Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

V 2 (2015)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 25.07.2015 16:10

Moja kochana Komiża...Czy sądzisz ,że remont w Jastoiżerze ukończą do września?
Faktycznie, pogodę mieliście z lekka wkurzającą :( , ale..w Komiży jest mikroklimat, dlatego ja tylko tam chcę stacjonować :smo:
Twoje rybki i warzywa z grila sprawiły, że zaraz sunę coś skubnąć :mrgreen:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 27.07.2015 09:18

^^ Z tego co mówiła babka z IT, w tym roku nie skończą remontu Jasto, ale kto wie, może "w tym roku" = do końca sezonu. Nawiasem mówiąc, babka nie polecała Jastożery pod obecnym właścicielem, ale...to małe miejsce, może to kwestia jakichś sąsiedzkich zatargów?

Myśmy jeszcze nigdy nie stacjonowali wakacyjnie w mieście, ale jeśli miałbym gdziekolwiek w przyszłości pomieszkać, to najprędzej w Komiży właśnie. Genialne miejsce (no, chyba, że internet sobie ne radi).
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 30.07.2015 13:24

Z uwagi na fakt, iż Najlepszej z Żon po głowie od początku (tj. od kiedy Petar H. z nami i naszym samochodem wpływał w Uvalę Sv. Jurija) chodziła po głowie plaża Grandovac („ta z falami”), więc tam się po śniadaniu udajemy. (Dla nieobeznanych z Visem: jest to plaża miejska -czyli oficjalna - ale de facto za miastem – dojazd od strony starego Visu makadamskim putem ok. 5 min.). Na miejscu jednak jesteśmy rozczarowani: na plaży wyrzucone przez morze na brzeg śmieci, barek zamknięty. (Jak się okaże, w drugim tygodniu naszego pobytu zastaniemy już plażę w pełni funkcjonalną – tak to jest przed sezonem, który zaczyna się tak na serio dopiero w przedostatni weekend czerwca.) Zauważam za to, że w końcu postawiono zakaz ruchu na drodze prowadzącej od plaży dołem w kierunku Kutu – tam gdzie dwa lata temu wjechałem i miałem problem z wyjazdem.
01 prkng.jpg
Uroki presezonu: można jeszcze zaparkować w Visie przy nabrzeżu za free, w dodatku w cieniu :)
02 plaza prirovo.jpg
Gradska Plaża Prirovo

No cóż, skoro kąpać się na Grandovacu dziś nie będziemy, drogą kompromisu udajemy się prawie dokładnie naprzeciwko, czyli na plażę na Półwyspie Prirovo, pod cmentarzem. Przez jakieś 1,5h plażujemy. Nie dłużej, bo „co poniektórym” średnio się podobało. Bo woda za chłodna, bo widoki nie te, bo jeżowce na dnie...
Skoro tak, to po raz drugi (i drugi dzień z rzędu) jedziemy do Komiży - tym razem nową, północną drogą - z przystankiem na punkcie widokowym ponad miastem. Jemy wczesny obiad w Pizzerii Zadruga w Komiży (3x pizza, 1x spaghetti z plodovi mora).
03 komiza z gory.jpg
04 w komizy.jpg
05 przeprwa.jpg

Po obiedzie przeprawiamy się brzegiem morza w kierunku plaży pod hotelem, znanej także jako Gusarica, od stojącego na niej kościółka – Crkvy Gospy od Gusarica, czyli Matki Boskiej (Anty)pirackiej, która miała chronić komiżan przed najazdami piratów. Tym razem nikt nie narzeka na kąpiel, a ja przy okazji odkrywam kolejny darmowy (nieoficjalny) parking w Komiży. Najs.
06 pod gospom.jpg
powyżej i poniżej: Plaża Gusarica
07 gospa.jpg
08 reading.jpg

Relaks na plaży.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12168
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 30.07.2015 16:04

Marsallah napisał(a):
file.jpg

Larsson górą. :)
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 31.07.2015 12:10

Spóźniona, ale jestem :)
Piękny ten Vis :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 31.07.2015 23:29

