwości coraz mniejsze, więc i dania skromniejsze...

Pozdrawiam,
Wojtek