Zimowa Istria 2022

Suplement do poreckich odcinków.

Po wyjściu z bazyliki wpadamy jeszcze na kawkę do jednego z licznych ogródków. Chłopaki mieli ochotę na lody ale przekonałem ich że na pewno nie mają ich tu jeszcze bo to nie sezon. Za chwile widzę przy sąsiednim stoliku jak kelner przynosi wypasione desery lodowe z owocami. No trudno - innym razem.
Słoneczko zaczyna przygrzewać coraz mocniej. Trzeba coś chłodnego do picia kupić na drogę. Załoga idzie do sklepu a mnie zostawiają z aparatem wśród miejskiej zwierzyny.







Przepłoszyłem całe stado, można wracać do samochodu

mhrob napisał(a):Załoga idzie do sklepu a mnie zostawiają z aparatem wśród miejskiej zwierzyny.

Wystawili Cię na żer


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

mhrob napisał(a):Załoga idzie do sklepu a mnie zostawiają z aparatem wśród miejskiej zwierzyny.

Wystawili Cię na żer

Uszedłem z życiem

Opuściliśmy piękny Poreč i jedziemy dalej na północ.
Kilkanaście kilometrów dalej zatrzymujemy się w Novigradzie, po włosku Cittanova.
Takie bardzo nowe ono nie jest, bo założone w V w. no ale wiek to rzecz względna.

Parkujemy tuż przy porcie, parking był bezpłatny.
Miasto wita nas wykopami. W okolicach portu wymieniali jakieś podziemne instalacje. Muszą się spieszyć bo w Chorwacji podczas sezonu turystycznego takich prac nie można prowadzić.



Omijamy wykopy i idziemy popatrzeć co też ma to miasto do zaoferowania



Ciekawie położony hotel za fragmentem zabytkowego muru.



Na googlowych fotach widać jak mur jest "zagospodarowany" na potrzeby hotelowe




W kafejkach jak zawsze klienci.



Knajpy nad brzegiem morzą jeszcze czekają na sezon.



Ale dzisiejsze słońce było już bardzo "sezonowe".



Kilka fotograficznych impresji słoneczno-morskich.
To były piękne chwile





Jest luty a ciężko tam wytrzymać w pełnym słońcu. Plaża dla lubiących słońce - zero cienia.



Ciekawie przycięte drzewa.



Hydra podnosi swoje głowy



Nareszcie cień



Chyba tu jeszcze piękniej





Tuż obok ciekawa barokowa crkva Sv. Pelagija i sv. Maksima. Podobno ciekawe wnętrza - niestety zamknięta na głucho.



Ale z zewnątrz też bardzo ciekawa i w nietypowym kolorze jak na Chorwację.



Dochodzimy do centralnego placu miasta.



Kolorowy ratusz i kamieniczki ale farby coś słabej jakości.



Tu przynajmniej patyna wygląda bardziej szlachetnie.



Dość ciekawie wyglądające muzeum historii I wojny światowej



No ale poza sezonem tylko kraty



Dochodzimy do portu.



Omijamy samochody budowlańców i wracamy do auta.



Krótki spacer, a pomimo rozkopanego miasta wydaje mi się że jest to bardzo ciekawe miejsce.
Pogoda dopisała więc dodaje miastu punktacji ale ma ono w sobie to coś.
Mam przekonanie, że wieczorami jeszcze może zyskiwać na atrakcyjności.

Bazylika piękna - mozaiki jak zawsze zachwycają a prezbiterium - dzieło sztuki.
Ale mów co chcesz - mnie z rana i tak zdobyłeś zdjęciami ptaszorów Zwłaszcza te w locie wywołały szczery zachwyt
Twoi chłopcy coś podrośli - ja nie wiem co te dzieciaki wyprawiają Zdecydowanie zbyt szybko rosną

Kapitańska Baba napisał(a):Bazylika piękna - mozaiki jak zawsze zachwycają a prezbiterium - dzieło sztuki.
Ale mów co chcesz - mnie z rana i tak zdobyłeś zdjęciami ptaszorów Zwłaszcza te w locie wywołały szczery zachwyt
Twoi chłopcy coś podrośli - ja nie wiem co te dzieciaki wyprawiają Zdecydowanie zbyt szybko rosną

Miałem nadzieję że się Ci spodobają te goluby. Wcale ze mnie nie poliglota - sprawdziłem jak po chorwacku się na gołębie mówi

A co do wzrostu to tu jest 4 i pół roku różnicy

mchrob napisał(a):

Czym Wy go w domu karmicie???? Bo przecież nie da sie tak rosnąć

Gołąbki są cudne

mchrob napisał(a):Parkujemy tuż przy porcie, parking był bezpłatny.

Czyli od 2009 r. nic się nie zmieniło.

Poreč bardzo mi się spodobał - a Bazylika - po prostu rewelacja.
Muszę Istrię wpisać jakoś w plany urlopowe - chociaż na krótką wizytę.

Kapitańska Baba napisał(a):

mchrob napisał(a):

Czym Wy go w domu karmicie???? Bo przecież nie da sie tak rosnąć

Głownie chipsami i colą

piekara114 napisał(a):

mchrob napisał(a):Parkujemy tuż przy porcie, parking był bezpłatny.

Czyli od 2009 r. nic się nie zmieniło.

W lecie wolę czasem zapłacić za parking szczególnie za taki z zadaszonymi miejscami. W lutym na tym mi nie zależało ale i tak na Istrii większość parkingów w miastach jest płatnych nawet poza sezonem.

p_majer napisał(a):Poreč bardzo mi się spodobał - a Bazyilka - po prostu rewelacja.
Muszę Istrię wpisać jakoś w plany urlopowe - chociaż na krótką wizytę.

Mogę tylko zachęcić. Istria jest bardzo różnorodna. Jak lubicie zwiedzać nie będziecie się nudzić.

mchrob napisał(a):

p_majer napisał(a):Poreč bardzo mi się spodobał - a Bazyilka - po prostu rewelacja.
Muszę Istrię wpisać jakoś w plany urlopowe - chociaż na krótką wizytę.

Mogę tylko zachęcić. Istria jest bardzo różnorodna. Jak lubicie zwiedzać nie będziecie się nudzić.

Mogę się tylko pod tym podpisać , moim zdaniem atrakcyjnością nie ustępuje innym częściom Chorwacji


Pozdrawiam
Piotr

Następny punkt naszej wycieczki leży jeszcze bardziej na północ.
To kolejne miasteczko zachodniej Istrii - Umag.

Parkujemy na parkingu przy porcie, tym razem już trzeba płacić.

Nadmorską promenadą idziemy w kierunku centum.



Pierwsza rzecz to znaleźć miejsce gdzie można coś zjeść bo ekipa mi się buntuje



Byliśmy bardzo głodni, pierwsza knajpa którą znajdujemy wydaje nam się OK. Zostajemy.



Zamawiamy pizze. Są bardzo przyzwoite. A do tego fajne widoki przez okna.




Posileni możemy przespacerować się po mieście.



Miejscowe Korzo czyli ul. Garibaldiego



Pustki



Dochodzimy do centralnego placu z kościołem.



Zamknięty ale coś przez szybę można zobaczyć.



Piękna wolnostojąca dzwonnica.



Plac dochodzi do samego nadbrzeża,



a to widok w kierunku kościoła.



Kierujemy się w kierunku parkingu mijając misę nieczynnej fontanny.



Przeszliśmy się tylko głównymi deptakami.
Miasteczko wydaje się bardzo uporządkowane i czyste oraz takie dość przestrzenne w porównaniu do poprzednio odwiedzonych. Ale sprawiło wrażenie mało klimatycznego - może z powodu tej pustki na ulicach.

To już koniec tej wycieczki, wracamy do Vrsaru. To będzie nasza ostatnia noc tam. Jutro zmieniamy miejscówkę.

Umag to było pierwsze chorwackie miasteczko przeze mnie odwiedzone.
Klimatu nie poczułem.
Musi go być naprawdę niewiele