Czy przy wejściu na Grusaricę siedział może przesympatyczny "oldschoolowy" młodzian, który obierał i sprzedawał słone rybki? My kupiliśmy u niego słoik tego dobra - po kuna za sztukę, po odstaniu w kolejce złożonej z Niemców i Włochów z hotelu Biśevo. Połowę zawieźliśmy do Polski..do domowej pizzy i innych wynalazków.. :roll:

Plaże u gradu Visu oceniliśmy tylko z daleka, polegając na intuicji, jako nie koniecznie godne uwagi: teraz po Twojej relacji wiem, że nie zmarnowaliśmy czasu :hut: :boss:

Czekam na cdn.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.08.2015 00:11

Gusaricę, of course, nie Grusaricę...Korrrsarze i pirrraci jakoś mnie zainsiprrowali :mrgreen: :oops:
kajkuniu
Turysta
Posty: 10
Dołączył(a): 12.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) kajkuniu » 01.08.2015 12:30

A czy będą nocne foty Komiży???
gazinho
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 06.01.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) gazinho » 01.08.2015 12:52

Marsallah - ten lód FCB jest w kształcie... piłkarskiego buta, nieprawdaż? :-)
karin74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 27.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) karin74 » 02.08.2015 12:02

Super relacja...oj marzy mi się Komiza..
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.08.2015 11:13

Katerina: nie, nie było gościa handlującego rybkami na Gusaricy. Może to jedna z akcji z katalogu "takie rzeczy tylko w sezonie"? ;)
Plaże Viskie: wcale nie uważam ich za słabe, ale fakt: do komiśkich się nie umywają.

kajkuniu: Nie. W ogóle nie będzie nocnych fot. Chyba nigdy :roll: Nocą to siedzę na kwaterze, a kwaterujemy zawsze gdzieś na zadupiu, nie w mieście. Może kiedyś, może gdzieś, kiedy wybierzemy się bez dzieci...

gazinho: najwyraźniej, skoro żona mnie też o tym usiłowała przekonać :mrgreen:

karin74: dzięki. Komiża: warto, warto, warto!

P.S. Po krótkiej przerwie (tydzień urlopu, potem parę dni zapieprzu w robocie) wrzucam kolejną część relacji. Dotyczy ona soboty (19.06.2015) i, z uwagi na swoją obszerność, podzielę ją na 2 lub 3 części, które dzisiaj będę stopniowo wrzucać.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.08.2015 11:54

cz. I

Today it gets serious. Na celowniku mamy (w końcu!) Biśevo. Od kiedy pierwszy raz znalazłem się dwa lata temu w porcie w Komiży, fascynowała mnie ta podłużna wysepka, przypominająca wynurzonego wieloryba. Na mapie widnieją nazwy kilku miejscowości, czy raczej osad: porty Porat, Salbunara i Mezoporat, a wewnątrz wyspy Polje, Vela Gora, Nevaja i Potok. Wg cenzusu, w 2011 mieszkało tu 15 osób (a jeszcze w latach 60. XX w. mieszkała tu ponad setka ludzi. Tak więc, stoi tu sporo pustych chałup, nie ma sklepu, wodę trzeba szanować, a wszystko przywozi się z Komiży, samemu bądź stateczkiem, który kursuje raz dziennie wte i wewte. Tyle ziemi, tyle gospodarstw, takie piękne położenie i tak mało ludzi. Kręci mnie to bardziej niż sama Modra Śpilja, którą jednak, oczywiście, odwiedzimy.
01 ptica.jpg
02 oldmanatsea.jpg
03 shipcio.jpg

Nie mamy zabukowanej wycieczki, jedziemy w ciemno do Komiży. Po wczorajszym wieczornym rekonesansie internetowym mój wybór pada na mieszczącą się na końcu rivy Agencję Alternatura, gdzie udaje nam się zapisać na rejs motorówką na 12:15. Cena (z pamięci) ok. 140 Kn od osoby, dzieci mają zniżkę, chyba 30%. Cena obejmuje przejazd do Mezoporatu (portu na Biśevie, gdzie musimy przesiąść się na inną łódź, obsługującą Błękitną Grotę), a następnie transport do położonego po przeciwnej (tj. zachodniej) stronie wyspy plaży/portu Porat, a po 2-3 godzinach powrót do Komiży.
04 czek.jpg
05 kom.jpg
06 komz.jpg
07 koimz.jpg
08 kiddos.jpg

W pekarze kupujemy burki, pogaće i inne ciepłe pieczywa. Potem czas na plażę, tą za Komuną (Lucica). Aha, ribarski muzej nieczynny, sziiit, no cóż, znowu w tym temacie ryfa. Wracamy na rivę, znowu pekara, studenac – chłodne napoje i oczekiwanie na łódkę. No właśnie, gdzie ona jest?! Przyjeżdża dopiero ok. 13:25. Płyniemy, i to szybko, naprawdę szybko. W Mezoporat na Biśevie jesteśmy po jakichś 15 minutach i ustawiamy się w kolejce do łódek obsługujących Modrą Śpilję – jest ich kilka, wszystkie z nazwą „Hotel Biśevo” (czyli ten z Komiży). Bilety kupuję w kiosku z pamiątkami – 40 Kn (dzieci 20). Kolejka mija szybko, ok. 50 osób = 10 minut. Okazuje się, że poza nami na łódce są już tylko 2 osoby. Cool. Tu mała rada: nie warto „atakować” Modrej Śpilji w godz. 10-12, są wtedy duże kolejki do kasy/łódki. A wbrew temu, co piszą w przewodnikach, efekt świetlny latem można podziwiać do późnych godzin popołudniowych.
09 kom from sea.jpg
Komiżę zostawiamy za sobą...
10 mezoporat.jpg
...żeby za chwilę zawitać na Biśevie, a konkretnie w Mezoporat - porcie przesiadkowym do Modrej Śpilji
11 mezop plaza.jpg
Plażyczka w Mezoporat. Widać, że nie o plażę TU chodzi ;)
Ostatnio edytowano 13.08.2015 12:05 przez Marsallah, łącznie edytowano 1 raz
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.08.2015 12:01

cz. II

Wejście do pieczary – sznurek zawieszony przed wejściem niczym sprawdzacz wysokości przed tunelem – robi wrażenie. Przed samą grotą mamy się dodatkowo schylić. Faaajnie. W środku okazuje się, że właściwa grota jest w prawo za winklem. Sprytnie, żeby nie można było obczaić za free ;) Już to widzimy, jest wrażenie obcowania z czymś pięknym. W samej (właściwej) śpilji jesteśmy ok. 2 minut, króciutko, no ale w sumie co tu oglądać (a wyjść z łódki i popływać samemu i tak nie można).
12 wejscie ms.jpg
Powyżej i poniżej: otwór wejściowy do Modrej Śpilji
13 wejscie 2.jpg
14 ms.jpg
15 ms 2.jpg

Po powrocie na Mezoporat ładujemy się z powrotem na nasz speedboat i opływamy Biśevo od północy, mijając Salbunarę. Za kilka minut jesteśmy w Uvali Biśevo/Porat. Zaliczamy ostre pier*olnięcie o fale przed zatoką, a kapoków nie dali!
16 porat.jpg

Porat widziany z góry, z plażą i fragmentem Uvali Biśevo

Sama zatoka jest piękna. Trapezoidalna, z lekkim zwężeniem od strony lądu (plaży). Plaża z dotąd odwiedzonych piaszczystych plaż w Viśkim Archipelagu najładniejsza (pamiętając, że na Smokovej nie byliśmy). Piasek na lądzie i na wejściu naprawdę głęboki, piaszczysty, lekko zmieszany z drobniuteńkimi kamyczkami. Dalej w morze więcej kamiorów, ale znośnych, rzadko porozrzucanych. W Poracie znajdują się 3 konoby, 2 tradycyjne tuż nad plażą (z których jedna jest nieczynna – może dlatego, że sezon jeszcze nie w pełni?), natomiast na samej plaży usytuowana jest trzecia konoba, ewidentnie bardziej (w sensie: jeszcze bardziej) nastawiona na turystów. Za konobami (czyli: nad nimi) porozrzucanych na stoku wzgórza stoi kilka domów. I tyle.
17 porat przystan.jpg

