Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

V 2 (2015)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kolega123123
Plażowicz
Posty: 7
Dołączył(a): 10.07.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) kolega123123 » 10.07.2015 22:03

Piękne widoki.
Stasiek18
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 857
Dołączył(a): 05.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stasiek18 » 10.07.2015 23:28

Już niedługo,jeszcze chwila i tam będę :lol:
Ja ,żona i kajak :wink:
Póki co czekam na twoją relację :oczko_usmiech:
Violette
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 407
Dołączył(a): 08.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Violette » 12.07.2015 13:46

Vis po raz drugi?

Czekam z ciekawością, by dowiedzieć się, co nowego zobaczyliście.
Kryniu
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 23.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kryniu » 12.07.2015 15:17

Ja też z chęcią poczytam.
Jadaccy
Odkrywca
Posty: 117
Dołączył(a): 05.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jadaccy » 14.07.2015 07:23

A ja wczoraj skończyłam czytać Waszą relację z 2013 a dziś już jestem w 2015 ! Pisz, pisz do września masz czas :lol:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 14.07.2015 10:54

- Wstawaj! No, obudź się!
- ....?
- No już, przecież wakacje czekają!
______________________________________________________________________________________

- Wyjątkowo sprawny wyjazd nam wyszedł.

Fakt. (Nie żeby poprzednie nie były sprawne, ale...) Po raz pierwszy toczymy się do Chorwacji bez boxa na dachu. Dzieci większe=mniej gratów. Darujemy sobie też przywózkę dużych ilości wina – można je coraz częściej kupić w sensownej cenie i w Polsce (dziękujemy ci, Jeronimo Martins!). My po prostu jesteśmy w tym roku głodni wakacji – po przymusowym, ubiegłorocznym odwyku (remont kwadratu sam się nie zrobi), ruszamy znowu ku Jadranowi, choć ta podróż jest dla nas wyjątkowa. Łamiemy schemat odwiedzania w każde kolejne wakacje innego zakątka Dalmacji i po raz pierwszy wracamy tam, gdzie tak nam się spodobało w 2013 – na Vis.

Opis drogi daruję sobie, żeby nie przynudzać, dość powiedzieć, że obyło się bez żadnych niespodziewajek. Piotrków, Częstochowa, Siewierz, Gliwice, Żory, Cieszyn, Trinec (tam, pół godziny przed wjazdem do strefy €, tankujemy), Ćadca (korek przed światłami i przejazdem – 20 minut stania), Żilina, Bratysława Wiedeń. W Wiedniu tradycyjnie zatrzymujemy się na popas, a 2 dni później, w wyjątkowo upalny sobotni poranek, ruszamy dalej na południe.

Dalej też bez żadnych wydarzeń. I dobrze. Na autostradzie między Wiedniem a Grazem (właśnie w kierunku południowym) co prawda wiele odcinków jest remontowanych, ale ruch w połowie czerwca jest jeszcze tak mały, że nawet nie trzeba zwalniać. Na drodze widać pojedyncze, wyładowane często po dach samochody dążące ewidentnie w tym samym co my kierunku. Najwięcej chyba jest Węgrów, ale trafiają się i Czesi, i Słowacy, i trochę naszych.
01 Mur.jpg
Granica Mureck/Trate. Zwróćcie uwagę na słup graniczny upamiętniający zawarcie Traktatu z St. Germain.

W wybornych nastrojach pokonujemy granicę na rzece Mur i meldujemy się na trasie objazdu słoweńskiej autoćesty. Chwila-moment i jesteśmy na stacji Petrol w Ptuju. Tłok panuje tam taki, że aż nie mamy gdzie zaparkować (z połowę dostępnych miejsc zajmuje konwój z Wejherowa). Najważniejsze, że „nasz” stolik wolny. Siadamy, śniadamy i...na co czekać? W drogę!
02 Ptuj.jpg
Postój w Ptuju :)

Na przejściu w Dobovcu „tłok” – dwa samochody przed nami. Pierwszy pogranicznik ogląda krótko paszporty, drugi od razu oddaje. Pierwszy raz widzimy chorwacką granicę z unijnymi insygniami. Dobrze to, czy źle?

