Albania Północna & Kosovo, Albania Płd 2015

heja heja,
my tu gadu gadu, o Albanii, którą jestem zachwycona, ze zawsze mogę odkryć coś nowego, spotkać życzliwych ludzi mimo kłopotów językowych, ale jak widać na cromaniakach jest nas więcej
fajnie, że ze nas jest więcej możemy wymieniać doświadczenia a dla innych obalać stereotypy
ostatnio zauważyłam że nawet na FB powstała chyba niedawno grupa o Albanii
Albania na wakacje i nie tylko -
info dla tych może tam się podzielimy również swoimi doświadczeniami i może kogoś zarazimy naszą Albanią

Witaj,

Oczywiście każdy pomysł propagowania i obalania stereotypów jest istotny i cenny. Wymiana doświadczeń także.
W mojej opinii, co podkreślam w mojej, Albania nadrobiła już czas zapóźnienia i zbliża się do dla mnie niebezpiecznego poziomu gremialnego najazdu masowego turysty. O tym fakcie ale nie tylko świadczą nowe grupy, fora etc. Osobiście jestem zwolennikiem Albanii naturszczykowskiej z dala od mas (o co coraz bardziej trudno) i poszukuje takich właśnie miejsc. Jeśli mogę się w tym kierunku przydać i kogoś jak to określiłaś zarazić, jestem otwarty

Źródła znajdują się w miejscowości Benje

Obecnie prowadzi tu asfaltowa droga. Na miejscu jest parking, restauracyjki oraz punkt informacji turystycznej z dokładną mapą okolic przybitą do drzwi







Małe jeziorka z ciepłą wodą zostały w sposób naturalny obłożone kamieniami





Wody mają charakter leczniczy. Nam generalnie chodziło raczej o sprawienie frajdy dzieciom





Temperatura wody oscyluje w przedziale pomiędzy 25 a 28 stopni



Osmański most Ali Paszy nad rzeką Lengarica zwany też Mostem Katiu, od nazwy budowniczego



W tym wypadku, pojęcie "pod mostem" nabiera zupełnie innego wymiaru



Kamienny most był budowany w latach 1760 – 1770





W takich okolicznościach przyrody można podelektować się widokiem okolicy, dość zdjęć zaraz wchodzimy



Przy jaskiniach jakiś historyczny mur kamienny ?



Wąwóz Lengarica



Nad rzeką ostał się "zbłąkany" bunkier



Podobno nie można nurkować ze względu na minerały i ich oddziaływanie na oczy ale Albańczycy... nurkują

Melkart napisał(a)::)

heja heja,
my tu gadu gadu, o Albanii, którą jestem zachwycona, ze zawsze mogę odkryć coś nowego, spotkać życzliwych ludzi mimo kłopotów językowych, ale jak widać na cromaniakach jest nas więcej
fajnie, że ze nas jest więcej możemy wymieniać doświadczenia a dla innych obalać stereotypy
ostatnio zauważyłam że nawet na FB powstała chyba niedawno grupa o Albanii
Albania na wakacje i nie tylko -
info dla tych może tam się podzielimy również swoimi doświadczeniami i może kogoś zarazimy naszą Albanią

Witaj,

Oczywiście każdy pomysł propagowania i obalania stereotypów jest istotny i cenny. Wymiana doświadczeń także.
W mojej opinii, co podkreślam w mojej, Albania nadrobiła już czas zapóźnienia i zbliża się do dla mnie niebezpiecznego poziomu gremialnego najazdu masowego turysty. O tym fakcie ale nie tylko świadczą nowe grupy, fora etc. Osobiście jestem zwolennikiem Albanii naturszczykowskiej z dala od mas (o co coraz bardziej trudno) i poszukuje takich właśnie miejsc. Jeśli mogę się w tym kierunku przydać i kogoś jak to określiłaś zarazić, jestem otwarty

no to jest nas dwóch a może i więcej .. też kocham tą Albanie dziką nie zdeptaną turytom.... może właśnie coś ciekawego napiszesz na tym forum FB - cenne uwagi jakieś fotki

no to jest nas dwóch a może i więcej .. też kocham tą Albanie dziką nie zdeptaną turytom.... może właśnie coś ciekawego napiszesz na tym forum FB - cenne uwagi jakieś fotki

Postaram się najpierw tutaj skończyć relację, jak widzisz tempo nie jest zbytnio dynamiczne

Kanion Lengarica. Miejsce znane głównie miłośnikom canyoningu i raftingu.








Latem pozostaje piesza wycieczka.



Wymaga ona dobrych butów. Wielokrotnie trzeba przechodzić rzekę pokrytą na dnie nieforemnymi kamulcami






Kanion ma 7 km długości i 80 metrów głębokości





Kanion posiada status pomnika przyrody













To źródło akurat okazało się z zimną wodą o czym przekonałem się po wskoczeniu





Kolejne źródło termalne z ciepłą wodą posadowione jest u ścian skalnych





Generalnie dobrze się znosi tutaj upał, co chwilę wchodząc do wody i to w takich okolicznościach przyrody





Widoczne warstwy skalne wykorzystywaliśmy jako naturalnych półek do przemieszczania się wzdłuż kanionu









Po drodze jest wiele mniej widocznych baseników





W strefie termalnego kanionu, na wysokości ponad 400 m n.p.m., kilka km od rzeki Vjosa widoczna jest już budowa elektrowni wodnej z wykutym w skale 4 km tunelem

Zaglądamy do miasta Permet





Jest to dawna osada iliryjska, podczas prac archeo odkryto tutaj ślady osadnictwa prehistorycznego
W Permet, w 1944 r odbył się kongres partii komunistycznej, na którym zadecydowano o losach powojennej Albanii (totalna izolacja)
Stary kamienny most na rzece Vjosa



W centrum miasta Pomnik Kongresu Komunistów z figurą partyzanta





Postkomunistyczny Hotel Permeti



Socrealistyczne bloki z czasów Envera Hodży, który sformował tutaj 6 Brygadę Partyzancką





My jednak zajrzeliśmy tutaj dla Skały Miejskiej.
Na skałę wchodzi się po metalowych schodach.
Schody podniosły nam jednak ciśnienie. Całkowicie zardzewiałe to detal ale ich mocowania nie trzymają się skały odchylając się z całą konstrukcją podczas wchodzenia… Na samym starcie brakuje kilku kluczowych schodów i na zejściu z nich także nie jest lekko





Ze Skały Miejskiej widać panoramę miasta, przełom rzeki i okoliczne góry







Po prawo, Nowy meczet





Podążamy do górskiej atrakcji co mam nadzieje spodoba się całej ekipie

Melkart napisał(a):Źródła znajdują się w miejscowości Benje
(...)
Małe jeziorka z ciepłą wodą zostały w sposób naturalny obłożone kamieniami
(...)
Osmański most Ali Paszy nad rzeką Lengarica zwany też Mostem Katiu, od nazwy budowniczego

Melkart napisał(a):Zaglądamy do miasta Permet
My jednak zajrzeliśmy tutaj dla Skały Miejskiej.

ciekawe i godne odwiedzenia miejsca, na kiedyś

ciekawe i godne odwiedzenia miejsca, na kiedyś

Miejmy nadzieję, że budując tutaj elektrownie, nie zaburzy to w przyszłości stanów wód gruntowych.
Miejsca oczywiście polecam, dobre bo mokre. Lubię połączenie gór i wody.

Kelcyre – wąwóz







Miejsce dobre bo mokre , po prostu trzeba tu przyjechać





Wąwóz położony nad rzeką Vjose



Wąwóz Gryka e Kelcyres leży u podnóża mało znanego pasma gór Nemercke - no, Franz pewnie tutaj był



Znajdują się tu punkty widokowe na wodospad - Ujevara ne piken turistike





Niezłych wrażeń słuchowych (metalowe podłoże rusza się ) dostarcza przejechanie autem mostu na drugą stronę





Są tutaj fajne knajpki posadowione na wodzie

W poświątecznym jeszcze nastroju wstrzelił się temat jedzenia

Jadąc na wycieczki w kierunku wschodnim wypatrzyliśmy klika ciekawych z wyglądu knajpek, oczywiście posadowionych jak w Kelcyre czy Borsh ... na wodzie. Jeśli tylko kuchnia będzie smaczna to czegóż więcej trzeba

Pierwszą z nich odpuściliśmy ze względu na to, iż woda płynie co prawda po oknach restauracji ale całość jest zamknięta i trzeba siedzieć w sali restauracyjnej, katorga dla dzieci



Wybraliśmy dwie połączone ze sobą (jedynie drewnianą konstrukcją) knajpki oferujące kuchnie regionalną o różnych kartach



Pierwsza z nich charakteryzuje się tym, iż stoliki posadowione są w lesie, przy wodzie, na różnych wysokościach a kuchnia jak się okazało może być godna polecenia





W obydwu knajpach kelnerzy podają wodę w dzbanach uzupełnianych bezpośrednio z wodospadu przy stoliku klienta







Popróbowaliśmy różnych lokalnych „wynalazków”. Z pierwszą knajpą wiąże się taka oto ciekawa historia, iż kolega” wszedł” w temat skosztowania ... łba pieczonej owcy. Smakosz zjadł prawie wszystko ale ... dyskusja toczy się do dziś, czemu nie zjadł… oczu Policzki podobno były wyborne a temat pieczonych oczu pozostaje cały czas kwestią otwartą



Sąsiednia zaś knajpa, jako atrakcję posiada wodę ściekającą bezładnie z dachu obok jedzących na piętrze klientów.
Kuchnia naszym zdaniem jest deko mniej smaczna





Na dole znajdują się ponadto kramy z różnymi specjałami do kupienia, jak zioła etc. Całość okraszona oczywiście spadającą z góry wodą







Zakup miodu z archaicznego pojazdu



Już dość o jedzeniu na ten czas

Zamek SOPOT

Dojazd dość trudny, drogą bez asfaltu, z kilkoma większymi żwirowymi zakrętami





Parkujemy auta przed brązową tablicą informacyjną o zamku







Do otwartych wrót zamku prowadzi „pachnące” jeszcze nowością szerokie dojście



Jednak nie jest to lekkie dojście, generalnie do góry, bez wiatru i w pełnym słońcu, zapas wody, plecaki i ruszamy











Czy warto było tu się męczyć oceńcie sami?



Naszym zdaniem Sopot to jedna z bardziej ciekawych warowni na albańskiej riwierze



Zamek zbudowano w IV p. n. e. na miejscu iliryjskiej warowni , później przejętej przez Rzymian



Zamek stoi na wzgórzu o tej samej nazwie



Warownia była zrujnowany podczas najazdów w V i VI w n. e.



Z końcem XV w. zamek dostał się w ręce Turków i został przez nich odbudowany dla własnych celów



Oblegany był przez wenecką armię i flotę w 1570 r.



Opuszczony został w XVI i XVII w



Ruiny meczetu z zamkiem stanowią ciekawy koloryt



Same ruiny mają też jakiś swój urok







Zamek został przebudowany w średniowieczu



Z zamku są ciekawe widoki na okoliczne góry







oraz dającą powiew riwierę

Powoli oraz ostrożnie zjeżdżamy w dół i wracamy na główny szlak drogowy Riviery





Oddzielnego potraktowania wymaga Llamani, podobno najbardziej fotografowana plaża w Albanii





Miejsce rzeczywiście widokowo super, z dobrym dojazdem i ... z lasem parasoli



Po niej, kolejna (ale nie jedyna) plaża Spile w Himare,





Himare to typowy kurort wakacyjny z wieloma hotelami









Parkujemy auta poza centrum, w wyżej położonej części Himare , przy sympatycznym kościółku i udajemy się w na dłuższy spacer ku górze

hmm, ta plaża akurat nie zachęca swoim zagospodarowaniem... nigdy nie rozumiałem co to za radocha leżeć tak w rzędach obok siebie?

hmm, ta plaża akurat nie zachęca swoim zagospodarowaniem... nigdy nie rozumiałem co to za radocha leżeć tak w rzędach obok siebie?

Właśnie, żaden fun tak leżeć w tłumie z muzyką rozkręconą na maxa, lepiej poszukać bardziej dzikich plaż, choć ich ilość z roku na rok drastycznie maleje

to nieuniknione

Albania przestała kojarzyć się z bandytyzmem i wojną (choć żadnej wojny od 1945 roku tam nie było), więc przybyło turystów "wymagających". Przymkną oko na syf, pasące się kozy i dzikich kierowców (zwłaszcza gdy przyjadę autobusem albo samolotem), ale spać i wypoczywać muszą "na poziomie". Jest popyt na zagospodarowane plaże, więc powstają.

Inna sprawa, że zwolennicy "dzikości" mają swoje na sumieniu. Tak jak pisałem niedawno w temacie "podwieszonym" - co z tego, że idę w upale na dziką plażę, gdzie nie ma infrastruktury, skoro stoi tam kilka terenówek na polskich blachach, z których jedna zaczyna nagle piąć się pod górę hałasując i smrodząc? Albo ci "cywilizowani dzicy" bezceremonialnie wyrzucą śmieci w krzaki, bo przecież to Albania?