Z własnym quadem do Chorwacji

Z napisał(a):PRECZ Z PRECZEM ,gó... Ci do tego co zabieram ze sobą,żal du.. ściska?.Nigdy nie napisałem że jeżdżę po lesie,jestem leśnikiem z zawodu i szkoły takiej nie skończyłem dla żartu.

Hmmmmmm
Jednak policjant miał rację. Za bardzo kulturalny to Ty nie jesteś.
ps.
żal do czego ? ...... do tego że nie hałasujemy i nie niszczymy czy żal, że nie mamy tego guada i nie możemy se zaszpanować

ps2.
dzisiaj guadowców na mojej działce nie było. Jak przybędą następnym razem ...... przygotwoałem im niezłą niespodziankę. Na mojej posesji mogę robić co chcę. Dość ***.

tak naprawdę to Z nie jest off-radowym quadowcem więc romawiacie o 2 różnych światach

Z napisał(a):Tak jak napisałem nie jeżdżę po lesie(dlaczego tak ciężko wam w to uwierzyć),gdybym nawet chciał(choć nie chcę) to i tak bym nie mógł,quad jest obniżony do 6cm(aby lepiej się ulicy trzymał).

pozdrowienia

Próbuję to wytłumaczyć od początku lecz do gościa nie dociera,woka nie możesz,nie możesz nawet na własnym terenie wszystkiego robić .Ktoś Ci za skórę zaszedł to teraz wszystkich naokoło będziesz kopał?.Dyscyplina do której mi najbliżej to tzw.supermoto,przykład

raptor napisał(a):Jeżdżę samochodem motocyklem i quadem od 20 lat i nie miałem ani jednej najmniejszej stłuczki.Dodam że testy robiliśmy przeważnie na nielicznych Polskich autostradach.

Ja też jeżdżę samochodem od ponad 20 lat.
Ty również na quadzie tyle. Hmm...20 lat temu nie słyszałem o quadach ale może jakiś zacofany byłem.

Główny problem jest taki (jestem tego świadkiem w moich stronach) - quadowcy rozpierniczają spacerowe dróżki wzbudzając zażenowanie oraz strach piechurów i rowerzystów. Quadowców jest kilku - piechurów i rowerzystów kilkudziesięciu.
Kto jest silniejszy?
Rycząca maszyna czy wędrującą babcia z wnuczkiem?

Ale nam się dostaje jest nas dwóch quadowcow na tym forum a obrywamy za wszystkie grzechy innych .Jest coś takiego jak kodex quadowcow zrzeszonych w ATV Polska ale ludzie są różni i różnie podchodzą do jazdy quadem.Macie złe wspomnienia po spotkaniu qudowcow ale ja wam nie mogę pomóc więc nie wylewajcie swoich żali bo to nie ma nic wspólnego z tematem.

raptor napisał(a):Ale nam się dostaje jest nas dwóch quadowcow na tym forum a obrywamy za wszystkie grzechy innych .

Zapomniałeś o mnie
Tylko, że ja nie widząc sensu w dalszej dyskusji, ucichłem

raptor napisał(a):Ale nam się dostaje jest nas dwóch quadowcow na tym forum a obrywamy za wszystkie grzechy innych...

Kto ten wątek rozpoczął ?

Tak to moja wina to ja raptor jestem wszystkiemu winien .Pytałem o doświadczenia osób które były w cro z własnym quadem lub jeździły wypożyczonym ,nie pytałam o wasze problemy odobiste z quadami.Jadę 17.07 -30.07 do Rogoznicy zabieram quada komplet kół terenowych i szosowych mam zamiar się dobrze bawić i tego też wam życzę .

raptor napisał(a):Tak to moja wina to ja raptor jestem wszystkiemu winien .Pytałem o doświadczenia osób które były w cro z własnym quadem lub jeździły wypożyczonym ,nie pytałam o wasze problemy odobiste z quadami.Jadę 17.07 -30.07 do Rogoznicy zabieram quada komplet kół terenowych i szosowych mam zamiar się dobrze bawić i tego też wam życzę .

Jak widzisz pośród forumowiczów nikt chyba z quadem w Cro nie był i nie udzielił Ci oczekiwanych informacji.Być może z naszej garstki będziesz pierwszy.
Nie dziw się oddżwiękowi Twego tematu. Z lektury tego wątku (i moich subiektywnych doświadczeń) wynika,że generalnie "quadowcy" zachodzą ludziom za skóre. Pojawiają się tam gdzie nie są oczekiwani.
Żyjemy w wolnym kraju i quadowcy powinni sobie również znależć w nim miejsce ale na pewno nie kosztem ograniczania wolności innych (tzn. np. że dróżka którą chodziłem sobie przez 30 lat już mi nie przysługuje ponieważ teraz quady sobie postanowiły tam jeździć).
I pewno to nie Ty - ale jak myślisz czy to miłe dla mnie?

Drogi autorze tegoż wątku.
Pytasz o Rogoznice właściwie sam dałeś sobie odpowiedź w zamieszczonym linku. Są trasy jak sam widzisz, mało tego są takie jak szukasz. Więc po co dalej męczyć temat? Policja hmmm myślisz że tam niema ludzi z quadami? Są na pewno są, ale 99% turystów nie zapuszcza się na bezdroża aby popatrzeć sobie na na karłowatą wysuszoną roślinność, nie rzadko w kurzu. Więc nie ,licz na nie wiadomo jaką odpowiedź. Oni wszyscy są znacznie niżej gdzieś tam na dole w miejscowościach, barach i na plaży. Bierz sobie to monstrum i jeździj sobie gdzieś wysoko, bo i tą maszyną skał nie rozjedziesz, a czy warto ciągnąć potwora 1200-1500km tylko po to aby zasmakować adrenaliny to już Twoja sprawa. Masz maszynę zarejestrowaną więc nie powinno być problemu, ale właśnie ale. Proponuje wykręcić numerek do ambasady Chorwackiej przedstawić swój problem i masz gotowe odpowiedzi.
Moim jednak skromnym zdaniem trasę która widać na filmiku można zwiedzić w max 2 gdz i co codziennie taka sama nudna adrenalina? Tereny górzyste w Chorwacji zwłaszcza te w Dalmacji pokonają i Twoje umiejętności i twoja bestię, z prostej przyczyny są nie dostępne dla takich maszyn właściwie dla żadnych maszyn, a ścieżka cóż zacznie sie i skończy i trudno będzie znaleźć coś innego.

consett0805 napisał(a):...z prostej przyczyny są nie dostępne dla takich maszyn właściwie dla żadnych maszyn, a ścieżka cóż zacznie sie i skończy i trudno będzie znaleźć coś innego.

Właściwie można powiedzieć, że są miejsca gdzie tylko nogi dadzą rade...
Ja stary góral to mówie ale na tym forum są osoby które potrafią to lepiej zobrazować. Np.Franz

Z napisał(a):Próbuję to wytłumaczyć od początku lecz do gościa nie dociera,woka nie możesz,nie możesz nawet na własnym terenie wszystkiego robić .Ktoś Ci za skórę zaszedł to teraz wszystkich naokoło będziesz kopał?.

Z..... nie odbieraj tego osobiście. Ja nie pisze o Tobie jako "Z", ja piszę ogólnie.
Nic na to nie poradzę, że guad i jego właścielel jest przeze mnie obdierany tak jak przez wiekszość społeczeństwa - jako banda przygłupów. Tak, tak to jest oceniane przez zdecydowaną większość ludzi.
Ten guad jest zasadny w: wojsku ( i tam powstał), służbie leśnej, straży granicznej,w GOPR.
Biznes spowodował, że trafił do wszystkich a niektórzy urządzili sobie z tego frajdę.
Mieszkam w mieście ale na wsi mam posiadłość.
Guada nie ma burmistrz, wójt, dyrektor szkoły .... guada ma "reszta" a szczególności prości ludzie którzy zarabiają za granicą jako wiadomo kto. Jak jadę na wieś to po drodze mijam chyba trzy stoiska z tymi guadami. Do wyboru- do koloru, tanie jak barszcz (konkurencja ponoć). Jedyne co napawa optynizmem to to, że tego już nikt w zasadzie nie kupuje i oby już tak pozostało.
Jak pisałem - wstyd i dyshonor to pisałem to co jest tutaj ( u mnie) na miejscu.

woka napisał(a):Guada nie ma burmistrz, wójt, dyrektor szkoły .... guada ma "reszta" a szczególności prości ludzie którzy zarabiają za granicą jako wiadomo kto. Jak jadę na wieś to po drodze mijam chyba trzy stoiska z tymi guad

Woka, chyba w kabarecie dorabiasz :)

"quadom stanowcze NIE" ..całe szczęście że w Rogoznicy byłem w ub. roku teraz Pag ( ZA 2,5 TYGODNIA), więc nie natknę się na............

też za mniej więcej tyle bede na Pagu i mam nadzieje, że go nie spotkam, a na rowerze wjeżdzałem juz na znaczne wysokości niestety na Pagu ich nie ma poniżej 400 przecież