Trasa Warszawa-Split od świtu do zmierzchu?

sądzicie że można zrobić tę trasę z zachowaniem obowiązujących ograniczeń szybkości tz. drogi lokalne ok. 80/90 km/h
i autostrady 130 km/h? - a jeśli tak to jaką trasą? wyjazd np. w piątek lub sobotę raniutko i bez wyścigów
załoga 2 kierowców - czas ok. 16 godzin[/url][/list][/code]

Raczej bym probowal od zmierzchu do switu. W nocy jest mniejsze natezenie ruchu, przynajmniej w PL w dzien. No i o tych ograniczeniach to raczej z ... po za tym nie ma co sie srubowac z biciem rekordu, nawet te kilka godzin przerwy na sen czy inny odpoczynek nie powinien robic roznicy, zwlaszcza na urlopie.

Pozdro

Z Warszawy raczej nie, chyba że w pampersie. To mają być wakacje a nie wyścigi.
Pozdrawiam

kazur napisał(a):sądzicie że można zrobić tę trasę z zachowaniem obowiązujących ograniczeń szybkości tz. drogi lokalne ok. 80/90 km/h
i autostrady 130 km/h? - a jeśli tak to jaką trasą? wyjazd np. w piątek lub sobotę raniutko i bez wyścigów
załoga 2 kierowców - czas ok. 16 godzin[/url][/list][/code]

Przy założeniach, które podałeś, raczej nie.

Pozdrawiam
Rafał

Może nie powinnam porównywać samochodu osobowego z autokarem, ale dzisiejsze autokary też naprawdę szybko jeżdżą zwłaszcza te nowe z mocnymi silnikami.
My trasę Warszawa - Split zrobiliśmy w 23 godziny z przystankami i trzema kierowcami na pokładzie. Panowie naprawdę szybko jechali, ale pewnych spraw nie da się ani przeskoczyć ani przewidzieć.
Nie ma co się spieszyć, w końcu jedziecie wypoczywać.
Pozdrawiam

załoga 2 kierowców - czas ok. 16 godzin[/url][/list][/code][/quote]

Musisz jechać zatem:
27. czerwca
Wschód słońca:
03:52
Zachód słońca:
20:13

Co daje 16h i 21min 'czystego' dnia.
Biorąc pod uwagę, że jeszcze ok. 45min przed wschodem i 45 min po zachodzie słońca jest 'widno' daje ci to prawie 18h czasu.

Wynik z viamichelin:
Time: 16h36 including 08h26 on motorways
Distance: 1475km including 881km on motorways

Prawdziwym pożeraczem czasu jest Polska - niestety. Wg mnie jest to wykonalne, 'niezdrowe' ale wykonalne.

asikx napisał(a):

kazur napisał(a):sądzicie że można zrobić tę trasę z zachowaniem obowiązujących ograniczeń szybkości tz. drogi lokalne ok. 80/90 km/h
i autostrady 130 km/h? - a jeśli tak to jaką trasą? wyjazd np. w piątek lub sobotę raniutko i bez wyścigów
załoga 2 kierowców - czas ok. 16 godzin[/url][/list][/code]

Przy założeniach, które podałeś, raczej nie.

Pozdrawiam
Rafał

Rafał, IMHO bez tych złożeń również nie Kazur, to naprawdę nie ma sensu, jedziesz na wczasy nie po śmierć. 3,5 - 4 h masz do granic Polski przy pustych drogach, założenia oczywiście wyłączone, prędkość przelotowa rzędu 160 km/h, koło 3,5 h zajmą Ci Czechy lub Słowacja, podobną ilość czasu Austria lub Węgry no i z 5 zostaje na Chorwację. Daje Ci to "ebałt" 15 h jazdy przy dobrych wiatrach. Gdzie postoje, jedzonko itd No i nikt nie wspomniał gdzie spędzisz 1 noc u Hrvatskoj bo o 11 czy 12 w nocy wątpię by Ci ktoś drzwi lub bramę kampu otwarł

Też uważam, że to poroniony pomysł... Kiedyś wracałem z Zadaru do Warszawy "na raz" 18h. Wyjechałem o godz. 11.00, w Wawce byłem na 5.00 rano, zrypany jak koń po westernie, przez kilka dni cuchnący parującym z organizmu RedBulem, którego wypiłem po drodze coś ok 10 szt.

Wyjazd Wrocław ok. 7 rano na autostradę przez Głubczyce, Knov, Olomouc, Brno, Breclav, Reihald, Wiedeń, Graz. W tym ostatnim o 16.00 na miejscu w Oekotelu.
Następny dzień 7.10 wyjazd, koreczek maly w Mariborze, granica szybko bez stania, Zagrzeb Zapad z 15 min. zwężenie jezdni, następny koreczek około 15 min. stłuczka, następny koreczek przed pierwszym tunelem około 20 min.
W Splicie w porcie bylem o 14.00. W Bolu o 17.30.
Jazda dynamiczna na autostradach do 140-150. Reszta grzecznie. Polecam trasę w Polsce i Czechach. Cisza, spokój, niweielki ruch, malo zakrętów w porównaniu np. z Boboszowem czy Głuchołazami.

Policzyłem średnią prędkość jaką byś musiał osiągnąć i wyszło mi ok. 90 km/h,uważam to za niewykonalne,nawet w pampersach

Pokonasz w 16 godzin trasę z Warszawy, a jakże i owszem ale na cmentarz. Przedtem zapłacisz kilka mandatów. Pozdrawiam. Jeśli nie stać cię na przerwy i odpoczynek to zostań w kraju.

Witajcie,

Nie bijcie mnie, ale w 2006 wyjechałem z Wawy o 5.30 a o 20.15 byłem w Drage ( 1380 km - 14h30m), ale więcej chyba tego nie zrobię . Zmęczenie daje sie odczuć. I miejscami trzeba jechać 180. Miałem nocleg w hotelu w Słowenii, ale byłem tam o 16, więc nie chciałem tak wcześnie kończyć dnia.
Dojechałem do celu - bo się udało.

Nie róbcie tego bo to się może źle skończyć..

Pozdrawiam
Robert

przejechałem ze Splitu do Gdańska w 23 godziny ale nie było to w sobotę
i napewno ostatni raz

kazur napisał(a):sądzicie że można zrobić tę trasę z zachowaniem obowiązujących ograniczeń szybkości tz. drogi lokalne ok. 80/90 km/h
i autostrady 130 km/h? - a jeśli tak to jaką trasą? wyjazd np. w piątek lub sobotę raniutko i bez wyścigów
załoga 2 kierowców - czas ok. 16 godzin

Witaj !

Osobiście ZDECYDOWANIE nie polecam takiego wariantu podróży.

Zdarzyło mi się raz wracać z Chorwacji na jeden strzał z okolic Karlovca do Gdańska - obiecałem sobie nigdy więcej...

Myślę jednak, że taką trasę teoretycznie można zrobić jeśli:
- macie rzeczywiście 2 doświadczonych kierowców
- jesteście przyzwyczajeni do długiej jazdy bez dłuższych przystanków
- wcześniej zdobędziecie komplet niezbędnych winiet
- nie macie w samochodzie dzieci.

Jeśli wyruszycie bardzo wcześnie (3-4 rano) to czas rzędu
16-18 godzin może być jest realny.

Celowo piszę może bo wg mnie głównie zależy to od wyboru terminu podróży.

Myślę że osiągnięcie takiego czasu przejazdu w piątek lub w sobotę w wakacje jest nierealne.

Wyjazd w weekend oznacza że prędzej czy później napotkacie na duże natężenie ruchu - problem z przekroczeniem granicy, korki na bramkach na autostradzie, korki przed tunelami itp. itd.

Jeśli w miejscu docelowym macie zaklepany nocleg, jeśli byście nie wyjeżdzali w piątek lub w sobotę w lipcu lub sierpniu możecie próbować.

Pzdr
Tomek

Ze stolicy do Splitu na raz ......... nawet się nie waż !!!!
Ja raz ( tak wyszło- musiałem) z KRK - Rzeszów robiłem "na raz". Zaznaczam - musiałem więc i nastrój był "bojowy". Przy końcu drogi łapałem już pobocza , oczy otwarte a śpisz. Jechałem całą noc więc ruch na drogach był znikomy, o 5,00 byłem już na miejscu ale nigdy więcej takiej trasy. Szkoda zdrowia i życia. Czy się da na raz ? oczywiście że tak ( przecież jestem- piszę osobiście) ..........