Żeglowanie po Adriatyku

smoczysko napisał(a):Ale mimo wszystko ceny w cro z roku na rok co raz wyższe i pomimo wielkiej miłości do cro najbliższy rejs będzie ostatnim w tym kraju

To dokąd za rok?

Najbliższy na pewno będzie w cro na 14 dni, chciałbym pokazać cro moim rodzicom którzy jeszcze tam nie byli, te wszystkie miejsca odwiedzone w tym niesamowitym kraju o których tyle im opowiadaliśmy.
Czekam więc na rozwój wydarzeń i tej całej pandemii.

Najbardziej ubolewam że jak nic się nie zmieni to na pewno nie pokaże im Dubrownika. może uda się Hvar, Korculę, Vis, Komize, Povlję, Bol, i kilka przeuroczych zatok, ogarniemy próby połowu tuńczyka z jachtu mój ojciec zapalony wędkarz

Kolejny rejs chętnie odbyłbym we Włoszech, moja żona bardzo na to naciskała ale pewnie przez obostrzenia w najbliższym czasie z tego nic nie będzie...

A Ty co w tym roku planujesz?

smoczysko napisał(a):
A Ty co w tym roku planujesz?

W tym momencie miałam być w Cro na majówce. Cóż.....

Potem ma być wyjzad o którym narazie nie chcę nic mówić - taka moja mała tajemnica - czy się uda? Nie wiem...

Tradycyjne Mazury - tu wierzę że da sie wyjechać - skoro otwieraja hotele to może i przystanie ruszą? Przecież na łodzi jesteśmy sami...

Przełom sierpnia/wrzesnia to znowu Cro - jeśli tylko będzie możliwość tam dojechać...
A potem może w październiku jeszcze raz? Moja majówkowa Załoga nie chce tracić rejsu przez zakazy....
Czas pokaże - w tym momencie nic od nas nie zależy, nie mam nawet pewności czy u siebie po zalewie mam prawo pożeglować na własnej łódce

Moje plany w lipcu na cro raczej poległy, rezerwacja w Łebie na wrzesień na 2 tygodnie, może się uda...
W akcie desperacji myślę nawet o pętli żuławskiej na barce przynajmniej na tydzień na wodzie ;D

smoczysko napisał(a):Moje plany w lipcu na cro raczej poległy, rezerwacja w Łebie na wrzesień na 2 tygodnie, może się uda...
W akcie desperacji myślę nawet o pętli żuławskiej na barce przynajmniej na tydzień na wodzie ;D

Ja wierzę w wyjazd - to wariactwo nie moze przecież wiecznie trwać. Na Bałtyk z dziećmi nie bardzo mam ochotę - zimna woda, brak kąpieli na środku morza - one mnie zabiją za taki pomysł. Mazury w sezonie - to dramat - dlatego zawsze jeżdzimy początkiem czerwca. Ale lepsze niż siedzenie w domu. Czas pokaże

Jan pomimo wszystkiego nadal planuje rejs w cro, wcześniej czy później


https://zapodaj.net/ad2db4f43dd8f.jpg.html

smoczysko napisał(a):Jan pomimo wszystkiego nadal planuje rejs w cro, wcześniej czy później


https://zapodaj.net/ad2db4f43dd8f.jpg.html

Trasa ustalona przed wyjazdem??? Na sztywno???

Taki plan rejsu, z dużym zapasem chyba że będzie bura to się zmieni i niestety korektą o Dubrovnik.

smoczysko napisał(a):Taki plan rejsu, z dużym zapasem chyba że będzie bura to się zmieni i niestety korektą o Dubrovnik.

Jugo jeszcze mocniej może namieszać

Przy takich destynacjach nic dziwnego że Ci takie koszty wychodzą

Kapitańska Baba napisał(a):

smoczysko napisał(a):Taki plan rejsu, z dużym zapasem chyba że będzie bura to się zmieni i niestety korektą o Dubrovnik.

Jugo jeszcze mocniej może namieszać

Przy takich destynacjach nic dziwnego że Ci takie koszty wychodzą

W planie rejsu wybrałem najciekawsze miejsca w miarę skupione, koszty miały być drugorzędne, pominąłem wyższą część cro choć i tam jest mnóstwo ciekawych miejsc, miał to być epilog dla cro.

Przede wszystkim różnorodność spędzanego urlopu ma dla mnie znaczenie, nie lubię smażingu na plaży, czy siedzenia na jachcie przez 22 h/dobę.

Lubię oprócz pływania zwiedzać to co warte obejrzenia, rozmawiać z "tubylcami", chodzić tam gdzie nie każdy pójdzie, czasami takie wyprawy lub aktywności wymagały wizyty w szpitalu czy pokrycia kosztów chociażby rozbitych skuterów nie z mojej winy, ot wina słonecznego dnia .

Urlop ma nam dawać satysfakcję i odpoczynek na miarę własnych potrzeb .

Plan jest, teraz muszę poczekać tylko na możliwość jego realizacji

smoczysko napisał(a):Urlop ma nam dawać satysfakcję i odpoczynek na miarę własnych potrzeb .

Plan jest, teraz muszę poczekać tylko na możliwość jego realizacji

Jasne że tak
Oby tylko dało sie wyjechać - cała reszta mniej ważna

Kapitańska Baba napisał(a):

smoczysko napisał(a):. Mazury w sezonie - to dramat - dlatego zawsze jeżdzimy początkiem czerwca. Ale lepsze niż siedzenie w domu. Czas pokaże

Popłyń na pojezierze Augustowskie, pusto cicho i spokojnie. Woda czystsza niż na Mazurach, ludzi zero. Polecam !

kawa62 napisał(a):

Kapitańska Baba napisał(a):

smoczysko napisał(a):. Mazury w sezonie - to dramat - dlatego zawsze jeżdzimy początkiem czerwca. Ale lepsze niż siedzenie w domu. Czas pokaże

Popłyń na pojezierze Augustowskie, pusto cicho i spokojnie. Woda czystsza niż na Mazurach, ludzi zero. Polecam !

Na pewno piękne ale na żagle trochę małe

Na długi weekend w sam raz.
Tu są moje fotki z tego rejsu: https://www.facebook.com/media/set/edit ... 922495540/

kawa62 napisał(a):Na długi weekend w sam raz.
Tu są moje fotki z tego rejsu: https://www.facebook.com/media/set/edit ... 922495540/

Nie otwierają mi się te zdjęcia
Na weekend może tak - ale nie jeździmy na krócej niż tydzień