Albania, Kosowo, Czarnogóra - górski wypad

W drugiej połowie siepnia było 31-36, nocą 22-26.
Wszyscy wiemy co było w lipcu
Cenna informacja dot. temp. morza w MNE.
W przyszlym roku właśnie pażdziernik będzie moim urlopem. Ponoć o tej porze w hrvatskim Jadranie już nieco zimno.

Witam,

Ja powiem tak ... jak dla mnie to temp wody w okolicach Korculi i w okolicach Sv Stefan nie różniła się zbytnio ... ale i tu i tam ludziska pływali i polegiwali na plaży ... czteroletnia córcia też do wody lgnęła i trzeba ją było wyganiać, aby się ogrzała w słońcu ...

Ale poza tym, to też polecam, bo spokój, cisza, nie ma tłoku na drogach i w miastach, ceny niższe ... na ten przykład my mamy całkiem spory apartament z sypialnią, częścią 'salonową' i kuchnią, z widokiem na Sv Stefan za 30 EUR za noc ... no ale ta cena to dopiero po 1/10 ... bo w sezonie to 60 - 90 ...

Pozrawiam,

PAP

No to kończmy ten wątek morski w temacie poswięconym bałkańskim górom
Ale com się dowiedział, to się przyda.
Pozdrawiam i czekamy na info z drogi powrotnej - przez góry

Witam Wszystkich ... i pozdrawiam z Ohrydu w Macedonii ...

My właśnie zakończyliśmy naszą 7 dniową przygodę z Albanią ... trasa w skrócie Shkodra - Tirana - Durres - Vlora - Saranda - Gjirokastra - Korce - Pogradec ... kraj egzotyczny i na pewno wart zobaczenia, acz nie dla wszystkich Cromaniaków ... ale o tym więcej w relacji po powrocie ... drogi w różnym stanie, ale wszystkie przejechaliśmy naszą Octavką i żyjemy ... odcinek, którego obawiałem się najbardziej, czyli od Gjirokastry do Korce okazał się być w pełni asfaltowy, mało uczęszczany przez inne samochody i posiadający piękne górskie widoki ... dla osobników i osobniczek chcących poznać coś innego, trochę dzikiego, nie 'zadeptanego' przez tłumy turystów, z pewnością warte polecenia ... ale o tym, jak pisałem, więcej później ...

Pozdrawiam,

PAP[/list]

PAP napisał(a):Witam Wszystkich ... i pozdrawiam z Ohrydu w Macedonii ...

My właśnie zakończyliśmy naszą 7 dniową przygodę z Albanią ... trasa w skrócie Shkodra - Tirana - Durres - Vlora - Saranda - Gjirokastra - Korce - Pogradec ... kraj egzotyczny i na pewno wart zobaczenia, acz nie dla wszystkich Cromaniaków ... ale o tym więcej w relacji po powrocie :) ... drogi w różnym stanie, ale wszystkie przejechaliśmy naszą Octavką i żyjemy :) ... odcinek, którego obawiałem się najbardziej, czyli od Gjirokastry do Korce okazał się być w pełni asfaltowy, mało uczęszczany przez inne samochody i posiadający piękne górskie widoki :) ... dla osobników i osobniczek chcących poznać coś innego, trochę dzikiego, nie 'zadeptanego' przez tłumy turystów, z pewnością warte polecenia :) ... ale o tym, jak pisałem, więcej później ...

Pozdrawiam,

PAP[/list]

Jak będziesz miał trochę czasu napisz coś więcej o trasie Gjirokastra - Korce - Pogradec.Czytałem gdzieś że droga nie najlepsza
i osobowym ciężko jechać, to prawda?POZDRAWIAM

Swietnie, że piszesz o asfalcie na trasie do zachodniej Grecji przez Albanię. Otwiera się nowy szlak. Podpowiadał mi go w lutym tego roku Kulka53, ale nie pisał, czy jest asfalt.
A jak wygląda zbocze nad Ochridem ? W sierpniu paliło się w kilku miejscach. Przez dymy nie widzieliśmy jeziora ...

Witam tym razem ze Skopje ...

Do KOL ...

Po powrocie wkleję też i zdjęcia, bo na prośbę typa dokumentowałem ten odcinek szczególnie dokładnie ... teraz powiem tak, że po przejechaniu odcinka Vlora - Saranda i po dozniach na odnicku ok 40 km między Dhermi i Borsh gdzie średnia mi spadła do 18 km/h, bo wiele podjazdów forsowałem na pierwszym biegu przy prędkości 10 km/h aby nie zerwać zawieszenia na łatanym pseudo asfalcie, też się obawiałem odcinka Gjirokastra - Korce ... ale w praktyce okazało się, że w ani jednym miejscu droga ta nie była tak zła jak ten odcienek między Dhermi a Borsh ... fakt, że przeważnie wąsko ... fakt, że raz gładziej raz bardziej nierówno, ale większość (ok 80%) jechałem ok 50 - 60 km/h, a gorsze odninki ok 40 km/h ... z głownej drogi do Tirany (de facto w przebudowie, więc obecnie bardziej terenowej niż omawiany odcinek ) zjechaliśmy o 7:00, a w Korce byliśmy ok 14:00, wliczając w to ponad godzinną przerwę w oklicach Leskovika, postoje 'za potrzebą', postoje fotograficzne, oraz wolne przejazdy przez wioski ... czyli odcinek 185 km jechaliśmy przez 6 godzin, co daje średnią ok 30 km/h ... jeżeli ktoś zna, to droga bardzo przypominała (w sensie oczywiście jakości nawieżchni i szerokości ) nasze polskie lokalne dróżki województwa łódzkiego czy kujawsko-pomorskiego ... trzeba jechać po prostu z wyobraźnia i pokorą, a każda osobówka przejedzie bez problemu ... acz chyba Ci z przyczepami powinni o tej drodze zapomnieć ...

Do plavac ...

Wczoraj widoczność była super ... jadać ze Sv Nauma wdrapaliśmy się dróżką w kierunku na jezioro Prespańskie i widok był rewelacja ... widok na całe jezioro i brzeg po stronie AL ... w samym Ohrydzie też bajka przy zachodzie słońca ... tyle tylko, że temp taka polska, bo około 10C, a pod wieczór i mniej, co nas zmusiło do wykopanie po ponad 3 tygodniach cieplejszej odzieży ...

Pozdrawiam,

PAP

Fajnie macie
Zapisuję Twoje spostrzeżenia, obiecuję sobie wrócić w te tereny.
A ciepła odzież bardzo się Wam przyda,jeżeli wracacie w ten weekend - ma być 5 st i śnieg w Beskidach .
Pozdrawiam .

Witam,

My właśnie wrócili wczoraj bladym świtem ... 1100 km w 18 h z Belgradu do Warszawy przez Budapeszt, Zwardoń, Bielsko ... na granicy SRB - H niespodzianka ... najpierw oczekiwanie w kolejce przez ponad 1:30 godziny, a potem gorące powitanie w Unii ze strony węgierskich celników i przeglądanie bagażu na bocznym stanowisku ... ale pan celnik potraktowany ich własną bronią, czyli powolnym i ceremonialnym noszeniem każdej torebki czy pudełka z bagażnika za stół kontrolny szybko się zniechęcił i zakończył kontrolę ...

Trzy dni wcześniej był przejazd przez Kosowo na trasie Skopje - Prisztina - Prizren - Peja - Rozaje ... i teraz może tylko 2 cenne info dla innych :
1) ubezpieczenie na samochód nadal trzeba wykupić, jeżeli samochó nie jest zarejestrowany w jednym z krajów ościennych ... oficjalna stawka za samochód osobowy (widziałem cennik ) to 50 EUR za 15 dni, 70 EUR za 30 dni, itd ...
2) przejście na trasie Peja - Andriejevica nie działa ... tak przynajmniej zgodnie twierdziło kilka pytanych o to osób w Peja ... pozostaje więc jazda na Rozaje, ale widoczki tyż ładne ...

Pozdrawiam,

PAP

PAP napisał(a):Trzy dni wcześniej był przejazd przez Kosowo na trasie Skopje - Prisztina - Prizren - Peja - Rozaje ... i teraz może tylko 2 cenne info dla innych :
1) ubezpieczenie na samochód nadal trzeba wykupić, jeżeli samochó nie jest zarejestrowany w jednym z krajów ościennych ... oficjalna stawka za samochód osobowy (widziałem cennik ) to 50 EUR za 15 dni, 70 EUR za 30 dni, itd ...

Cos wiecej? Piszesz "widziałem cennik" i "oficjalna stawka". Czyżby była możliwośc płacenia mniejszej stawki?

Pisz,pisz. Nam nie stało odwagi pchać się z dziećmi przez Kosowo. Widoczki sobie wyobrażam, ale jak z kontakty międzyludzkie ? Czy widzieliście w Pristinie polskich policjantów ?

Witam ...

Do typ:

O cenniku napisałem dlatego, że w momencie kiedy pan w biurze na granicy, które sprzedawało te polisy rzekł był 50 EUR, ja powiedziałem, że słyszałem że to powinno kosztować 25 EUR, wtedy pan uprzejmie wskazał na oficjalny cennik, który leżał na jego biurku i tam były kwoty, które podałem ... nie próbowałem dalszych 'negocjacji', bo raz jestem pewien nie dałyby żadnego skutku, a dwa nie leży to w mojej naturze ... zresztą jak się potem okazało, kwota 50 EUR widniej na polisie, którą dostałem i która określa okres ubezpieczenia ... zdjątko tego dokumentu podepnę do relacji ...

... jeszcze jedno ... zdjątka z AL pasm górskich wzdłuż drogi Permet - Korce, o które kiedyś prosiłeś, mam i podepnę do relacji, a oryginalne wersje (chodzi o wielkość zdjęcia i ilość pixeli ), mogę Ci przesłać bezpośrednio, jeżeli będziesz chciał ...

Do plavac:

My też mieliśmy mieszane uczucia co do przejazdu przez Kosowo, ale wszystko zaczęło się klarować już na samej granicy, a kompletnie rozjaśniło się po przejechaniu kilku kilometrów i już takie zostało aż do końca ... więcej oczywiście będzie w realcji ... teraz powiem tylko tyle, że tak, polskie wojska były widoczne od granicy z MK aż do Prisztiny ... chłopaki w mundurach pomykali Honkerami (tak to się chyba nazywa, prawda ? ), a za samą granicą był posterunek, przed którym w pozycji siedzącej 'czatowała' pani w polskim mundurze ... generalnie czuliśmy się bardzo bezpiecznie przez cały dzień spędzony w Kosowie, fakt wojsk UNMiK widać wszędzie pełno, ale tubylcy na ulicach wyglądają uśmiechnięci i pokojowo nastawienie do siebie nawzajem i turystów ... jednym zdaniem wyglądało to jak Albania, tylko o wiele mniej śmieci na ulicach i rowach ...

do PAP :
Ciekawe kiedy Ci uśmiechnięci i pokojowo nastawieni Albańczycy wrócą do swojej ukochanej ojczyzny Albanii

Kiedy przyłączą do niej Kosowo

Dzięki,PAP . Już tęsknię za Bałkanami. Czekam na relację

Do mkm ...

Jak pamiętam z twoich innych postów, poza poznawaniem plaży i piciem browaru tudzież rakiji, to i owo w HR i MNE udało Ci się zobaczyć i poznać, mam więc nadzieję, że zorientowałeś się, iż Bałkany to baaaaardzo złożony etnicznie region Europy, gdzie granice podziału na małe ojczyzny nie przebiegają zgodnie z wolą polityków (byłych i obecnych) z Belgradu ... stąd też uważam, że twoja uwaga jest mocno nie smaczna i nie na miejscu ! ...