Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

ITALIA AMORE-Zona traffico non limitato-Apulia 2013+bonusy;)

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 26.03.2012 20:50

tony montana napisał(a):daj takie na których jesteś ;)

No niech będzie, tylko buźki trochę zasłoniłam, żeby nikt nie miał do mnie pretensji ;):

Obrazek

Ta torebka to był "świetny patent" mojego taty, żeby moje pieniądze i paszport były bezpieczne ;) :lol: Nawet uwierzyłam, że będą :lol: (Tylko psuje prawie każde zdjęcie z tej wyprawy.)

Zbyt wielu ludzi nie było, pojechaliśmy tam wieczorem. A wiesz, że byliśmy wtedy nad morzem gdzieś w okolicach Pizy, ale gdzie dokładnie, nie mam pojęcia, to było tak dawno...

Potem jechaliśmy do Francji, bo to wycieczka do Taize była 8) Taka uatrakcyjniona dodatkowo :D
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 26.03.2012 20:57

maslinka napisał(a):
tony montana napisał(a):daj takie na których jesteś ;)

No niech będzie, tylko buźki trochę zasłoniłam, żeby nikt nie miał do mnie pretensji ;):

Obrazek

Ta torebka to był "świetny patent" mojego taty, żeby moje pieniądze i paszport były bezpieczne ;) :lol: Nawet uwierzyłam, że będą :lol: (Tylko psuje prawie każde zdjęcie z tej wyprawy.)

Zbyt wielu ludzi nie było, pojechaliśmy tam wieczorem. A wiesz, że byliśmy wtedy nad morzem gdzieś w okolicach Pizy, ale gdzie dokładnie, nie mam pojęcia, to było tak dawno...

Potem jechaliśmy do Francji, bo to wycieczka do Taize była 8) Taka uatrakcyjniona dodatkowo :D



a tego motoru to nie pamiętam... ;)

hehe tak jak u mnie na połowie zdjęć ...wózek ;)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 27.03.2012 19:37

Tak mijały sobie dni jeden za drugim. Rano o 8 śniadanie, potem na Spiaggię pod nasz WYJĄTKOWY parasol - teren wokół był usiany, jak już wspominałem tysiącem podobnych SPESZIAL PLEJSÓW, z których radośnie wyśpiewywały dźwięczne głosy wielu nacji.

Oczywiście nacjom przodowali Włosi, wśród sąsiadów swoich włoskich niestety (niestety?;) nie wypatrzyłem ani dziewcząt z żurnali mody rodem z Milano, wspaniale zbudowanych młodzieńców z torsami jak starodawna tarka, nażelowanych w okularach Oakley tudzież Ray Ban - wśród bardzo licznych rodzin brylowali raczej wujkowie z brzuszkami przed pięćdziesiątką (znaczy wujkowie PRZED 50, choć brzuszki tez sporo lat miały ;), będący duszami towarzystwa, wyrzucający z siebie zdania z prędkością karabinu maszynowego. (mandżare i fumare padało najczęściej, co tez czynili)

Mieli slipy takie jak nasi sąsiedzi Węgrzy (tez im się bużki nie zamykały "egeszege lajosz miklosz wargosz"), panie Włoszki miały kostiumy kąpielowe jak Słowaczki (Czeszki? Nie rozróżniam wybaczcie), na SPIADŻI wszyscy sa równi ;)
Równi dopóki nie wpadnie na chwile Clooney z Bradem Pittem tudzież Plaży Europy nie odwiedzi przypadkiem Monika Belucci - wtedy rzeczywiście pojawiają się Oakleye i Kostiumy Gottex.

Pisze o tym, bo bedąc we Włoszech nie widziałem zbyt wielu włoskich młodych stylistów i modnisiów, jak każe sądzić o nich stereotyp (czy mega fajnych szczupłych wysokich lasek o genialnej figurze).
Nie ma też juz praktycznie żadnych różnic ubraniowo - kulturowych między gośćmi z tzw. zachodniej czy wschodniej części Europy - wręcz mozna odnieść wrażenie, że choć kelner czy sprzedawca narkotycznie reaguje na niemiecki i pędzi rączki zacierając - to po wielu latach przyzwyczajenia część widzi, że mimo tego, że Niemców i ANgoli najwięcej
to per capita nie wydają wcale najwięcej kasy na lunch czy pamiątki (trochę widziałem, stąd moja obserwacja).

Raczej widziałem sporo małych trolli wśród facetów ;) :) (zarty, bo tak naprawdę mam szacunek dla wszystkich ludzi i nacji) we flanelowych koszulach a la wczesny Bruce Springsteen.

Owszem - W RZYMIE....mnóstwo niezłych lasek, no ale ... nie mówimy teraz o Rzymie ...

Póki co jednak wszyscy czytają gazety, grają w karty, smarują torsy i kapią się w tych samej jakości slipach w tym samym Adriatico.
Niemcy oczywiście, jak w jednej z lekcji w podręczniku do nauki języka - czytają na wakacjach niemieckie gazety (swoją drogą, to skandal że my, Polacy nie możemy kupić sobie łatwo w takim kurorcie ukochanej Wyborczej, Gazety Polskiej tudzież Rzepy (niepotrzebne skreślić - nie mam zamiaru jątrzyć ;) heh

a taki Heinrich .. do wyboru do koloru, chce poczytać "lekką lekturę" nabywa Bilda, chce o autach - kupuje AutoMoto bądź AutoBilda, niezobowiązujaco poczytać - Der Spiegel, zeitschrift fur Frau - aber Bitte - Elle oder Cosmo in Deutsch - tymczasem my, mimo tego, że w TYCH SAMYCH SLIPACH - NIC (zwykle ratuje się więc posiadanymi przewodnikami bądź właśnie zajtungiem naszych sąsiadów, co zrobić.

Dalej - Niemcy na wakacjach piją NIEMIECKIE PIWO, oczywiście piją teą lokalne, ale w większości jeśli jest wybór, częśc z nich lubi wybrać "swoje".

Niemcy jeżdżą w końcu na wakacje głównie z przyjaciółmi - przecież co ja będę robił jesli nie bedę mógł omówić dnia z Friedrichem? ;)

O matko - czekam teraz na nawałnicę obrońców poczciwych rodzin niemieckich - jak ZWYKLE uprzedzam, że to DŻOŁKI :), ale coś mi się wydaje chyba, że jednak jej nie będzie, bo grupa odbiorców
dość skromna sadząc po komentsach to raz (ale za to jaka aktywna i zacna!!! Gadają do fresha, pierwszoroczniaka, małolata - szacun :)
dwa, że po czasie informuje, co wyżej napisane - że to proza literacka i chyba nikt z pieskiem na rękach albo BEZ (vide producent pewnego filmu) nie będzie w imię polsko - niemieckiego odwiecznego frojndszaftu się obrażać tudzież pozywać mnie do sądu ;) :)

No i tak sobie leżymy do tej 12.30, popijając wodę (Niemcy - niemieckie piwo :P) czytamy, bawimy się w zamulonej, zimnej wodzie, generalnie nuda jak dla mnie :) Trzeba jechać coś zobaczyć! Jeny, Znowuuuuu?

Gdzie ta razą ? A do Gradary.... Ktoś, ktokolwiek był w Gradarze? Sądzę, że jednak tak, bo czytałem tu dopiero mega podróżników, którzy zwiedzili pół świata (a na pewno całą prawie Europę) a znakomitością płynące relację trzaskają jak z rękawa.

no to pochodźmy chwilkę dosłownie po Gradarze (wirus mnie trzyma od wczoraj więc tracę siły...może uda mi się jeszcze cokolwiek.... aaaa... dopisać

(Maslinka - a jak TWÓJ cholerny za przeproszeniem wirus? odpuścił w końcu?)

Gradarę "wyjarzyłem" tak po prostu z autostrady A 14 - "ej tam coś jest fajnego, musimy tam kiedyś pojechać"
no to pojechaliśmy

niczego sobie budowla - baśniowy zamek z cegły, murki, wieżyczki, czego dusza oglądacza pozostałości dawnych dziejów zapragnie
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

dla zainteresowanych http://g.co/maps/dfyy4
Ostatnio edytowano 14.06.2020 19:04 przez tony montana, łącznie edytowano 3 razy
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33331
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 27.03.2012 19:49

tony montana napisał(a): A do Gradary.... Ktoś, ktokolwiek był w Gradarze?


Ja niestety nie. :cry:
Ale jak trzeba to będę. :D

ps.
zdjęcia Ci się "wyprościły".
:wink:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 27.03.2012 19:55

anakin napisał(a):
tony montana napisał(a): A do Gradary.... Ktoś, ktokolwiek był w Gradarze?


Ja niestety nie. :cry:
Ale jak trzeba to będę. :D

ps.
zdjęcia Ci się "wyprościły".
:wink:


to oczywiście ... chwilowe.... nadal ta sama reką robione.. ;)
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 27.03.2012 19:58

no faktycznie
ostatnie proste jak cholera
:)
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33331
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 27.03.2012 19:59

BeJur napisał(a):no faktycznie
ostatnie proste jak cholera
:)


Nie powiedziałem,że............wszystkie. :mrgreen:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 27.03.2012 20:03

anakin napisał(a):
BeJur napisał(a):no faktycznie
ostatnie proste jak cholera
:)


Nie powiedziałem,że............wszystkie. :mrgreen:


będzie jeszcze w przyszłości mnóstwo.... takich jak ZWYKLE.. :)

mówią, że nie zbroja czyni rycerza ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.03.2012 22:25

Ja też nie byłam w Gradarze :lol:
Ładnie tam! :)

tony montana napisał(a):(Maslinka - a jak TWÓJ cholerny za przeproszeniem wirus? odpuścił w końcu?)

Już wolę nie mówić, że odpuścił, bo jak ostatnio tak myślałam (i powiedziałam), to wrócił :roll:
W każdym razie ja wróciłam - do pracy i chyba do normy, chociaż z tą normą to niekoniecznie ;), bo jakaś zeschizowana jestem przez te tegoroczne choroby, dawno nie chorowałam, a w tym roku jak się zaczęło, no pfu, pfu...

Zdrówka życzę, Tony :)
:papa:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 28.03.2012 11:12

maslinka napisał(a):Ja też nie byłam w Gradarze :lol:
Ładnie tam! :)



jak oglądam przewodniki po Włoszech w tym mój ukochany Wiedzy i Życia to widzę, że takie Gradary to oni mają co 5 kilometrów w niekrórych regionach

tony montana napisał(a):(Maslinka - a jak TWÓJ cholerny za przeproszeniem wirus? odpuścił w końcu?)

Maslinka napisał(a):Już wolę nie mówić, że odpuścił, bo jak ostatnio tak myślałam (i powiedziałam), to wrócił :roll:
W każdym razie ja wróciłam - do pracy i chyba do normy, chociaż z tą normą to niekoniecznie ;), bo jakaś zeschizowana jestem przez te tegoroczne choroby, dawno nie chorowałam, a w tym roku jak się zaczęło, no pfu, pfu...

Zdrówka życzę, Tony :)
:papa:


no to niech już nie wraca ten wirus
dziękuje! :) :)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 28.03.2012 11:57

Któregoś zachmurzonego dnia pojechaliśmy do oddalonej ponad 100 km od nas Bolonii. Miasto to znane jest m.in ze słynnego uniwersytetu oraz klubu piłkarskiego Bologna ;) ;) ;)

Niestety podczas naszego pobytu w Bolonii zaczął padać rzęsisty deszcz, w związku z czym postrzeganie miasta, mam jakie mam (a mam średnie). Prawdą jest, że na tzw Starym Mieście chodzi sie głównie pod długimi kolumnadami, w związku z czym deszcz jest niestraszny, natomiast prawdą jest tez fakt, że zachmurzenie i ponura pogoda sprawiają, że miejsce, które może Ci sie podobać przy pięknej pogodzie dużo traci przy nieciekawej pogodzie.

