Wybór miejscowości - dokąd jechać.

marecky81 napisał(a):Nie wiem co to jest uwala. Ja się uwala w apartamencie przy plaży, gdzie mam wszystko co miłe i potrzebne, zamiast jeździć tam gdzie woda ta sama, kamienie takie same, a s...ć trzeba za krzakiem

marecky81 napisał(a):Rejs jak sama nazwa mówi, oznacza podróż. 2 tygodnie w jednym miejscu oznacza nudę.

Żelazna konsekwencja to podstawa, ale trudno wymagać, by filozof stosował się do swojej filozofii.

Ej, on sobie jajca robi, daj spokój

wiolek_lp napisał(a):Tylko zaludnienie na Krk, a na Hvarze to totalnie dwie różne bajki Ale jeśli komuś nie przeszkadzają wielkie tłumy to czemu nie

A na Hvarze tłumów nie ma?

Jeśli mowa o większych chorwackich wyspach, to byłam na Hvarze, Bracu, Cresie, Losinju, Rabie i Korculi (tylko miasto). Gdybym miała polecić coś na pierwszy raz, to chyba Hvar.

piekara114 napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):Tylko zaludnienie na Krk, a na Hvarze to totalnie dwie różne bajki Ale jeśli komuś nie przeszkadzają wielkie tłumy to czemu nie

A na Hvarze tłumów nie ma?

Nie ma. Takich jak na Krku zdecydowanie. Mówię o plażach.
Również mniejsze niż na Korčuli. W zeszłym roku w połowie lipca na większości plaż byliśmy praktycznie sami- ew 1 para/ rodzina.
Stari grad wieczorami był opustoszały.
Wiec tak, na Hvarze tłumów nie ma. Wiem, że Ty jesteś chyba jedyną osobą na forum, której Hvar " nie siadł", przynajmniej ja nie kojarzę nikogo innego ale z mojego doświadczenia, a trochę go mam, uważam, że na Hvar jest najmniej tłumny z wyżej wymienionych wysp. Brač też taka była w 2021, ale wtedy byliśmy głównie w Povlji, za wiele nie zwiedzaliśmy, także zobaczymy jak się sprawdzi w tym roku.
Aaa i na plażach na Hvarze w lipcu było mniej ludzi niż na plażach w październiku na Krk - tu pisze o Zala i Surbova, bo na Oprna nawet nie mieliśmy zamiaru się pchać przy dziesiątkach aut ustawionych przy drodze
Nie mówiąc o Bašce, tam sezon trwał w pełni

To że Hvar mnie nie zachwycił (no cóż byle zatoczka z czystą wodą to dla mnie za mało, miliony takich na świecie) nie znaczy, że nie widziałam tego, że na Hvarze jest tłoczno. Przynajmniej dla mnie.

Dla mnie to co na poniższych zdjęciach to już jest tłoczno...

Ja byłam na wszystkich wymienionych wyspach

Na Hvarze, żeby uniknąć tłumów, trzeba by plażować w gdinjskich uvalach albo na plażach półwyspu Soline we Vrboskiej. Dla mnie na plażach też jest tam za gęsto, ale w miasteczkach (poza stolicą wyspy) już niekoniecznie.

Brač zdecydowanie mniej tłoczny od Hvaru. Ma może mniej spektakularne plaże, ale mnie podobają się bardziej niż te hvarskie.

Vis stoi plażami! Jednak, żeby dopłynąć do tych najfajniejszych, trzeba mieć jakieś "pływadło", np. kajak.

Każdą z powyższych wysp mogę polecić. Ludziom podobają się różne rzeczy, ale wszystkie te wyspy są atrakcyjne i nudy nie będzie. Vis, jako najmniejszy, może i zapewnia ich rozrywek, ale jak ktoś lubi "bunkry", nurkowanie, wycieczki kajakowe (można wynająć "pływadła"), na pewno nie będzie się tam nudził.

kaeres napisał(a):Ej, on sobie jajca robi, daj spokój

Podobne "jajca" w wielu wątkach sobie robi.
Ale masz rację nie warto...

maslinka napisał(a):Ja byłam na wszystkich wymienionych wyspach

Czekałam czy się odezwiesz, bo od razu Ty mi na myśl przyszłaś

maslinka napisał(a): Brač zdecydowanie mniej tłoczny od Hvaru. Ma może mniej spektakularne plaże, ale mnie podobają się bardziej niż te hvarskie.

Twoje porównanie kolejny raz mnie podbudowuje w kwestii lipca na Braciu.

To, że Hvar jest najpiękniejszą wyspą Chorwacji nie od razu skazuje ją na uwielbienie przez 100% turystów.
Każdy ma prawo, a wręcz obowiązek odczuwać inaczej niż inni.
Ja również nie wznoszę ochów i achów nad Krk`iem ale nie odradzam bo wiem iż jest wielbiony przez Polaków i z obiektywnego punktu widzenia go polecam.
Hvar posiada zalety, których nie mają inne wyspy Chorwacji (chyba żadna). Zielona, pięknie pachnie, ma wspaniałe plaże oraz mnóstwo miasteczek w których jest sporo do zwiedzania.

piekara114 napisał(a):To że Hvar mnie nie zachwycił (no cóż byle zatoczka z czystą wodą to dla mnie za mało, miliony takich na świecie) nie znaczy, że nie widziałam tego, że na Hvarze jest tłoczno. Przynajmniej dla mnie.

Dla mnie to co na poniższych zdjęciach to już jest tłoczno...

Dla mnie na tych zdjęciach też jest tłoczno... Tylko zauważ, że wybrałaś 2 najbardziej popularne plaże na Hvarze ( na Dubovicy nigdy nie byłam i nigdy nie będę, chyba że totalnie poza sezonem) a teraz weźmy najbardziej popularną plaże w Baśce jakiekolwiek zdjęcie z neta, albo choćby z relacji gusi-a, bo akurat tą relacje pamiętam. Jest lekka różnica


Na szczęście moje plaże jak wcześniej pisałam były puste
I myślę, że możemy się licytować kto jakie miał doświadczenia , na Korčuli Habanero miał tylko dla siebie Plavine czy Ćaviča Luke, a gdy ja tam pojechałam z 2 czy 3 tyg później, to był dramat z ilością osób.
Ja podtrzymuje, że Hvar po 6 pobytach jest mniej ludny niż inne, może wpływ na to ma to, że jest co raz droższy

maslinka napisał(a):Vis stoi plażami! Jednak, żeby dopłynąć do tych najfajniejszych, trzeba mieć jakieś "pływadło", np. kajak.

A no właśnie, a jak się mają plaże dostępne tylko od lądu, jak ktoś nie ma pływadła ?
Czy wtedy też w twoim odczuciu równałoby się do zatok Brača czy Hvaru ?
My w tym roku dorobimy się w końcu może supa
Inne pływadła to chyba jak już będziemy kiedyś bez dzieci, albo najwyżej z jednym

kaeres napisał(a):To, że Hvar jest najpiękniejszą wyspą Chorwacji nie od razu skazuje ją na uwielbienie przez 100% turystów.
Każdy ma prawo, a wręcz obowiązek odczuwać inaczej niż inni.
Ja również nie wznoszę ochów i achów nad Krk`iem ale nie odradzam bo wiem iż jest wielbiony przez Polaków i z obiektywnego punktu widzenia go polecam.
Hvar posiada zalety, których nie mają inne wyspy Chorwacji (chyba żadna). Zielona, pięknie pachnie, ma wspaniałe plaże oraz mnóstwo miasteczek w których jest sporo do zwiedzania.

Ja nie odradzam, ja napisałam swój punkt widzenia w stosunku do innych miejsc. I tak jak w październiku Krk był idealny dla mnie na reset z deszczowej pogody w Pl, i zaskoczył super pogodą ( chociaż miało lać cały czas) i cieplutkim morzem 23 °, tak u mnie by się nie sprawdził latem. Chociaż muszę przyznać, że pomimo największej miłości do Hvaru, to te poza sezonowe wyjazdy -styczniowa Istria, grudniowa riwiera, czy właśnie jesienny Krk, wywołują we mnie największe uczucia, jak oglądam z nich filmiki. Ale latem tam nie chciałabym być...

wiolek_lp napisał(a):A no właśnie, a jak się mają plaże dostępne tylko od lądu, jak ktoś nie ma pływadła ?

Jest duży wybór plaż dostępnych z lądu i na początku lipca nie ma tłoku, co się zmienia z każdym dniem Jednak bez kajaka perełki są niedostępne. Vis to wyspa dla backpackersów, par, imprezowych ekip (zwłaszcza miasto Vis), samotników. Rodzinom z małymi dziećmi nieszczególnie polecam, bo nie wycisną wyspy jak cytryny

Nie wszystko musi być dla wszystkich Dobrze, że w Cro jest trochę różnorodności, a Vis jest wyjątkowy, ale zgadza się - nie dla wszystkich

kaeres napisał(a):Ja również nie wznoszę ochów i achów nad Krk`iem ale nie odradzam bo wiem iż jest wielbiony przez Polaków i z obiektywnego punktu widzenia go polecam.
.

Ja zdanie o Chorwacji wyrobiłem sobie głównie na podstawie forum i powiem szczerze, że myślałem, że Krk nie jest zbyt popularną wyspą. Takie odniosłem wrażenie po lekturze forum, gdyż tu królowały relacje z Braców, Hvarów, Pagów, Visów i Peljesaców
BTW. Niezmiennie lekkie zdziwko mam jak ludzie chcą mieć np. plażę tylko dla siebie. Oczywiście szanuję to. Ja bym chyba depresji dostał jakbym ludzi nie widział czy to na plaży czy na ulicy

Trajgul napisał(a):BTW. Niezmiennie lekkie zdziwko mam jak ludzie chcą mieć np. plażę tylko dla siebie. Oczywiście szanuję to. Ja bym chyba depresji dostał jakbym ludzi nie widział czy to na plaży czy na ulicy

Na ulicy - zgadzam się, musi być życie. Jestem towarzyską osobą i uwielbiam kontakt z ludźmi, gwar miasta, imprezy do białego rana...

Jednocześnie ważny jest dla mnie kontakt z naturą i właśnie tak traktuję plażowanie (nie mylić z naturyzmem ) Tak jak nie cieszę się z tłumów w górach, bo to nienaturalne. Po co mi ludzie na plaży? Chyba nie po to, żeby się chwalić kostiumem czy figurą? Tak próżna nie jestem, ale rozumiem, że niektórzy tego potrzebują Każdy jest inny, na szczęście