Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyprawa w nerwowej atmosferze.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Ribar Tedi
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 35
Dołączył(a): 20.02.2008
Wyprawa w nerwowej atmosferze.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ribar Tedi » 07.04.2008 22:20

Było wiele wypraw do Chorwacji ale ta jedna utkwiła mi dość mocno w pamięci.
Sierpień ,połowa lat dziewięćdziesiątych.
Przygotowujemy się do wyjazdu,auto spakowane,weki zawekowane,dzieci się cieszą a tutaj komunikat w dzienniku TV: polskie władze odradzają wyjazdu do Chorwacji i nie odpowiadają za los polskich turystów z związku z działaniami wojennymi w Cro.
Szok.Jest sobota,mieliśmy wyruszyć na wieczór (lubię jeździć nocą).
Żona jak to kobieta ma większy instynkt samozachowawczy i postanawia że nie jedziemy.
Mówię: poczekajmy do jutra może będzie coś więcej wiadomo.
W niedzielę informacja w TV: w Chorwacji toczą się regularne walki i przestrzegają przed wyjazdem do tego kraju.
Odpuściłem,nie ma sensu się pchać skoro bomby lecą.Jednak po południu zadzwonił kolega (z którym mieliśmy jechać wspólnie w dwie rodziny) żeby jechać na Słowenię do granicy Chorwackiej i na miejscu rozeznać co jest grane.
Pomysł dobry,myślę jak będzie źle to zostaniemy w Słowenii (tyż piknie!) albo pojedziemy do Włoch.
Wyruszyliśmy w niedzielę na wieczór.Po drodze noc przespaliśmy (zabierałem wtedy mały namiot 2-osobowy).
W końcu na granicy Słowenia-Chorwacja byliśmy późnym popołudniem.
Celnik się przywitał,poprosił o papiery,zasalutował i kazał jechać.
Trzeba tutaj zaznaczyć że nasze samochody były jedynymi jadącymi w tym kierunku.
Im później się robiło tym więcej aut wracało w stronę Słowenii.
Wszystkie auta były załadowane i miały jakieś bambetle na dachach.
Takiej ciszy w samochodzie jeszcze nie miałem podczas jazdy z rodziną.
Wieczorem dotarliśmy na miejsce w okolicach Rovinji.
Pytamy się gospodarza ,co z wojną?
On: jaka wojna?
No jakto jaka? ludzie opuszczają masowo Chorwację,mnóstwo aut itd.
A on: aaa.... było święto i Słoweńcy mieli długi weekend i teraz wracają do siebie,napijmy się rakiji i wina!Wojna owszem jest ,ale od Dalmacji w dół!
Emocje opadły a wakacje były wyśmienite.
fota
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 586
Dołączył(a): 04.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) fota » 08.04.2008 07:39

Mój przyjaciel służył w wojskach UNFOR-u, przgadaliśmy kiedyś na ten temat kilka godzin... Straszna rzecz, wiedząc co się tam wtedy działo, teraz, gdyby była podobna sytuacja, nie zdecydowałbym się na Twój krok...

Pozdrawiam serdecznie.
Tomasz
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107708
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 08.04.2008 08:15

Na Słowenii wojna trwała bardzo krótko (tylko 10 dni), a na Istrii w ogóle jej nie było.
MorskiPas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3214
Dołączył(a): 13.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) MorskiPas » 08.04.2008 23:35

Janusz Bajcer napisał(a):Na Słowenii ...


8O 8O 8O 8O 8O 8O

:lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107708
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.04.2008 00:08

MorskiPas napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):Na Słowenii ...


8O 8O 8O 8O 8O 8O

:lol:


:lol:

Autokar roku na Słowenii

Jaja na Słowenii

:wink: :lol:

A co na to mistrz ortografii :lol:
asikx
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1330
Dołączył(a): 22.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) asikx » 09.04.2008 08:10

MorskiPas napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):Na Słowenii ...


8O 8O 8O 8O 8O 8O

:lol:


Ta. Pielęgnujemy koszmarki językowe :lol:

Pozdrawiam
Rafał
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 09.04.2008 09:06

Janusz Bajcer napisał(a):...
A co na to mistrz ortografii :lol:

Ale on tam pisze "możemy jeździć... do Słowacji" 8O Przecież jeździ się NA SŁOWACJĘ :!: :P Już gdzieś to przerabialiśmy i to z Panem Profesorem :twisted:, który odpowiedział, że jedzie się DO CHORWACJI, ale NA SŁOWACJĘ :!:

Ribar Tedi, opiszesz te wakacje :?: ostatecznie to faktycznie był "gorący" okres w Chorwacji
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107708
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.04.2008 09:53

Leszek Skupin napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):...
A co na to mistrz ortografii :lol:

Ale on tam pisze "możemy jeździć... do Słowacji" 8O Przecież jeździ się NA SŁOWACJĘ :!: :P Już gdzieś to przerabialiśmy i to z Panem Profesorem :twisted:, który odpowiedział, że jedzie się DO CHORWACJI, ale NA SŁOWACJĘ :!:

Ribar Tedi, opiszesz te wakacje :?: ostatecznie to faktycznie był "gorący" okres w Chorwacji


Wygląda na to, że jak na razie obie formy są dopuszczalne:

na Słowację - do Słowacji / na Słowacji - w Słowacji

analogicznie jest ze Słowenią :wink: . (nawet językoznawcy maja problemy z naszym językiem)

Lesiu - Ribar Tedi był na Istrii, na której wojny nie było, choć pewnie Chorwaci na niej zamieszkali o niej wiedzieli.
Ale może Ribar Tedi miał wtedy jakieś rozmowy na ten temat z miejscowymi i je pamięta :?:
I który to był dokładnie rok pobytu :?:
Jacynty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 578
Dołączył(a): 13.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacynty » 09.04.2008 09:58

fota napisał(a):Mój przyjaciel służył w wojskach UNFOR-u, przgadaliśmy kiedyś na ten temat kilka godzin... Straszna rzecz, wiedząc co się tam wtedy działo, teraz, gdyby była podobna sytuacja, nie zdecydowałbym się na Twój krok...

Pozdrawiam serdecznie.
Tomasz

Witam..ja byłem w 98r ,hotele były niesamowicie tanie,o wojnie na wybrzeżu Dalmacji niewiele się już mówiło...ale jak pojechałem w głąb lądu w okolicach Zadaru,przeżyłem szok- nie pojechałem do Chorwacji przez parę lat. :cry:
damiangres
Croentuzjasta
Posty: 380
Dołączył(a): 14.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) damiangres » 09.04.2008 10:27

Ja byłem w 1998 w Biogradzie.
Śladów po wojnie było mnóstwo, choć życie wyglądało na normalne. Ceny rzeczywiście były wtedy dużo niższe, niż w Polsce.
Natomiast w mentalności miejscowych wojna była wciąż jeszcze świeżym i bolesnym wspomnieniem. Dość powiedzieć, że prosili, żeby o te rzeczy nie pytać i nie drążyć.
Był też z nami na wycieczce żołnież, który brał wcześniej udział w polskiej misji, w ramach sił rozjemczych. On trochę poopowiadał o róznych przygodach na miejscu, ale wierzcie mi - nie chcielibyście tego widzieć i słyszeć.
Przy czym muszę zaznaczyć, że w swoich opowieściach podkreślał jedno - świetych w tym konflikcie nie było. Czy to Chorwacji, czy Bośniacy, czy Serbowie, czy Muzułmanie, jednakowo reagowali na otaczającą ich rzeczywistość. Niestety.
pozdrawiam
--
damian
fokstrot
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 492
Dołączył(a): 21.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) fokstrot » 10.04.2008 00:04

heh w tamtych latach spedzalem wakacje po drugiej stronie granicy - na Wegrzech, w Harkanach. do Chorwacji bylo doslownie rzut beretem dlatego tez czulo sie dookola ta nerwowa atmosfere wsrod Wegrow.
Jacynty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 578
Dołączył(a): 13.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacynty » 10.04.2008 19:46

damiangres napisał(a):Ja byłem w 1998 w Biogradzie.
Śladów po wojnie było mnóstwo, choć życie wyglądało na normalne. Ceny rzeczywiście były wtedy dużo niższe, niż w Polsce.
Natomiast w mentalności miejscowych wojna była wciąż jeszcze świeżym i bolesnym wspomnieniem. Dość powiedzieć, że prosili, żeby o te rzeczy nie pytać i nie drążyć.
Był też z nami na wycieczce żołnież, który brał wcześniej udział w polskiej misji, w ramach sił rozjemczych. On trochę poopowiadał o róznych przygodach na miejscu, ale wierzcie mi - nie chcielibyście tego widzieć i słyszeć.
Przy czym muszę zaznaczyć, że w swoich opowieściach podkreślał jedno - świetych w tym konflikcie nie było. Czy to Chorwacji, czy Bośniacy, czy Serbowie, czy Muzułmanie, jednakowo reagowali na otaczającą ich rzeczywistość. Niestety.
pozdrawiam
--
damian

Polecam film "Vukovar jedna prica"..na naszym ekranie to był "Vukovar-poste restante"..tam widać ,a właściwie nie widać bo tak pogmatwane to były czasy, kto prowadził wojnę.
Ribar Tedi
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 35
Dołączył(a): 20.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ribar Tedi » 10.04.2008 23:04

jac61b napisał(a):Polecam film "Vukovar jedna prica"..na naszym ekranie to był "Vukovar-poste restante"..tam widać ,a właściwie nie widać bo tak pogmatwane to były czasy, kto prowadził wojnę.

Masz rację,jak wojna wybuchła to nie wiedzieliśmy kto i o co się bije.
Za dużo różnych narodowości w jednym państwie i zawsze ktoś czuł się pokrzywdzony.
Jeździłem rok w rok i obserwowałem jak się buduje nowe państwo.
"Odbierałem" paradę zwycięstwa po akcji "Oluja".Oglądałem zniszczone domy (po wrzuceniu wiązki granatów do środka) opuszczone przez Serbów.
Mój wieloletni gospodarz był na wojnie i coś niecoś opowiadał.
No cóż ,było,minęło.
Istria to inna bajka, tam każdy starszy człowiek mówił po włosku.
Dziękowali nam, że mimo konfliktu przyjechaliśmy na wakacje.
Dla nich turystyka to gospodarka.Nie ma turysty,nie ma kasy.

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Wyprawa w nerwowej atmosferze.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone