Chorwacja pierwszy raz - maj 2011 - Zadar? Split? Trogir?

Wyjeżdżałem o 18.00, moja młodsza córa ma chorobe lokomocyjną, poza tym długa trasa i dla dzieci lepiej jak wiekszość trasy spia - moja juz około 20tej zmogło i 12godzin spała, kimałem na parkingu wiec nie bylo problemu, autostrady w niemcowie darmo, w Austrii winieta za 8euro, Karawankentunel coś 3euro, winieta na Slowenie 30euro za miesiac, przejazd od Lucko w Cro do Trogiru - okolo 170Kn = łacznie 8+3+15(połowa za jedną stronę)+23euro za Cro=49euro ale za to droga - hmmmm miód malina - jedyna czesć trasy nie po autostradzie to trasa - Słupsk - Kołbaskowo
Jesli chodzi o jazde nocą - jestem przyzwyczajony do robienia kwielu kilometrów bo srednio robie ich dziennie około 400 a poza tym nocą lepiej bo luxniej, mniej patroli i mozna pocisnąć, nocą pozwalałem sobie na deptanie

200 PLN w jedną stronę to luz bałem się, że więcej... czyli nic nie omijałeś (widziałem tu na forum jakieś instrukcje) tylko leciałeś głównymi?

Pomyślę nad nocną trasą tylko za dnia to jest opcja, że z kimś pogadam a tak to wszyscy spać będą ja myślałem ruszyć z rana tak do 22-23 jechać - przespać się 4 godziny w aucie i dalej w trasę.

nic nie omijałem, jak dzieciaki lubią jeździć to wal w ciagu dnia - i ważne w jaki dzień chcesz wyjechać?

też myślałam o trasie non stop, ale jedziemy tylko w dwoje, ja nie mam prawka... wiec siłą rzeczy nocleg planujemy w Mikulovie w te i we wte poza tym ładnie tam jest i pensjonat oki

Madzik68 napisał(a):też myślałam o trasie non stop, ale jedziemy tylko w dwoje, ja nie mam prawka... wiec siłą rzeczy nocleg planujemy w Mikulovie w te i we wte poza tym ładnie tam jest i pensjonat oki

Ja jechałem sam choc zona ma prawko, była zmeczona bardziej niż ja prowadząc - nie miałem serca sadzac ją za kierownicę

Ja jechałem sam choc zona ma prawko, była zmeczona bardziej niż ja prowadząc - nie miałem serca sadzac ją za kierownicę [/quote]

Ojj tak, to dziwne ale ja też zawsze jestem strasznie zmęczona generalnie jazda na przednim siedzeniu jest bardzo męcząca przypomniał mi sie wyjazd do Zakopanego jakiś czas temu w czasach bez nawigacji.. ja z mapą na kolanach całą drogę jakby to było nie wiem jak daleko i trudno.. zakrętów że ojjj i tak się zamotalismy gdzieś na A4 bo zobaczyłam nagle Wawel konsternacja, mały wnerw i o mały włos mapa nie lądowała przez okno na autostradzie wniosek jeden.. przejechać przez Polskę to jest nielada wyczyn w tym samym czasie i o niebo łatwiej przmknąć przez troszkę Czech, Austrię, Słownie i Cro

Ja jadę bez dzieci (tzn nie mam), jedziemy ze znajomymi. Każdy ma prawko ale znając siebie to jak usiądę to już dojadę... najwięcej zrobiłem na raz 1200km więc myślę da radę.

Madzik68 a jaką trasą jedziecie?

Ja odpuściłem nocleg w pensjonacie na trasie z uwagi, że jak się położę w wygodnym łóżku to sobie pośpię dłużej... a jednak zależy mi by być jak najwcześniej w Chorwacji dlatego mam nadzieję 3-4 godziny noclegu w aucie starczą .

A ruszamy w niedzielę no i w połowie maja... więc liczę na mały ruch.

Błajo napisał(a):Madzik68 a jaką trasą jedziecie?

.

Chyba tak jak rok temu... z Gdańska na Cieszyn, potem do Mikulova potem tuż obok Wiednia, Graz, Maribor, Ptuj z ominięciem autostrady ( przerobione rok temu ) mam nadzieję że nic nie pokręciłam ... chyba.. się zobaczy, znowu będziemy ustalać bliżej wyjazdu i panikować na objazd w Słowenii ( to ja ) bo nas tam nawi w pole kukurydzy wiodła jak nic i trochę fisiowała

Czyli nie przez DE... kurczę ja cały czas się waham czy przez PL czy przez DE

Błajo napisał(a):Czyli nie przez DE... kurczę ja cały czas się waham czy przez PL czy przez DE

PL .......po co się tłuc do granicy niemieckiej 5-6 godzin.

