aktualizacja stanu węgierskiej drogi nr 86

Jechalem w ostatni Wtorek -nie jest zly, o ile dobrze pamietam jest jedno wahadelko, ostatnie ok 20 km przed Redicsem klada nowa nawierzchnie,ale nie stwarzalo to dodatkowych utrudnien,bynajmniej wczesnym rankiem( wjedna strone) czy tez w nocy( z powrotem), ogolnie bez wiekszych problemow,pozdr.

Wahadełka są 3 (od Redics).
Jechałem w czwartek późnym wieczorem.
Dużo TIRów.

Sorki,Jacek masz rzeczywiscie racje- sa trzy wahadelka, ja pewno dwoch nie policzylem bo mialem na nich zielone z marszu wiec przez nie "przelecialem".Tirow rzeczywiscie duzo, ale tak jak powiedzialem mi w nocy ta trasa minela szybko/plynnie i bez zaklocen. Chyba szybciej niz odcinek od Ziliny do Ket przez Zwardon tak, ze o tej porze polecam, natomiast nie wiem jak jest w porze normalnego ruchu dziennego(rano,poludnie), podejrzewam ze moze byc ciezej.

slawek73 napisał(a):... natomiast nie wiem jak jest w porze normalnego ruchu dziennego(rano,poludnie), podejrzewam ze moze byc ciezej.

Nie ma za co

W ciągu dnia miałem dużo mniejszy ruch niż nocą ale wtedy to była sobota.

W tej chwili są cztery wahadełka - dwa w okolicach Zalabaksa-Zalalowo i dwa gdzieś koło Bosarkany. Ogólnie gdyby nasze drogi tak wyglądały byłoby super.Stan na 05.08.2011 i ciągle się zmienia na lepsze lub gorsze. Dziesięć dni wcześniej były tylko dwa zwężenia na końcu

szary779 napisał(a):W tej chwili są cztery wahadełka - dwa w okolicach Zalabaksa-Zalalowo i dwa gdzieś koło Bosarkany. Ogólnie gdyby nasze drogi tak wyglądały byłoby super.Stan na 05.08.2011 i ciągle się zmienia na lepsze lub gorsze. Dziesięć dni wcześniej były tylko dwa zwężenia na końcu

Długie te wahadła są?

Panowie i Panie jechał ktoś aktualnie tą drogą jakieś zmiany?

Wracałem 11.08. Stan bez zmian jak napisano wyżej. Najgorszy jest odcinek kilkukilometrowy przed granicą w Redics. Trzeba jechać 50 km/h. Ale u nas i tak jest gorzej. Na S1 na nierównościach tylko głowy śpiącym skakały, a mnie z nerwów przestał tyłek boleć od siedzenia.

Kierunek do Cro 13.08 przejechana cała 86 są dwa wahadła kilka uskoków, niedokończone pobocze czyli brak i położony nowy asfalt i brak znaków poziomych co gdyby nie pełnia księżyca ograniczałoby prędkość. Dużo się dzieje ale za tirem wychodzi się OK zamias 30 to 70.

Ok, dzięki za info jutro stratujemy

drogą 86 wracałem z CRO 14.08.2011. Droga jest OK. Jak porównać ją z Polską "trasą szybkiego ruchu" Warszawa-Katowice, to 86 wygląda jak autostrada.

Chyba kpisz. Jechałem wczoraj obiema tymi drogami. Poza kilkoma już wyremontowanymi odcinkami 86 jest wciąż w ogólnie kiepskim stanie.
Na wielu odcinkach, nawet tam, gdzie nie ma obecnie remontów trzeba zwalniać bardzo mocno żeby wybierać sobie możliwie najmniejsze dziury do wpadnięcia. Do tego niezbyt przyjemne przejazdy kolejowe i nieoznakowane, poprzeczne, kilkucentymetrowe uskoki na odcinkach remontowanych.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że 86 jest niezłym rozwiązaniem dla podróżujących w stronę Adriatyku. Jednak nie należy się nastawiać na szybki, bezproblemowy przejazd.

joey,
moim zdaniem lepiej przejechać 86 niż autostradą. Zaoszczędzasz ~ 200km + winieta a czas taki sam. Faktycznie są 4 poprzeczne uskoki, ale jak jedziesz za kimś to nie ma problemu. Przejazdy kolejowe są oznakowane i normalne że się na nich zwalnia, ale nie są dziurawe.
Kiepski stan to jest może 20km przed granicą z SLO, ale porównując z naszymi lokalnymi drogami to nie ma co narzekać.
Ja wybieram drogę 86

Dokladnie Maniek w 100-u procentach sie z Toba zgadzam, nic dodac, nic ujac, ale jednoczesnie rozumiem ze kazdy moze miec inne preferencje..........

joey napisał(a): Poza kilkoma już wyremontowanymi odcinkami 86 jest wciąż w ogólnie kiepskim stanie..

Bardzo dobrze ująłeś stan tej drogi

joey napisał(a):Oczywiście nie zmienia to faktu, że 86 jest niezłym rozwiązaniem dla podróżujących w stronę Adriatyku. Jednak nie należy się nastawiać na szybki, bezproblemowy przejazd.

Dodam tutaj tylko że duże znaczenie ma dzień przejazdu oraz pora.

W sobotę w dzień - drogę mogę polecić.
Szybciej niż węgierskimi autostradami i taniej.
Do tego pusto, bez korków - można sobie pomykać zwalniając we wioskach.

W nocy chyba bym się nie zdecydował.
A jeśli dodać do tego np deszcz czy mgły to komfort spada dramatycznie.