Tucepi 2009 ze Śląska

Piękne widoki i piękna pogoda - wyleczony z lęku?

JacYamaha napisał(a):Piękne widoki i piękna pogoda - wyleczony z lęku?

Leczę się już kilka lat. Tatry Słowackie + wjazd Sv. Jure.
Na latarni dalej stoję przy murze, a na balkonie trzymam się kurczowo barierki.
Ale jest coraz lepiej.

Crayfish napisał(a):

CinnamonGirl napisał(a):Eh, cudne widoki których na zywo nie bedzie mi dane oglądać.

Dlaczego?

Bo mój kierowca na wierzy w Trogirze miał zawroty głowy i nie zbliżał sie do okienek oraz wielkim przeżyciem dla niego była jazda do Dubrownika od Ravca do Ploce a tam przecież szeroko, a ze barierek nie ma to inna sprawa), a co dopiero takie stromizny i przepaście :> jak na tą górkę.

Nie wiedziałam ze ktos moze miec większy lęk wysokosci niz ja a jednak - mój facet.

Ja tylko swego czasu na czworakach przyklejona do skał wchodziłam na Świnicę no i opanowałam juz wchodzenie na drabinę aby zawiesić firanki (ale to dopiero 2 lata temu ).

Z kolei wypady organizowane odpadaja - bo ich nie lubię, nie można sie zatrzymać wtedy kiedy ma sie ochotę wysiać i zrobić zdjecie

CinnamonGirl napisał(a):

Crayfish napisał(a):

CinnamonGirl napisał(a):Eh, cudne widoki których na zywo nie bedzie mi dane oglądać.

Dlaczego?

Bo mój kierowca na wierzy w Trogirze miał zawroty głowy i nie zbliżał sie do okienek oraz wielkim przeżyciem dla niego była jazda do Dubrownika od Ravca do Ploce, a co dopiero takie stromizny i przepaście :> jak na tą górkę.

Nie wiediząłm ze ktos moze miec większy lęk wysokosci niz ja a jednak.

No ... na Jurka trochę gorzej niż po takiej szerokiej, bezpiecznej drodze.
Nie ma co jechać na siłę. Oczywiście masz rację. Zawsze zostaje Ci jeszcze wycieczka busem.

Pozdrawiam i życzę jednak wjechania kiedyś na Jurka.

Kiedys zaliczę mam nadzieję.

Relacja nader sympatyczna, tym bardziej, że jakbym czytała swoje wspomnienia z wakacji sprzed roku
Jak jechaliśmy na "Jurka" - ładnie nazwałeś - to tak ściskałam trzymadełko na drzwiach w samochodzie aż miałam przykurcz . Podobało mi się jak byk... A do kapliczki dotarłeś? Ładnie tam.
Pozdrawiam i dzięki za garść wspomnień i ładne zdjęcia.
Acha! My mieszkaliśmy w domu obok tego z różowym kwieciem - drzewem.

Crayfish napisał(a):

zauroczona napisał(a):

Crayfish napisał(a):Na forum jestem nowy.
Nie wiem czy mam jakikolwiek talent do dzielenia się spostrzeżeniami
i opisywania otaczającej nas rzeczywistości, więc proszę o odrobinę zrozumienia.

To był mój pierwszy raz w Chorwacji.

I poooszło!
Wbrew zapowiedzi - pyszna relacja!
Miło patrzeć jak kolejne osoby wracają zauroczone! (sic!)

Wracają i już planują powrót. Bałtyk na razie idzie w odstawkę.
Miejsca jeszcze nie znam ale przynajmniej termin: połowa czerwca lub września.
Chcę uniknąć tłoku. Najlepiej wypoczywam z dala od tabunu wczasowiczów.
Spodobał mi się teraz Pag. Księżycowo na nim i tyle miejsca.
No i troszkę bliżej. Ale to się jeszcze może pozmieniać w ciągu roku ze dwadzieścia razy.

O tak, znam to z autopsji I, jak sądzę, Bałtyk, to raczej na długo pójdzie w odstawkę Preferencje co do wypoczynku widzę , jak moje. Ja w tym roku z rodziną wybieram się po raz trzeci z rzędu i wiem na pewno, że nie ostatni

Zauważyłem taką następującą rzecz:


1. Czerwony kolor - cmentarz. Nie wiem czy dobrze zauważyłem, ale po wejściu
z lewej strony leżą dwie-trzy potrzaskane duże płyty.
Nie wiem - mogę się mylić - ale wydawało mi się że wyglądają jak kamienie Bogomiłów.
Na 1,5-2 metrowej płycie półksiężyc i gwiazda.
A może resztki jakiegoś tureckiego cmentarza ?
A może coś znacznie nowszego ?
Może ktoś to zweryfikować ? Bardzo proszę.
Niestety nie miałem aparatu jak tam byłem.

2. Warto pojeździć i pooglądać. Tereny na niebiesko.

3. Na plaży w Tucepi nie zauważyłem meduz i jeżowców (przynajmniej na "mojej" plaży).

----------------------------------------------------------------------------------------------
I to wszystko z mojej strony odnośnie relacji.
Dziękuję za towarzystwo i miłe słowo.

Pozdrawiam.

Szkoda a może jednak coś Ci się jeszcze przypomni i powklejasz kilka fotek jeszcze

Nie widziałem wszystkich relacji z podróży na tym forum, ale ta jest póki co najlepsza jak dla mnie.

Crayfish - wklejaj wszystkie foty i pisz, bo zaiste masz do tego talent.

Crayfish - wszystko napisane pięknym językiem i wciągające.
Może jeszcze jakieś podsumowanko .

Piękna relacja,a jak dla mnie bardzo pomocna...31.07 lece w tamte rejony
i mam zamiar wszędzie pojeździc,zwiedzac tam gdzie był Crayfish oprócz Dubrownika(już byłem)

Co raz więcej tu zaglądam i co raz wię cej cennych wskazówek czy uwag...

Ja osobiscie bardzo lubię dużo zwiedzac,jestem człowiekiem pokroju(nie usiedzi na dupie)
ale moja połowka niestety mogła by leżec tylko na plaży lub siedziec w pobliskich knajpach
Mam nadzieje,że ją przekonam na małe co nie co...

Dzięki za dobre słowo.

mar.zag
Mnie też świerzbi jak siedzę za długo w jednym miejscu.
Myślę że spokojnie wypracujecie dobry kompromis i każdy będzie zadowolony.
Gwarantuję że płeć żeńska będzie zachwycona Mostarem.
Moja połóweczka nawet nie chciała wychodzić z bazarków nad Starym Mostem w Mostarze.
Kupiła sobie piękny obrusik za niewielkie pieniądze. Aż zacierała rączki ze szczęścia.
Zabierz tam najpierw połówkę a nie powinieneś mieć potem problemów do namówienia jej na jakąś małą podróż ...
.... a z knajpek to już oboje będzie zadowoleni.

Życzę temperatury nieco poniżej 30 st. C i okresowych chmureczek.
Pozdrawiam.

PS. Wklejcie chociaż parę fotek po powrocie.

Buber napisał(a):...
Może jeszcze jakieś podsumowanko .

W zasadzie wszystko przekazałem, a podsumowanie ....

...
hmmm...
...

W zasadzie to nie mam co podsumowywać ....

... spędziłem nareszcie pogodne i szczęśliwe wakacje
... nikt mnie nie popychał podczas zwiedzania, miałem czas na ruch w miejscowościach turystycznych
... pogoda nie była zbyt gorąca
... ceny apartamentów nie osiągnęły apogeum i były dla ludzi
...
... nie robiłem żadnego remontu, nie miałem telefonu z pracy,
... żaden termin nie miał żadnego znaczenia, nie odbierałem telefonu,
... nie dzwoniłem nigdzie, ... po prostu ODPOCZYWAŁEM

... znalazłem wreszcie czas na odpoczynek, czas dla żony ,
... czas żeby nic-nie-robić -> to stanie się moim ulubionym zajęciem...
... da się ...

... nie będę marudził o kasie - każdy traci na ile go stać.
... powiem tylko tylko tyle, że zbieranie na taki wypoczynek to sama przyjemność.

... wiele rzeczy które planowałem a opisałem wam w relacji, tak naprawdę były w planie maximum,
... Tak naprawdę to nie miałem zielonego pojęcia co zastanę po przekroczeniu granicy z Cro.

... chcecie odpocząć ... jedźcie śmiało ... to jest taki kraj,
... że gdzie pojedziecie to was zaskoczy ... i długo .... długo ...
... nie poznacie go ... za krótko żyjemy ...

Amen
Lepiej podsumować nie można było.