Przystań w Porat. Na zdjęciu (czynna) tradycyjna konoba, znak po prawej reklamuje (chimeryczną) kobnobę w Polje
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.08.2015 12:40

cz. III
01 path.jpg
02 maszt.jpg

Po szybkiej kąpieli zostawiam rodzinę w tym małym raju i mam lekko ponad 2h na eksplorację interioru wysepki. Wybieram ścieżkę za ostatnią po prawej (jedną z 3 przy plaży w Poracie) knajp. Szybko ją gubię i przedzieram się przez zarośla, ale w końcu ja i ścieżka znów się spotykamy. Wspinając się, odnajduję oznaczoną na mojej (kupionej 2 lata temu w Komiży) mapce cisternę, czyli zbiornik wody pitnej, z poidłami dla zwierząt. Wkrótce spotykam też idących naprzeciw mi (chyba) tubylców. Wnioskuję, że uda mi się dojść tędy do położonej w centrum wysepki osady Polje, będącej największą osadą Biśeva, skoro oni idą w przeciwnym kierunku. Obieram azymut na pojedynczą chatynkę widoczną na prawo od masztu nadawczego.
03 cisterna.jpg
Cisterna. Poniżej, w tle, Otok Svetac. Do niedawna posiadał 1 mieszkańca, który parę lat temu został ewakuowany do Komiży.
04 cist svetac.jpg
05 salbunara.jpg
widoczne w oddali zabudowania górnej Salbunary

Po paru minutach (mnóstwo zdjęć) idę prawie całkowicie zarośniętą ścieżynką wśród wysokiego po pas kwiecia, otoczony kamiennym murkiem. Po prawej, za oliwnym gaikiem, wyłaniają się pierwsze zabudowania. Polje! Wychodzę wyżej i w prawo, widzę już teraz całą osadę: ok. 10 domostw i mikry kościółek z tradycyjną mini dzwonnicą nad wejściem. Mijam dwa znaki kierujące do gospodarstwa Zamberlin (domaće napitki i takie tam, napisy po chorwacku i angielsku). Zabudowania szybko kończą się, ale wąska asfaltowa drożynka wiedzie mnie dalej, na południe (i w dół). Dochodzę do rozwidlenia drogi: w lewo wg mapy dojdę do Mezoporatu, w prawo w stronę osady Potok. Kieruję się w prawo, wiedząc już (sprawdzam zegarek), że nie wejdę ani na żaden z kilku szczytów (najwyższy, Strażbenica, wznosi się na 239 m n.p.m.) ani do południowego krańca wysepki. Cóż, temat rozwojowy – na następny raz.
06 poje.jpg
pierwsze zabudowania Polje
07 crkva.jpg
"centrum" Polje, z kościółkiem
08 crkva.jpg
...i tym samym pokazałem Wam prawie całe Polje 8)
09 drogowskaz.jpg
w "oddali" "majaczą" zabudowania Velej Gory
10 drgwskz.jpg

Zawracam i lekko gubię ścieżkę, skręcając w lewo przed pierwszym gospodarstwem w Polje, ale – przez gęste łąkowe zarośla – docieram do cisterny. Wracając tą samą ścieżynką, którą szedłem z plaży godzinę temu, znajduję jej rozwidlenie i, oczywiście, wybieram dróżkę, którą wcześniej nie szedłem. Ta prowadzi mnie, wijąc się, nad plażą w Poracie, gdzie ok. pół godziny przed planowaną na wypłynięcie z powrotem do Komiży godziną piątą odnajduję pakującą się z plaży moją rodzinę. Odwiedzamy Konobę Kod Jakśe – tę „turystyczną”, cudownie usytuowaną na samej plaży. Pijemy piwko, dzieci wsuwają lody, a na koniec ucinam sobie krótką pogawędkę z właścicielem, testując jego i domaćą rogaćicę – pyszna, nie za słodka) i w końcu odpływamy (jakoś dziwnie z większą ilością osób na pokładzie – przypominają mi się w tym momencie „Zmiennicy” i wykrzyczane przez Krashana do taksiarza „Żaden łebek!” ;)
11 yugo.jpg
12 chalpa.jpg
13 kwit.jpg
14 w porat.jpg
A to już drogowskaz przy plaży w Porat.
15 u jaksy.jpg
w Konobie Kod Jakśe. Za oknem plaża i Biśevska Uvala, znana też jako Uvala Porat.
16 menu.jpg
Jak widać, ceny normalne - bez szaleństw.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.08.2015 13:17

