Ulubione potrawy oraz polecane restauracje w Chorwacji

napisał(a) **Halina M** » 12.07.2013 17:37

ja polecam restaurację Rocko-Grill w małej miejscowości Grebastica. Żona właściciela jest Polką. Jedzenie super a szczególnie kalmary. Tom czyli właściciel polecił nam ośmiornicę pieczoną w warzywach na maśle, umówiliśmy się na następny dzień na godzinę, bo dość długo to się przyrządza. Mówię Wam niebo w gębie i do tego karlowacko.

napisał(a) **IzabelaB** » 29.07.2013 08:02

Byliśmy w Tucepi. Jadaliśmy tylko w konobie Postup, przy głównej promenadzie miasteczka. Ryby, takie, jakie w Polsce trudno znaleźć, jak piotrosz albo skorpena - genialne. Kucharz zasługuje na gwiazdkę Michelina, jeśli tylko poprosicie o manu autorskie, sami się o tym przekonacie. Jedliśmy piotrosza pieczonego przez 6 godzin (slow cooking) z dwoma sosami, smażoną trawę morską i zupę z krewetek. Doskonałe.

napisał(a) **joanna młodzik** » 29.07.2013 12:51

Na półwyspie Peljesac kilka lat temu jadłam ostrygi przyrządzane bezpośrednio po wyjęciu z wody , w hodowli ostryg , Makłowicz tam gotował , ale nie pamiętam nazwy miejscowości. Gdzieś na początku półwyspu . Generalnie zawsze jak traficie na hodowlę , patrzcie , czy jest przy niej knajpka , bo tylko tam zjecie coś niepowtarzalnego. Uważam , że w Chorwacji robią dobrą pizzę , jadłam w wielu miejscowościach , małych i dużych , nawet "w polu" , przy drogach. Często kieruję się może dziwną zasadą, ale jeszcze nie żałowałam : im mniej ludzi w knajpie , tym świeższe jedzenie. W zeszłym roku na Istrii jadłam najlepsze lignje na żaru w życiu. "Uciekliśmy " z dość zatłoczonej konoby ( po zajrzeniu w cennik) i stanęliśmy w pierwszej lepszej , za to pustej knajpce przy drodze. Świeżuteńko , pysznie i niedrogo a obsłużeni zostaliśmy jak królowie.

napisał(a) **Bocian** » 29.07.2013 13:32

joanna młodzik napisał(a):Na półwyspie Peljesac kilka lat temu jadłam ostrygi przyrządzane bezpośrednio po wyjęciu z wody , w hodowli ostryg , Makłowicz tam gotował , ale nie pamiętam nazwy miejscowości. Gdzieś na początku półwyspu . Generalnie zawsze jak traficie na hodowlę , patrzcie , czy jest przy niej knajpka , bo tylko tam zjecie coś niepowtarzalnego. Uważam , że w Chorwacji robią dobrą pizzę , jadłam w wielu miejscowościach , małych i dużych , nawet "w polu" , przy drogach. Często kieruję się może dziwną zasadą, ale jeszcze nie żałowałam : im mniej ludzi w knajpie , tym świeższe jedzenie. W zeszłym roku na Istrii jadłam najlepsze lignje na żaru w życiu. "Uciekliśmy " z dość zatłoczonej konoby ( po zajrzeniu w cennik) i stanęliśmy w pierwszej lepszej , za to pustej knajpce przy drodze. Świeżuteńko , pysznie i niedrogo a obsłużeni zostaliśmy jak królowie.

Stara zasada cromaniaka.

Makłowicz był w Stonie

(może znowu odwiedzi nas w Borku

) Drugie takie dobre, jeśli nie lepsze miejsce to Drače.

napisał(a) **joanna młodzik** » 29.07.2013 13:52

Tak , to był Ston , dzięki za przypomnienie , bo już mnie to męczyło... JA byłam tam przed Makłowiczem!!! Zażerałam się tymi ostrygami , a mój małż tylko się krzywił , bo nie wie , co dobre.

napisał(a) **Bocian** » 29.07.2013 14:09

Pan Robert ma dom na Pelješcu, więc bywa tam często

Ja w Stonie nie jadłem, jadłem w Drače, bardzo polecam.

napisał(a) **Bocian** » 29.07.2013 14:13

joanna młodzik napisał(a): a mój małż tylko się krzywił , bo nie wie , co dobre.

Łk 23, 34

napisał(a) **kominesku** » 29.07.2013 15:10

Ja nie jadłem ani w Stonie , ani w Draće ale też polecam

Pan Robert, jak w banku, będzie w Borku :roll:

napisał(a) **gesio_2000** » 12.08.2013 21:54

A ja przestrzegam przed jedzeniem czegokolwiek w Ston w "restauracji" Sorgo !! Kucharz chyba zakochany, bo wszystko było tak słone, że nie dało się zjeść. Nawet pizza przesolona ! Zdecydowanie odradzam !!!
Pozdrav

napisał(a) **majeczka** » 12.08.2013 22:48

...nam w Sorgo raczej się podobało, oprócz owoców morza, mieli duży wybór ciast i ciasteczek, wierzcie mi trudno się oprzeć, zwłaszcza mi i córce

napisał(a) **MWN** » 13.08.2013 09:31

Jak już jesteśmy w Orebicu to wspomnę bar NOAH, kiedyś Punto. Zamawiać porcję na dwóch, a każdy się naje, no i takie jedzenie bardziej "normalne", to nie znaczy polskie, ale mniej bezsmakowe, jak to zwykle w Cro bywa... Doskonała cielęcina w sosie i kluskami, stek z rekina, sałatka szopska...

napisał(a) **sieka** » 13.08.2013 09:35

Podczas naszych pobytów w Cro rzadko chodzimy po knajpach. Lubimy egzotyczne smaki (owoce morza itd) i zawsze to co kupimy sami na targu i ugotujemy w apartamencie smakuje lepiej niż knajpiane jedzenie (choć może jeszcze nie trafiliśmy na tą ,,jedyną" restaurację

)

napisał(a) **viltob08** » 13.08.2013 10:27

gesio_2000 napisał(a):A ja przestrzegam przed jedzeniem czegokolwiek w Ston w "restauracji" Sorgo !! Kucharz chyba zakochany, bo wszystko było tak słone, że nie dało się zjeść. Nawet pizza przesolona ! Zdecydowanie odradzam !!!
Pozdrav

Tak ciut naprzeciwko jest konoba STAGNUM, którą baaardzo polecamy - ceny przystępne, jedzenie dobre. Syn zamawiał pizzę z prscutem, otrzymał duży podpłomyk z ogromną ilością sera i szynki, córka standardowo frytki w ilości, jakiej nie mogła zjeść, a my to już standardowo:

rybeczka upieczona przy nas na grillu-cena 80kn

kalmary, również przyrządzane przy nas-80kn

1/5 porcji makaronu z krewetkami - porcja dla co najmniej 2 osób - cena 69kn

Jak odkopię zdjęcia, to dołączę podstawowy cennik :smo:

Dotarliśmy też do polecanej w Małym Stonie Kapetonovej Kucy, ale niestety ceny nas przerosły

, za to samo danie, przyrządzane na naszych oczach zapłaciliśmy w Stagnum 50kn mniej :lol:

Polecamy

napisał(a) **sieka** » 14.08.2013 08:56

A może ktoś coś polecić w Privlace albo w Rogoznicy?

napisał(a) **Jedrek7** » 03.05.2014 21:01

darek1 napisał(a):
MWN napisał(a):Z Kasią się zgadzam, ale nie marudzę. Fakty są faktami. Nie mówiąc o tym, że nienawidzę polkiego trydycyjnego jedzenia, jak rosół, schabowy, bigos czy flaki. Rodzina mnie zna i przestała się nawet gniewać, jeśli podczas świąt jem coś bardziej udziwnionego. Więc argumenty o kulinarnych przyzwyczajeniach w moim wypadku nie są trafne.

Powtarzam co napisałem: pizza wychodzi im lepiej jak Włochom, ale najlepsze pizze są u Włochów w Niemczech. Z ciekawostek: jagnięcina w Jablanicy w Bośni z rożna (to zagłębie tej potrawy). Wszyskie potrawy tylko jak dla mnie zbyt mało przyprawione; mając tyle ziół za oknem, jakby ich żałowali. A co do lodów: jestem zszokowany, że ten mit o dobrych lodach utrwalany w przewodnikach i przejmowany przez polskich konsumentów, naprawdę nie znajduje uzasadnienia. Wiem, że smaki są różne, ale niech entuzjaści lodów w Chorwacji kupią sobie kiedyś np.
Potwierdzam i zgadzam sie całkowicie pizza najlepsza u Włocha w Niemczech a lody dobre pewnie bo duzo .
Pozdrawiam.

Rzeczywiście jesteś dziwak, rodzina to chyba stroni od Ciebie - napewno nie odwrotnie. Wyrazy współczucia dla małżonki.