Po wjeździe na autoćestę w Durmancu monotonię jazdy umilamy sobie licząc tunele. Po zjeździe na Split okaże się, że przed Zagrzebiem były 4, między Zagrzebiem a Bosiljevem 1, a potem jeszcze 11. Razem 16, choć w drodze powrotnej „dojdzie” nam jeszcze 1 tunel. Z utrudnień – po przejechaniu bramek na węźle Lućko przez prawie godzinę jechało się wolno, ale nie z powodu robót; przy sporym już na tym odcinku ruchu (z dużym udziałem ciężarówek, vanów, kamperów, wielu wozów ciągnących przyczepy, łodzie), tak musiało się skończyć wyprzedzanie, zwłaszcza gdy wyprzedzający nie zjeżdżali od razu po zakończeniu manewru na pas przeznaczony do jazdy. Ale luz, przecież mamy wakacje i donikąd się nie spieszymy. Temperatura? Najcieplej tym razem było w „górnej” Chorwacji – 31C utrzymywało się do Bosiljeva, potem już „tylko” 25-29, ale lampa bezustannie. Żadnych różnic ciepłoty za Małą Kapelą czy Svetim Rokiem. Bezwietrznie, nie licząc niektórych wiaduktów, zwł. w okolicy morza.

Dalmacja...przejazd przez tunel SR jest magiczny nie dlatego, że to długi tunel (są przecież dłuższe), ani dlatego, że występują duże różnice temperatury po jego obu stronach (nam się to chyba nigdy nie zdarzyło). Po prostu Sveti Rok stanowi wrota do Dalmacji – będę się upierać – tej innej, lepszej cżęści chorwackiego wybrzeża. Moment, w którym otwiera się widok na Novigradsko More, z klasztorem na cypelku, na morze w okolicach Zadaru, okoliczne wyspy i wysepki – czeka się przecież na niego cały rok, a myśmy tym razem czekali dwa długie lata.

Teraz największą atrakcją stają się miejsca na tablicach informujących o zjazdach z autostrady. Zadar, Nin, Otok Pag, Sukośan, Biograd, Kornati, Otok Murter, Śibenik, Primośten – część znamy z widzenia, część bardziej ze słyszenia, ale wszystkie nazwy wyglądają jak wskazówki na mapie skarbów. I z jednej strony chciałoby się zjechać, poznać każde z tych miejsc z osobna (a te już poznane odwiedzić ponownie), a z drugiej chce się przecież jechać dalej i dalej, bo przecież tego kwiatu jest pół światu (no, przynajmniej w tych okolicach).

Tradycyjnie lekko znużeni dojeżdżamy do węzła Dugopolje i zjeżdżamy do Splitu. Mamy spory zapas czasu – jest trzecia po południu, a prom odpływa dopiero o 18:30. Posililiśmy się podczas postoju na jednym z autostradowych odmoriśte, za to wpadamy na świetny pomysł zaopatrzenia się w podstawowe produkty żywnościowe, tak zwane „pierwsze zakupy”. Na Visie będziemy dopiero ok. 20:50, a sklepy zamykają się o 21, po co więc ryzykować. Wybór pada na Konzum stanowiący centralny punkt małego centrum handlowego (malla, jak ktoś woli...) w Solinie, jeszcze przed Splitem.

Wybór jest doskonały – sklep pusty, wybór szeroki. Takiego asortymentu nie uświadczysz na żadnej wyspie – kupujemy najpotrzebniejsze rzeczy – pieczywo, mnóstwo nabiału, paśki sir, budolę i napoje, w tym wino (zanotowałem, że posmakował nam traminac z Iloka). Strzałem w „10” okazuje się macedoński ajvar – o niebo lepszy od produktów Podravki. Poza tym, jak pamiętamy, ajvar wywodzi się właśnie z Macedonii, można więc powiedzieć, że zdobyliśmy „oryginalny” towar ;)
03 paski.jpg
03 namazy (1296 x 728).jpg
Logo Hajduka w tym roku spoglądało na nas z każdej lodówki...
03 ajvar.jpg

Potem już droga w dół, do portu. Znajdujemy puste miejsce w szeregu zaparkowanych na nabrzeżu pojazdów i udajemy się każdy w swoim kierunku. Ania z dziećmi na bazar, ja do baru na zimne piwo. Boże, jak wspaniale smakuje chłodne ożujsko w takim skwarze, po długiej i (jednak) wyczerpującej jeździe!
Sącząc kolejne piwo, obserwujemy odpływającego na Hvar Marjana. Zbieramy się powoli do samochodu, a około 18 do portu wpływa wolno, majestatycznie, Petar Hektorović. Wjeżdżamy na pokład jako jedni z pierwszych i ustawiamy się na prawej burcie, w jednym z dwóch tylko pełnych rzędów aut osobowych. Przy lewej burcie stoją dwie lub trzy ciężarówki i tyle. Kolos jest prawie pusty.
04 PH.jpg

05 gora.jpg

Zajmujemy miejsca na jednej z ławek „patrzących” w kierunku otwartego morza na górnym pokładzie. Tam zostajemy rozpoznani przez Jarka z Łodzi, który przyznaje, że nasza relacja z Visu pomogła mu w wyborze miejsca na wakacje dwa lata temu i od tej pory tam wraca co rok. Miło sobie gawędzimy. Jarek konstatuje, że na Vis przyjeżdża coraz więcej turystów, przez co jest bardziej tłoczno, występują też trudności w dostępie do dóbr własnej produkcji rolnej, takich jak wino czy oliwa. No cóż, pożyjemy, zobaczymy. Powoli nadciąga wieczór. Żegnamy się, życząc sobie wzajemnie udanego wypoczynku, po czym chowam się z rodziną przed morskim chłodem do zadaszonej i pustej restauracji na trzecim poziomie.
05 rest (1296 x 728).jpg

Słońce znika za horyzontem, kiedy mijamy Otok Host i wpływamy w Uvalę Sv. Jurija. Latarnia na Stonćicy, Grandovac, Ćeska Vila, Prirovo, Kut, Luka – dobrodośli v Visu!
06 sset (1296 x 728).jpg
AniaJ.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 784
Dołączył(a): 24.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) AniaJ. » 14.07.2015 11:34

Pięknie się zaczyna :D

Ja nie zauważyłam niestety tej prawidłowości: dzieci większe=mniej bagażu :roll:
Zamiast wiaderek, jadą płetwy itp :wink:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10864
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 14.07.2015 11:57

jak replay z VISu w Waszym wykonaniu to muszę podążyć :D
AniaJ. napisał(a):Pięknie się zaczyna :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.07.2015 14:43

Nie wierzę,że to już częśc 2 "twojego" Visu..Jak ten czas leci-dopiero,co w ubiegłe lato prześledziłam twoja relację, aby we wrześniu 2014 sama udając się ta tę zacną wyspę wykorzystać trochę informacji. Z tego co pamiętam nie udało wam się wtedy dotrzeć do Modrej...niestety,nam też nie przyfarciło - albo pogoda nie ta, albo z powodu braku chętnych łodzie nie wypływały(turystów we wrześniu było bardzo niewielu) - Cudownie wspominam pobyt na Visie, chociaż (nie do wiary!!) ominęla nas również Stiniva :oops: - z tych samych powodów co
powyżej. Na usprawiedliwienie dodam,że byliśmy na Visie tydzień, a pogoda była naprawde nieprzewidywalna. Dlatego 2 września wyruszamy tam ponownie ,aby odrobić obowiązkowe lekcje i te mniej obowiązkowe też :D,na przykład jastog w Jastożerni - jak ja nazywamy.. :oczko_usmiech: Dlatego pisz, pisz ,będe wiernie sledzić.
P.S. Dzięki poprzedniej twojej relacji poznaliśmy przesympatycznego Branka, oraz równie miłego brata jego Mira 8)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18273
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 14.07.2015 16:44

Jak nawis , to na Vis :wink: - tak kiedyś usłyszałem . . .

Trzeba sprawdzić o co chodzi :mrgreen:



Pozdrawiam
Piotr
o.zak
Turysta
Posty: 10
Dołączył(a): 01.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) o.zak » 14.07.2015 19:13

witam :) zasiadam i czekam i czytam :)
papia
Globtroter
Posty: 43
Dołączył(a): 01.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) papia » 14.07.2015 21:34

Witam wszystkich gorąco!
Choć raz w pierwszym rzędzie, bo zwykle to już na własnym, dostawianym stołku. Jeśli Vis to ja na pewno!!
Po Twojej pierwszej relacji decyzja zapadła natychmiast- następnym razem kierunek- Vis. I to był strzał w dziesiątkę, późniejsze wyjazdy to już tylko tęskne spojrzenia w tamtym kierunku. Pisz, jak najwięcej, bo ja z Visem nie jestem do końca rozliczona, pozdrawiam cieplutko i czekam na każde słowo. :lol: :lol:
Stasiek18
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 857
Dołączył(a): 05.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stasiek18 » 14.07.2015 22:46

Jak to u Ciebie , :wink: ciekawie i ze szczegółami.
Tylko nie opisz wszystkiego,zostaw coś dla mnieObrazek
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 15.07.2015 07:51

Dzięki wszystkim piszącym i czytającym. Wiadomo, relację pisze się po trochu dla siebie, na zasadzie "przeżyjmy to jeszcze raz", ale i dla innych - dla Was. Przyznam, że sam z racji nawału pracy i inszych obowiązków mam ostatnio niewiele czasu, żeby wpadać na forum, tym bardziej pisać - choć czasem czytuję.

Katerina napisał(a):(...)nie udało wam się wtedy dotrzeć do Modrej...(...)ominęla nas również Stiniva (...) 2 września wyruszamy tam ponownie ,aby odrobić obowiązkowe lekcje i te mniej obowiązkowe też :D,na przykład jastog w Jastożerni - jak ja nazywamy.. (...)


Mogę zapewnić, że w tegorocznej relacji będzie w końcu coś o Modrej. Stinivę nadrobicie; bez dobrej pogody traci sporo na uroku (gra światło-cień jest dla tej plaży b. istotna). Jastożera...napiszę o niej parę słów (i o jastogu ogólnie).

Stasiek18 napisał(a):Tylko nie opisz wszystkiego,zostaw coś dla mnie

Nie ma obaw, zostawię coś na 100, bo u mnie sytuacja jak u kolezanki z dostawki:
papia napisał(a):ja z Visem nie jestem do końca rozliczona

Myśmy i tym razem zostawili sobie coś na później ;)

Pewno jutro coś znowu skrobnę. :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.07.2015 22:11

Pierwszy raz widzimy chorwacką granicę z unijnymi insygniami. Dobrze to, czy źle?


Widzę pierwsze zagrożenie wynikające z członkostwa - obowiązek podzielenia się uchodźcami z Afryki...Przecież w Chorwacji tyle pustostanów :roll: A na Visie po sezonie zostaje około setki mieszkańców. Jak napisał niedawno jeden z forumowiczów, telewizja chorwacka podaje, iż kawalerowie z Visu - oni to bowiem stanowią większość populacji stałej, usilnie poszukują żon. Już widzę oczyma wyobraźni te związki mieszane z uchodźcami .. A męskich imigrantów zatrudnią jako gondolierów na Stinivę i do Modrej :oczko_usmiech: . Oczywiście zakwaterowanie w potitowych bunkrach i grotach :mrgreen:

P.S. Nie mam nic przeciwko pomocy uchodźcom..ale w naszej i tak już przeludnionej Cro? Protestuję :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
V 2 (2015) - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone