napisał(a) Rysio » 20.09.2007 19:28
W robocie gonią jak psa, chałupa po ponad 3 tygodniach nieobecności też różowo nie wygląda, do tego parę spraw niezałatwionych przed wyjazdem bo przecież Chorwacja była priorytetem i pierdolca można dostać. Godzinę temu wróciłem do domu a teraz to idę się do baru na rogu piwa napić bo wena nie ta po tak porąbanym kolejnym dniu. Obiecuję jednak poprawę

Może weekend pozwoli coś skrobnąć
Ps. Jak tu fajnie i spokojnie 20.26 i 10 użytkowników na forum

miesiąc czy 2 temu bywało 10 krotnie więcej a czasem i lepiej