cz. IV (i ostatnia) Mam nadzieję, że śledzącym ten wątek dzisiejszy wrzut wynagrodzi przydługie milczenie :papa:

01 bis skala.jpg
Fragment imponującej skały strzegącej dostępu do Biśeva od strony północnej
02 komiza.jpg
przed nami Komiża

W Komiży zagaduję najpierw naszego sternika, a potem panią w biurze Alternatury o paralotnie. Niestety, nie mają już licencji – buuuuu, a tak marzyłem o skoku ze Sv. Duha... Dowiaduję się, że jeśli mam kwalifikacje, mogą mi jedynie wypożyczyć sprzęt, a obecnie, w związku z zaostrzeniem przepisów, w Chorwacji działa tylko jedna szkoła paralotniarska (na lądzie). Pytam także o możliwość spędzenia całego dnia na Biśevie. Pani poleca mi („normalny”) rejs z Komiży o 8 rano (powrót z Poratu o 15:30). Od sternika wiemy też, że większość domów na Biśevie jest na wynajem. Hmmm...może kiedyś? :)
03 statek 1.jpg
Okręt wojksowy i żaglowiec, przycumowane do komiśkiego piersa, brały udział w pokazach zorganizowanych przez, jak się okazało, właściciela Agencji Alternatura.
04 statek 2.jpg
05 rozklad.jpg
Rozkład kursowania regularnego, codziennego kursu na linii Komiża-Biśevo. Może kiedyś się przyda?
06 kantun.jpg
A to już Vis, Konoba Kantun, w środku i wewnątrz.
07 inside.jpg
08 zolwiki.jpg
Co oni w tej Chorwacji mają z tymi żółwiami w donicach?

Wracamy do zaparkowanego na naszym stałym miejscu pod Musterem samochodu i kierujemy się na Vis. Obiadokolację decydujemy się zjeść w miejscu wyboru Ani – Konobie Kantun, położonej na końcu rivy. Wybór wyśmienity – super obsługa, genialne jedzenie (steki z tuńczyka!, lignje) i wypasione wino (vugava od Lipanovicia). Do tego wszystko nad samym morzem, z przypływającym („w piątki wcześniej”) Petarem H. A w środku też jest przepięknie! Jakież to miejce z zewnątrz niepozorne, a przecież wyborne! Nie razi nas nawet rekordowy – biorąc pod uwagę nasze wszystkie chorwackie wakacje – raćun, chu z tym, taki wspaniały dzień (Biśevo!!) trzeba było uczcić.
09 jana.jpg
Kolejna "mądrość" z butelki Jany
10 menu.jpg
Menu :boss:
11 zarlo.jpg
12 ph.jpg
Czy płynie mi tu prom?
13 plz.jpg
Cienista hmmmm...plażyczka vis a vis konoby :D

Po kolacji obowiązkowo mały spacer. Kolejnym z naszych tegorocznych odkryć jest letnie kino pod chmurką, usytuowane nad samą wodą, tuż za końcem rivy. Chciałoby się wpaść, ale z dziećmi nie da rady, jeszcze nie tym razem... Na koniec podchodzimy do hotelu na rivie dopytać się o Bubę (jak nazywają tu VW garbusa) Cabrio. Nie tylko będzie jutro, ale możemy wybrać kolor! Żółty, czerwony, czy zielony? Ania wybiera żółty. Jutro rano jadę go odebrać, a więc znów: „Witaj przygodooooo!”
14 kino hrid.jpg
Afisze anonsujące wieczorne (są tylko wieczorne) seanse w Kinie Hrid, którego sneak peek poniżej.
15 hrid.jpg
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
V 2 (2015) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone