Osobiście zaliczam się do zwolenników szczepienia, jednak zaznaczam że nie bez obaw. Obaw nie przed chipami i tym że po szczepieniu mój telefon będzie znajdował nowe urządzenie bluetooth, ale obaw przed skutkami następującymi po szczepieniu. Czy wystąpią, jakie wystąpią i czy nie będą miały tego najgorszego skutku.
Owe obawy wzięły się z natłoku informacji którymi jesteśmy zalewani we wszystkich możliwych środkach przekazu.
Pamiętam jak na początku pandemii rok temu, osoby z mojego otoczenia, w pracy głównie z żalem i zniecierpliwieniem mówiły, cytuję: "ponoć szczepionkę zrobią najwcześniej za 18 miesięcy, do tego czasu połowa ludzi wymrze".
Jestem pewien że gdyby tego dnia pojawiła się szczepionka, każdy jeden by ją przyjął i nie zadawał zbędnych pytań.
Z czasem jednak zaczęło napływać całe mnóstwo informacji na temat tych szczepionek, ich niebezpieczeństw, poza tym żyjemy w czasach gdy głos antyszczepionkowców dociera do wszystkich, tak łatwo jak nigdy wcześniej.
Teraz doszło do tego że ta sama osoba która rok temu nie mogła doczekać się na szczepionkę, teraz kiedy dowiedziała się że mam termin wyznaczony, to powiedziała "co ty głupi jesteś? Chcesz umrzeć?"
A wszystko przez to że nasłuchała się w TV i Internecie że po tej szczepionce występują skutki uboczne. Czasami niestety nawet zgon (choć nie jest zbadane to że zgon nastąpił typowo w wyniku zaszczepienia).
Oczywiście prawdą jest że te skutki uboczne, czasami nawet bardzo dotkliwe mogą wystąpić. Ale tak jest w przypadku każdej szczepionki, a nie tylko tych.
Jak wspomniałem wyżej, też miałem obawy i w sumie nadal mam, choć po pierwszej dawce niczego niepożądanego nie odczułem, to nie wiem czy ta szczepionka będzie miała jakieś dalekosiężne skutki, poza tymi pożądanymi. Ale na moją decyzję o zaszczepieniu wpłynęło to, że doszedłem do wniosku, że "ryzykiem jest się zaszczepić, ale jeszcze większym ryzykiem jest się nie zaszczepić".
Moja praca to codzienny kontakt z dużą ilością ludzi, z praktycznie każdej warstwy społecznej. Na własne oczy obserwując ich, mogę powiedzieć że ten wirus nie wybiera. Siada na każdego, na kogo chce. A ludzie którzy ledwo uszli z życiem, np. ten o którym wspominałem w innym poście, że wyszedł spod respiratora, powiedział że gdy miną trzy miesiące, natychmiast idzie się szczepić. Bo drugi raz tego nie przeżyje.
Poza tym ludzie należący do medyków, mówią mi że też mają obawy co do tej szczepionki, głównie z powodu szybkości jej stworzenia, ale i tak się zaszczepili bo to jest jedyna droga. Dużo bezpieczniejsza niż ta druga.
A kolejną sprawą która miała wpływ na moją decyzję był fakt, że dwa lata temu byłem na SOR, na szycie rozciętej nogi.
Dostałem wtedy zastrzyk przeciw tężcowi. I tak z ciekawości wyszukałem sobie w Internecie ulotki do tego specyfiku, który mi wstrzyknięto. I okazało się że lista niepożądanych skutków, jest o wiele dłuższa, od szczepionki na covid. A częstotliwość zgonów jest porównywalna z tymi notowanymi przez szczepionkę na Covid.
I wtedy nikt się mnie nie pytał czy się boję, czy z powodu tych niebezpieczeństw zrezygnuję. Po prostu zrobili zastrzyk i tyle.
Nie zamierzam nikomu wmawiać że ma się szczepić. Uważam że decyzje związane ze zdrowiem i wyborem sposobu leczenia, są osobistą decyzją każdego człowieka.
Apeluję jednak aby podejmując tą decyzję, kierować się rzetelnymi informacjami, do wszystkich wiadomości podchodzić z pewną dozą ostrożności, a przede wszystkim zdrowym rozsądkiem aby umieć oddzielić informacje rzetelne od teorii spiskowych.
Podejmując tą decyzję weźcie pod uwagę to, że najważniejsze jest zdrowie własne i otaczających nas ludzi. Weźcie pod uwagę co mówią osoby, które przechorowały to paskudztwo. Czy woleliby ryzyko związane ze szczepionką czy ryzyko tego że zachorują.
Biorąc pod uwagę te czynniki, sami podejmijcie decyzję, oczywiście życzę wszystkim aby to była dobra decyzja.
Generalnie nie udzielam się w tym wątku, więc chyba z tego wynika ten długi post. Kto nie chce to niech nie czyta (dlatego napisałem to zdanie na koniec postu

).
Życzę wszystkim dużo zdrowia i obyśmy niedługo mogli zamknąć ten wątek nie dlatego że "dzieli użytkowników", ale dlatego że to świństwo odejdzie w zapomnienie.
Pozdrawiam
