Zimowa Istria 2022

Rewelacyjny pomysł na zimowe ferie
Czekam na kolejne odcinki

Kapitańska Baba napisał(a):Rozmaryn prawie przez okrągły rok kwitnie na moim parapecie. Jedne kwiatki gubi, natychmiast pojawiają się kolejne - choć oczywiście nie w takich ilościach jak na Twoim zdjęciu
Plaża pusta - bo nas tam nie było Juz sobie wyobrażam miny Chorwatów na widok pływających wariatów z Polski

Nam też rozmaryn rośnie w zielniku ale tylko kilka kwiatków się pojawia. Co do kąpiących to było kilku widać na innej plaży, na późniejszych zdjęciach pokażę

crooopka napisał(a):Rewelacyjny pomysł na zimowe ferie
Czekam na kolejne odcinki

Sami też jesteśmy zadowoleni z naszego pomysłu.
Zapraszam na kolejne odcinki.

Cześć Michale. Mam rezerwację na kwiecień w hotelu Belweder we Vrsarze i jeszcze zarezerwowałem na drugi tydzień Baśkę na wyspie Krk. Jeszcze nie odwołałem, ale w obecnej sytuacji nie mam kompletnie ochoty na zwiedzanie. Moje myśli są zupełnie gdzie indziej. Fajnie, że piszesz, bo trochę się oderwę od tego wszystkiego.
Pozdrawiam.

Habanero napisał(a):Cześć Michale. Mam rezerwację na kwiecień w hotelu Belweder we Vrsarze i jeszcze zarezerwowałem na drugi tydzień Baśkę na wyspie Krk. Jeszcze nie odwołałem, ale w obecnej sytuacji nie mam kompletnie ochoty na zwiedzanie. Moje myśli są zupełnie gdzie indziej. Fajnie, że piszesz, bo trochę się oderwę od tego wszystkiego.
Pozdrawiam.

Rozumiem Cię doskonale, ostatnie dwa dni pobytu miałem już zepsute. Do kwietnia jednak jeszcze trochę zostało może się coś do tego czasu wyklaruje. A jeśli z booking-u korzystasz to pewnie do ostatniego tygodnia możesz się wycofać.
Na tą chwilę zapraszam do relacji.

Prognoza na kolejny dzień wskazywała że do południa ma trochę padać ale później ma pojawić się słoneczko. Dodatkowo na dzisiejsze plany wpływał fakt że małżonka ma mieć od 8 do 14 zajęcia online związane z kursem na który się zapisała. Zachciało się jej nauki to musi trochę pocierpieć.
Tak więc plan jest następujący. Rano wstajemy aby chorwackiej tradycji stało się zadość. Lecimy do najbliższego cafe baru i już o 7.30 pijemy kawkę.



To już zauważyłem przy poprzednich pobytach że przy trzeciej wizycie w tym samym miejscu obsługa już pamięta co zamawiasz no i przy okazji nie drukuje już paragonu.

Potem Edyta idzie do "szkoły" a ja jadę na drobne zakupy. Okazało się że potrzebny nam rozdzielacz do gniazdka bo koło telewizora brakuje miejsca do zasilenia naszego przenośnego centrum rozrywki czyli MiBoxa. Urlop to też okazja dla nas żeby wieczorami pooglądać coś na Netflixie czy HBO.

Co do zakupów w Vrsarze to przy wjeździe do miasta są dwa duże sklepy (Plodine i Konsum) zaś w centrum dość duży Studenac.
Przy okazji kupuję też jakiś napitek coby było przy czym oglądać te seriale Tak przy okazji odkryliśmy ponownie Pelinkovca który nam bardzo zasmakował, a lata już temu przywieźliśmy sobie taką butelkę do Polski i wylaliśmy bo tak nam to wtedy nie podeszło.

Od sklepów rzut beretem (ale taki dobry rzut) znalazłem na GM vidikovac s pogledom na Limski kanał, no więc grzechem byłoby tam nie pojechać.




Wracam z zakupami, budzę chłopaków a po śniadaniu żeby wykorzystać czas idziemy przetestować hotelowy basen.
Jest nawet OK, jest tylko kilka osób a przez jakiś czas jesteśmy na nim sami. Tak on wygląda na zdjęciu z neta.



Szkoła zakończyła lekcje więc idziemy się przejść. Tym razem idziemy w drugą stronę miasta.
Pogoda jak widać już się wyklarowała, modelka zadowolona.



Port rybacki, porankami przychodzili tu lokalsi po świeżą rybkę prosto z kutra.



Zaskoczenie bo w basenie portowym zauważam Przyszynkę szlachetną. Nie wiem czy to żywe małże czy tylko muszle?



Dochodzimy do plaży




Dzisiaj panuje tu większy tłok - pogoda się poprawiła to się zleciały



Dochodzimy do pobliskiego kampu. Jak widać jest trochę gości. W większości auta z rejestracjami D i A.



Tu chętnych na plażowanie już naprawdę spotykamy. Jedna osoba ewidentnie przed chwilą wyszła z wody




Na kampie funkcjonuje nawet mała knajpka



Ścieżką przez lasek dochodzimy do kolejnej zatoki



Z której widać już słynny Naturist Park Koversada z charakterystycznym mostem łączącym ląd z wyspą o tej samej nazwie. Koversada to najsłynniejszy ośrodek naturystyczny nad Adriatykiem i jeden z najstarszych w Europie, założony w 1961 roku. O tej porze roku ze zrozumiałych względów nieczynny.



Wracamy już, przechodzimy obok zabudowań Resortu Belvedere. Konradzie rozumiem że tu masz rezerwację?



Tu one na zdjęciu z innego dnia.



Ciągle napotykamy na oznaki rozpoczętej już tutaj wiosny.





Pogoda rozpieszcza, chodzę w samej koszuli, w słońcu robi mi się już za ciepło. Przydał by się krótki rękaw.

To jeszcze nie koniec dnia, ale to już w kolejnym odcinku.

majkik75 napisał(a):Byłeś tam jak rozumiem w lutym tego roku ? Jaka temperatura średnio panowała ? Bo po zdjęciach widać jakby było "ciepło" ale to moze tylko takie wrażenie ...

pozdrawiam, Michał

Tak, bylem w ubiegłym tygodniu.
W ciągu dnia temperatura w cieniu dochodziła do 15 stopni ale w słońcu było znacznie cieplej. Chodziliśmy bez kurtek. Oczywiście w nocy temperatura spadała i trzeba było dogrzewać kwaterę klimatyzacją.
Ale też muszę powiedzieć że trafiliśmy na okienko pogodowe bo wg słów właściciela kwatery w Opatiji 2 tygodnie wcześniej spadł tam śnieg, a jak już wyjeżdżaliśmy to też pogoda się już popsuła.

Myślisz że naturystom byłoby teraz zimno na tym campie dlatego pusty?

Fajne pustki, ptaszory na plaży - podoba mi się taki klimat. Wcale się nie dziwię że Edytka na zdjęciu zadowolona

Jestem, z przyjemnością czytam i oglądam

Cześć Michał. Jestem od początku, tylko nie mogłam się zebrać do napisania jakiegoś sensownego komentarza. Codzienne wiadomości mnie przytłaczają, a do tego jeszcze choróbsko położyło mnie do łóżka.
Chciałabym być w pracy, między ludźmi, a jestem sama, przed telewizorem... (Bo Małż w pracy głównie.)
Ale dosyć mazania się, inni mają gorzej.

Wróćmy do Twojej relacji Z przyjemnością spaceruję z Wami po znanych zakątkach Vrsaru. Wiosna na całego, super!
Chociaż to, że ludzie się kąpią w lutym, trochę mnie zdziwiło. Podczas majowego pobytu na Istrii udało mi się wejść do Jadranu, ale musiałam się do tego zmusić

Woda jest niesamowicie czysta. I to w porcie W sezonie z pewnością wygląda to gorzej.

Pogodę chyba ładna trafiliście sądząc po zdjęciach. Ja przygodę z tym forum zacząłem o pytaniem o zimową Chorwację

Też śledzę z ciekawością Twoją zimową Chorwację Fajny pomysł na ferie, bo wiosnę Uwielbiam I tu ją czuć pozdrawiam, Gosia

Kapitańska Baba napisał(a):Myślisz że naturystom byłoby teraz zimno na tym campie dlatego pusty?

Zarządcy campu też chyba tak myślą bo otwarte dopiero od połowy kwietnia. Bo co to byłby za naturystyczny park jak wszyscy się poubierają z zimna.

yarko2000 napisał(a):Jestem, z przyjemnością czytam i oglądam

Dziękuję i zapraszam na kolejne odcinki.

maslinka napisał(a):Cześć Michał. Jestem od początku, tylko nie mogłam się zebrać do napisania jakiegoś sensownego komentarza. Codzienne wiadomości mnie przytłaczają, a do tego jeszcze choróbsko położyło mnie do łóżka.

Agnieszko zdrowia Ci życzę, a jest paru takich którym życzę całkiem przeciwnie.

maslinka napisał(a):Wróćmy do Twojej relacji Z przyjemnością spaceruję z Wami po znanych zakątkach Vrsaru. Wiosna na całego, super!
Chociaż to, że ludzie się kąpią w lutym, trochę mnie zdziwiło. Podczas majowego pobytu na Istrii udało mi się wejść do Jadranu, ale musiałam się do tego zmusić

Kusiło mnie z chłopakami żeby też spróbować ale jakoś nie zdecydowaliśmy się.

maslinka napisał(a):Woda jest niesamowicie czysta. I to w porcie W sezonie z pewnością wygląda to gorzej.

Też nas to zaskoczyło, czysta woda i naprawdę bogate życie podwodne. Zresztą sama zobacz.

Pełno strzykw i rozgwiazd na dnie.



A hitem sezonu była ta ogromna meduza



Majestatycznie sobie pływała

tony montana napisał(a):Pogodę chyba ładna trafiliście sądząc po zdjęciach. Ja przygodę z tym forum zacząłem o pytaniem o zimową Chorwację

Witaj, tak pogoda dopisała. A byłeś potem w Chorwacji zimą?

slawek&gosia napisał(a):Też śledzę z ciekawością Twoją zimową Chorwację Fajny pomysł na ferie, bo wiosnę Uwielbiam I tu ją czuć pozdrawiam, Gosia

Cześć, zapraszam na dłużej.