Ubezpieczenie moto-assistance

wikol napisał(a):

KrzysTurbo napisał(a):Sorry,nie chce nikogo urazić.Ale nie rozumiem jak można jeździć samochodem(tym bardziej takim) w długie trasy i nie posiadać żadnego Assistance. Majątku to nie kosztuje a może być bardzo przydatne.

Można mieć Assistance ale zależy jaki limit itd.
Niektórych aut starszych nie ubezpieczysz w ramach AC a tym bardziej Assistance.

Chodzi mnie o coś w stylu ADAC....Nie wiem jak w PL,ale tutaj jest obojętne jakim autem się wtedy poruszasz.

W Polsce jest inaczej dlatego może być problem z AC dla takiego auta.

Sporo firm juz nie stosuje reguł że AC to tylko dla aut do 10 lat. Rozszerzone Assistance do 1200 km w Europie przy pełnym pakiecie ma np. PZU. Nie mówię że tanie jest ale tańsze niż laweta i to kilkakrotnie.

Granica 10 lat to chyba była z 15 lat temu. Bez problemu ubezpieczysz AC auta 15 letnie. Nie wiem jak dla aut >20 lat...
Dla terenówek jest zawsze zwyżka składek z racji charakteru auta.

przerabiałem zakresy Assistance bo wybieram sie 14.08.2018 do CRO. Moje auto to 17 letnia Toyota tez V , wykupiłem dwa Assistance w PZM ( 75 KM holowania i Generali ( 100 km) . Pzu 1200 po EUROPIE to w przypadku wypadku Niestety przy tak wiekowych autach, to niezbędna rzecz w tak dalekiej podróży, jeżeli samami nie jesteśmy mechanikami. Wole zapłacić 450 PLN niż potem koszt jednej lawety do miasta to 3 x tyle nie mówiąc o podróży z dziećmi. W PZM jest fajna opcja powrotu auta do domu jak coś poważnego to wybieram tą opcję, wypożyczam auto i wracam do domu Pozdrawiam i bezawaryjnych podróży Cromaniaków

Fok3r napisał(a): Pzu 1200 po EUROPIE to w przypadku wypadku

W tym roku jest już po staremu - działa w przypadku awarii ale jest nowy limit niestety tylko dla aut do siódmego roku życia

KrzysTurbo napisał(a):Sorry,nie chce nikogo urazić.Ale nie rozumiem jak można jeździć samochodem(tym bardziej takim) w długie trasy i nie posiadać żadnego Assistance. Majątku to nie kosztuje a może być bardzo przydatne.

Za stare auto . Auto z 96 nie ubezpieczysz assistance.

AsiaJeepZJ napisał(a):

KrzysTurbo napisał(a):Sorry,nie chce nikogo urazić.Ale nie rozumiem jak można jeździć samochodem(tym bardziej takim) w długie trasy i nie posiadać żadnego Assistance. Majątku to nie kosztuje a może być bardzo przydatne.

Za stare auto . Auto z 96 nie ubezpieczysz assistance.

Tutaj nie ubezpieczasz auta,tylko siebie.Jest kompletnie obojętne jakim autem się poruszam.

KrzysTurbo napisał(a):Sorry,nie chce nikogo urazić.Ale nie rozumiem jak można jeździć samochodem(tym bardziej takim) w długie trasy i nie posiadać żadnego Assistance. Majątku to nie kosztuje a może być bardzo przydatne.

Nikogo nie urażasz, nie ma co sorrować. W końcu to Ty nie rozumiesz. A tymczasem to bardzo proste. Ja nie mam żadnego assistance ani nawet AC a tylko to co muszę czyli OC i nic a nic więcej. Jestem przygotowany na to, że trzeba będzie zapłacić za naprawę na miejscu albo wołać lawetę do Polski. Robiłem tak zawsze i do tej pory jedyna laweta jaką zamawiałem to u nas za niecałe 500. Do Chorwacji jeździłem swoim samochodem chyba z 15 razy.
To nieprawda, że nie kosztuje to majątku. Policz sobie, ile przez powiedzmy 50 lat aktywnego życia wybulisz za ubezpieczenia?Wystarczy tego na wiele lawet i napraw. Tylko, że oszczędzane na ubezpieczeniu pieniądze trzeba trzymać na ten cel a nie przepić.

Calapula napisał(a):

KrzysTurbo napisał(a):Sorry,nie chce nikogo urazić.Ale nie rozumiem jak można jeździć samochodem(tym bardziej takim) w długie trasy i nie posiadać żadnego Assistance. Majątku to nie kosztuje a może być bardzo przydatne.

Nikogo nie urażasz, nie ma co sorrować. W końcu to Ty nie rozumiesz. A tymczasem to bardzo proste. Ja nie mam żadnego assistance ani nawet AC a tylko to co muszę czyli OC i nic a nic więcej. Jestem przygotowany na to, że trzeba będzie zapłacić za naprawę na miejscu albo wołać lawetę do Polski. Robiłem tak zawsze i do tej pory jedyna laweta jaką zamawiałem to u nas za niecałe 500. Do Chorwacji jeździłem swoim samochodem chyba z 15 razy.
To nieprawda, że nie kosztuje to majątku. Policz sobie, ile przez powiedzmy 50 lat aktywnego życia wybulisz za ubezpieczenia?Wystarczy tego na wiele lawet i napraw. Tylko, że oszczędzane na ubezpieczeniu pieniądze trzeba trzymać na ten cel a nie przepić.