Jak nie lubisz nocą , to start z Gdyni o 2-3 w nocy na 23:00 jesteś w Karlovacu , tu kimonko 4 godz. w aucie i na 11-12:00 następnego dnia jesteś w Trogirze.

Jak dałeś radę 1200 km na raz (mam nadzieję że chociaż postój na siku i papu był ) to i do Karlovaca dociągniesz.

W sumie tylko nad tym Trogirem to bym się zastanowił.
Zobaczyć owszem , obowiązkowo ! ...... ale jako baza wypadowa do innych miast i atrakcji kiepska , to samo do plażowania ....... narodu full.

pewnie jest tyle samo zwolenników co przeciwników gnania przez Niemcy my jakoś tak spontanicznie prosto na pułudnie ku Chorawacji może nam za nudno po autobanach.. nie wiem, nie jeżdziliśmy przez DE nigdy .. mało jeżdżiliśmy w sumie, rok temu aż tak daleko się zapuściliśmy moze to że nasz stary opel spala sporo a na autobanach to tylko stacja co i rusz bo lecisz 160.. a jak się skoro świt wyjedzie z Gdańska to mozna szybko machnąc cały kawał Polski, gdyby nie to że rok temu głosowanie nas zatrzymało i obiadek u rodzinki w Będzinie to bylibysmy szybko w Mikulovie. Wdrodze powrotnej było gorzej, upał okropny, piątek, same tiry na drogach, ponowna przerwa w Będzinie, przez Polskę 10 godzin co najmniej

maniust jakie 5-6 godzin? 3.5 godziny luzno i jestem w DE.

Jak myślę w PL o tych wioskach na głównej z ograniczeniem 50 i radarami, dziurach w drodze, policji w krzakach, wyprzedzaniu na trzeciego a porównuję sobie z autostrada w Niemczech to myślę warto nadrobić to 300km

Narodu full w połowie maja? Chyba nie... a co polecasz na lepszą bazę? Z góry dzięki.

a tak w ogóle to cześć Błażo
Jedźcie przez PL, prześpicie się u nas i spokojnie przelecicie przez Słowację, zachodnie Węgry, kawałeczek Słowenii ( bez opłaty za autostradę ) - zawsze tak jeżdżę i to najszybsza, najtańsza trasa, a pewnie 86-tkę na Węgrzech juz skończyli remontować Weźcie sobie kąpielówki i ładne staniczki bo czas na plage znajdziecie. Woda 2 lata temu (bylem chyba od 21 maja) miała 23-24 st C a powietrze ok 27-29st. No ale to było nieco niżej. Tak naprawdę to będąc na miejscu te odległości nie są duże. My mieliśmy do Splitu 70km - więc godzinka, do Dubrownika ( a jeśli nie byłeś warto ) ok 130km. Co do dyskotek to nie powinno być aż tak źle u nas byłe w ciągu tygodnia jedna (w takiej małej pipidówce jak Podgora ) na końcu plaży jakiś wieczór House. Otwarte już są raczej prawie wszystkie knajpki, pizzerie itp sklepy (w przeciwieństwie do października gdzie nachapani kunami Chorwaci odpoczywają ).

Cze Cze Marek

Dzięki za propozycję musimy przemyśleć Twoją opcje. Jeszcze mam trochę czasu. Cieszy mnie Twoje info o pogodzie, muszę kupić staniczek

Błajo napisał(a):maniust jakie 5-6 godzin? 3.5 godziny luzno i jestem w DE.

Jak myślę w PL o tych wioskach na głównej z ograniczeniem 50 i radarami, dziurach w drodze, policji w krzakach, wyprzedzaniu na trzeciego a porównuję sobie z autostrada w Niemczech to myślę warto nadrobić to 300km

Narodu full w połowie maja? Chyba nie... a co polecasz na lepszą bazę? Z góry dzięki.

Dokładnie 3,5godz. z Gdyni - omijanie dziur, fotoradarów, policji i ograniczeń - bezcenne.
Wyjazd w niedzielę na dzień jeszcze lepszy pomysł na Niemcy - autostrady są puste!