Tak więc kawa, lody i idziemy
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Bolonii zapamiętam więc głównie brązowy kolor budynków i śliską nawierzchnię, po której chodziłem ;)

Za to Urbino jest miejscem magicznym i przepięknym, do tego miejsca można wracać wiele razy jak sądzę i człowiek zawsze będzie zachwycony.

Jest to miejscowość, w której urodził sie Rafael (Santi) genialny malarz włoski, oprócz domu Rafaela Urbino słynie najbardziej z Pałacu Książęcego. Całe miasto jest jednym wielkim świadectwem historii, jest też wpisane na Listę UNESCO (wiem, że niektórzy kolekcjonują "zaliczanie" takich miejsc)

W Urbino spędziliśmy przemiłe popołudnie, oczywiście na zwiedzaniu, kawie i lodach :)
Jak zwykle tez kupiłem sobie pamiątkę w postaci przewodnika :)
Obrazek

wózek w Urbino
Obrazek

wózek again...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Urbino jest przepiękne
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Urbino jak dla mnie jest kwintesencją "italiańskości", te brukowane, śliskie uliczki, po których wieczorami pędzą Vespy i inne Piaggio, katedry, pałace i niczym nie zmącony duch średniowiecza, piano, piano ...alora...
Obrazek

Dla tych, którzy w Urbino nie byli http://g.co/maps/5k9cs

Jak już wcześniej pisałem - kolejna wyprawa do Włoch planowana pierwotnie na ten rok, będzie miała na celu zwiedzenie regionu środkowych Włoch - południowe trzeba zostawić na kolejny raz (za dużo miejsc do zobaczenia)

adieu
Ostatnio edytowano 14.06.2020 19:10 przez tony montana, łącznie edytowano 2 razy
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 28.03.2012 17:14

tony montana napisał(a):
maslinka napisał(a):
tony montana napisał(a):
Obrazek




Co to za szemrane towarzystwo, że koleżanko Maslinko zasłaniacie im twarze 8O 8O 8O
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.03.2012 17:55

darek1 napisał(a):Co to za szemrane towarzystwo, że koleżanko Maslinko zasłaniacie im twarze 8O 8O 8O

Wiesz, kolego Darku, od zawsze ciągnęło mnie do "szemranego towarzystwa" ;) :lol:
To teraz muszę im twarze zasłaniać, bo się boję, że mnie odwiedzą i wp... np. pobiją... :(

;) ;) ;)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 29.03.2012 13:10

maslinka napisał(a):
darek1 napisał(a):Co to za szemrane towarzystwo, że koleżanko Maslinko zasłaniacie im twarze 8O 8O 8O

Wiesz, kolego Darku, od zawsze ciągnęło mnie do "szemranego towarzystwa" ;) :lol:
To teraz muszę im twarze zasłaniać, bo się boję, że mnie odwiedzą i wp... np. pobiją... :(

;) ;) ;)


ja tam widzę oprócz Maslinki dwójkę dziewcząt, z czego jedna z całkiem niezłymi nogami :)

ktoś widzi coś więcej? ;)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13780
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 29.03.2012 15:24

Powoli, powoli będziemy kończyć nasze wakacje we Włoszech. Piszę powoli, bo jedziemy jeszcze wyjeżdżając z Hotelu Tiziano do Wenecji, prawdziwej Wenecji (bo byliśmy już na którejś stronie w tej miniaturowej ;)

Pora zatem na prę podsumowań, Wenecja będzie dopiero w kolejnym odcinku, zaś potem trzy dni będziemy na Istrii w Novigradzie, choć jakoś nie mogę znaleźć z niego zbyt wielu zdjęć ...

W sierpniu 2010 był to nasz trzeci pobyt w Italii i zarazem najdłuższy. Pierwszy raz w tym uroczym kraju miał miejsce w roku 1998 czyli kilkanaście kilo wcześniej w składzie późniejszy Szwagrito z późniejszą małżonką, my oraz koleżanki Sarna i nazwijmy ją, Serena (ekipa coś a la Krzychooo ale o jednego faceta i jedna laskę więcej)

Przebyliśmy urocza podróż pod koniec sierpnia pociągiem relacji Gdynia - Katowice, który dość okrutnie wyjeżdżał z Trójmiasta o północy, zaś w Katowicach był we wczesnych godzinach porannych. Autokar do Włoch, który jechał, a jakże jednym ciągiem mieliśmy popołudniu. Z Katowic pamiętam (wybaczcie mili Katowiczanie! :) herbatę, której nie dało się wypić z powodu ohydnej wody oraz sracz koło Spodka w tunelu, w którym, któryś z nas (nie pomne dziś który) na widok 40cm kawałka papieru toaletowego wydzielonego przez panią zawiadującą interesem zaskrzeczał: "a co ja KATAR mam? co ja mam z tym zrobić?" po czym Pani wydała całą rolkę na Spółkę ;)

Jechaliśmy całą noc i dopiero następnego dnia w południe (albo i po nim)
dojechaliśmy do naszych luksusowych hoteli w Bibione. Dla nas, ludzi z Północy, podróż ta trwała bagatela, jakieś 40 godzin :). To tyle, ile mniej więcej moja ciocia leci doi Sydney z przesiadką w Helsinkach i Singapurze ;)

Rozwinięcie tej opowieści nie będzie trudne, mimo mojej bardzo słabej pamięci, ale w tym momencie jest wykluczone ze względu na ból głowy w momencie, gdy zmuszam się do myślenia.

Drugi raz w Ita byliśmy w tym samym roku, co w Cesenatico, czyli w 2010 :)
Otóż podczas majowego weekendu fundnęliśmy sobie z małżonką rejs samolotem Wizzair: Gdańsk - Roma Fiumicino i spędziliśmy cztery dni w stolicy Włoch. Mieszkaliśmy w uroczej okolicy dworca Termini, bo jakoś tak naczytałem się, że w sumie blisko centrum a na GStreetView okolica wyglądała przyjaźnie ;) co okazało się na miejscu nieco mylne .. heh

To jednak opowieść na osobny wątek pod tytułem stolice europejskie, który może kiedyś założę, a może nie będzie mi się chciało


Trzecia przygoda z Italią dobiega końca (na deser mamy te Wenecję) Gdzie byliśmy, czy było warto?

Byliśmy, jak już chyba wspominałem w regionie Emilia-Romania, który jest sam w sobie terenem nizinnym (jedynym we Włoszech), wraz z delta Padu, natomiast my jednak mieszkaliśmy na południowym krańcu tego regionu (blisko granicy z Umbrią i Marche)

Podczas całej tej wycieczki zrobiliśmy jakieś 6000 km (nigdy dokładnie nie liczę), ale sama odległość Gdinj - Rimini to jakieś niecałe 1800 km, potem mnóstwo jeżdżenia na miejscu (Rawenna, Rimini, San Marino, San Leo, Verruchio, Urbino, Florencja, Pisa, Bologna etc), później 250 do Wenecji, 200 albo i więcej do Novigradu w Cro, a potem z 1600 z powrotem do Gdinj.

Wszystkie miejsca warte zobaczenia (nawet Bologna ;)
Mieszkając w Cesenatico a mając więcej czasu - co jeszcze chciałbym, albo co polecałbym zobaczyć?

Na pewno Sienę, San Gimignano i większość toskańskich miasteczek, całą Umbrię, która jest podobnie zjawiskowa jak Toskania.

Zapuścić się właśnie trochę dalej - Asyż, może nawet Rzym, może Autostradą Adriatica dalej na południe aż na Półwysep Gargano? (kawał drogi to jest!), więc może to jest raczej dla tych, którzy to co ja widziałem teraz pierwszy raz JUŻ odwiedzili

see ya
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
ITALIA AMORE-Zona traffico non limitato-Apulia 2013+bonusy;) - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone