Uganda + Sudan Południowy = PRZYGODA

Gucio32 napisał(a):Bardzo ciekawa relacja. Czytam od paru dni. Pozdrowienia dla autora i głównych bohaterów. Podziwiam odwagę. Niestety Sudan Pd. i Pn Uganda - to prawie samobójstwo. Będą jakieś fotki np. z Karamoja lub i miejsc bardziej cywilizowanych? Są tam jakieś szkoły, szpitale? na pn. Ugandy? czy tylko busz?

Toż piszę przecie i maluję.

Tam gdzie my tam cywilizacja.
Niesiemy powiew kultury i oświecenia




Karamoja to lud.
Lud żyjący na wschodzie, północnym wschodzie Ugandy.
My jedziemy na zachód, północny zachód.

Pisałem iż tam też było natchnienie by pojechać. My wybraliśmy Kakua

gego napisał(a):Czesio stwierdził iż jak by mój model ruszył na mnie, a ja uciekając oczywiście do samochodu (i tak nie miał bym szans).
Byczek przeskoczywszy mnie staranował by toyotkę, a to troszkę szkoda by było.

Wkurza mnie nasz Czesio.

A i John jakoś panikarz się zrobił.

Etam, nie znają Twoich możliwości. Taki byczek dla Ciebie to ... pikuś.

Inszą sprawą jest, że zapewne go zauroczyłeś. Taki biały ,taki czysty, ..... z podziwu nie mógł się ocknąć.

Myślałem, że ten lud to Karamojong czy coś takiego. Bo czytałem, że ktoś leciał z Juby do Karamoja samolotem??? W Jubie jest lotnisko?? W tych blaszakach?

Witam!

Czytam i oczom nie wierzę...Cejrowski przy Was to pikuś

Pozdro

Gucio32 napisał(a):Myślałem, że ten lud to Karamojong czy coś takiego. Bo czytałem, że ktoś leciał z Juby do Karamoja samolotem??? W Jubie jest lotnisko?? W tych blaszakach?

Witam

Dokładnie
Sami o sobie mówią - fonet. Karamodziongo

Poniżej kilka obrazków Johna z ostatniej wizyty u Karamoja






Janek pojechał z Kampali do Soroti, z Soroti do Moroto, następnie Kotido (gdzie go zatrzymali na check point-ie i nie puścili dalej)
Potem to góry Labwor.


















Co do Lotnisk....
W Jubie tak to właśnie wygląda...

U Karamoja są lotniska np. w Kotido, Moroto, Kidepo... ale są to malutkie gdzie można polecieć małymi kukuruźnikami.
Nie są to lotniska międzynarodowe i raczej na 99% nie można tam polecieć z Juby czy innego Kraju.
Tym bardziej nie mogą polecieć europejczycy.

No chyba że leciał lotem wojskowym, lub z pomocą humanitarną...

Jozzy22 napisał(a):Witam!

Czytam i oczom nie wierzę...Cejrowski przy Was to pikuś

Pozdro

EEEee Pan Wojtek to jest gość

cd.





Jedziemy sobie dalej podziwiając widoczki

Naraz w środku buszu wylatuje grupka malutkich (z 10-12 latek mieli) Czesiów z karabinami.
....

No zaczyna się cuś dziać!

Nasz Czesio hamuje gwałtownie - oczywiście nie pamięta iż wiezie swego pracodawcę na dachu, jeden z malutkich Cześków wskakuje na maskę naszej toyotki i z arcypoważną minką wpycha mi lufę swego obrzyna w zęby krzycząc coś po Czesiowemu

Wiercąc mi karabinem w ustach dodaje co chwilkę muzungu, muzungu.

Próbuję mu cosik odpowiedzieć ale wierzcie nie mówi się łatwo z żelastwem w gębie.
Prawdopodobnie ta sama historyjka dzieje się na dole w szoferce, ale nie myślę w tej chwili o Johnym (później mowi iż On też nie myślał o mnie - fajny kumpel).

Przygoda na 102

I tak obejmując czule wargami (modląc się by nie uszkodził mi jedynek - bo głupio się wygląda nawet w zaświatach bez siekaczy) pokazuję małemu Czesiowi ekranik mego aparatu.

Na ekraniku cuda.
Byczek w bajorku, jego kumple z wioski... spada mu ciśnienie.... odkłada karabin, zęby całe. Uff

O zęby zadbałem teraz trzeba negocjować żywot.
Po kilku kwadransach, przejrzeniu kilkuset zdjęć, przekazaniu 3 gum do żucia i paru koralików i jednej latarki - breloczka - rozstajemy się z bojówkami Czesia-Juzia.


Cholera za nisko się cenię.
Breloczek za 2,60 zł, guma do żucia, bransoletka - cuzamen poniżej 4 zł.
Masakra.


Schodzę do kabiny.
Zjadamy dużą część naszego zapasu Waragi.

Życie jest piękne

































cdb.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Nie ponoszę winy za obrażenia psychiczne, jakie możesz odnieść w tym temacie.

gego napisał(a):I tak obejmując czule wargami (modląc się by nie uszkodził mi jedynek - bo głupio się wygląda nawet w zaświatach bez siekaczy) ....

Jestem tego samego zdania.
Podoba mi się coraz bardziej. Cuś się dzieje
chyba tam pojadę .....

przeczytałem wszystko od deski do deski... wciąga życie kupiłeś za mniej niż 4zł a kura we wiosce pewnie kosztowała kilka razy tyle

..hm


..Panie Janku prosymy łobudzic nasego kolege Gego


..bo my tu cekomy fort na nowe pzigody


..laptoka momy włonconego 24/dobe


..a tu nic


Pozdrowiajom Kowolki

woka napisał(a):


Podoba mi się coraz bardziej. Cuś się dzieje

Nooo

erci napisał(a):przeczytałem wszystko od deski do deski... wciąga życie kupiłeś za mniej niż 4zł a kura we wiosce pewnie kosztowała kilka razy tyle

Nie wiem po ile są kuraki ale pewnie droższe

Kowal38 napisał(a):

..Panie Janku prosymy łobudzic nasego kolege Gego


..bo my tu cekomy fort na nowe pzigody

Gego nie śpi nigdy

Gego czuwa

Wczoraj do późnych godzin wieczornych (wczesnych rannych) była poważna narada z Johnem.

Działo się, nie tylko przy ugandyjskiej gorzale.
Plany są.
Trza je tylko zaakceptować





A tak na marginesie.
W Sudanie Południowym na dzień dzisiejszy - przerąbane
Droga z Nimule do Juby praktycznie nie przejezdna. Tyle bandziorstwa że hej

Nasz wybawiciel John nie żyje.
Zginęła jego cała rodzinka aż po dalsze kuzynostwa
W sumie kilkadziesiąt Czesiów.
Prezydent Sudanu Południowego - Salva Kiir Mayardit skutecznie eliminuje swoich konkurentów (a jakby tak było w Polsce?)

W Jubie calutki czas słychać strzały.
Tam się dzieje.
Słyszeliście o tym w Tv??
To mało istotne, o tym się nie mówi.



Dziś impra!
Odezwę się w swoim czasie


pzdr. wszystkich czytaczy

a skąd u was tam nasz Polski Zywiec??