Mnie 80€ na rok nie boli.
Ale widzę że ty byś za tą sumę kilka dnia chlal.

A jak zapłacę 50x80€ to co z tego? To nie jest nawet 1 miesiąc mojej pracy.

Calapula napisał(a):

KrzysTurbo napisał(a):Sorry,nie chce nikogo urazić.Ale nie rozumiem jak można jeździć samochodem(tym bardziej takim) w długie trasy i nie posiadać żadnego Assistance. Majątku to nie kosztuje a może być bardzo przydatne.

Nikogo nie urażasz, nie ma co sorrować. W końcu to Ty nie rozumiesz. A tymczasem to bardzo proste. Ja nie mam żadnego assistance ani nawet AC a tylko to co muszę czyli OC i nic a nic więcej. Jestem przygotowany na to, że trzeba będzie zapłacić za naprawę na miejscu albo wołać lawetę do Polski. Robiłem tak zawsze i do tej pory jedyna laweta jaką zamawiałem to u nas za niecałe 500. Do Chorwacji jeździłem swoim samochodem chyba z 15 razy.
To nieprawda, że nie kosztuje to majątku. Policz sobie, ile przez powiedzmy 50 lat aktywnego życia wybulisz za ubezpieczenia?Wystarczy tego na wiele lawet i napraw. Tylko, że oszczędzane na ubezpieczeniu pieniądze trzeba trzymać na ten cel a nie przepić.

Ja nie miałem AC tylko wykupywałem pakiet holowanie .
Ciekawe jak byś miał nowy samochód z salonu czy też nie kupiłbyś AC ...
Oczywiście można latami nie płacić za ubezpieczenie ale na zdarzenia losowe nie mamy wpływu np.kradzież auta i wtedy Twoje "oszczędności" mówiąc brzydko idą w pi*du.

KrzysTurbo - chyba nie zrozumiałeś postu Calapuli, którego stosunku do ubezpieczeń nie popieram, ale rozumiem.

AsiaJeepZJ Ubezpieczysz i 30 letnie w PZM -mocie

Calapula super ze ci sie udaje, mi też a jeżdżąc od 20 lat swoimi autami za granice przeważnie miałem Assistance ale nie chciałbym trafić na ciągnięcie Auta na lawecie z autostrady w np. Austrii. Policz koszt i niech się przydarzy jeden raz to koszt Assistance na 15 lat na młode auto, nie mówię o starych powyżej 15 lat. Każdy robi jak uważa i płaci komu chce i gdzie chce.

Fok3r napisał(a):...

Calapula super ze ci sie udaje, mi też a jeżdżąc od 20 lat swoimi autami za granice przeważnie miałem Assistance ale nie chciałbym trafić na ciągnięcie Auta na lawecie z autostrady w np. Austrii. Policz koszt i niech się przydarzy jeden raz to koszt Assistance na 15 lat na młode auto, nie mówię o starych powyżej 15 lat. Każdy robi jak uważa i płaci komu chce i gdzie chce.

Wcale mi się nie udało, taka jest statystyka. Konieczność korzystania z lawety zdarza się chyba raz na 1000 podróży. Agencje ubezpieczeniowe zapewne dysponują takimi danymi ale jakoś ich nie nagłaśniają. Wydaje mi się że wybitna większość kierowców nie korzystała z lawet przez 15 lat a wierzę że wielu nie zdarzyło się to nigdy w życiu. Z moich znajomych nikt nie wracał z zagranicy na lawecie. Z takich to powodów wybrałem opcję "samoubezpieczenia", o czym napisałem, aby autorce cytowanego postu pomóc zrozumieć, dlaczego niektórzy nie wykupują żadnego asistance i żyją.

wikol napisał(a):...
Ja nie miałem AC tylko wykupywałem pakiet holowanie .
Ciekawe jak byś miał nowy samochód z salonu czy też nie kupiłbyś AC ...
Oczywiście można latami nie płacić za ubezpieczenie ale na zdarzenia losowe nie mamy wpływu np.kradzież auta i wtedy Twoje "oszczędności" mówiąc brzydko idą w pi*du.

Oczywiście, że przy zakupie nowego samochodu nie wykupował bym takiego pakietu ani żadnego innego poza obowiązkowym. Wolał bym wydać na system antykradzieżowy. Oczywiście zdaję sobie sprawę z ryzyka ale jak mówią Rosjanie "kto nie ryzykuje ten szampana nie pije". Poza tym skoro wskazujemy na mankamenty tej "mojej" opcji, to nie zapominajmy o tych ukrytych w formułach pisanych drobnym druczkiem na umowach ubezpieczeniowych, o tym że agent mówi co innego a agencja swoje, o użeraniu się z ubezpieczycielem w sytuacjach dwuznacznych itp, itd.