Wulkaniczna wyspa - Fuerteventura

Mmmm ale mi zrobiłaś smaka na barraquito
Też przywieźliśmy z Fuerty likier 43 i czasami robimy sobie tą kawkę. Na Kanarach popularna jest też leche leche - właściwie tylko ze słodkim skondensowanym mleczkiem, ale to właśnie barraquito jest dla mnie smaczniejsze

Ale fajnie, że barraquito zachęciło Cię do odezwania się w relacji Ta kawa coś w sobie ma

Café leche y leche (kawa z mlekiem i mlekiem) - czyli kawa ze zwykłym mlekiem i mlekiem skondensowanym - nie miałam okazji jej spróbować. Miałam to na liście, ale barraquito tak mnie zachwyciło że zapomniałam o tej z podwójnym mlekiem... Może uda się to nadrobić w bliskiej przyszłości.

piekara114 napisał(a):Ale fajnie, że barraquito zachęciło Cię do odezwania się w relacji Ta kawa coś w sobie ma



Café leche y leche (kawa z mlekiem i mlekiem) - czyli kawa ze zwykłym mlekiem i mlekiem skondensowanym - nie miałam okazji jej spróbować. Miałam to na liście, ale barraquito tak mnie zachwyciło że zapomniałam o tej z podwójnym mlekiem... Może uda się to nadrobić w bliskiej przyszłości.

Zdecydowanie ma to coś!
Jak już spróbowałaś barraquito to leche leche można odpuścić (moim zdaniem)

I mapka z trzeciego dnia na wyspie - zrobiliśmy ok. 130 km tego dnia

piekara114 napisał(a):Zamawiamy cappuccino, ciacho i dla mnie lokalną kawę barraquito…

Wygląda bardzo smakowicie, że aż ślinka cieknie.

piekara114 napisał(a):To połączenie smaków: mleko słodzone skondensowane, lokalny Licor 43 (likier cytrusowy składający się z 43 składników), espresso, spienione mleko, odrobinę cynamonu (nie lubię go, a tu mi idealnie pasuje ) i otarta skórka z limonki lub cytryny…
Ta kawa jest moim numero one (zrzuciła z podium greckie frappe) – przepadłam i od powrotu w domu piję teraz wyłącznie barraquito.

Możesz napisać, jak ją przygotowujesz i czy Licor 43 można czymś zastąpić.
Z chęcią bym spróbowała tego specjału, a na wyjazd w tamte rejony się u nas nie zanosi.

piekara114 napisał(a):Kawa jest jak deser, ma w sobie wszystko, co trzeba, więc u mnie ciastko do kawy jest już totalnie nie potrzebne…

Czy ta kawa jest bardzo słodka ?

Jutro lub w niedzielę zrobię (nie wiem czy wypali wypad gdzieś w góry) to zrobię zdjęcia i opis. Robię trochę oszukańczą wersję, z lenistwa, ale to co najważniejsze, likier, jest...i to w dużej ilości
Czy jest słodkie? Kurcze, ja lubię słodkie, więc jestem nieobiektywna... A czystej kawy (bez mleka i cukru) to nie tknę... Ja barraquito słodzę normalnie, choć pewnie inni powiedzą, że sama w sobie będzie słodka...

piekara114 napisał(a):I mapka z trzeciego dnia na wyspie - zrobiliśmy ok. 130 km tego dnia

Słodka mapka Beti
Przyda mi się chyba

04.11.2023, sobota, dzień 4

Dziś opuszczamy domek hobbita, dobrze nam tu było mimo kilku minusów… Wstaję i idę zobaczyć niebo, bo prognozy są na dziś średnie i jakie moje zaskoczenie… przed domkiem spotykam taką piękność


Wszyscy mieszkańcy domków wychodzą i oglądają małą…jest przymilna jak mały kociak, łazi za tobą, sępi jedzenie i patrzy się jak Shrek… no cudo…. Daje się też pogłaskać - nie wiedziałam, że sierść kózek jest dość twarda, ale przyjemna w dotyku… I jest tak czyściutka….

Pakujmy się, zaglądam jeszcze do sadu z oliwkami, trwają właśnie zbiory….


Żegnamy się z Victorią i jedziemy, i po chwili zatrzymujemy się pod naszym cmentarzem… Jestem ciekawa jak wygląda w środku…


Cmentarze na Fuerteventurze wyglądają inaczej niż te w Polsce. Zmarłych chowa się w murowanych kilkupiętrowych niszach. Obok płyty z nazwiskiem zmarłego jest lampka elektryczna i uchwyt na kwiaty (przeważnie sztuczne). Nie widać zniczy z ogniem, czemu się nie dziwię, patrząc na suchy pustynny krajobraz dookoła.




Wyjeżdżamy z naszej uliczki i przy głównej ulicy widać dziwny budynek…


Jest to zabytkowy (z 1953 r.) największy na Fuercie piec do wypalania wapna (horno de cal) i składa się z dwóch budynków do wypalania wapna, magazynu i dobudówki (mieszkania dla pracowników).



Wapno na archipelagu od wieków było cennym budulcem, służyło także do bielenia ścian domów. Z racji obfitych złóż wapienia na Fuerteventurze produkowano znaczne ilości wapna wypalanego w specjalnych piecach. (…)Piece przemysłowe budowane były przede wszystkim na wybrzeżach, ponieważ stąd najłatwiej było przetransportować powstały produkt na inne wyspy. Takie wapienniki są rozsiane na całej wyspie, a najwięcej jest ich w stolicy – Puerto del Rosario, ale to za kilka dni…

Jedziemy jeszcze na drobne zakupy do centrum do Spara – nie wiadomo gdzie i kiedy wylądujemy, a coś zjeść będzie trzeba (w sklepie jest lada z gorąca płytą, gdzie można kupić m.in. rybne krokiety i paelle z owocami morza oraz słodkie rogaliki – na co zresztą się decydujemy).
Obok jest ciekawy budynek centrum miejskiego z biblioteką - zaskakujący styl w porównaniu do tego, co już widzieliśmy na wyspie…


Jedziemy dalej, mini obwodnicą mijamy Las Playitas…


…a potem odbijamy na wąską drogę…




…. do naszego pierwszego dzisiejszego celu…

Kózka - słodziak , co do pochówku zmarłych - kolumbaria są praktyczniejsze , pozwalają zachować porządek ( inna estetyka ) i nie zajmują ogromnego obszaru , co na wyspie nie jest przecież bez znaczenia
Infrastruktura do produkcji wapna na wyspie ciekawa , szkoda że nieco zaniedbana , a budynek biblioteki i centrum miejskiego bardzo interesujący - lubię takie nowatorskie rozwiązania .
Krajobrazowo i kolorystycznie Fuerteventura podobna jest do wschodniej Turcji


Pozdrawiam
Piotr

Nadrobiłam tydzień
Już sobie skopiowałam fragment dotyczący kawy, żeby o nią zapytać, ale Gosia już to zrobiła więc się przyłączam. Nie mam takiego likieru i ciekawa jestem czy mogę go zastąpić innym może limoncello?
Widoki z Miradoru super! Plaża z mięciutkim paskiem też ( zdjęcie stóp w wodzie ) , na te wietrzne nawet bym się nie wybierała z moimi chorymi zatokami. Znów je zaziębiłam na wyjeździe . Napisałaś zdanie, że podobają Ci się surowe krajobrazy i przestrzeń, to jestem pewna, że Maroko też Ci się spodoba .

@wiola2012 NIEEE!!! nie Limoncello!!! można jakiś kawowy likier, nie cytrynowy, nie jakiś ostro ziołowy - ma być dość słodki, nie korzenny, nie agresywny. Dobry przepis jest tu: https://youtu.be/Dp5qAeyiEPk?feature=shared

Raphael napisał(a):@wiola2012 NIEEE!!! nie Limoncello!!! można jakiś kawowy likier, nie cytrynowy, nie jakiś ostro ziołowy - ma być dość słodki, nie korzenny, nie agresywny. Dobry przepis jest tu: https://youtu.be/Dp5qAeyiEPk?feature=shared

Dzięki za link, mam wszystkie składniki oprócz mleka skondensowanego, jutro kupię.
Ta cytryna mnie zmyliła stąd pomyślałam że może być limoncello.

Widzę, że kawka się spodobała.
Przepis wykonania jest taki (nie ma proporcji, w każdym miejscu w jakim ją piłam proporcje były rożne):
- na dno szklanki mleko skondensowane,
- potem po trzonku noża lub łyżeczki wlać licor43, aby powstały warstwy (jak wleje się z góry to się częściowo likier wymiesza z mlekiem),
- zaparzyć espresso i wlać powoli po trzonku łyżeczki,
- ubić na pianę ciepłe mleko (powinno być dość gęste) i nałożyć je na kawę łyżeczką,
-posypać cynamonem i startą skórką limonki (zawsze miałam ze skórką limonki, nie cytryny).
Ozdobione było skórką pomarańczy.

Co do pytania Gosi o słodycz - dziś specjalnie spróbowałam bez cukru, dla mnie mimo wszystko mało słodkie, ale sam likier jest słodki z lekkim kwaskiem (jak to cytrusy) i czuć lekko zioła, no i czuć alkohol, w końcu ma 31%.

Wiola - Twoje pytanie czym zastąpić - myślę, że likier smakowy pomarańczowy do kawy np.monin mógłby być tylko nie ma wtedy smaku alkoholu. Ja bym spróbowała limoncello, ale nie tym takim płynnym tylko tym gęstym jak likiery - nie będzie to samo, ale można spróbować (akurat mam tylko to płynne, a one jest dla mnie bardzo mocne).

Ja w domu idę na łatwiznę. Mleka skondensowanego nie mam bo bym całej puszki nie zużyła, więc zastępuje go mlekiem 7,5% (takim jakie używam do frappe). Nie parzę espresso, bo dla mnie jest za mocne (tym bardziej kawa z kawiarki), więc robię kawę macchiato. Jak tak robię to jakbym się nie starała warstwy mi się lekko mieszają, nie są tak mocno wydzielone jak na Fuercie. Nie mówiąc o tym, że likier wpływa mi pod mleko 7,5% (pewnie pod skondensowane by nie wpłynęło - gęstość duża) i efekt wtedy mam taki - tu z espresso, efekt niezadowalający


Jak mam wszystko (włącznie z mlekiem 7,5%) to efekt mam taki - jak widać z butelki likieru 1 l wiele już nie zostało a nie tak łatwo w PL go kupić...


A najczęściej nie chce mi się kombinować (i w sumie taka domowa smakuje mi najbardziej) daję likier i robię kawę + cynamon. I tyle


Ale oczywiście namawiam spróbować oryginał...na miejscu... Jednak co klimat i miejsce to inne odczucia.

piekara114 napisał(a):
Czy jest słodkie? Kurcze, ja lubię słodkie, więc jestem nieobiektywna... A czystej kawy (bez mleka i cukru) to nie tknę... Ja barraquito słodzę normalnie, choć pewnie inni powiedzą, że sama w sobie będzie słodka...

Kawę raczej pijam bez cukru ( z mlekiem ), nawet freddo cappuccino czy frappe. Na Teneryfie jednakże, słodkie barraquito bardzo mi pasowało (ale już nie dosładzałam).

piekara114 napisał(a):Widzę, że kawka się spodobała.

Pewnie!

piekara114 napisał(a):A najczęściej nie chce mi się kombinować (i w sumie taka domowa smakuje mi najbardziej) daję likier i robię kawę + cynamon. I tyle

To też jakieś wyjście . Dzięki za przepis.