Czy ceny w Chorwacji oszalały????

Ja też bym nie zamienił Chorwacji na Grecję czy Bałtyk, ale są granice zdrowego rozsądku, przynajmniej w moim przypadku. Nie dam za 2+1 80 Euro za dobę bo nie. Nie chodzi o to że mnie nie stać, tylko właśnie o w/w zdrowy rozsądek. 14x 80=1120 Euro za samo spanie. Gdzie dojazd, wyżywienie etc? Trochę zaczyna się robić drogo, bo całkowity koszt będzie oscylował w granicach 10 tys. pln. Za takie pieniądze można naprawdę przebierać w alternatywach. Jeśli Chorwaci podniosą ceny to niestety, mimo uwielbienia nie wybiorę się tam. Pojadę np do Włoch, południe Francji czy Hiszpanii, czy nawet BG lub Grecji. A istnieje też Montenegro

Nie zauważam drastycznego wzrostu cen ofertowych. Zwłaszcza poza modnymi miejscowościami. Trzeba wziąć pod uwagę, że stan chorwackich apartmanów jest coraz lepszy, wyposażenie coraz lepsze, klima w pokojach, zatem musi mieć to wpływ na cenę. Włochy wciąż są droższe, a Grecja wciąż daleko.

Bocian napisał(a):Zaskoczyły mnie ceny pokoi w Baranii ale znalazłem i zarezerwowałem po 15 euro za osobę. Na Peljescu mam miejsce za 40 euro za apartman. Nie wydaje mi się aby podrożało aż tak drastycznie...
Może ta cena to tylko dla tego gościa? :):)

a może rozmawiał z gospodarzem po niemiecku?

akkon napisał(a):

Krzychooo napisał(a):Ja trochę "pogrzebałem" w sieci. Nie wydaje mi się, żeby kwatery jakoś drastycznie podrożały.
Przeciętna cena za apartament 4-osobowy to 80 euro (w lipcu). Oczywiście można znaleźć też apartamenty sporo tańsze (tak od 50 euro), jak i droższe (100-120 euro).

W takim razie przeciętne ceny lipcowej Chorwacji przekroczyły poziom kontynentalnej Grecji w sierpniu.

A dlaczego Chorwacja miałaby być tańsza od Grecji, zwłaszcza kontynentalnej?

W zeszłym roku na przełomie lipca i sierpnia bez problemu znaleźliśmy (w ciemno) 4-osobowy apartman w Orebicu za 50 euro. 100 metrów dalej podobny kosztował 100 euro. Ceny były, są i będą zróżnicowane. Proponuję z dystansem podchodzić do jakichś jednostkowych wielkich podwyżek i zbytnio nie uogólniać.

W zeszłym to było w zeszłym. Ciekawe jak jest w tym. Jeśli bez zmian to ok.

Jak na razie żyjemy w państwie demokratyczny i jest wolny wybór. Ja pozostaję przy CRO, bo mam w lipcu na 100% gwarantowaną pogodę, ciepłe morze, jest gdzie wyjść i co zwiedzać, ludzie tam są mili, grzeczni i przyjaźnie nastawieni i co najważniejsze przez dwa tygodnie nie muszę oglądać i słuchać polskiego piekiełka. A jeśli chodzi o ceny to podrożało wszędzie i nie aż tyle jak pisze kolega micz43. A Włochy w lipcu są około 2 do 3 razy droższe CRO.
A ja znowu do CRO, w tym roku Primosten, już się nie mogę doczekać a plan na 14 dni już rozpisany.
Z pozdrowieniami jerzy26

jerzy26 napisał(a):Jak na razie żyjemy w państwie demokratyczny i jest wolny wybór. Ja pozostaję przy CRO, bo mam w lipcu na 100% gwarantowaną pogodę, ciepłe morze, jest gdzie wyjść i co zwiedzać, ludzie tam są mili, grzeczni i przyjaźnie nastawieni i co najważniejsze przez dwa tygodnie nie muszę oglądać i słuchać polskiego piekiełka. A jeśli chodzi o ceny to podrożało wszędzie i nie aż tyle jak pisze kolega micz43. A Włochy w lipcu są około 2 do 3 razy droższe CRO.
A ja znowu do CRO, w tym roku Primosten, już się nie mogę doczekać a plan na 14 dni już rozpisany.
Z pozdrowieniami jerzy26

Włochy w lipcu są 2-3 razy droższe od CRO... no ja bym polemizował. 240 Euro za dobę to chyba trochę przydzwoniłeś. Przy okazji to nie zapominaj że ceny spożywki we Włoszech są sporo niższe niż w Chorwacji. I nie mów mi że nie, bo bywałem na wakacjach we Włoszech 12 razy.

Prawda!
Przecież napisalem wyżej, że we Włoszech ca. 1 doba dla 4 osob ze śniadaniami to ca. 100-120 juro, więc raptem o 15-30% drożej, zależy co, gdzie i jak.
Odliczając śniadania dla 4 osób, ceny robia sie porownywalne.
W sklepach także zdecydowaniej mniej do zostawienia, a za zwiedzanie trzeba zaplacic wszędzie!
no chyba, że ktos tylko bykiem na plaży leży...

A "moi" chorwaccy gospodarze od pięciu lat trzymają tą samą cene.Dziwni jacyś...

romuald22 napisał(a):A "moi" gospodarze od pięciu lat trzymają tą samą cene.Dziwni jacyś...

Moi w Pakostane także...

FUX napisał(a):

romuald22 napisał(a):A "moi" gospodarze od pięciu lat trzymają tą samą cene.Dziwni jacyś...

Moi w Pakostane także...

Po zwiedzeniu całej Chorwacji "zadomowiłem" się w Turanju - Pakośtane blisko

Duży ruch w temacie. Konserwatyści zapłaca każdą cene ze Chorwację. Chłopaki jak kiedys polecicie za koszmarną chorwacka cenę do hotelu 4-5 gwaizdkowego z opcja all, nie meczac sie samochodem 15-20 godzin, nie tracac czasu na stanie w korkach to pogadamy. Ja zawsze traktowałem Chorwację jako okazję. Dzis za cenę Chorwacji mozna mieć o wiele lepsze warunki w kazdym sródziemnomorskim kraju. Tyle Koncze temat

micz43
sądzę, że problem leży gdzie indziej.
zapewne "opiniotworczy" znajomi nakierowali Cię na bardziej trendy kierunki...
Ja jade w tym roku do Wloch, bo tak chce; jednakże Chorwacji nie zdradzam z tak blahych powodow.
Cro to jednak coś więcej, niż ***** w wersji all...

Ja wolę Cro od betonowego hotelu z all. Mam dziecko które jeszcze nie chodzi do szkoły, czyli spokojnie mógłbym wybierać kraje typu Turcja, Egipt itp. przed czy po sezonie i wiem że za hotel z opcja all płaciłbym tyle ile za Cro. Ale ja wolę jeździć sobie samochodem na wczasy, zatrzymywać się tam gdzie mi się podoba,a przede wszystkim chcę odpocząć od tłoku. Wybieram wczasy w małych miejscowościach i w apartamentach gdzie nie będę miał za wielu sąsiadów a tego mi żaden hotel nie zagwarantuje.

micz43 napisał(a):Nawet Chorwat do którego jeździłem kilka lat temu chce za to co kiedys brał 30 euro....teraz chce 120 !!!!!. Twiedzi,że nic nie opusci bo i tak turysci przyjadą. .

Może konkretnie napiszesz jaki Chorwat i gdzie?