CHORWACKA POLICJA-----> niesmak pozostal

a to się zgadza całe szczęście kumpel robi w ASO więc obsługa mojego bolida odbywa się po godzinach pracy serwisu i kosztuje w zależności od zakresu obsługi 1-5 Tyskich lanych

Jeżeli chodzi o polcję, to żeczywiście bardzo gęsto stali. Staram się jeździć przepisowo, żeby uniknąć kłopotów. Kierowcy z rejestracją CH zawsze ostrzegali przed policją migając światłami. Jadąc przez BiCh z Dubrownika, też ostrzegano nas przed radarem, więc my wg. znaków. Za nami Chorwaci trąbia, gaz do dechy, brzydkie gestykulacje i prosto na radar. Oczywiście pierwsi do zatrzymania.

chruścik napisał(a):wiec uwazajcie na policje, w tym roku chowaja sie w swoich bialych radiowozach niczym polscy policjanci

Raczej czescy Ci to potrafią pod asfaltem się schować
Ja mam raczej miłe wspomnienia z chorwacjką policją. Dwa lata temu zatrzymali mnie za przekroczenie prędkości i jednoczesne wyprzedzanie na podwójnej ciągłej... Zaczęło się od 1500 KN, a skończyło się na 100 KN "bez mandatu" Typowy przykład wilka sytego i owcy całej...

moondek napisał(a):

chruścik napisał(a):wiec uwazajcie na policje, w tym roku chowaja sie w swoich bialych radiowozach niczym polscy policjanci

Raczej czescy Ci to potrafią pod asfaltem się schować
Ja mam raczej miłe wspomnienia z chorwacjką policją. Dwa lata temu zatrzymali mnie za przekroczenie prędkości i jednoczesne wyprzedzanie na podwójnej ciągłej... Zaczęło się od 1500 KN, a skończyło się na 100 KN "bez mandatu" Typowy przykład wilka sytego i owcy całej...

Ostatnio w Polsce za takie manewry zabrali prawo jazdy - 25 pkt od ręki. Jak się tak jedzie, to nie ma co się dziwić.

Witam , ja rowniez mialem przygode z policja w Chorwacji...ok 30 km od zjazdu z autostrady ze Splitu (stalismy ponad 2 godz w korku, byla kolizja w tunelu 2 autobusow) nio chcialem troszke nadrobic stracony czas a mielismy na styk do odjazdu promu...i zatrzymali nas bylo 82 km/godz przy dop.60km/godz. Moja przyjaciolka Grazyna poczatkowo myslala ze to jakies powitanie tak jak przy wjezdzie do Cro...albo kolejna granica bo prosili tylko o paszporty...Pokazalem karte platnicza a Grazyna 100 kun, poczatkowo mowa byla o 500-300 kun wedlug taryfikatora. Rozstajemy sie z policja w zgodzie, wymieniamy wzajemne grzecznosci, pokazuja nam na mapie gdzie mozemy jeszcze zlapac prom na Korcule...W Polsce nigdy bym sie nie odwazyl skorumpowac policjanta...natomiast tu poszlo tak bez zadnych emocji...Radze wiec wszystkim przygotowaz sobie tak na wszelki wypadek 100 kun gdyz taki obowiazuje tam umowny taryfikator...Moja przyjaciolka Grazyna jeszcze dlugo nie mogla uwierzyc ze uczestniczyla w "skorumpowaniu" policjanta...myslala ze to jakas oplata za za autostrade...Pozdrowionka i cmokaski.
Tomek i Grazyna-skorumpowana

Graf napisał(a):

moondek napisał(a):

chruścik napisał(a):wiec uwazajcie na policje, w tym roku chowaja sie w swoich bialych radiowozach niczym polscy policjanci

Raczej czescy Ci to potrafią pod asfaltem się schować
Ja mam raczej miłe wspomnienia z chorwacjką policją. Dwa lata temu zatrzymali mnie za przekroczenie prędkości i jednoczesne wyprzedzanie na podwójnej ciągłej... Zaczęło się od 1500 KN, a skończyło się na 100 KN "bez mandatu" Typowy przykład wilka sytego i owcy całej...

Ostatnio w Polsce za takie manewry zabrali prawo jazdy - 25 pkt od ręki. Jak się tak jedzie, to nie ma co się dziwić.

W Polsce za taki sam manewr, w którym o mało nie zginęły 3 osoby obywatel Niemiec zapłacił 300 zł mandatu. Ile zapłacił bez pokwitowania wie tylko ten drań polski policjant, który go puscił.

Graf napisał(a):

moondek napisał(a):

chruścik napisał(a):wiec uwazajcie na policje, w tym roku chowaja sie w swoich bialych radiowozach niczym polscy policjanci

Raczej czescy Ci to potrafią pod asfaltem się schować
Ja mam raczej miłe wspomnienia z chorwacjką policją. Dwa lata temu zatrzymali mnie za przekroczenie prędkości i jednoczesne wyprzedzanie na podwójnej ciągłej... Zaczęło się od 1500 KN, a skończyło się na 100 KN "bez mandatu" Typowy przykład wilka sytego i owcy całej...

Ostatnio w Polsce za takie manewry zabrali prawo jazdy - 25 pkt od ręki. Jak się tak jedzie, to nie ma co się dziwić.

Ho ho ho... No tak, z tego, co opisałem, jestem przestępcą!!! Ograniczenie było do 70 km/h, ja jechałem niecałe 90 km/h i wyprzedzałem wyładowanego po brzegi złomem jakiegoś Ziła, który ledwo co gramolił się pod górę, a na dodatek niemiłosiernie kopcił. Droga była prosta, nic nie jechało z przeciwka, nic za mną, nie było to też na obszarze zabudowanym. Podwójna ciągła była, bo to był akurat punkt pomiaru natężenia ruchu. Wiedział o tym policjant, który stał na samej górze i wyłapywał takich "jeleni" jak ja. Z resztą podczas naszego "targowania się" z uśmiechem na ustach przyznał mi rację, ze wybrał sobie wspaniałe miejsce. I on i ja wiedezieliśmy, czemu akurat tam stał...
Tak, jestem wariatem drogowym...

no jasne że tak Moondek a jeszcze dodatkowo powinien Ci wlepić za sfałszowanie wyniku pomiarów nateżenia ruchu bo przez Ciebie teraz mają korki na granicach i w tunelach nieładnie nieładnie wstydź się

Ps. i oby wszyscy byli wariatami drogowymi w takim stopniu jak Ty

No to nam poleciało 500 kun za parkowanie w miejscu niedozwolonym. Oczywiście znaku zakazu nie było, codziennie tłumy samochodów w tym miejscu stały, nasz zawsze na parkingu, a rzecz działa się a Trogirze. Spieszyliśmy się na fish picnic i mąż zaparkował częściowo na ulicy, nasz kumpel na węgierskich blachach tak samo, ale zostawili tyle miejsca, że 2 samochody spokojnie się mijałay. To było o 9 rano, a jak wróciliśmy samochodów nie było - znalazły się na parkingu policyjnym. Oczywiście te z miejscową rejestracją zostały na swoich miejscach. Był problem z uzyskaniem jakiegoś papierka, kazali tylko płacić, w końcu coś tam przynieśli i tłumaczyli, że nie było zachowanej wymaganej odległości od środka jezdni - 3 m, co raczej w przypadku ich uliczek jest nierealne. No to sobie zapłaciliśmy:(
A na dodatek, co stwierdził szwagier po naszym powrocie a my nie zauważyliśmy wcześniej, porysowali paskudnie zderzaki przy wrzucaniu na lawetę, no i następna kasa będzie w plecy...

Swego czasu widziałem jak w Trogirze pakowano na lawetę samochód jakiegoś turysty (bodajże brytyjczyka). Włos się na głowie jezył gdy samochód ledwo co wciągnięto wahliwymi pasami na lawetę... Myślałem ,że spadnie. Swoja drogą taki zabieg przyciąga uwagę niemałej grupki osób. Reasumijąc-widziałem w jaki sposób obchodzono się z źle zaparkowanymi samochodami i wierzę ,ze jako pamiatkę można przywieżć rysy...

Jakaś niezapamiętana wioseczka z ograniczeniem "50", jako ze nic na drodze nie ma to jechalem ciut szybciej i za chwilke powitanie z chorwacka policją. Pokazuja suszarke a tam 81 km/h i odleglość z jakiej mnie namierzyli - uwaga ponad 200 metrów! Dokladnie 216, wiec zadnych szans na reakcje, bo zobaczyłem ich z okolo 50. Miły bardzo policjant prosi paszport, potem pokazuje licznik suszarki, potem kodeks i taryfikator, z którego wynika że 31 km ponad dozwoloną predkość to 500 kun. Policjant pyta się czy mam tyle, ja oczywiście że raczej nie, wiec ile mam pada pytanie. Ide sprawdzić do auta, przy okazji wyrzucam zonie na siedzenie prawie wszystkie euro (połowa wakacji, nie zapłacony apartament wiec było tego calkiem sporo), w portfelu mam 260 kun, 50 euro i karty. Wracam do gościa, pokazuję mu ile mam, on mi pokazuje, że mam zaplacić 500 a juz absolutne minimum to 300. 10 minut pokazywania później i 3 zatrzymane kolejne auta dochodzimy do wniosku, ze nie ma on w aucie terminala i nie mogę zapłacić mandatu karta, nie wexmie zapłaty w euro, bo nie ma wydac reszty w euro (dobre, co?:)) i ze mam za mało kasy na mandat. Proponuje gosciowi cale moje 260 kun w zamian za zrobienie z blankietu mandatowego samolocika i rzucam 5 banknotow na bagażnik ich auta. Gośc pokrecił głowa, pomamrotal, oddał mi 3 banknoty i zyczyl szerokiej drogi:). Zadowolił się 150 kunami. Dzine ale wspominam ten "mandat" bardzo milo.

Właśnie jak wygląda praktyka w Polsce i Europie mandatów za "niemanie śiwteł" ??? To znaczy chodzi mi o przepalone żarówki. Wiem jak się wymienia drogowe, ale ze światłami stopu czy kierunkowskazami miałbym problem. Czy obowiązkowo trzeba je wymienić w obecności policjanta, czy udowodnić, że się ma zapasowe ?? Jaka jest praktyka ?? Co robić jeżeli nawet ma się żarówki, ale nie umie się ich wymienić na miejscu ?

Ja jeszcze nigdy nie miałem przyjemności.
Słyszałem jednak, że dla turystów są wyrozumiali.

Najlepsze jest to , że wszyscy z zachwytem opowiadają jak to miło i sympatycznie popełniaja przestępstwa na drodze wręczając łapówki. Nie ma sie co dziwić , że chcą od Polaczków kasę jak wiedza , że Polaczki zawsze dają! Proszę o jakieś mundre komentarze! Pozdrav svima - Bocian

W swoim poście opisałem sytuację z tego roku z Niemiec. Jadę z przyczepą lewym pasem ze 120 i wyprzedzam 3 TIR-y. Ciemnawo. Kończę manewr i w lusterku widzę rękę z lizakiem. Z 500m zanim się zatrzymaliśmy. Przybiega lodziarz i mówi, że mam jechać 80 a nie 110. Pewnie w tym radiowozie prędkościomierz był niesprawny
Ja udaję Greka i mówię Herr Officier. Na niemieckich przyczepach były naklejki 100, więc myślałem, że tyle. Nein 80 km/h. Przepraszam, a on 50 euro. Ja 30, on 50, ja znów 30. Kończy się na 30. Kasę wziął, kwit na miał dał i pojechali.
My też.
Z 15-30 km 100km/h

Dalej po swojemu. Bez niespodzianek.

FUX