Czternaście dni na Gib Sea A.D. 2019

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2020 08:33

pavlo napisał(a):Kurcze blaszka, dzisiaj zauważyłem, że moje rzodkiewki podgryzły ślimaki
Idę z nimi na wojnę ekologiczną

Jak z nimi walczysz?
Nas zaatakowały w ubiegłym roku - były ich setki w krzakach. Kilka dni z rzędu zbieraliśmy je do wiadra i wywoziliśmy daleko na nieużytki.
Są jakieś bardziej skuteczne metody bez chemii?

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2020 08:33

gusia-s napisał(a):
pavlo napisał(a):Kurcze blaszka, dzisiaj zauważyłem, że moje rzodkiewki podgryzły ślimaki ...
Ciekawa odmiana, rzodkiewki gryzące ślimaki

Mięsożerne może

I weź jedz rzodkiewkę co się pasła na ślimakach :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2020 08:35

CROberto napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):.... a że trawnik duży - jest w razie czego gdzie suszyć żagle

No patrz....a myślałem o sobie ,że bystry jestem...

No chyba nie masz wątpliwości że jesteś :roll:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2020 08:42

Mijamy latarnię na cyplu.

I wychodzimy w morze.

Nareszcie na żaglach – coś nawet wieje od rana.

Pora zabrać się za czyszczenie ryb.

Siadam na rufie z miską, deską i garnkiem i do roboty.

Sposobem poznanym tu na forum rybki czyści się błyskawicznie.

Kilkanaście minut i cała micha wypatroszona ląduje w lodówce.

Powietrze dziś znowu bardzo mocno zamglone.

Kierujemy się na zachód kanałem między Brać a wybrzeżem.

Na dziś trzeba poszukać solidnego portu gdyż zapowiadane jest przejście frontu.

A to co?

Fish picknik z żaglem???

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 27.04.2020 10:08

Pięknie, pięknie - Selca z morza o poranku.

napisał(a) **elka21** » 27.04.2020 10:31

Z tym, że się wody boisz, to chyba jakaś ściema :oczko_usmiech:

, bo nie zeszłabyś na tak wąski skrawek jachtu, czyścić te rybki, bez żadnego zabezpieczenia :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2020 12:17

Bravik napisał(a):Pięknie, pięknie - Selca z morza o poranku.

Wydaje się być dużo większa od Sumartinu - czy to tylko moje złudzenie?

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2020 12:21

elka21 napisał(a):Z tym, że się wody boisz, to chyba jakaś ściema , bo nie zeszłabyś na tak wąski skrawek jachtu, czyścić te rybki, bez żadnego zabezpieczenia

Żadna ściema :mrgreen:

Boję się i jeszcze jakiś czas temu za nic bym nie siadła w taki sposób :roll:

Przyzwyczaiłam się po prostu do tego że ta woda wszędzie jest :oczko_usmiech:

I co istotne - nauczyła się po pokładzie chodzic jak małpa w różnych warunkach co mocno podniosło mój poziom komfortu i bezpieczeństwa :mrgreen:

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 27.04.2020 12:37

Kapitańska Baba napisał(a):
Wydaje się być dużo większa od Sumartinu - czy to tylko moje złudzenie?

Czy większa? Moim zdaniem porównywalna. Ale za to dużo bardziej leniwa. :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.04.2020 21:49

Bravik napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
Wydaje się być dużo większa od Sumartinu - czy to tylko moje złudzenie?

Czy większa? Moim zdaniem porównywalna. Ale za to dużo bardziej leniwa.

Po noclegu w Jelsie w czasie festiwalu wina jak dla mnie mogłaby być nawet zupełnie wyludniona :oczko_usmiech:

napisał(a) **CROberto** » 27.04.2020 22:00

Kapitańska Baba napisał(a):
CROberto napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):.... a że trawnik duży - jest w razie czego gdzie suszyć żagle

No patrz....a myślałem o sobie ,że bystry jestem...

No chyba nie masz wątpliwości że jesteś

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 28.04.2020 09:05

Mijamy kolejne miejscowości na Brać.

Tu na skałach wciąż leży porzucona łódka.

Kamieniołomy przy wejściu do Pucisce.

I samo miasto w oddali.

Zaczyna porządnie dmuchać.

I w końcu od dziobu – a to oznacza że mogę już całkiem solidnie wypróbować Kryśkę.

Łódka kolejny raz nas pozytywnie zaskakuje.

Idzie na wiatr pięknie, mało się przechyla, tnie taflę wody z godną podziwu prędkością.

I co najważniejsze idzie niezwykle ostro

.

Bardzo szybko zbliżyliśmy się do dzisiejszego portu przeznaczenia.

Przecież nie będziemy cumować o tej porze, szkoda żeglarskiego dnia.

Odwijamy się i płyniemy w kierunku wybrzeża.

Trzeba się pobawić wiatrem i przechyłami.

Takie bajdewindowe żeglowanie zawsze mnie upaja.

Od kiedy przestałam bać się przechyłów (tak, wiem, byłam kiedyś młoda i głupia i strachliwa :roll:

) kocham pływać ostrymi kursami z burtą położoną na wodzie :hearts:

.

Przyjemność ze sterowania pięknie idącą jednostką pod pełnymi żaglami w solidnym wietrze jest ogromna.

Jeden hals, drugi, trzeci i niestety....... wiatr przygasa.

Coś tam jeszcze wieje ale to już zdecydowanie nie to.

Ale w sumie to dobrze – powoli poturlamy się na nocleg.

napisał(a) **agata26061** » 28.04.2020 12:48

Beatko ilekroć patrzę na Twoje zdjęcia nie mogę nadziwić się tym jaka masz piękna figurę... Coś pamietam, że już kilka osób o to pytało, ale nie znam odpowiedzi. Robisz coś szczególnego w ciągu roku? Biegasz, ćwiczysz czy to geny po prostu? Zazdroszczę. Ja jestem na wiecznej diecie i jak mi się uda trochę schudnąć to pozniej znów przybieram na wadze

napisał(a) **Lazy Jack** » 28.04.2020 15:41

agata26061 napisał(a):Beatko ilekroć patrzę na Twoje zdjęcia nie mogę nadziwić się tym jaka masz piękna figurę... Coś pamietam, że już kilka osób o to pytało, ale nie znam odpowiedzi. Robisz coś szczególnego w ciągu roku? Biegasz, ćwiczysz czy to geny po prostu? Zazdroszczę. Ja jestem na wiecznej diecie i jak mi się uda trochę schudnąć to pozniej znów przybieram na wadze

A mi się wydaje że ani dieta ani ćwiczenia tylko żeglowanie w genach, wszak powszechnie wiadomo że najpiękniejsze kobiety są na jachtach

napisał(a) **CROberto** » 28.04.2020 20:48

Beata, fajne te Twoje fotki za kołem.
Mowa ciała i opis świadczą ,że jesteś w swoim żywiole...