Wakacyjna podróż w znane i nieznane 2023

napisał(a) **tony montana** » 19.09.2023 21:34

O, Korfu

The greenest of the Greek Islands

Znajome miejsca, oczywiście będę zaglądał i czytał

napisał(a) **wiola2012** » 19.09.2023 21:54

piekara114 napisał(a):
wiola2012 napisał(a):Ja już kilka chorągiewek postawiłam...
Podeślij na priv te miejsca, jeśli możesz.

Jasne, że mogę. Zaraz wysyłam :czytaj:

Poszło

.

napisał(a) **wiola2012** » 19.09.2023 22:10

yarko2000 napisał(a):Jestem, czytam i oglądam

Cześć Jarku!
Fajnie, że jesteś

.

tony montana napisał(a):O, Korfu
The greenest of the Greek Islands
Znajome miejsca, oczywiście będę zaglądał i czytał

Cześć Tony

Przed wyjazdem zaglądałam często do Twojej relacji. Dzięki :proszedzieki:

napisał(a) **wiola2012** » 19.09.2023 22:36

mysza73 napisał(a):W sumie to fajnie się te PLANY zmieniały

Cześć Agnieszko!
U nas to tak jakby standard :lol:

mysza73 napisał(a):Popatrzę, poczytam ... może na zaś się nada

Kiedyś te Cyklady się skończą, to może ruszysz na zachód

.

maslinka napisał(a):A jednak Grecja była No i rafting - super! Mam świetne wspomnienia.
Będę zaglądać z przyjemnością.

Cześć Agnieszko!
Tak, rafting musiał być , po tylu latach odkładania … A Grecja tak jakoś się wkręciła :lol:

.

napisał(a) **mysza73** » 20.09.2023 21:33

wiola2012 napisał(a):
mysza73 napisał(a):Popatrzę, poczytam ... może na zaś się nada

Kiedyś te Cyklady się skończą, to może ruszysz na zachód .

No ale jest jeszcze Dodekanez :lol:

napisał(a) **wiola2012** » 20.09.2023 21:54

Wakacyjna podróż w znane i nieznane 2023
Zachodnie Bałkany

W drodze do Omisia

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka jestem zadowolona :verryhappy:

.
Do samego celu ani jednej „chorej”* granicy.
* tzn. z długim oczekiwaniem na przejazd
Wyjeżdżamy w czwartek po południu około 16:30. Moglibyśmy ciut wcześniej, ale tuż przed wyjazdem szaleje jakaś burzowa nawałnica. Lepiej przeczekać. Poukładałam pięknie bagaże w samochodzie, chyba pierwszą nagrodę w tetris bym wygrała

, ale zdjęcia nie zdążyłam zrobić, bo burza wzięła nas z zaskoczenia. Tak jest co roku, jak na zawołanie. Powinnam zapamiętać i nie picować samochodu, ale ten typ tak ma :oczko_usmiech:

. Ja picuję przed wakacjami, a mąż po. Podział obowiązków

Wskakujemy więc do auta w międzyczasie i ruszamy.
Do Sójek/Bocianów tempo ślimacze. Później autostrada, na której prawie wszyscy jadą lewym pasem.

W okolicach Mszany zjeżdżamy z A1 na Jastrzębie Zdrój.
Byłam w tym mieście daaaawno temu z rodzicami :hearts:

. Pamiętam, że w porównaniu z innymi znanymi mi miastami było tam bardzo zielono. Podobało mi się. Nawet sklepy były lepiej zaopatrzone niż u nas w centrum :mg:

. Wujek twierdził, że to ze względu na górników.
Poprosiłam męża, żeby jechał bardzo powoli, chciałam poobserwować i może sobie jakieś miejsca przypomnieć. Zielono jest nadal , ale poza tym inaczej, wszystko się zmieniło. Tylko uroczy, mały kościółek, do którego ciocia zabierała mnie i swoje dzieci, stał na wzgórzu. A może to inny? Nieistotne i tak przywołał wiele miłych wspomnień

.
Tuż za miastem tankujemy do pełna, korzystając z wakacyjnego rabatu, który oferuje polski koncern :oczko_usmiech:

, zjadamy kolacyjkę i ruszamy na Cieszyn.
Kilka ujęć z drogi, jako dokumentacja fotograficzna.

Przez Czechy jedziemy bezpłatnymi drogami kierując się na Żylinę.

Chciałam przetestować nową nawigację - Waze, którą mi syn polecił. Wyznaczyłam trasę do Szombathely i otrzymałam komunikat: dodaj winietę. Zamknęłam okienko, bo stwierdziłam, że po co mam winietę dodawać, skoro już mam. A to chodziło o to, że jak nie dodałam winiety, to Waze przyjęło, że jej nie mam i wyznaczyło drogę darmową. Przez to trochę w Żylinie pobłądziliśmy :oops:

. Na szczęście mąż na swoim telefonie współpracował z google i dość szybko wróciliśmy na właściwą drogę.

Jest już ciemno. Kilometry autostrady zostawiamy za sobą. Koło Trenczyna przejmuję „stery”. Cieszę się, bo nudno tak siedzieć ciągle na fotelu pasażera

.
Nasz kierunek to Bratysława, potem Węgry, a dokładnie Szombathely. Robimy sobie oczywiście przerwy i krótkie drzemki, a na dłuższy odpoczynek wybieramy miejsce gdzieś na „86”.
Drogę do Chorwacji przez Słowację i Węgry wybraliśmy z powodów czysto ekonomicznych . Przez te państwa będziemy wracać do domu, więc wykupiłam miesięczne winiety. Osobiście wolę trasę przez Czechy i Austrię . Tylko ta druga opcja wiązałaby się z dodatkowymi winietami.

Granicę będziemy przekraczać w Letenye/ Gorican . Kilka podążających w przeciwnym kierunku aut ma polskie rejestracje. Pewnie nam zazdroszczą

Na pierwszej chorwackiej stacji benzynowej jesteśmy wczesnym rankiem . Tankujemy po 1,36 Euro/litr ON. Przyzwoicie :spoko:

.
Ruch na autostradzie jest spory, ale nie ma tragedii, nawet Lućko płynnie. Co prawda jest jeszcze dość wcześnie.
Widoki za szybą są miłe dla oka i dawno nieoglądane

. Jak tu zielono!

Wspominamy nasze „pierwsze razy” w Chorwacji, wtedy jeszcze z dziećmi: tunel ciepło-zimno, widoczki, ochy i achy, cykadełka ….

A oto i obowiązkowy przystanek- ulubione odmorište, a na planie głównym nasz niezawodny przyjaciel

.

Widoki piękne, po powrocie do domu porównałam zdjęcia. Nic się nie zmieniło :hearts:

, no może my troszeczkę

Nie odpoczywamy długo bo na dworze jest duszno i straszliwy upał. Mamy już naprawdę blisko do celu.
Tu już zjechaliśmy z autostrady.

Zdjęć robię mało, skupiam się na rozglądaniu i podziwianiu. Jeszcze chwila i jesteśmy na miejscu. Nie udało nam się znaleźć w samym Omisiu sensownej miejscówki, bo na 2 noce gospodarze nie chcą w sezonie wynajmować. Zatrzymamy się w Lokva Rogoźnica :hut:

.

napisał(a) **wiola2012** » 21.09.2023 15:23

mysza73 napisał(a):
wiola2012 napisał(a):
mysza73 napisał(a):Popatrzę, poczytam ... może na zaś się nada

Kiedyś te Cyklady się skończą, to może ruszysz na zachód .
No ale jest jeszcze Dodekanez

To do emerytury Ci starczy :lol:

. Nasze następne greckie wakacje też będą gdzieś po wschodniej stronie, bo jońskie już mamy zaliczone . Prawdopodobnie Cyklady, chyba, że Karpathos

.

napisał(a) **majkik75** » 21.09.2023 15:32

Też tak mam z tym samochodem. Przed wyjazdem szoruję, żeby się lśnił jak ... a nie ważne :rotfl:

A już na następny dzień jest często urypany :lool:

Takie schorzenia :glupek:

Lokva Rogoznica - byliśmy tam w trakcie jednego z wyjazdów. Bardzo fajnie wspominam, ciekawe czy znajdziemy wspólne miejsca :serduszka:

pozdrawiam, Michał

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.09.2023 15:40

Ślicznie wyglądasz :tak:

Lubię tę zieloną Chorwację.
I drogę na wakacje.
Ona zawsze jakoś szybciej mija niż powrotna :rotfl:

napisał(a) **wiola2012** » 21.09.2023 18:37

majkik75 napisał(a):Lokva Rogoznica - byliśmy tam w trakcie jednego z wyjazdów. Bardzo fajnie wspominam, ciekawe czy znajdziemy wspólne miejsca
pozdrawiam, Michał

Lokva była dla nas miejscem na nocleg, głównym celem był Omiś, ale i tak było bardzo fajnie

. Pewnie nie da się w Lokvie nie znaleźć wspólnych miejsc :lol:

Kapitańska Baba napisał(a):Ślicznie wyglądasz

Dzia

Kapitańska Baba napisał(a):Lubię tę zieloną Chorwację.
I drogę na wakacje.
Ona zawsze jakoś szybciej mija niż powrotna

Oj tak, droga na wakacje to takie preludium do wyczekiwanego urlopu. Doceniam zalety podróżowania samolotem, ale to nie to samo. :hearts:

No i te widoki

napisał(a) **piekara114** » 21.09.2023 19:09

wiola2012 napisał(a):Doceniam zalety podróżowania samolotem, ale to nie to samo. No i te widoki

Oj tak

napisał(a) **Bbee88** » 22.09.2023 10:36

Staliśmy w tym roku na tym samym odmorište

trochę inaczej je zapamiętałam, bo po nocnej ulewie było zalane wodą po kostki :cojest:

ale widoki piękne oczywiście.

napisał(a) **wiola2012** » 22.09.2023 17:14

Bbee88 napisał(a):Staliśmy w tym roku na tym samym odmorište trochę inaczej je zapamiętałam, bo po nocnej ulewie było zalane wodą po kostki ale widoki piękne oczywiście.

W wakacje Wam się trafiła taka ulewa czy byliście wcześniej? My to wprost marzyliśmy o deszczyku

.

napisał(a) **wiola2012** » 25.09.2023 22:44

Przewijam stronkę ...

napisał(a) **wiola2012** » 25.09.2023 22:45