Bez kija w ręku nie wyobrażam sobie wakacji.

napisał(a) **pasażer** » 07.10.2008 21:47

Janusz Bajcer napisał(a):cip, cip rybeńko na belony

A jak je przyrządzałeś Mistrzu Kulinariów :?:

Podobno w jakiejś "Rybackiej Gospodzie" w Wieck niedaleko Greifswaldu serwują belony na dwanaście sposobów np.: smażonej w ziołach, gotowanej w białym winie, gotowanej w kompocie z jabłkami i duszonej w pomidorach i papryce, a na kempingu, by sąsiedzi się na ucztę nie zlecieli?

napisał(a) **pasażer** » 07.10.2008 22:21

Raz w Cro bez żadnej wędki kolega złapał belone. Zanurkował i patrzymy wychodzi z wody trzymając ją za ogon. Małe zdziwienie, a on mówi - tak jakoś ospale płynęła to złapałem. Gdybym miał tą wiedzę co dziś, to trafiłaby na patelnię, a tak darowane jej było.

tak wyglądała, ale to nie ręka kolegi

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 07.10.2008 22:50

Belonę wypatroszyłem, obciąłem głowę, pokroiłem na trzy części, obtoczyłem mąką , rozgrzałem tłuszcz na patelni, usmażyłem, zjadłem a na końcu się oblizałem

i popiłem karlovacko :lol:

napisał(a) **pasażer** » 07.10.2008 23:25

Pysznie

sam Makłowicz by lepiej nie zrobił :wink:

filmiki z podróży Roberta Makłowicza po Chorwacji
http://www.surfclub.pl/info_news.php?id=57

napisał(a) **pasażer** » 08.10.2008 00:00

belone belone . . . hmm... a swoją drogą, to ciekawe co ten miły pan w białej czapeczce (dwa posty wyżej), miętosi w rękach?

:wink:

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 08.10.2008 00:20

Popiel napisał(a):belone belone . . . hmm... a swoją drogą, to ciekawe co ten miły pan w białej czapeczce (dwa posty wyżej), miętosi w rękach?

Popielu , było już wałkowane na forum,
że to nie "wałek" , choć tak myślał Darek1 :wink:

napisał(a) **darek1** » 08.10.2008 17:39

Popiel napisał(a):belone belone . . . hmm... a swoją drogą, to ciekawe co ten miły pan w białej czapeczce (dwa posty wyżej), miętosi w rękach?

Kolego Popielu to co trzyma Janusz to nie huuuu, tylko rzeczywiście ryba.

napisał(a) **pasażer** » 08.10.2008 21:26

Dareczku, no myślę, że nie uhuhu, bo kto widział by Janusze mieli aż takie uhuhu :wink:

, choć wyjątek stanowi regułę, a tu niezaprzeczalnie mamy do czynienia z wyjątkowym gościem :wink:

Do dziś mówią o Januszu z wężem, ale gdy się wykluł mi temat z benone belone, to myślę iż o tą ribe biega.

podobnie to wygląda, a tu można kliknąć na foto, zrobić powiększenie i widać belone

Januszu drogi, przy Waszym wałkowaniu mnie nie było, ale historię już znam :wink:

Hvala za gg

napisał(a) **pasażer** » 10.10.2008 19:31

shtriga napisał(a):Przyrządzać rekina nie próbowałam nigdy w życiu. Nie wiem jak się to robi, ale to, co jadłam w Maroku - a na pewno był to rekin - było bajeczne!!!!!! Jak kurczaczek

Już wklejałam, ale tu wkleję raz jeszcze Oczywiście, że nie ja złowiłam, ale panom z targu w Agadirze gwizdnęłam do focenia:

Mogą, panowie na targu Ci rzucić, jak złapiesz to można uznać, że złapałaś :wink:

Odważna Kobieta :twisted:

napisał(a) **pasażer** » 10.10.2008 19:34

Czy ktoś tu jeszcze wędkuje i przyrządza?

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 10.10.2008 20:58

Wierna żona lub dziewczyna :lol:

Pilnuje swojego wędkarza, aby zamiast na rybki - nie poszedł na "pipki" :wink:

napisał(a) **pasażer** » 12.10.2008 21:09

Ciekawe ile spławików stoi prosto???? :lol:

napisał(a) **pasażer** » 12.10.2008 21:13

A skorzystał koś z takiej imprezy? Ja nie, ale np. w Basce widziałem taką ofertę:

Obrazek

napisał(a) **pasażer** » 12.10.2008 21:57

Nawiązując jeszcze do tematu o rekinkach i moich połowach, to chciałbym przypomnieć temat sprzed lat, znaleziony na forum, i zacytować dwa posty.

Leon napisał(a):w wodach chorwackich istnieje wiele gatunkow rekinow, wiekszosc z nich nawet niema zembow jak te co sa grozne dla ludzi. Namiast zembow maja plitki i karmia sie malzami i innimy bezkrengowcami z dna. Wielke rekini ktore moga bic grozne dla ludzi pliwaja za wielkimi Natowskimi statkamy na kturich jest duza zaloga co wyzuca duzo otpadow za burte (Durze statki wojskowe z powirzej 50 osub zalogi). Za takimy statkamy plina cala stada ryb a miendzi nimy i rekiny. Oprucz tego rekin jest ryba jadalna i kilogram kosztuje 50 kn. Mienso rekinow jest uwielbiane przez osoby starsze i dzieci bo niema osci jest delikatne i smaczne. Rekini sie nie karmia ludzmi bo by jusz dawno wiginele z powodu ruznich zatruc.
W ewidencijach ktore sie prowadza od 1928 roku na Adriatyckim wibrzezu sa zanotowane tylko dwa przipadki ataku rekina na czowieka (niestety udana dla rekinu a jeden bil smiertelni). Stalo sie to w latach drugej wojni swiatowej.

Między Splitem a Trogirem, można całkiem blisko z brzegu złowić rekinki. Przynęta to małże lub kalmary.
Ja je łowiłem w tej miejscowości (foto poniżej). Samej mieścinki na wypoczynek nie polecam. Ze względu na położenie Kasteli (zatoczka), woda "stoi" i nie ma najwyższej klasy czystości, dodatkowo są drobni rybacy i w takim środowisku można połowić rekinki i gro innych ryb.
Sama plaża - usypane półwyspy do opalana - jest super, promenada, knajpki i restauracje porównywalne z innymi miejscowościami w Cro.

Luton napisał(a):Na pocieszenie opowiem zabawne zdarzenie. W sierpniu byłem w Zadarze i pływałem sobie niedaleko plaży Borik. Wypuściłem się dosyć daleko w morze, jakiś km. Woda była dość mętna. Płynę sobie spokojnie, a tu nagle... od dołu musnęło mnie coś długiego, czarnego i oślizgłego. Od razu w myślach ujrzałem retrospekcję "Szczęk" (1, 2 i 3) i, co tu dużo gadać, wpadłem w panikę i zacząłem płynąć jak najszybciej do brzegu (przy okazji dowiedziałem się, że umiem pływać kraulem). Dochodzę do brzegu, wychodzę rotrzęsiony po drabince, spoglądam z przerażeniem w kierunku morza - hen, skąd przybyłem, a tam pływa sobie spokojnie głowa nurka ubranego w czarny kostium piankowy. Tak więc chociaż spodziewałem się żarłacza olbrzymiego (czy jak to coś się nazywa), spotkałem zwykłego przedstawiciela gatunku homo sapiens, ale strachu najdłem się za pięciu. Takie to rekiny pływają w Zadarze.
Pozdrawiam i życzę więcej odwagi i rozsądku!

Rekin Lutona :wink:

Źródło: forum/viewtopic.php?t=2879&postdays=0&postorder=asc&start=0