Wyprawa na koniec Europy - Hiszpania i Portugalia

Sara76 napisał(a):mój aparat ma jakąś wolną migawkę, że zawsze na zdjęciach zrobionych z autokaru widoki są rozmazane lub zasłonięte przez drzewa...)

takich zdjęć też trochę miałam

Podczas spaceru po Finale Ligure mamy dziwne zdarzenie
Robię zdjęcia placu, łuku i przyległych ulic. W kawiarni przy stoliku siedzi młoda kobieta z pieknym psem, a obok bawi się jakieś dziecko. Nawet nie widziałam czy to chłopczyk czy dziewczynka.
Jest juz po 21-wszej, dość ciemno.
W pewnym momencie kobieta zrywa się z krzesła i coś krzycząc biegnie do mnie.
Coś tak nawija po włosku gestykulując rękami.
Przechodzimy na język angielski i okazuje się, że podczas focenia łuku zrobiłam dziecku zdjęcie. Oczywiście przez przypadek .
Fakt w fotce w rogu bardzo niewyraźna sylwetka chłopca.
Dobra dla świętego spokoju kasuję zdjęcie i kobieta zadowolona odchodzi.
Fakt w dobie różnych dewiantów licho nie śpi. Pierwszy raz spotkałam się z taką stanowczą reakcją matki.

My idziemy dalej i robiąc zdjecia uważam, by żadne dziecko nie wlazło mi w obiektyw.

Noc mija szybko, ale wstajemy wypoczęci
Później okazuje się dlaczego
Za ścianą mamy kościół







Po włoskim śniadaniu mamy jeszcze chwilkę wolnego czasu, pędzę więc zrobić kilka zdjęć miasteczka w dziennym świetle

Jedziemy więc dalej
Dziś w planie ostatni punkt zwiedzania - Wenecja

Uff...znowu biegiem
Ciężko nadrobić nieobecność , nawet weekendową

Czekam na Wenecję i ręce zacieram, tam przecież tyle "cudów" do obfotografowania

ASIULA HK napisał(a):Uff...znowu biegiem
Ciężko nadrobić nieobecność , nawet weekendową

ale ja wcale tak nie pędzę

Sara76 napisał(a):Czekam na Wenecję i ręce zacieram, tam przecież tyle "cudów" do obfotografowania

Mam nadzieję, że Cię nie rozczaruję

fiolek napisał(a):

ASIULA HK napisał(a):Uff...znowu biegiem
Ciężko nadrobić nieobecność , nawet weekendową

ale ja wcale tak nie pędzę

Może nie , ale przez moją absencję...musiałam gonić

ASIULA HK napisał(a):

fiolek napisał(a):

ASIULA HK napisał(a):Uff...znowu biegiem
Ciężko nadrobić nieobecność , nawet weekendową

ale ja wcale tak nie pędzę

Może nie , ale przez moją absencję...musiałam gonić

to teraz powolutko jedziemy do Wenecji
Po drodze oglądamy takie oto widoczki

Przesiadamy się z autokaru na stateczek o nazwie


i płyniemy wzdłuż wyspy Giudecca kanałem - della Giudecca.

Przed nami dzielnica Wenecji Dorsoduro


















Dobijamy do brzegu i WYSIADAMY

Skoro wysiadamy to nie będę się oddalać, żeby nie zgubić się w tłumie. Wenecja w słońcu jest piękna (ja ostatnio widziałam Wenecję częściowo zamgloną), ale jeszcze kiedyś tam wrócę

Fantastico

Bardzo mi się podoba Wenecja,

tam trzeba być z tydzień, żeby to miasto trochę poznać,

tylko te tłumy i te wysokie ceny,

coś za coś

fiolek napisał(a):Nazwa stadionu pochodzi od sponsora, firmy Allianz, która w 2012 roku podpisała 9-letni kontrakt sponsorski. We wnętrzu obiektu znajduje się m.in. muzeum sportu. Stadion będzie jedną z aren piłkarskich Mistrzostw Europy 2016, które odbędą się we Francji.
[attachment=2]

Coraz bardziej podoba mi się ta relacja..
Jaki zapach zastał Was w Wenecjii