W pogoni za słońcem i ptakami - Mazury 2021

napisał(a) **pavlo** » 11.03.2022 12:29

Powiem żonie, że na wodzie, na pokładzie jachtu (choćby motorowego - dla niej bezpieczniej) w otoczeniu przyrody lepiej się szydełkuje i lepiej czyta książki niźli na plaży pod parasolem :mrgreen:

Może wtedy zyskam kolejnego załoganta. Aaaaa i opala się też lepiej :mrgreen:

No przecież to wszystko prawda!
Prawda, że prawda :mrgreen:

???

napisał(a) **wiola2012** » 11.03.2022 18:21

Ten kaczor musi być z baśni o "Zaklętym kaczorze"

, jakoś tak mu mądrze z oczu patrzy. A wdzięczył się do aparatu, jak prawdziwy książę :wink:

napisał(a) **Morski Pas** » 11.03.2022 18:35

pavlo napisał(a):Powiem żonie, że na wodzie, na pokładzie jachtu (choćby motorowego - dla niej bezpieczniej) w otoczeniu przyrody lepiej się szydełkuje i lepiej czyta książki niźli na plaży pod parasolem Może wtedy zyskam kolejnego załoganta. Aaaaa i opala się też lepiej
No przecież to wszystko prawda!
Prawda, że prawda ???

Prawda.

Myślę, że houseboat jest dobrym wyborem na start. Moi znajomi tak zaczęli, a teraz pływamy razem po morzu. Tylko pamiętaj, że ta choroba jest nieuleczalna. Jak raz żonę zarazisz, to już przepadło. Wiem co piszę.
Mimo tego życzę Ci sukcesu w namawianiu.

napisał(a) **pavlo** » 12.03.2022 09:45

Morski Pas napisał(a):
pavlo napisał(a):Powiem żonie, że na wodzie, na pokładzie jachtu (choćby motorowego - dla niej bezpieczniej) w otoczeniu przyrody lepiej się szydełkuje i lepiej czyta książki niźli na plaży pod parasolem Może wtedy zyskam kolejnego załoganta. Aaaaa i opala się też lepiej
No przecież to wszystko prawda!
Prawda, że prawda ???

Prawda.

Myślę, że houseboat jest dobrym wyborem na start. Moi znajomi tak zaczęli, a teraz pływamy razem po morzu. Tylko pamiętaj, że ta choroba jest nieuleczalna. Jak raz żonę zarazisz, to już przepadło. Wiem co piszę.
Mimo tego życzę Ci sukcesu w namawianiu.

W innym przypadku życzenie komuś zarażenia może być bardzo nieładnym życzeniem, akurat tutaj życzę żonie aby się zaraziła. Ja już w dziecięctwie zaraziłem się żywiołem wody i powietrza i nie żałuję.

napisał(a) **pavlo** » 12.03.2022 17:51

wiola2012 napisał(a):Ten kaczor musi być z baśni o "Zaklętym kaczorze" , jakoś tak mu mądrze z oczu patrzy. A wdzięczył się do aparatu, jak prawdziwy książę

Achhh, prawdziwy książę kaczor

Nieprawdziwy trzyma kota pod kontrolą

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 14.03.2022 10:01

pavlo napisał(a):Powiem żonie, że na wodzie, na pokładzie jachtu (choćby motorowego - dla niej bezpieczniej) w otoczeniu przyrody lepiej się szydełkuje i lepiej czyta książki niźli na plaży pod parasolem Może wtedy zyskam kolejnego załoganta. Aaaaa i opala się też lepiej
No przecież to wszystko prawda!
Prawda, że prawda ???

Absolutnie najprawdziwsza prawda!!!
Na jachcie wszystko się robi lepiej :hearts:

Tylko uważaj bo potem możesz usłyszeć: na ląd? Nigdy więcej!!! :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 14.03.2022 10:03

wiola2012 napisał(a):Ten kaczor musi być z baśni o "Zaklętym kaczorze" , jakoś tak mu mądrze z oczu patrzy. A wdzięczył się do aparatu, jak prawdziwy książę

To był najprawdziwszy książę :wink:

Mądry, piękny, wie co to obiektyw - z daleka czuć było dobre maniery :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 14.03.2022 10:11

"Morski Pas"]
Prawda.

Najprawdziwsza :mrgreen:

Myślę, że houseboat jest dobrym wyborem na start. Moi znajomi tak zaczęli, a teraz pływamy razem po morzu. Tylko pamiętaj, że ta choroba jest nieuleczalna. Jak raz żonę zarazisz, to już przepadło. Wiem co piszę.
Mimo tego życzę Ci sukcesu w namawianiu.

Może my powinniśmy przestać zachwalać wodę bo zaraz miejsc do cumowania zabraknie :mrgreen:

A tak serio - człowiek raz spróbuje i z reguły wpada na amen :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 14.03.2022 10:12

pavlo napisał(a):W innym przypadku życzenie komuś zarażenia może być bardzo nieładnym życzeniem, akurat tutaj życzę żonie aby się zaraziła. Ja już w dziecięctwie zaraziłem się żywiołem wody i powietrza i nie żałuję.

To zaraźliwe na całe życie. I tylko ci z brzegu się dziwnie patrzą - bo ważniejsze konoby i plaże :mrgreen:

Co oni tam wiedzą o prawdziwym urlopowym resecie, prawda? :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 14.03.2022 10:13

pavlo napisał(a):Achhh, prawdziwy książę kaczor
Nieprawdziwy trzyma kota pod kontrolą

Ten - piękny i prawdziwy - kotów nie toleruje :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 14.03.2022 10:29

Poranek na Kociej Wyspie budzi nas słońcem.

I obłędnym zapachem kwiatów.

Zjadamy śniadanie i jako pierwsi opuszczamy wyspę.

Płyniemy po Święcajtach.

Te zabudowania na zdjęciach powyżej to Ogonki.

Podobno jest w nich keja miejska przy której można się zatrzymać na chwilę.

Płyniemy sprawdzić gdyż potrzeba nam cywilizacji – trzeba uzupełnić zapasy.

Keja rzeczywiście jest – co więcej, bezpłatna i bardzo elegancka.

Wszyscy idą do sklepu a ja zostaję pilnować całego dobytku.

Zakupy zrobione – pieczywo, warzywa, woda, lody.

Można płynąć dalej.

napisał(a) **Morski Pas** » 14.03.2022 11:02

Kapitańska Baba napisał(a):... Może my powinniśmy przestać zachwalać wodę bo zaraz miejsc do cumowania zabraknie ...

Przepraszam :oops:

już nie będę :wink:

napisał(a) **mchrob** » 14.03.2022 16:40

Bardzo takie sielskie te widoczki, wyjątkowo spokojny i leniwy ten wasz rejs. Z pewnością udało wam się dobrze wypocząć.

napisał(a) **piotrf** » 14.03.2022 18:35

Pięknie , spokojnie i sielsko - całe ( prawie ) Mazury

Żeglujmy do lata , bo już się trochę stęskniłem . . .

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 15.03.2022 09:42

Morski Pas napisał(a):Przepraszam już nie będę

A Ty to w ogóle bywasz na Mazurach czasem? :wink: