Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z Gdańska do Madrytu 2, czyli tropem samego siebie

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 04.09.2014 14:44

Franz napisał(a):
Krystof napisał(a):to jeszcze nie koniec tej historii z wypożyczalnią...

W "Dolarze" było inaczej.

Pozdrawiam,
Wojtek


no tak... to ja jednak miałem lepiej :mrgreen:
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 04.09.2014 14:45

GOLDEN napisał(a):
Krystof napisał(a):
Potter napisał(a):Ja grzecznie poproszę coby zdjęcia były większe nieco ...

Do tekstu zarzutów nie mam żadnych :mrgreen: :papa: .



spoko, zmieniłem bank zdjęć - w przyszłości będę lepsze :D



Może to nie przyszłość.....ale fotki nie są "gigantyczne" :roll:
:papa:


ponoć rozmiar nie ma znaczenia! 8)
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 05.09.2014 12:37

Na camping, do basenu, na camping!

Do zimnego piwa i kolacji w sympatycznym campingowym barze!
Na pizzę i kalmary, zimne piwo z kija, a może i białe winko z butelki!
Należy nam się przecież po tym trudnym dniu! Basenie, witaj, jedziemy do Ciebie!

Na camping zajechaliśmy w ciągu pół godziny bez większych komplikacji około kwadrans przed dziewiątą. http://www.campingalpha.com/

Kolejnych piętnaście minut spędziłem w oczekiwaniu, aż pani za kontuarem mnie zauważy i spyta „w czym może służyć”.

Zameldowałem się, zapłaciłem i dowiedziałem, do której czynny jest basen. A było tak gorąco i byliśmy tacy zakurzeni i tacy zmęczeni…

„Basen jest zamknięty od piętnastu minut”.
Nawet nie chce mi się tego komentować…

Nasza pierwsza, smutna parcela

Obrazek

Obrazek


Campingu zdecydowanie nie polecam, choć w Madrycie nie ma zbytniej alternatywy dla campingowców. Jest jeszcze camping Osuna, ale tamten nie ma basenu.
Jak się okazało, bez basenu można przeżyć, ale co to za życie…

Camping Alpha jest brzydki, zaniedbany, brudny.
Toalety brudne i ciasne.
Sposób na pozyskanie ciepłej wody kontrowersyjny – trzeba zamknąć i drzwi i nadusić jakiś grzybek, a woda poleci.
Czasem leciała, a czasem nie.
Stanowisko do zlewania przenośnych kibli – przy głównej drodze i w postaci sedesu z przykręconymi drutami, na których można oprzeć pojemnik. A że nie każdy umie ładnie wlać ścieki do sedesu, to na ziemi jest pełno kałuż z sami wiecie czym.

I to wszystko można było zauważyć z głównej alejki oraz wdepnąć w to idąc do toalet.

No i hałas – camping położony jest przy autostradzie (można wytrzymać) ale również przy jakimś składzie gruzu budowlanego, przez co przez cały dzień słychać ciężarówki, załadunek, dudnienie.
Zaś za płotem z drutem kolczastym jest szrot samochodowy, o zgrozo.

A co było dalej? Gdy już przyjechaliśmy na ten zapyzialy camping?

Zrobiliśmy w campingowym sklepie (co za rozpacz ten sklep, Jezu, czego tam nie było…. i wszystko brudne, stare i zakurzone) minizakupy do zjedzenia oraz w płynie, rozbiliśmy namiot i poszliśmy spać.
Aha – z restauracji wyszły nici – żona się zbuntowała, że boi się zatrucia i używała argumentu „zobacz, tam nie ma ani jednej osoby!”.

No więc położyliśmy się na tym, na czym się dało, bo brakowało nam jeszcze nieco sprzętu – ja spocząłem na materacu do wody – takim gumowym, co ma z 50 cm szerokości.

No więc położyliśmy się, a do naszych uszu dobiegły znajome dźwięki…

(Manu Chao - La Ventura, Getafe Festival, Plaza de Toros, 16.07.2014, Madrid)



Gdybym ja wiedział…
a planowałem wyjazd na koncert Manu Chao na hiszpańskie wybrzeże, tyle, że rozbiłoby to nam misterny plan zajechania do Lizbony…
I planowałem wyjazd na koncert Manu na północ Hiszpanii, ale rozbiłoby to nam ten sam plan misterny.
I planowałem wyjazd na Przystanek Woodstock w tym roku, co by mi rozbiło plan taki, że musiałbym wydłużyć urlop…

Aż tu nagle jest!
Słyszymy i nie wiemy, o co chodzi, bo nic o tym koncercie nie wiedziałem…
Manu, czy nie Manu?
A może to nie koncert, a ktoś sobie puszcza Manu z płyty? Nie, to nie Manu – pojawił się jakiś obcy głos… Po powrocie okaże się, że ten obcy głos należy do pieśniarza z Barcelony (Daniel Lança).

Leżymy sobie w namiocie i słuchamy…
Raz słychać lepiej, raz gorzej…
Skąd mamy wiedzieć, że koncert na żywo odbywa się kilkaset metrów w linii prostej od naszego campingu w kierunku zachodnim?
A byliśmy tak blisko…
Ostatnio edytowano 10.09.2014 20:34 przez Krystof, łącznie edytowano 2 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.09.2014 14:24

Krystof napisał(a):Kolejnych piętnaście minut spędziłem w oczekiwaniu, aż pani za trotuarem mnie zauważy i spyta „w czym może służyć”.


Trzeba było pizgnąć pięścią w ten trotuar i odejść kontuarem.

:oczko_usmiech:
rysiek_r74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2020
Dołączył(a): 27.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) rysiek_r74 » 05.09.2014 14:29

Krystof napisał(a):Aż tu nagle jest!
Słyszymy i nie wiemy, o co chodzi, bo nic o tym koncercie nie wiedziałem…
Manu, czy nie Manu?
A może to nie koncert, a ktoś sobie puszcza Manu z płyty? Nie, to nie Manu – pojawił się jakiś obcy głos… Po powrocie okaże się, że ten obcy głos należy do pieśniarza z Barcelony (Daniel Lança).

Leżymy sobie w namiocie i słuchamy…
Raz słychać lepiej, raz gorzej…
Skąd mamy wiedzieć, że koncert na żywo odbywa się kilkaset metrów w linii prostej od naszego campingu w kierunku zachodnim?
A byliśmy tak blisko…


trzeba było ruszyć za muzyką, niechby was poniosła... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 05.09.2014 15:03

Vjetar napisał(a):
Krystof napisał(a):Kolejnych piętnaście minut spędziłem w oczekiwaniu, aż pani za trotuarem mnie zauważy i spyta „w czym może służyć”.


Trzeba było pizgnąć pięścią w ten trotuar i odejść kontuarem.

:oczko_usmiech:


:lool:
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 05.09.2014 15:05

rysiek_r74 napisał(a):
Krystof napisał(a):Aż tu nagle jest!
Słyszymy i nie wiemy, o co chodzi, bo nic o tym koncercie nie wiedziałem…
Manu, czy nie Manu?
A może to nie koncert, a ktoś sobie puszcza Manu z płyty? Nie, to nie Manu – pojawił się jakiś obcy głos… Po powrocie okaże się, że ten obcy głos należy do pieśniarza z Barcelony (Daniel Lança).

Leżymy sobie w namiocie i słuchamy…
Raz słychać lepiej, raz gorzej…
Skąd mamy wiedzieć, że koncert na żywo odbywa się kilkaset metrów w linii prostej od naszego campingu w kierunku zachodnim?
A byliśmy tak blisko…


trzeba było ruszyć za muzyką, niechby was poniosła... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


taaaa, nie zrobiliśmy tego, ale od powrotu katuję ten koncert prawie codziennie, szczególnie fragment od 27. minuty 8)
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 09.09.2014 12:12

Rano otworzyłem sobie oko.

Niebo było jakieś takie szare i nawet wielkie eukaliptusy wyglądały, jak wstrętne polskie puchem pylne topole… :cry:

Wszystko źle, boli głowa, nie mamy połowy rzeczy, piwo było ciepłe i niedobre – niedobre mają te piwa Hiszpanie… taka jest prawdą i trzeba się z tym pogodzić… :roll:

W końcu się okazało, że te eukaliptusy to rzeczywiście topole, ale nie miałem okularów, stąd pomyłka.

No i wtedy, pierwszego urlopowego poranka coś mnie tknęło… coś mi kazało zerknąć do umowy z Goldcarem.
I zerknąłem. :evil:

Czas wynajęcia samochodu wynosił nie 15, a 14 dni…
A kwota? Rzecz jasne wyższa – zostaliśmy wydymani.
Auto mamy na krócej i zapłaciliśmy za to więcej.

Zrobiło mi się mocno niefajnie.
Nie dość, że jesteśmy półtora dnia w plecy, to jeszcze musimy szybciej wrócić. Zaraz zaraz… którą godzinę wpisał pan jako czas zwrotu? Rzecz jasna – poranną!

Chwytam za telefon i dzwonię. Kontaktuję się z centralą w Alicante, bo przecież nie dostałem numeru do typków z Madrytu, którzy mnie wyrolowali.

Pan w Alicante rozumie, że mam problem i nawet skłonny byłby mi współczuć, ale „umowa to umowa”! Jakże to groteskowe… w kraju o jednym z najniższych współczynników wiarygodności biznesowej typ mówi mi, że umowa, to umowa.
No cóż, taką widać mają politykę.
Próbuję rozpaczliwie negocjować czas oddania samochodu…
Jest światełko w tunelu, bo pan pyta „a o ile później?”.
Zmieniam dziesiątą na osiemnastą.
Nie przeszło.
Czternasta?
Też nie.
„Regulamin mówi wyraźnie – po godzinnym spóźnieniu doliczamy dopłatę za kolejną dobę.”

A niech se w dupę wsadzą ten biały samochód z trzema drzwiami! :evil:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10889
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 09.09.2014 12:15

Krystof napisał(a):A w dalszej części o:
- doświadczeniach z zagubionym bagażem
- drobnych cwaniaczkach w wypożyczalni samochodów i konsekwencjach finansowych
- pustym baku, który miał być pełen i o tego faktu mini rekompensacie
- nieudanej próbie wyjazdu z Madrytu
- noclegu na campingu z basenem bez basenu i w namiocie bez gwoździ
- niezaplanowanym miniudziale w koncercie Manu Chao


będzie zatem ciekawie, w zasadzie już jest, wienc jezdem
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 09.09.2014 12:24

zapraszam, zapraszam :mrgreen:

im więcej czytających i komentujących tym lepiej, bo to zdecydowanie motywuje do pracy :papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.09.2014 12:34

Każde ciepłe piwo jest niedobre - tylko hiszpańskie...
maxredaktor
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1306
Dołączył(a): 13.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) maxredaktor » 09.09.2014 12:49

Krystof napisał(a):zapraszam, zapraszam :mrgreen:


To i ja "dołąńczam".
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 09.09.2014 13:11

Krystof napisał(a):otóż, koleżanka miała coś do załatwienia w Brazylii, w mieście Salvador; pech chciał, że sprzedano jej bilet do San Salvador w państwie Salwador, gdzie z resztą poleciała... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Tak mi się przypomniała zasłyszana w Gruzji historia pewnego Australijczyka, który był zapoznał jakąś pannę co mu powiedziała, że ona jest z jakiejś wioski w Georgi. Ponieważ panna mocno chwyciła go za serce zapytał się jak do niej dotrzeć - kazała mu kupić bilet do Tbilisi w Georgi a potem busem do jej wioski dojechać. Jak kazała tak zrobił - tylko po wylądowaniu był nieco zdziwiony, że w tej Georgi to po angielsku mówią jakoś nie za bardzo, piszą dziwnymi szlaczkami i jeszcze wszystko wygląda bardziej jak Azja niż USA...

Ja też czytam więc proszę o jeszcze :-) .
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 09.09.2014 13:29

napięcie rośnie ;)
zostaję :)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 09.09.2014 13:36

Krystof napisał(a):A niech se w dupę wsadzą ten biały samochód z trzema drzwiami! :evil:


ŻONA KLIENTA: Uspokój się Kaziu.
KLIENT: Niech mnie oni, moja kochana w dupę pocałują, o tym mają pojęcie.


:mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España



cron
Z Gdańska do Madrytu 2, czyli tropem samego siebie - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone