Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wczoraj wróciłam:(

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107697
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.05.2007 13:36

Czyta się, czyta - i to dobrze się czyta :lol:
A do zamieszczania zdjęć ja polecam Fotosik
http://www.fotosik.pl/
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 15:27

no to uwaga, robię próbę zamieszczenia zdjęcia :)
Najbardziej pocztówkowy z pocztówkowych widoków czyli św. Stefan
Obrazek
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 15:29

Udało się:) to piszę dalej
Janusz dzięki za podesłanie adresu, najpierw muszę to rozgryźć więc skorzystałam ze znanego mi http://load.imageshack.us/
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 15:58

I oczywiście muszę zaznaczyć, że zdjęcia w moim aparacie są jakie są i są tylko uzupełnieniem, bo nadwornym fotografem jest mąż. Niestety, zły ten człowiek udając się do pracy zabrał ze sobą aparat i jeszcze płacze że zdjęcia bez obróbki to pół zdjęcia i się nie nadają do pokazywania. No ale on podchodzi do zdjęć na kolanach, ja nie mam takiego nabożnego stosunku :) więc pokażę troszkę, a później mimo tego płaczu wyrwę od niego trochę nie obrobionych i już.

Wyspani, najedzeni i zadowoleni, wyruszyliśmy z Mariboru dalej, do Dubrownika. Już wyluzowani zupełnie bo do samego Splitu autostrada, a dalej to już i tak bliżej niż było. Droga była fajna, piękna widokowo i poza jedną przygodą nic się nie działo. A przygoda warta odnotowania. Byliśmy głodni i w Zatonie postanowiliśmy coś zjeść. Czas dobry, do Dubrownika rzut beretem, postanowiliśmy odreagować. Knajpka sympatyczna, w najniższym punkcie drogi, koło uroczego kościółka. Zjedliśmy, wydaliśmy prawie pierwsze kuny i dalej do Dubrownika.
W Dubrowniku zarezerwowałam hotel bo jakoś z rezerwacją kwatery zupełnie mi nie szło. Co sobie upatrzyłam coś fajnego, to mi adriatica.net odpisywała, że już nieaktualne, a to co oni mi proponowali w zamian, nie pasowało mi. Jak było aktualne, to z kolei trzeba było dopłacać 50% za pobyt krótszy niż 4 noce (a ja chciałam 3). Suma summarum Hotel wyszedł mi mniej więcej w cenie kwatery prywatnej (przynajmniej tak sobie tłumaczę). Faktycznie Dubrownik jest dużo droższy niż inne miejscowości, a przecież byłam sporo przed sezonem. Hotel Neptun, na półwyspie Lapad, z widokiem na morze, pięknie położony, żadnych zastrzeżeń.
Dojazd do hotelu nawet nie taki stresujący, ale jednak w Łodzi mam mało okazji do ruszania z ręcznego, więc raz się prawie spociłam. Wysiadamy przed recepcją, już miło, już widzimy zimne piwko. Niestety okazało się, że przyjaciółka torebkę z całą swoją kasą (miała gotówkę) i kartami zostawiła w knajpce w Zatonie :) No to, do Zatonu, tym razem pokazałam lwi pazur jako kierowca. Podjeżdżamy pod knajpkę, a tam się wszyscy śmieją i radośnie machają bo już na nas czekali z torebką i jej zawartością. Sami rozumiecie, że knajpkę polecam gorąco :) Tylko przyjaciółka się krzywiła, bo później przez cały pobyt upierdliwie dopytywałam się czy napewno ma torebkę. Poczekam na zdjęcia z aparatu męża i będę relacjonować dalej. :papa:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 15.05.2007 16:12

Zaton Veliki :?: W której to knajpce było bo my też się tam stołowaliśmy przy nabrzeżu gdzie cumował statek :D - to pizzeria była ;)
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 16:19

To nie była pizzeria. Spora knajpa przy drodze, od strony lądu, między zakrętami, a w zasadzie prawie na łuku drogi. Zjeżdżając w drogą w dół od Makarskiej, w najniższym punkcie drogi. Ma dużą oszkloną niby werandę :)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 15.05.2007 16:23

Zaraz zaraz to nie był to Zaton koło Dubrovnika :?:
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 16:24

To był Zaton koło Dubrownika, tylko sprecyzowałam kierunek drogi :)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 15.05.2007 16:29

To chyba wiem już gdzie :D Przed wejściem rośnie jedna lub dwie palmy trzeba było uważać jak sie parkowało bo były otoczone takim mureczkiem, którego nie było widać z miejsca kierowcy :D. Mam rację :?:
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 16:36

Dokładnie :) I dodatkowym utrudnieniem był brak widoczności drogi od strony Dubrownika. AAA i jeszcze mieli pokoje, coś jakby motelik, tak się reklamowali. Przeszukam aparat, ale chyba raczej zdjęcia nie mam :)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 15.05.2007 16:41

OK to jak już się dogadaliśmy gdzie to było, to czekam na dalszy ciąg relacji :D
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 21:26

Zanim zacznę ciąg dalszy opowieści muszę napisać, iż zadałam gwałt mężowi i wyrwałam mu nieobrobione zdjęcia. Jest niepocieszony i sfrustrowany i twierdzi, że to wstyd pokazywać taki półprodukt. Specjalnie nawet kilka obrobi, żeby pokazać takie jak powinny być, ufff napisałam bo mi kazał i tylko pod tym warunkiem dał kartę :)
Tak więc Dubrownik, na początek widok z hotelowego okna
Obrazek
żeby się odstresować.
Hotel, jak pisałam położony jest na półwyspie Lapad i ma jeden tylko i pewnie krótko już mankament - brak normalnego parkingu, bo otoczenie od strony lądu jest w remoncie. Niedaleko hotelu jest przystanek autobusowy, więc z dotarciem na starówkę nie ma problemu. Tak tylko piszę, bo ja z lenistwa obrzydliwego jeździłam samochodem. Pod starówką niestety są kłopoty z parkowaniem, a ceny zróżnicowane. Im dalej, tym taniej od 7 kun za 1 h, do 15 kun tuż obok bramy Ploce.
W każdym razie dla nas zaczął się raj (wszyscy jesteśmy archeologami). Miasto piękne bajkowo. Pierwszego dnia obchodziliśmy je dołem, wejścia do zabytków np. Pałac Rektorów 35 kun, klasztor Franciszkanów z pięknymi krużgankami i zabytkową apteką 25 kun. Spojrzałam, tzn wzrok mi uciekł parę razy w stronę kolczyków, ale się opamiętałam :) Poza tym ceny porównywalne np do Rynku w Krakowie. Kilka fotek:
pierwszego dnia parkowaliśmy od tej strony
Obrazek
a oto Stradun, główna ulica
Obrazek
i brama Ploce
Obrazek
oraz krużganki klasztoru Franciszkanów
Obrazek
Cały dzień łaziliśmy po mieście, turystów było zatrzęsienie bo przypłynęly jakieś dwa duże wycieczkowce.
Tak na marginesie to wklejanie zdjęć jakoś mnie dekoncentruje, ale się staram :)
Wieczorem do hotelu, szybki prysznic i postanowiliśmy pójśc na kolacyjkę do portu. I oto jak nie należy pokładać za bardzo wiary w przewodniki. W porcie na starówce knajpki są 3. Wybraliśmy środkową. Zachowaliśmy się światowo, bez mrugnięcia okiem przyjęliśmy jak wyrok ceny w knajpie, ale obciachowo było wychodzić po zapoznaniu się z menu. Dwie ryby, bo duże więc na 3 osoby, 3 piwka, żadnych fajerwerków - 550 kun. I wiedziałam, że ryby nie są tanie, ale kurczę żeby aż tak? A rybki średnio przyrządzone, w każdym razie zaszaleliśmy :o Później spacer po nocnym Dubrowniku i wokół murów i to wynagrodziło nam wpadkę z kolacją. No dodam jeszcze, że po kolacji byłam dość głodna, więc za murami )a z widokiem na nie), w miłej, nastrojowej meksykańskiej knajpce dopchałam się chili con carne za 25 kun :) Ale nic to, następnym razem będę mądrzejsza i o ileż bogatsza o doświadczenia.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 15.05.2007 21:37

Ehhh, znajome widoki. Dubrovnik jest piękny 8)
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 22:14

O! Z oddechem na plecach całkiem nieźle się pisze :) Tylko ten straszny płacz dochodzący z sąsiedniego pokoju, no i jeszcze mnie zmusza w trakcie pisania do porównywania zdjęć saute, ze zdjęciami obrobionymi i to na szybko, no nie sadysta??? Ale faktem jest, że rację ma.
Nie mam doświadczenia, jakiej długości tekst stosować, więc sorka za te przerwy.
Cały następny dzień to chodzenie po murach. Wejście 50 kun, przewodnik nagrany na magnetofon w języku polskim 40 kun. Wzięliśmy jeden, w zupełności wystarczy. Poszliśmy pod prąd, żeby zgodnie z radą w przewodniku najtrudniejsze fragmenty zaliczyć na początku, a nie na końcu w największym upale i po pokonaniu tych paru kilometrów. To akurat była dobra rada, tylko instrukcje musiałam odczytywać od tyłu, ale da się przeżyć :) Zaczęliśmy od Mincety, największej twierdzy w systemie murów obronnych. Kapitalne jest to, że zachowując bilet, można sobie zrobić przerwę, zejść do jakiejś knajpki i wejść znowu. Zresztą na samych murach też jest kilka miłych knajpek, w jedej były też dość tanie pocztówki. Jednak warto mieć taki gadający przweodnik, w pewnym momencie zobaczyłam znane mi już "z dołu" miejsce wyglądające troszkę jak zrujnowane śmietnisko. No tak, wytłumaczyłam sobie - wojna. Ale już za chwilę magnetofon wytłumaczył mi, że nic takiego. Miejsce odkryte kilka lat temu w trakcie wykopalisk - rumowisko po trzęsieniu ziemi w XVII w. W każdym razie mury Dubrownika to fantastyczne miejsce, tym co lubią zwiedzać polecam. W ogóle miasto piękne, dwa dni to stanowczo zbyt mało, ale tak żeby poczuć klimat miejsca to wystarczy. No to kilka fotek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
i tak bym mogła wklejać i wklejać, ale trudno na koniec fotka mojego autorstwa, bo jestem też kotomaniaczką, a ten kot śpiący w wejściu do kościoła Zbawiciela bardzo mi się spodobał, a zwłaszcza to, że nikt go nie przepędzał
Obrazek
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 15.05.2007 22:44

I tak, z żalem, opuściliśmy Dubrownik i pojechaliśmy dalej zdobywać Montenegro. Nasza podróż o mały włos nie skończyła się nad Dubrownikiem, w punkcie widokowym z którego zrobiliśmy to zdjęcie (i kilka innych)
Obrazek
Teraz będzie o niebezpiecznej Chorwacji :lol:
Podjechaliśmy sobie na punkt widokowy, żeby ująć to cudo z góry. Zaparkowałam, zapaliłam, obejrzałam hafty oferowane przez parę miłych starszych ludzi i rzuciłam się do fotografowania. Mąż też się rzucił boprzecież on maniak fotografik. Robi te zdjęcia i robi, to mówię stań tutaj - lepszy widok. No to on jakoś się niezręcznie cofnął i jakżesz nie walnie na plecy i głowę do tyłu bo się zahaczył o barierkę, łup! Nie wyglądało to dobrze, miły starszy pan zerwał się z krzesełka ze strasznym krzykiem, a ten leży. Patrzę na obiektyw - potrzaskane szkło. Ale szczęśliwie skończyło się na strachu, mąż twierdzi, że tylko jego niesłychana sprawność w upadaniu pozwoliła mu wyjść jedynie z zadrapaniami i siniakami z tego upadku (bo 20 lat temu trenował karate), no dobra, niech będzie :) No i w aparacie szczęsliwie pękł tylko filtr, a nie obiektyw. Przyjaciółka poświęciła trochę swoich cennych perfum, bo ja dopiero po tygodniu znalazłam w aucie wodę utlenioną, spryskała i pojechaliśmy dalej, zakazując mu dalszych gimnastycznych popisów.
Wiecie co? O przybyciu do Ulcinja to już jutro chyba :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wczoraj wróciłam:( - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone