.png)
.png)
yazoo napisał(a):2. Drugi przypadek nie był już tak miły. W markecie Tommy w Makarskiej oddaję 13 butelek po piwie oraz kupuję 6 kolejnych piw (czyli powinienem mieć policzone za 6 piw bez kaucji oraz zwrot za 7 butelek czyli ok. 8,50 kun). Tymczasem pani przy kasie przyjęła buteleczki a na paragonie nabiła 6 piw i kaucję za 1 butelkę (o zwrocie nie było mowy). Dość długo musiałem z panią się o te 8,50 spierać, bo pani sprawiała wrażenie że ma problemy z matematyką, ale w końcu je zwróciła kończąc do mnie: "Are you happy now?"
Przyznaję że nie było to miłe, bo kolejka przy kasie zrobiła się już całkiem długa.
Tak więc niewątpliwie trzeba uważać i liczyć pieniążki...
.png)
.png)
filip122 vel Darek napisał(a):Nie wiem jak to jest w sieciowych sklepach typu Konzum czy Kerum Tommy. czy wystarczy ze masz paragon ze sklepu sieciowego i oddajesz w innym w tej samej sieci ?
.png)
tomsg napisał(a):filip122 vel Darek napisał(a):Nie wiem jak to jest w sieciowych sklepach typu Konzum czy Kerum Tommy. czy wystarczy ze masz paragon ze sklepu sieciowego i oddajesz w innym w tej samej sieci ?
Nie wiem dlaczego ale w konzumie butelki traktują jak złoto. Nie mając butelki na wymianę przy zakupie wyraźnie informują, że za butelkę zostanie pobrana kaucja, jakby koszt nie wiadomo ile miał wzrosnąć.
.png)

.png)

BOLETUS napisał(a):Z doświadczenia wiem, że prawa skrajna bramka jest bramką z opłatą kartami kredytowymi. Czy Ty stanąłeś właśnie na takiej bramce a szwagierka na innei - gotówkowej?
.png)

Iggy napisał(a):16.07.2011 jechaliśmy do Chorwacji 2 samochodami. Bramy Raju przekraczaliśmy starym przejściem w Letenye (bo zaraz za granicą jest stacja benzynowa INA, gdzie planowane było pierwsze tankowanie).
Zatem pierwsza płatna bramka wypadała w Svetej Helenie.
Ja podjechałem do 1 bramki, drugi samochód do innej. U mnie płatność kartą poszła bez problemu (36 kun), ale drugi samochód trafił na oszusta: tenże oszust na widok karty płatniczej zaczął machać banknotami (kuny i euro), że niby tylko takie przyjmuje, a nie karty i zażądał 60 kun, lub 8 euro!!!. W dodatku - cwaniak jeden - chamsko skomentował (widząc krótkofalówkę w aucie), że stać ich na teki sprzęt, a na opłatę już nie i że blokują bramkę, a tam kolejka czeka (akurat 1 samochód ustawił się do tej samej bramki).
Niestety prowadziła wtedy szwagierka i cała ta chorwacka gadka (gość naturalnie udawał totalnego analfabetę językowego i nie kumał w żadnym innym języku, niż chorwacki) zrobiła na niej takie wrażenie, że zapłaciła te 8 euro oszustowi
Rzecz jasna żadnego pokwitowania nie dostała...
Szkoda, że to nie na mnie trafiło, bo chciałbym widzieć jego minę, jak wyłączam powoli silnik, wysiadam z samochodu (pomimo tej "kolejki") i od niechcenia rzucam w jednym z jego "zapomnianych" języków, że "no to mamy problem, więc muszę zadzwonić po policję, bo z tego co wiem, to cena jest zupełnie inna". W dodatku także nagle by się okazało, że zapomniałem wszystkich języków poza - powiedzmy - narzeczem Bantu
.png)

Lider16 napisał(a):Identyczną sytuację miałem w ub. roku też w Sv. Helenie.
.png)

BOLETUS napisał(a):No i BRAWO!!!!.
Polak Chorwat dwa bratanki i do bramki i do szklanki
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko
